Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. Chyba nasze myśli też się trochę zsynchronizowały (w odniesieniu do potrzeb psa) Już wiem dlaczego ten piasek taki żółty. A masz psa?
  2. Chcesz do piaseczku, to tak, jakby chciał zdechnąć, a on chce tylko siusiu. I to dzięki synchronizacji naszych myśli, jego potrzeby są dobrze rozumiane. Pozdrawiam.
  3. spiętrzone fale rozczochranych myśli topiel Titanica Pozdrawiam! Musi być rozkudlone, bo tych poczochranych, to już jest przesyt. I dlaczego jeszcze muszą być rozkudlone? Muszą mieć coś ze mnie, patrz Kudła G. Reszta może być. Też pozdrawiam cieplutko.
  4. Tak do końca to nie wiem Grażyno czego post dotyczy! JEST TO OBRAZEK PRZEDSTAWIAJĄCY PROMIENIE SŁONECZNE ZAŁAMANE W SZKLANCE Z SOKIEM, ODBIJAJĄCE SIĘ NA MOJEJ TWARZY! POZDRAWIAM! A ja myślę, że ten sok był z procentami i dlatego zajączki na twarzy. Mogę tak myśleć?
  5. Moje sugestie są takie: zrezygnować ze słów "Nadszedł czas aby odejść" bo to już jest w tytule, pominąć wyraz "śmierć" bo jej nadejście b.poetycko przedstawiłaś w treści wiersza i tak trafnie ją nazwałaś przejściem na drugi brzeg. Myślę, że po tych zmianach, pozostawisz czytelnikowi większą swobodę, a jeśli choć trochę zna się na poezji, to i tak zrozumie o co kaman, bo włożyłaś w to wiele pracy z dobrym skutkiem. I jeszcze taka dygresja, po lekturze Twojego wiersza ujrzałam śmierć mniej straszną. Pozdrawiam.
  6. Jak łatwo przebrać miarkę.
  7. Spiętrzone fale rozkudlone myśli Titanica
  8. myślę pieseczku czego ci potrzeba myślisz o piaseczku
  9. Pachnie erotykiem, ale po co zaraz ten ślub. "Kochać, to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić pzez wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością" - napisał Eric Emmanuel Schmitt. W Twoim wierszu są widoczne wszelkie stany o dużym nasileniu uczuciowym, ale cały wiersz wygląda mi na coś pośredniego między opowieścią o wielkiej miłości, a erotykiem. Gdyby tak mniej tęsknoty, a więcej namacalności, uważam, że byłby to przedni erotyk, których tu niewiele. No, oprócz tego, tak jak Emil Zola nie owijasz w bawełnę. Dobre! Dobre!
  10. Idąc tym tropem, bywają kury co znoszą złote jajka, więc może się też zdarzyć, że złotem będzie to wszysko, co poeta zniósł. Czy nie dzieje się to właśnie naszemu poecie, od ostrej krytyki do ozłocenia? Nie uważam, że wiersz jest słaby, choćby z tego względu, że wzbudził tyle emocji i wywołał tak burzliwe dyskusje.
  11. Oj, chciałoby się chciało. Na zmysły podziałało, oddziaływanie na czytelnika pozytywne, miłe.
  12. Twój wiersz rozbudził we mnie jakąś tęsknotę, przeniósł mnie w inny wymiar, ten z dziecięcych lat. Strzał w dziesiątkę.
  13. To takie lekkie i delikatne jak ten motyl. Bardzo romantyczne.
  14. A może wyznanie kogoś ze "straconej" pozycji tak właśnie wygląda. Tam, gdzie rozpacz, zawsze wkradnie się trochę chaosu. To, co wychodzi z nas szczerze, nie zawsze pasuje pod publiczkę. I po co taka ostra krytyka, nigdy nie wiadomo, czyj pomnik przetrwa.
  15. To naprawdę smutne, ale dobrze, że tak optymistycznie się kończy. Szkoda, że w życiu nie zawsze tak jest. Twój wiersz na pewno może wielu dać przynajmniej nadzieję i wiarę w wymarzone jutro.
  16. Weszłam tu na chwilę i super się poczułam. Gdzie poezją o pezji? Tylko w świecie sztuki. Gratuluję, podziwiam i pozdrawiam.
  17. "Bezczelnie, zdradziecko, niebezpiecznie"-ja tu czuję więcej gniewu niż niezdecydowania. A rękawiczka- to symbol wyzwania na pojedynek samej siebie, tej w lustrze, do której gniew swój kieruję, a cierpi na tym lustro? Lustro, to dusza? Jeśli mój trop jest właściwy, to uważam, że idealnie ukazałaś cierpienie, podziwiać, podziwiać.
  18. Właśnie takie mam pojęcie o otchłani, ale dla mnie wyobrażenie jej kończy się na słowie "bać" bo "ciepło" i "słowa" kojarzą mi się z poczuciem bezpieczeństwa, na które w otchłani raczej nie powinno być miejsca. Ale każdy ma prawo czuć inaczej. Podziwiam umiejętne zamknięcie tak ogromnego zjawiska w tak zwięzłej, acz wymownej treści.
  19. Podoba mi się sposób w jaki pokazane jest w wierszu urzeczywistnienie marzeń. Takie subtelne, ale wyraźnie zaznaczone przejście od nieistnienia czegoś(kogoś) poprzez umiejcowienie w świecie złudzeń, aż do wyczuwalnej namacalności . Ten wiersz jest dowodem, jak silna jest wiara w marzenia. Marzenia się spełniają. Gratuluję.
  20. Dla mnie pasuje. Sama często jestem taką wirtualną żoną i wtedy najczęściej tworzę. Temat na czasie, co do porawności nie wypowiadam się, nie czuję się ekspertem. Najważniejsze, w moim odczuciu jest nawiązanie kontaktu z odczuciami czytelnika, z moimi został nawiązany.
  21. Dokładnie to, o czym piszesz w swoim wierszu, ja czułam po warsztatach poetyckich prowadzonych przez poetów: Karola Graczyka (jest on też naczelnym redaktorem Polskiego Kulturalnego Podziemia) i Rymiki Myślickiej. Po raz pierwszy odważyłam się zaprezentować swoją twórczość, krytykę przyjęłam bardzo dosłownie i od tej pory stoję w miejscu. Gdy od poetów uważających się za profesjonalistów usłyszłam, że Mickiewicz i Słowacki, to mierni poeci. Cóż mogę powiedzieć o sobie, jeśli na ich poezji wyrastałam. Rozumiem, że każdy czas ma swoich poetów, ale nie musimy zaraz deptać ołtarzy przeszłści, co już Asnyk manifestował, a co niestety stało się domeną naszych czasów. A czy istnieje jakaś rzetelna miara, którą można wymierzyć na ile dany utwór jest dobry? (A może raczej modny?)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...