-
Postów
1 627 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski
-
****
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Akakij Akimowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie. Z premedytacją nie powiem dlaczego. -
Droga
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Zielony promyczek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziwnie znany mi ten wiersz. Co do formy owej drogi; to rymnęła się niezgraboność fonetyczna w pierwszej zwrotce. Ale do szeptania, też nic nie mam. Nie znalazłem powodu, czemu "lekko" ma tkwić w osobnym wersie. I czemu ma być w utworku. Nie niesie nic nowego. Nawet z punktu widzenia: podkreślania odpowiedniej treści. "Wolność" jest słowem strategicznym wiersza. Pięknie brzmi w ostatnim wersiku. Wobec znaczenia ostatniej zwrotki wyrażenie "tak długo" jest niepotrzebne. -
Limit dla działu "Poezja" - forum
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
No właśnie. Zgadzam się z przedmówcą. Wg mnie, tu chodzi o samoświadomość twórczą, a nie poczucie, że dziś mogę jeszcze pięć dopisać. Z drugiej strony, jak nie chce się komuś 1235412512 godzin czekać, to proponuję ustawić budzik. Ja preferuję tydzień. Lepiej się z tym czuję. Zaraz napiję się melisy. Nie ma się gdzie sspieszyć. -
Limit dla działu "Poezja" - forum
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Jestem za tygodniem. I tak większość odmierza słowa w dni wolne od pracy. Może komentowanie by weszło w modę. A publikacja byłaby bardziej odświętna. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drogi i Daleki ZZrozzumieniu memu, Panie BeZet. Za wierszem Pana Kropidłowskiego toZem jo nie pZystowoł, jeno kulturalniem i słowami łojczyZtemi próbował wytłumacyć, że na dział Z, to jesce ca potyrać. Ale. W żadnym wypadku nie poczułem się dotknięty literką Q. Wszyscy jeZdeźmy ludziami małemi i ucyć się nam ca. Jak najwięcy i chadko. Za to dotknęły mnie bardzo Pana komenta tyczące się wolnokumactwa. Nie wiem po co. No ale. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie, że Q dostałem za "zaproszenie". WobeZ czegoś tam niepomiernie niewaZnego, czy, jak Pan napisał, "konkretnie nie tego". W regułach miały być radykalnie raZące, a tu się Pan jakimiść "malutkie`mi, niewinne`mi, tym niemniej`ami" wykręcaZ. W kaZdym bądź raZie dziękuję za "konkretnie udaną" próbę ratowania "swoich kroków". Wytłumaczenie łykam jak babcia cukierek od wnuZka. BeZ łodbioru. Stop. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A jednak. Siedem przykazań, to chyba raczej nie wg siebie. Ale co tam. Uprzejmie pytam, gdzie błąd popełniłem ja. "Poproszę o wytknięcie" grzechów mego autorstwa. Bo powiedział Pan "autorstwa waszego". Nie widzę belki. Z góry dziękuję za drogowskaz ja. Grubymi literkami. I na zieloniutko jak się da. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poproszę o umiarkowanie w używaniu grzechu szóstego. No właśnie jesteś Pan tak pewny Swoich kroków, że nie zważasz na drogę. To widziałem. Napisałeś Pan "dla autorów". Więc poproszę o wytknięcie. Tak dla zasady. A może co wpadnie do powolnej główki. Nie będę więcej powtarzał. Bezczelnie proszę o zastanowienie. W razie niezrozumienia proszę bez jadu i zbędnych ozdobników tytułem prędkości. Jeszcze raz z ukłonikiem. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam Panie Bezet, w zapamiętałości zapomniałeś mi Pan odpowiedzieć na pytanie. "liść spada w nieskończoność"-świetna metafora przemijania. Jestem pod wrażeniem wcześniej tego nie wyjąłem. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skoro to Panu, Bezet, w czymś pomoże, to wezmę na przechowanie. Oczekuję wyjaśnienia. Jeśli dane będzie. Kłaniam się nissko. -
