Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. Myślę podobnie jak Oxy z tą drugą puentą. Czytam do słów "albo zabicie" I układa mi się antyteza sentencji Nietzschego: Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Z podobasiem, Aniu. :)
  2. Bardzo przypadła mi fraza z osieroconymi dłońmi i płonący nurt. W pytaniu z puenty, chyba chodzi o prawdę. A to "cichutkie" zapytanie z tytułu, jest przeurocze, chociaż tyle w nim niepewności, wiele dobrego mówi o peelce. Wiersz przypomniał mi piosenkę z dawnych lat, śpiewaną przez Koconia: Ludzie mówią najciszej, kiedy na coś czekają, czy ich los ukołysze, zmieni w "tak" słowo "nie". Cicho mówią, gdy cierpią, gdy im serca pękają, beznadziejne dni biegną, smutno, szaro i źle. A głośno i najgłośniej krzyczy, kłamie ludzki strach, gdy goni go zły los, rozpacz, żal. I ludzie zaklinają wszystkie moce, cały świat o spokój i o szczęścia jakiś ślad. Ludzie mówią najciszej słowa ciepłe i czułe, uśmiechają się tkliwie, razem w drogę chcą iść. Cicho szepczą o niebie, no i niebo rozumie, że jest bardzo potrzebne tylko dla nich od dziś. Wiersz prawdziwy i tak się jakoś składa, że prawda najczęściej bywa smutna. Ładnie to pokazałaś, Izo. Pozdrowienia zostawiam. :)
  3. "Czasmi", to prawie jak "aż" Bo te fale napływają i odpływają... I chyba dobrze, bo gdyby się nałożyły, to Tsunami jakieś by z tego wyszło :)))
  4. Nie warto, w jakimś stopniu - jednak warto. Tak myślę. Ale Twoje zdanie również doceniam. Z pozdrowieniem, Grażyna. :)
  5. Oglądałaś, Aniu. Dlatego rozumiesz. Jeśli z tańca nie czerpie się radości, to co to za taniec (czyt. życie) A mówiłam, że czasem nadajemy na podobnych falach ? :)))) Z podziekowaniem i pozdrowieniem, Grażyna. :)
  6. Lilko, wydaje mi się, że chęć sprostania formie, przerosła nieco treść. Rozumiem, chodzi o rymy, liczbę sylab, a wtedy łatwo zgubić to "coś" Nie przemawia do mnie np: pełność sumienia. Sumienie pełne czego? Jak mogą łopotać nie rozwinięte skrzydła? Ale podoba mi się ostatni wers. Dla niego warto dopieścić to i owo. Moim skromnym zdaniem. Pozdrawiam :)
  7. Dużo słów. Właśnie kilku się pozbyłam. Forma miała się rozpadać, ciążyć miały słowa, pewnie stąd wyczuwasz ich nadmiar. Zastrzeżenia zawsze mile widziane. Z uściskami, Elu. :)
  8. Mariuszu, wywalam. To już było w wierszu wyżej, niepotrzebnie się powtarzam, jakbym chciała coś wykrzyczeć za peelkę... Czy taka dawka uśmiechu wystarczy :))))))) ? Bo w wierszu, nieteges - film też nie miał uśmiechu, ale zainspirował. Pozdrowieństwa :)
  9. Mocny? Ja wiem tylko, że film, który zainspirował, był mocny, trudno mu dorównać. Odpozdrawiam :)
  10. wychudzona porcelanowo biała zasypia w łóżku usłanym pluszowymi zabawkami powtarza wyćwiczone kroki z bólem sunie w tłumie gubi rytm pożądania pragnie lekkości i lśnienia bez potknięć stąpa po omacku szuka wyzwolenia siebie z siebie musi za wszelką cenę wspiąć się na szczyt i pozostać tam choć na kilka sekund nie wiedziała o grawitacji wyzwanie dla ciała: doskonałość perfekcja dla duszy: dojrzałość kusi diabelsko zaklęta w dyscyplinę trafia w sidła obłędu wyzwala się z echa trujących więzi siódme poty dieta doskonałość perfekcja szybka lekcja libertynizmu przekrwione oczy połamane paznokcie zło pomaga uwolnić demona sukcesu wdzięk zmysłowość opanowanie wyzwanie - wyrachowanie gonitwa pętla doświadczyła grawitacji białe skrzydła czarny pazur czarne skrzydła
  11. Dla mnie, bez czasu i domu. To przychodzi samo w trakcie rozczytywania :) Pozdrawiam, Rafale. :)
  12. Dziki pejzaż, to świat. Zapędzeni w byciu naj... mijamy drugiego człowieka z prędkością światła. Ile to dajemy na sekundę? Nie pamiętam, słaba byłam z fizyki :))) Ale peel na szczęście nie dał się porwać i to jest naj... :) Pozdrawiam Sylwestrze. :)
  13. Choćby i najobfitsza studnia, bez wiadra ani rusz. Wiadro odczytuję jako chęć nawiązania dialogu, a bez tej chęci, też "ani rusz" Mądrości prawisz. Pozdrawiam Krysiu. :)
  14. Za przychylność dla wiersza, podziękowania. Z pozdrowieniami :)
  15. Mam podobne odczucia jak Olek. Dodam, że czuć tu żar ognia namiętności, ale i ból piekących ran. To chyba o związku, w którym ogień scala, ale czytam też "spala" Pozdrawiam Autorkę. Słusznie, Olgo. Bywa, że spala. Pozdrawiam Czytelniczkę. :)
  16. Dziękuję, Cezary za zatrzymanie. Pozdrowieństwa. :)
  17. Nato, może być jedno i drugie podarte, tak? Nie może być gdziekolwiek, "tu" oznacza bliskość osoby, do której peel się zwraca. Dziękuję wszakże, za poświęcony czas, Nato. Serdeczności. :)
  18. Tak jak piszesz, tak właśnie jest, taki życiowy miszmasz. uściski :)
  19. Stasiu, cieszy, że coś sobie wybrałaś. Pozdrawiam :)
  20. Bardzo mnie cieszą Twoje słowa, Izo. Serdeczności. :)
  21. Z tą klaustrofobią, to trafiłeś, Olku. Dziękuję za czas i pozdrawiam. :)
  22. To zostawiam. Uważaj na kciuki :) Buziaki, Elu. :)
  23. moja plaża poskąpiona słońcem pachnie haszyszem mokry piasek ze śladami sztuki salonowej nie zasnę na wiklinowym łóżku tu gdzieś przyłożę głowę a ty zbuduj dom żebym miał gdzie się obudzić zrzucę do szafy wymięty garnitur podarty na strzępy z krwiobiegiem wejdę w układ o miejsce czarne dziury świtają szarością gdy cała płomieniejesz łatwopalna w zasięgu pragnienia może znów mnie wyrzuci na plażę a morze przygarnie we mnie jest płomień który myśli i wiatr na pożar i na żagle Z. Herbert
  24. Coś w tym jest, może chód wypadałoby wciągnąć do jakiegoś rejestru, jak linie papilarne :)) Dziękuję za czytanie i czas. Rózowy ogródek czy okulary? :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...