Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Taki wierszyk może nagle dostać skrzydełek, bo lotny i udatny (!), po czym dać radę odległościom. Jeleń to wspaniałe zwierzę, prawie tak, jak łoś! Dzięki za przemiłe słowa i żarcik rymowany. Uśmieszki przesyłam. E.
  2. w samochodzie o północy siedział zając zamiast gonić za mną w polu nudził że daleko że za długo zima mroźna dom zamknięty woli jeździć autem bo mu lżej mam go w nosie lecę sama chcę jelenia z lasu co pogoni i postuka racicą w rozwilgotniony mech
  3. Elu, bardzo dziękuję, jeśli wiersz wzrusza, to znaczy, że nie jest zły - bardzo mi jest miło z tego powodu! niestety do "tamtych czasów" nie ma powrotu, ale wiersz chyba nie jest tak całkiem pozbawiony nadziei, skoro na końcu mówi, że tam - blisko ziemi i natury - wciąż mieszkają te bardzo dawne czasy... i w domyśle: czekają, aż je odnajdziemy na nowo, w nowej postaci. :-) Ja też jestem łatwo rozmazywalna, jak i łatwopalna - w ogóle trudna kobieta! ;-D Słoneczności. :-) Kokietujesz! Trudne kobiety nie piszą takich wierszy. Pomogłaś dostrzec tę odrobinę nadziei. Już! Promyków! E.
  4. Proponuję przede wszystkim poprawić błędy ortograficzne, następnie wykreślić 90% nudnawej gadaniny o oczach i bzie, wyczyścić rytm, a z banalnych rymów zrezygnować. To na razie tyle. Pozdrawiam. E.
  5. Nie można mieć wątpliwości - emocja aż bucha, smutna. Ja też za "bez przecinków"!. Z sympatią się podpisuję. E.
  6. W ostatnim wersie już, już czytając wyższe wersy, czekałam, aż będzie coś o powrotach. A tu nie; zakończyłaś bez nadziei. Dopowiem sobie sama szczególnie, że wiersz bardzo piękny i w moim ckliwym guście.(co absolutnie nie znaczy, że jest ckliwy; to ja taka łatwo rozmazywalna!) Serdeczności. E.
  7. Zwyczajnie - z fartem i ze szczęściem to jest tak - jeśli dbasz i pieścisz - jest; leniuchujesz - znika. Sama psychologia w tym wierszu ciekawym i ostrym dość. Serdeczności. E.
  8. Czy "ciebie" na końcu jest na pewno niezbędne? Tak mi coś się przedobrzyło, ale ...bo ja wiem? E.
  9. Ten przypadek pozorujący nieuchronność też mnie "męczył" w paru wierszykach. Wdzięczny temat namysłów. Jak dobrze pamięta się "odparowywanie fatum" przed rozstaniem i powrotem do prozy! Potem pozbierałaś wszystko z wycieraczki, gdy przyszło zapotrzebowanie. Takie zwykłe, niby, zdarzenia, a "pestka w śliwce". Znowu za dużo gadam, ale to Twoja wina! Za szybko jeździsz, czy co? Uścisk. E.
  10. Absolutnie czysty, racjonalny hedonizm. To wcale nie zepsute czasy. To biologia w wersji żeńskiej i męskiej. Żadnego bogobojnego mydlenia, tak było, jest i będzie. Uśmieszki. E.
  11. Za wzbudzony odwiertem niepokój - wdzięczność. Z sympatią - E.
  12. Słodki ten wierszyk o miłości...Niecodziennie napisana codzienność. I te łezki z czterech gałek ocznych - bardzo to sympatyczne. Pozdrawiam. E.
  13. Ten za to - owszem, bardzo. Na swój użytek powydłużałam wersy, aby czytało się płynniej i nie skakało oczami! Polubiłam wersję Boga, co się rozsiadł z nogami na horyzoncie. Tak. Przesyłam...E.
  14. Ten - nie. "Stuka" mi. E.
  15. albo zawróć do skrzyżowania bezpieczne rozstaje łagodzą niepokój jednoczesne pasma w asfalcie zatrzymają niepewne stopy z nieba spadnie wtedy jasny deszcz czarnych kostek w kropeczki na najtrudniejsze wybory
  16. Dzięki, Krysiu. Sami jesteśmy tą Gotowalnią. Miło, że zerknęłaś. Serdeczności. E.
  17. Myślimy czasem wszyscy, ale zbyt przerażeni, niespokojni. A ona jest częścią nas; może być łagodna. Z sympatią - E.
  18. Pewnie, że warunkowe, ale są tacy, którzy nawet w ten sposób lubią być potrzebni. Co bardziej naiwni nazywają to miłością. Ale - może cos w tym jest? Pozdrowienia przedniedzielne. E.
  19. Dziś, tutaj, prosił się prosty wierszyk, napisany zwyczajnym językiem, bez używania wyświechtanych banałów. A więc - musiało być precyzyjnie. Dzięki, Ran-ku, że dostrzegłeś, mało - skomplementowałeś. Robocze uściski. E.
  20. gdy boli kręgosłup albo głowa przypominasz sobie że istnieję kilkudniowe uniesienie od wielu lat nadchodzi jak księżycowy przypływ po godzinach bez poczucia winy i wymówek wycofuje się niefrasobliwie jakby to była natura miłości przyzwyczajenie do zaskoczenia daje absolutną pewność powrotów.
  21. Aniu - to erotyk. Ale on do mnie nie mówi. Od erotyków chcę głasków po myślach albo bardziej cieleśnie. Ten tylko twardo postukuje. Nie potrafię nazwać wyraźnie moich wątpliwości. Taki chłodnawy byłby z tego wiersza romansik. Pozdrawiam serdecznie. E.
  22. Chyba wolę nieortodoksję. Tutaj - drugą strofkę. On może jednak ...opuścić! Przez banał. Uśmieszki. E.
  23. łał! odjechane niepokojące abstrakcyjne:) świetny zaskakujący koncept dobre: koronki z prześwitów ja jako czysta i w drzewie ostatnie wersy krzyczą ciszą bardzo dobry kawałek, zdecydowanie :) Zdecydowanie udało mi się zaniepokoić BabęzJ! To chyba już jakiś sukces? Dzięki wielkie za czytanie. E.
  24. Udał mi się ten tytuł, prawda? Bardziej niż sam wierszyk! No, to się pośmialiśmy, a teraz dziękuję za przychylna opinię. Nie rozjechał mnie dziś Pojazd! Ściskam. E.
  25. Gotowalnię ujrzałeś tak, jak ją wymyśliłam. Dzięki za opinię miłą dla mnie. Pozdrowienia. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...