Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sceptic

Użytkownicy
  • Postów

    1 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sceptic

  1. o - i jest elegancko. Przyznasz, że lepiej?
  2. tak jest - zmienić tytuł. Choroba o której ludzie mało wiedzą, a wyobrażają soie Bógwico.
  3. ciekawy wiersz. Wtrącenie w nawiasie kwadratowym robi z czytelnika idiotę, już nie wspominając o tym, że psuje klimat - do wywalenia.
  4. Dzisiaj rano znów zaśpię Zatnę się przy goleniu Spóźnię na autobus. Dzisiaj znów będzie ciężki dzień Ciągle będę marudził Będę nie do wytrzymania. A przecież chciałem całkiem inaczej: rano przynieść świeże kwiaty stąpać po ziemi z wdziękiem tryskać optymizmem być błyskotliwym i przystojnym jak nigdy. Znowu nie wyszło - ale jutro uda się mi na pewno. Obiecuję. Pewnie nie umiem pisać walentynek ani jakoś specjalnie przekazywa uczuć, ale nigdy nie zaszkodzi sprawdzić ;) Czekam na opinie - sam bym się po takim tekście nieźle przejechał :)
  5. Dziękuję dzie wuszko (koleżanko z poezji;)) za kwiaty i za poświęcony na mój tekst czas. Zachęciliście mnie do pisania nie tylko poezji, ale również prozy poetyckiej (bo już chciałem tę formę zarzucić) - spodziewajcie się niebawem kolejnych tekstów :P pozdrawiam.
  6. ale o co w ogóle chodzi? :P
  7. Jestem wzruszony i aż boję się czekać, zo zostanie opublikowane pod tak obiecujacym nickiem :>
  8. moze to są teksty piosenek, bo jako poezja sama w sobie są żenujące.
  9. ok, wyląduje na forum kiedy przyjdzie na niego pora. Jeszcze go dopracuję. Dziękóweczki za wskazóweczki.
  10. ślicznie dziękuję i już się szykuję
  11. Czy tym poematem pięknym Który temat ów przedłużył Na choć małą rólkę sobie Zacny Sceptyk nie zasłużył?
  12. Dobre dobre, zarechotać, dobrym rymem napisane, Gałczyńskiego to robota lub innego mistrza słowa... Tali Maciej - cóż ja widzę! Mało znana to persona Oto błąd - do wszystkich krzyczę to talenta objawiona! A że rymem snadź nie piszę Rychtyk wybacz bumelanctwo Lecz gdy twór tak dobry słyszę Trwaj, trwaj wiecznie tragifarso!
  13. Bardzo dobre. Ale do przeniesienia do limeryków.
  14. kiedyś byłem świadkiem, jak w domu kultury urządzają wieczorek poetycki. Pan odpowiedzialny za muzyczna oprawę (skądinąd mój znajomy) wziął do ręki tomik poetki i odczytał coś w stylu: Miś mojej mamy nie ma już oczka i uszko też ma oberwane to smutny miś. po czym śmiał się chyba z dziesięć minut (a sam jest artystą, więc człowiekiem na poezję wrażliwym). Czytając ten wiersz nie mogłem uniknąć skojarzeń z tą sytuacją i w zasadzie jeden komentarz, który mi się pchał to: "pseudonowoczesny bełkot". Nie chciałem nikogo urazić, ale naprawdę niczego pozytywnego nie jestem w stanie z siebie wykrzesać.
  15. też mi to przyszło do głow. Poprawiam. I jak teraz - do wywalenia czy do publikacji... :/
  16. Idąc na poranny włam zajebałem moherową staruszkę, żeby nie sypała. Żadna w tym staruszki wina. Żadna moja (chyba). Pomodlę się za wszystkich słuchaczy Radia Maryja
  17. a wiesz ile jest wierszy tego typu na tym forum? Pęczki. I - bez względu na to, jak miły stara się być oceniający - czytelnika naprawdę mało obchodzi, na jakiego "ciebie" czeka tym razem podmiot liryczny. Więcej oryginalności!!
  18. Wracając po pijaku do domu poślizgnąłem się i wywinąłem orła. Żadna w tym orła wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich zawodników Orła Pabianice.
  19. nie no, co wy... nabraliście się? To przykład jednego z tych paskudnych kasztanów...
  20. I ja dziękuję ponownie.
  21. fakt, że niefortunnie to widział-widzieli, ale nie mam pojęcia jak to zastąpić. W ogóle mi się ten wiersz nie podoba i chyba sobie z nim dam spokój...
  22. Jest tu wszystko to, co sceptycy lubią najbardziej. Jest i kobieca liryka bezpośrednio bezpośrednia. Jest wyeksponowane egocentryczne JA liryczne, jest jakiś odległy a wyczekiwany liryczny TY. Jest, jakże oryginalna, metafora łzy=deszcz. No i jest nawet - jakże wyszukany - rym: serce-ręce! Majstersztyk! Miły jestem, prawda?
  23. J.Ch. Super Star skifotyzował się pod naporem ciężaru ludzkich win krzyż na drogę za grzechy przyjmował wszystko w końcu klient nasz Pan Maciej Tali (mam nadzieję, że nie będzie mi miał za złe cytatu)
  24. Przechodząc przez ulicę potrąciłem radiowóz. Żadna w tym radiowozu wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich policjantów. itd. Ten wiersz nie ma początku ani końca, można go tak w nieskończoność wydłużać! Pomijając już fakt, że dla mnie nie ma w ogóle sensu. Ale przynajmniej dominanta kompozycyjna czytelna.
  25. nie kończyć. Tylko tytuł zmienić i będzie do przodu. Bo zakończenie tutaj może chyba tylko nabroić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...