Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dariusz Sokołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski

  1. Widzisz, Michale, z "tekstem literackim" jest jak z "sms-em od lewicy" - napisać może każdy, ale tylko idiota odpowiada. Masz, co chciałeś! PS. Pzdrowienia od Południowo-wschodniego Ugrupowania Katoli i Lewaków. Musisz mi darować,ale na Ciebie i tak się nie mogę pogniewać ;) Spróbuj! ;)Pzdr
  2. Autorstwo "Edless rain" przypisuje się panu Josziki Hajaszi z kapeli "X Japan". Kawałek wydali na "Blue blood" w 89! Przyznam, że też pierwszy raz spotkałem go, na którejś epce albumu solowego Beckera (po 96)! Zabawne jest posługiwanie się w tytule nazwą grupy, która w czasie swojego istnienia nie przyłożyła ręki do tego utworu. "Cacophony" to granie speed metalowe (za sprawą Friedmana i Beckera silnie nacechowane gitarowymi partiami symfonicznymi), kontynuacja filozofii Rhoadsa, Malmsteena, krzyżowka heavy i muzyki poważnej, wydawane w Stanach... Pojawienie się "Endless rain" na płycie u Beckera (po 96) to konsekwencja ekspansji muzyki USA na rynek wschodni, "odgrzewany kotlet" kultowego "X Japan"; lenno, które zapłacił Becker za możliwość grania dla rzesz... Do meritum: wierszyk z "wielkimi" nazwami - czytam jako pewnego rodzaju "odsłona wrażliwości" i jakiś tam hołd poruszonej (fanki). Nic więcej.
  3. Mój dziadek nie wiedział, że istnieje coś takiego, jak "tożsamość moratoryjna" i zapewne dlatego używał w takich przypadkach, jakże wdzięcznego określenia, "dupowatość" ;) Ba! do tego nie trzeba być Tuwimem! ;) Pozdrawiam
  4. Widzisz, Michale, z "tekstem literackim" jest jak z "sms-em od lewicy" - napisać może każdy, ale tylko idiota odpowiada. Masz, co chciałeś! PS. Pzdrowienia od Południowo-wschodniego Ugrupowania Katoli i Lewaków.
  5. To jest wiersz o tożsamości moratoryjnej; o zawodzie związanym z posługiwaniem się "wrażeniem" - bez względu na narodowość, przynależność etniczną, funkcje społeczne... Chociaż czuć predyspozycje narratora, opowiadającego... Zatem to poetycka deklaracja! Przywodzi mi na myśl "Biblię cygańską" Tuwima. Pozdrawiam.
  6. Wiersz w tonie: "Ja tu na deszczu, wilki (...)". Z jednej strony - silna konwencja; z drugiej - dopełniacze i kiksiarskie eksklamacje. Jakby chlasnąć środek - zostaje "wyrazisty" obrazek podmiotu, który ciężko sprzedać jako dogmat... Ciekawy!
  7. Pamiętnikowość na kolanie pisana. Ech, jest w tej nieporadności jakiś osobliwy urok... wiersza. Ładny. Pozdrawiam
  8. Byli, widzieli i za figiel dziękujem - ostatni;) PS. Gdzie się, Pan, zabierasz?
  9. Bdb! Pozdrawiam.
  10. Poetycka makabreska - dosłownie i w przenośni. Pozdrawiam.
  11. Tym razem dramat obyczajowy. Na "zbędnych" patrzy się jak na "Edi"-ego Trzaskalskiego. Pani uwielbienie ekspresji rozsiadło się w "idących-niepotrzebnych" - jak manifest na "Tratwie Meduzy". Drażni koturnowa dramaturgia i teatralna retoryka pointy. Ale to najlepszy pani wiersz. Za sprawą deklaratywnego "widziałam" i "pokornej" wiedzy. Gratuluję! Pozdrawiam.
  12. Signore! Włochy już niemodne, a do "chińszczyzny" nam daleko... Teraz się jeździ na Parysz! Trzeba się nosić z szykiem! Choćby i goło, ale z szykiem!;) PS. Czekam na coś bez koronek!
  13. Tym razem miało być o "domu"... A czyta się jak "Deo Optimo Maximo!" - wielkimi literami, na sztywno i jak przez megafon. PS. Napisałbym, że motywem literackim przywodzi mi na myśl Kaczmarskiego "Balladę o spalonej synagodze", ale pani z założenia odcina się od tropów, skojarzeń, nie respektuje porządku i specyfiki toposu. Takie postępowanie "poszerza możliwości interpretacyjne" (cytat, z któregoś pani wpisu), ale wysiedla czytelnika z kontekstu. W wyniku czego zamiast poetyki/dialogu/wiersza dostaje nam się - krzyk/opis i epatowanie słowem. Milczę!
  14. Pan pisze ładne wiersze, Signore, niegłupie, takie zdaje się "klasyczne", wyraźne i "strong", znaczące, i z symbolem, Signore, w pewnym sensie bardzo "elegance", to znaczy "l`arte", chciałoby się powiedzieć "z zamysłem", Signore... W ubiegłym miesiącu, za sprawą mojego dobrego znajomego, Signore, z Paryża, udało mi się zakupić nocną lampkę... Pan sobie wyobrazi, Signore, ponoć od jakiegoś, może pan zna, Signore, Tiffaniego!? Zastanawiam się, może to bezczelne, ale zastanawiam się, czy nie zechciałby mi pan sprzedać jednego, z tych swoich "lampko-wierszy", Signor!? ;) Pozdrawiam
  15. Leszku. Nienaturalna składnia, "awangardowe" epitety, deformacja toku logicznego zdań, ekspresja obrazu, naiwna stylizacja toniczna, prymitywna forma "asonansowo-konsonansowego przeplotu", motyw szkła - jak u Chwistka! Jak u Walczaka! U Szypuły! Niech żyje poetycki formizm! PS. Daleko temu do " wspołczesnej sztuki poetyckiej", bliżej - poetyckiej cepelii;) Pozdrawiam.
  16. Artystowskie spojrzenie - załamuje "przeszłość" czasu, temat i odbiorcę: chłopca-mężczyznę-starca. Poetycki monolog, który za sprawą "malarskiej" preferencji grzęźnie w fakturach, strukturach, teksturach, walorach i grafizacjach słowa. Gra z tytułem! Ciekawy.
  17. Poezja jako agencja matrymonialna - "o tej funkcji poezji (...) krytyk nie wspomniał, a jednak wyłoniła się z (...) świadomości". "Są sprawy, miejsca i rzeczy, z którymi najlepiej samemu - to modlitwa, wóda, sracz i poezja". Jestem za krytykiem. Poecie o tym milczeć!;) Pozdrawiam, Jacku.
  18. Formą sprawia wrażenie wyważenia i namaszczonej rozwagi. Treścią - nic nieznaczący, pozbawiony kontekstu spis skojarzeń, ewentualności, możliwości z antropomorfizacją przedmiotu. Pointa "odsyłająca" do refleksji nad egzystencją... PS. Podziwiam pani upór i konsekwencję publikatora. Niemniej jednak wydaje mi się, że nic z tego nie będzie.
  19. "A ścianą jest łąka" - niepotrzebe spiętrzenie. Reszta prosta i zdaje się - klarowna.
  20. "skuchę szampana strzeli korkiem" - cieżkoczytajne
  21. Bełkot nadwrażliwca, czy jak kto woli automatyzm psychiczny;)
  22. Fajna zwrotka z naturą, reszta toporna i bez polotu. Pozdrawienia, Jacku.
  23. "Imiennik" - to byłoby coś!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...