
Sceptic
Użytkownicy-
Postów
1 354 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sceptic
-
o-o-dobre pytanie wreszcie ktoś postawił.
-
a ja się chcę nauczyć uprzykrzać życie innym forumowiczom. Jakieś małe korepetycje?
-
a. To ja ię mogę nawet przychylić do próśby kolegi. Albo odchylić - w zależności od woli, bo wierszy koleżanki nie przypominam sobie jakoś.
-
a kto to jest patrycja? :P
-
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
jak się uprzesz to możesz nawet stwierdzić, że nie wierysz w to, że jesteś człowiekiem. To, że tych, którym się wydaje, ze są drzewem, wsadzają do wariatkowa, a tych, którym się wydaje, że nie ma duszy - nie, jest wyłącznie efektem konwencji. W zasadzie to nieistnienia nikt żywy dowieść nie może. Ja - z przekonania - zaprzeczam istnieniu duszy wiecznej, niematerialnej, nieśmiertelnej (ale nie zamierzam na to dawać dowodów, bo to bezcelowe), natomiast nie zaprzeczam istnieniu złączonej z ciałem świadomości. -
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
wypowiedzieć się może nawet prezes związku kominiarzy polskich, ale szczególnie ciekawi mnie opinia wierzących chrześcijan - ze zrozumiałych względów, co wytłuszczyłem. -
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
owszem, funkcje psychiczne takie jak pamięć klasyczna filozofia podporządkowuje w całości duszy. No bo przecież nie ciału. Nie wiem jak nowoczesna psychologia tłumaczy sobie pamięć, bo z psychologią pogubiłem się w początku XX weku :) w życiu nie słyszałem, jakoby platońska dusza fruwała i miała skrzydełka. a czy myślenie o ciężarze - nie jest czynnością duszy? Wszelka myśl jest funkcją duszy! Nie możesz namacać sobie duszy, a jedynie jej czynności, tak jak - w fizyce - nie widzisz działającej siły, a tylko jej skutki. -
Myślałem o tych wszystkich ludziach, którzy szli tego dnia po ulicy. Nikogo z nich nie znałem, a przecież sam ich wszystkich wymyśliłem. Uśmiecham się do nich tak, jakbym uśmiechał się do własnych myśli. Myślałem o tym, jak jakiś mądry człowiek tłumaczył mi, że to wszystko bez sensu. Że inni też są, że nie ja jeden. Słuchałem i nie mogłem wyjść z podziwu, że takich mądrych ludzi potrafię wymyśleć. Myślę teraz o tym wszystkim, czego nie widzę. Temu też daję efemrydę egzystencji w bezlitosnym percipi=esse. Myślę o tym, jak kładę się spać z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. To przecież bardzo odpowiedzialne zadanie - być wszechświatem.
-
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
w samej rzeczy, musiałaby to być definicja agnostycyzmu granicząca z jego niezrozumieniem. Agnostycyzm wydaje się być w sprawie Boga stanowiskiem trzeźwym i zdroworozsądkowym (i też takie przyjmuję w kwestii Boga). Ateizm w istocie - co poniekąd zauważyłeś - orzeka sam o czymś, co według niego nie istnieje, stąd jest nielogiczny. Niemniej jednak i z tego już ateiści się wytłumaczyli, mówiąc, że zaprzeczają oni nie istnieniu Boga, ale hipotezie zakładającej istnienie takowego. Tak czy inaczej wszystko w gruncie rzeczy rozbija się o zupełnie zbyteczną w tym wypadku nomenklaturę. A argument przeciwko istnieniu duszy - tytułem uzasadniania mojego aspirytualizmu pozwolę sobie takowy wymienić - jest prosty. Duszy się nie doświadcza, doświadcza się jedynie czynności duszy (jeśli za takie przyjmiemy pamięć, zdolność myślenia abstrakcynego itd.). Ilekroć pomyślimy o duszy, zawsze trafiamy nie na duszę, ale na jej czynność. -
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
rozumiem jak najbardziej - taki spirytualny agnostycyzm. I tym się nasze stanowiska różnią - tym, co agnostycyzm od ateizmu. -
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
No właśnie okazuje się, że materialność duszy (czy raczej: jej cielesność) jest zgodne z oficjalnym przekonaniem kościoła; potwierdziła to moja siostra, która prawie dekadę przesiedziała na katolickiej uczelni i do której się z tego powodu nie odzywam - stąd wiecej szczegółów od niej nie wyciągnę. Akurat wieczność duszy łatwiej jest pojąć czy "logicznie" wytłumaczyć. No bo po pierwsze: mamy metempsychozę, ale tą Kościół każe włożyć między herezje. Ale po drugie mamy też możliwość stwierdzenia, że dusza nie ma tego, co człowiek cielesny nazywa "świadomością". Ma ona świadomość wyższego rzędu, nie obejmującą pamięci, rozumu, pojęć czasu i przestrzeni - stąd jej doświadczenia sprzed "wcielenia" są dla człowieka cielesnego niezrozumiałe. Co nie zmienia faktu, że sam w ogóle w istnienie duszy nie wierzę i nie zamierzam go bronić ani nikogo szczeólnie przekonywać. Jestem po prostu bardzo ciekawy, jak cielesność duszy daje się pogodzić z doktryną katolicką. -