Zwierzak
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No właśnie o to mi idzie Pani Ewo, że wierszyk lepki, i można się w tej aksjomatyce uczuć dziecieństwa błędów dopatrywać. Wg mojej skromnej ali, to całość skrzętnie łagodzi końcówka. Tu brawa dla sąsiedztwa za zmianę. Ba łagodzi. Za mało powiedziałem. Przyjmijmy zaskakuje. Nie mniej jednak forma leży. I tak egzamplowo: nie rozumiem czego miałoby dowodzić rozstrzelenie kasztanowo-guziczno-koralikowe. Pewnie to takie autorskie widzimisię. I klimat jakiś wnosi, padną pewnie słowa. Ale dlaczego nie po całym wierszu. A więc pierwsza zwrotka zaczepna. Druga z ziewaniem, widzę matczyny zachwyt nad "cukiereczkiem". I dobrze, tak powinno być. Tylko jak sobie pomyślę, że się pilka nad sobom tak zaczwyca, to to jakoś złe światło rzuca. Z drugiej strony co do celowości, tego aktu zachwycania się nad sobą, nie widzę potrzeby, zamazuje przekaz. Dlatego wolę to uznać za niezgrabność formy. No i kolejna, z niewypadaniem, to raczej gustowna zwrotka. Stricte: parę niezgrabności. Jak samo Autorstwo pisze ma bawić. Dlatego świadom wszelkich nadużyć gościnności i braku kultury, bo nie sławię imienia, powiem, że najkorzystniej i poprawnie politycznie byłoby to do limeryków. Nie mniej jednak ciekawie było wpadnąć. -
Zwierzak
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tylko formę poprawić i do limeryków jak złoto -
Fala przyboju
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Ju Mac utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Trochę niezgrabnie i konwencjonalnie. Nie znoszę klasycznych pozycji. Aktów w pokojowych klimatach. Może by się chociaż do jakiejś wąskiej i parnej kajutki przeczłapać. Albo na cuchnący rybami pokład kutra. Skoro o zapachach mowa. -
Baltazar
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Padre, mojem skromnem zdaniem, wiersz ot taki sobie. Jest jakaś groteskowość w tym tekście. Wielowątkowość myśli oscylującej wokoło decyzji. Więcej tu wahania aniżeli decydowania. Dychotomia wartości ładnie brzmi w rozważaniach. Daje się odczuć rozgoryczenie. I gdybym miał powiedzieć jaśniej, to pewnie krzyknąłbym. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. A w tym przypadku peel nie za wiele w dłoniech dzierży. Ale żeby to rozważania były. Treść jakby muśnięta w pośpiechu. Jakby się domagała dopisania kolejnego rozdziału. Przypomina mi to fragment pewnej szkolnej książeczki. Kłaniam się nissko. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A nie ma za co. Za karę zapraszam do mnie. -
Wielki
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobre i tyle. "Rację"? -
dramatycznie II
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No no widzę walentynki się we znaki dają. Tak po swojemu. I dobrze. Fajnie się wyjmuje z tekstu różne smaczki odautorskie. A sporo ich sporo. (Za)biegów (s)ce(y)nicznych. Tytuł nie przekonuje. Ale wytłumaczę go sobie jakoś. Pozdrawiam. Kłaniam się nissko. -
Pod dębami...
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Piotr Kropidłowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A więc Panie Piotrze, na wstępie powiem, że mam ogromny szacunek do tego typu poetyk. Rozumiem, jak ciężko poprowadzić zwykłe zdanie w takiej formie, nie wspominajć o utrzymaniu zwykłej średniówki. Ale wiąże się z tą formą, przynajmniej dla mnie, jej kilka cech specyficznych, które bardzo łatwo wykorzystać. Tego niestety nie znalazłem. Faktem jest, że przy wyborze jakiejkolwiek rytmiki tzw. malowanie obrazkami mamy z góry zagwarantowane przez rozwlekłość formy. I wbrew pozorom trudne do utrzymania w konwencji chociażby trzynastozgłoskowca zdania łatwo się kształtują. Stroniąc oczywiście od achów i echów łatwo opycha się po wesach jednosgłoskowe zmiany, nagina frazeologie. Pod tym względem forma słowa jest bardzo plastyczna. Niem mam żadnych zarzutów co do tzw. zapychaczy. Powiem, że jest ich bardzo mało. Co zatem dowodzi, że operuje pan obrazami. Z drugiej zaś strony, czemu nie metaforami, tylko obrazkami. No i najgorsze czemu są one często wtórne. Bo jak wytłumaczyc poranek- dni dzieciństwa, marzenie- dziecięce, żołnierski-mundur, łzy-dzeszczotwórcze. I tak dalej. Inni zapewne wysłali by za to na gilotynę. Ja powiem, że znam ból i czasem nie można takich "cudeniek" uniknąć. I właśnie na to bym pierwej nalegał. Kolejna sprawa, niekonsekwencje średniówkowe tłumaczę sobie sam, ale czemu odbiega Pan od trzynastki. Ją wyhodować najprościej na poetyckiej piersi. Aha i kolejna sprawa. Skoro dokonało się wyboru co do ortografii i interpunkcji, to proszę przestrzegać. Naganna interpunkcja jest zapewne dziełem całkowicie przypadku, natomiast "szłem łąką kfiaty pachły, ona mnie odepchła..." prosi się o chociażby wyrok za plagiat. Co do plagiatowania myśli i mieszanek styli, powiem, że uznaję to za Pana styl. Może nie plagiatowania, ale takowegoż pisania. Jeszcze raz mówię doceniam samodyscyplinę i chylę czoła takimże przodownikom pracy. Na koniec parę pocieszających zdań. Jest coś baśniowego w Pańskim pisaniu, na swój sposób chwytającego za serce. Może nie sama metoda wspominkowo-użalająca się, ale baśniowość, prawie senność. Zarzyt długości, też da się obalić taką formą, ale między nami długodystansowcami można było uciąć i założę się, że wiersz by nie stracił na klimacie. Czasem warto niedopowiedzieć. Z wyrazami szacunku. Kłaniam się nissko. -
Kraina pijanych poetów
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po cichutku powiem fajnie. -
wyrosłem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobrze zwersyfikowane zdania. Udana próbka napisania o napisaniu i czymś tam jeszcze. Co do treści mam kilka zastrzeżeń. Bo co to jest lewica tarasowa? Chyba jakiś skrót introspektywnego myślenia. Burze piaskowe ładnie brzmią, ale fajnie by było, gdyby treść dopełnić. Może dopisać pare słów. Na pewno jest w tym głęboki zamiar, ale nie zadbałeś o przekaz. -
Przemijanie
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Srednia treść. Ciekawie chyba w ostatniej zwrotce zawinięta przestrzeń umierania. Chociaż z drugiej strony świadomość takiego autoskiego zabiegu niewiele zmienia. Razi mnie forma niedopięta, chociaż nie wiem dlaczego wiersz chyli się ku raczej formie. Może jakieś atawistyczne naleciałości? Trochę traumatycznie mają sie te ostatnie zwrotki do pierwszych. W drugiej czai się łazawy pleonazm, inwersja wbrew pozorom nie nadaje kolorytu treści. Kłaniam się nissko. -
szarość ulic owocowych
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A mi się podoba piąta, ale to żaden argument. Tylko jakoś tak neoklasycznie się mi zrobiło. Cokolwiek to miałoby znaczyć nie tylko dla mnie. Kłaniam się grzesznie. Po wężowemu. -
Mruczando
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgrabna metaforyka, nienaganna wersyfikacja. Udana refleksja, niebanalny temat. W poetyckiej glinie śladowe pierwiastki potknięć. Długo czekałem na taki związek zachwytu i klimatu. Kłaniam się spod poetyckiej menzurki. No to zdrowie Sojana. -