Dusza? - temat dla wierzących chrześcijan
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
To ja - wbrew panującej modzie - spróbuję rozpocząć jakiś odrobinę poważniejszy temat. [quote] W 1907r dr Duncan MacDougall, lekarz z Massachudetts, przeprowadził ekperymant majacy udowodnic istnienie ludzkiej duszy - polegal on na zwazeniu ciala ludzkiego przed smiercia i tuz po niej. Przy zalozeniu, ze dusza posiada pewne materialne atrybuty, takie jak ciezar, cialo powinno stac sie lzejsze w momencie smierci, gdy dusza je opuszcza. MacDougall wykorzystal do badan szesciu pacjentow w stanie agonalnym. Kazdy kolejno umieszczany byl na specjalnie skonstuowanym lozku-wadze. W chwili smierci pierwszego pacjenta waga drgnela i wykazala nagly spadek wagi ciala o 3/4 uncji czyli ok 21g. Przy nastepnych zgonach utrata wagi wahala sie od 0,5 do 1,25 uncji. MacDougall powtorzyl eksperyment z 15 psami i stwierdzil - zgodnie zreszta z wyznawana przez siebie doktryna religijna - ze zaden z nich nie stracil na wadze po smierci, a zatem zaden nie mial duszy. W srodowisku medycznym rezultaty badan MacDougella nie zostaly uznane za wiarygodne. zapewne wielu z was o tym słyszało. Ja również słyszałem, ale niedawno zostałem tą opowieścią uraczony przez księdza. Uradowany duchowny sprawiał wrażenie, jakby mniemał, że oto przedstawia mi niezbity dowód na istnienie duszy, a co za tym idzie - na istnienie Boga. Pomyślałem sobie z kolei, że kapłan ma mierne pojęcie o filozofii, skoro wyskakuje z takim argumentem jako dowodem na istnienie Boga. Przecież to jest dowód na materialność duszy, a z kolei materialność duszy jest najgrubszym argumentem ateistów (nie mówię o takich ateistach "nie bo nie", tylko takich myślących - bodaj najbardziej znanym ateuszem był oświeceniowy skandalista LaMettrie, który zradykalizował monizm materialistyczny). Mi się to wydawało proste - skoro dusza jest materialna i - w założeniu religii katolickiej - po śmierci trafia do nieba, to niebo również musi być materialne, a zatem i materialny Bóg, a skoro Bóg jest materialny to jak, u licha, może kierować materią tudzież tworzyć nową? Oczywiście przekonanie o materialności duszy jest związane ze starograckim pojmowaniem świata. Sekty mistyczne - na czele z pitagorejczykami i orfikami - twierdziły, że dusze między śmiercia poprzedniego ciała a wcieleniem w następne ciało są... pyłkami (tudzież kurzem). Ale te mistyczne bzdety - jak myślałem - oświecony Kościół wsadza między bajki. Ale nie. Okazało się, że w myśl oficjalnej doktryny Kościoła dusza jest materialna! Ja tego nie rozumiem, moze jest tutaj jakiś uczony chrześcijanin, który mi to wytłumaczy? Byłbym bardzo wdzięczny. A przy okazji: jaka jest wasza opinia w sprawie duszy, jej materialności no i samego "odkrycia duszy"? -
walc w rosie na tysiąc pas...
Sceptic odpowiedział(a) na Księżycowa Łza utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak to ilosć kroków się zwiększa... mnie tam nauczyli, że walc jest na 3/4 i już... To jak można w takcie z trzech uderzeń zrobić więcej kroków niż trzy?... -
jakby to powiedział Kant: "rzecz sama w sobie godna uwagi"
-
Ja zapytam wprost: zna ktoś jakieś poetyckie forum, gdzie jest dużo osób, dużo komentarzy i niezły poziom?
-
walc w rosie na tysiąc pas...
Sceptic odpowiedział(a) na Księżycowa Łza utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
o - zastanowić się, a potem publikować, i nie publikować bez opamiętania! Widzę, że księżycowa łza wzięła sobie te rady do serca, bo ten wiersz jest już całkiem do przodu (chociaż nadal jest troszkę infantylny). Polecam ci taki wiersz Gałczyńskiego "nasz dom" albo "nasze gospodarstwo", bardzo mi się kojarzy (pozytywnie). Co to właściwie są "pas" (bo wiem tylko, że to się czyta "pa" i że ma to coś wspólnego z tańcem)?? Chętnie się dowiem. -
Zaprawdę, napisano w Piśmie - i zniknie opcja edytuj na poezja.org, i sąsiad będzie pluć na sąsiada swego i wiele mhocznych gothek będzie pisać mhoczne wiehsze o miłości i przemijaniu. Wielkie znaki na Niebie i Ziemi uczynił nam Pan, abyśmy wspomnieli obietnicę Jego.
-
Mi się poezja Wojaczka nie podoba, uważam że pod obrazoburstwem i wulgarnością nic się w niej nie kryje. Z tego pokolenia i z tego typu zdecydowanie stawiam na Bursę. Natomiast poezję pana, który zagrał Wojaczka, to czytałem - i wydała mi się godna sparodiowania. Najwyżej.
-
błagam, nie używaj nigdy słowa BLOGASEK. Wiersz całkiem znośny, jak na debiut to bardzo pozytywnie wyróżniający (nie wiem, czy to debiut na tym forum, ale w moich oczach tak).
-
wiersz niesceptyczny - jak wybrnąłem?
Sceptic odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie pozwalam zabierać w tym jednym wyjątkowym przypadku ;) ale bardzo, bardzo mi miło, że się podoba. Nawet łatwiej się rymem i rytmem pisze niż tak normalnie :) Ale nie zacznę na pewno tego robić regularnie ;) -
Ależ dałem ci bardzo dobrą radę - daj sobie spokój z pisaniem wierszy, bo szkoda czasu! Wspomnisz moje słowa. Ja się nie bawię w latanie z wywieszonym językiem za antologiami tłumaczeń Metalliki, jednak jako człowiek znający angielski nie mam wątpliwości, że St. Anger (a jest to skrót od Saint Anger) oznacza nie co innego, jak właśnie Święty Gniew. Ja tego inkwizycją nie podszywałem, tylko stwierdziłem fakt. Jakbym ci chcial mówić o inkwizycji, to bym się odniósł do płyty "Dechristianize" Vital Remains... BTW: co ma sceptycyzm do wydawania sensownych sądów? Sceptyk znaczy właśnie "powstrzymujący się od sądu"; a poza tym mój nick nie jest bezpośrednio zwiazany ze szkołą pirrońską.
-
,,w odpowiedzi na... pani ER bajka na dobranoc''
Sceptic odpowiedział(a) na piotr mały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie chcę cię rozczarowywać, drogi piotrze, ale kolega Tali napisał ten wiersz już dawno temu i tylko go wkleja, tam gdzie trzeba (nie mylę się, panie Macieju?) -
Wiem, i napisałem to z premedytacją. Zresztą pochodzę z rodziny fizyków ;) A dlaczego tak napisałem - do zastanowienia. Poza tym eksperymentowałem dużo ze swoimi zdjęciami na komputerze (do stworzenia negatywów wystarczy przecież paint). Zobacz sobie w tym nieskomplikowanym programie, czy kolor czarny po odwrócenia nie daje białego. Oczywiście taka idealna czerń na zdjęciach nie występuje, ale kto tu mówi o zdjęciach...
-
słuszna uwaga - w czasie pisania zmieniła mi sie koncepcja wiersza i tego nie poprawiłem. Ale już poprawiam.
-
,,w odpowiedzi na... pani ER bajka na dobranoc''
Sceptic odpowiedział(a) na piotr mały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a ja tam nie uważam, ze poezja powinna być elitarna. Wręcz przeciwnie: nie powinna, bo wtedy staje się właśnie hermetyczna i zjada swój własny ogon. Robi się trochę tak, jak w świecie gitarowym: tacy znakomici technicznie gitarzyści jak Yngwie Malmsteen albo John Petrucci nagrywają płyty, gdzie miażdżą technicznie, ale - nikt poza gitarzystami tego nie słucha, a ten, kto słucha i nie gra, nawet jednego procenta z tego nie doceni. Wszyscy wolą posłuchać sobie Satrianiego albo Vaia, bo się przyjemniej słucha (a przy tym satriani w pewnych aspektach też jest boski technicznie). Poezja jest elitarna w sensie, że czytują ją ludzie kulturalni i wykształceni. Człowiek prosty naprawdę woli sobie kupić flaszkę wódki od tomiku poezji - i żadne pisanie tego nie zmieni. Natomiast poezja - jest to oczywiście moje subiektywne odczucie - powinna być pisana językiem prostym, bo wówczas schodzi z parnasu, na którym wygląda śmiesznie. Oczywiście nadal będą ją czytywać tylko nieliczni, ale wtedy przemówi do nich inaczej, szczerzej. Język Bursy, Szymborskiej - jest prosty, wręc prozaiczny; a wiersze - znakomite. Śliczny, liryczny język ma Gałczyński - a przy tym też w pewien posób prosty i nienapompowany. Reasumując: poezja elitarna - bo tylko dla nielicznych, ale pisana jezykiem prostym. Oczywiście nie oznacza to, że jedynie taka jest dobra, ale taka mnie subiektywnie najbardziej przekonuje.