introspekcja
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Ania_G. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Serdecznie witam Panią. Sowita dawka emocji z przeczytania Pani wiersza pozwala mi na wyksztuszenie kilku słów. Przyzwoita rytmika, jasna i logiczna semantyka to tylko niektóre plusy. Nienaganna wersyfikacja przy ładnej metaforyce sprawia dobre wrażenie. Jedyny zarzut to dookreślenia: walczyły-walki, smak rutyny-gorzki, zwykła świadomość-szara. Kłaniam się nissko. -
pęcznieję letnim deszczem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na natalia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Natalio, zgorszenie mnie wzięło jak przeczytałem re:komentarze. (Tu w traumatycznym skurczu chylę się Pni Olesi). Wybaczy Pani, że dopiero teraz odczytuję, ale mnie dawno temu tu trochę było więcej. Teraz jestem jak bądź. Radziłbym jeszcze raz przeczytać komentarz, gdzie ja k... powiedziałem o pie..., czyli jak o-błędnie rozumianym erotyku. Zdanie "Ogólnie brzmi jak nastoletnie zdanie, co sądzisz o... " widocznie stało się dla Pani jednoznacznie interpretowalne. Mentalność współczena. Czemu tak łatwo się jej poddajemy. Nie wiem. Powtórzę jeszcze raz "wiersz ogólnie zdaje się być wporządeczku. Ale jak się temu dokładnie przyglądać to takie nutki erotyczne powinny być subtelniej grywane. Wg mnie erowiersz nie powinien mieć słabych stron. A tu po pierwsze denerwująca słodycz, po drugie słowne szlagiery, żeby nie powiedzieć komunały. No i to "słabe znanie się" jakby nie pasuje". Z drugiej strony co można więcej powiedzieć o macierzyństwie, skoro odrzuca się sferę intymną i erotyczną tego "cudu (ble, nie znosze tego słowa)". To co zrobiła Pani z moim komentarzem, to odrzuciła Pani komentarz erotyzmu w swoim wierszu. No i złapała się Pani na swój zabieg. Ale z "trzeciej strony", jako wiersz o ero-p... byłby jeszcze słabszy. Niech więc to będzie słowo nietylko niedzielne dla nie tylko niedzielnych poe-matek. Powiem szczerze, jak rozważałem komentarz, to dopuszczałem możliwość takiej interpretacji, ale uznałem, że temat został skrzętnie ukryty pod tą mało znaczącą kiczowatą skórą współczesnie pojmowanego erotyzmu i tylko "wrażliwość" autorska na tym zyskuje. No i jak widać na złą "matkę" postawiłem. Ale jako, że wrażliwości się nie komentuje, to napisałem: "Wiem, że krytyka erotyka bardzo boli, bo to graniczy z oceną peelowskiej wrażliwości. Żeby nie być (więc) brutalnym, dalszą cześć komentarza będę tyczył sposobu przedstawiania". Jak można być tak nieświadomą jakiegokolwiek poczęcia. "Bałbym się kuratora". Miało być bez "bycia brutalnym", tak myślałem, nie da się. Chylę czoła macierzyństwu, za nóż chwytam przy takim poetyzmie. Były wiersze o miłości, śmierci, życiu. Jeszcze nie widziałem żeby ktoś takim gniotem macierzyństwo szmacił. Proszę mi nie wyskakiwać z szowinizmem, bo to jest poniżej jakiegokolwiek poziomu krytyki. Powtarzam nie staję po żadnej stronie sexistowskiej barykady. -
pęcznieję letnim deszczem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na natalia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Natalio, ja bez żadnych uprzedzeń do czyjejkolwiek poezji powiem, że wiersz ogólnie zdaje się być wporządeczku. Ale jak się temu dokładnie przyglądać to takie nutki erotyczne powinny być subtelniej grywane. Wg mnie erowiersz nie powinien mieć słabych stron. A tu po pierwsze denerwująca słodycz, po drugie słowne szlagiery, żeby nie powiedzieć komunały. No i to "słabe znanie się" jakby nie pasuje. Wiem, że krytyka erotyka bardzo boli, bo to graniczy z oceną peelowskiej wrażliwości. Żeby nie być brutalnym, dalszą cześć komentarza będę tyczył sposobu przedstawiania. A więc nie przekonuje mnie owo "skakanie po tęczy", bo jakoś niedojrzale się robi. A gdy jeszcze spojrzę na pierwszy wers "ukołysany biodrami", to mnie jakoś odpycha wizja takiego miłowania. Ogólnie brzmi jak nastoletnie zdanie, co sądzisz o... Bałbym się kuratora.