Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dariusz Sokołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski

  1. i szumnie i fajnawo
  2. bardzo się tego
  3. Primo - rytm jest zachowany, Secundo-jak chaotycznie ? Jak mozna lepiej ? Tercio - są tylko trzy przecinki plus jedno powtózrenie bezsensu, ktore zauważyłem teraz. Tyle ja. Dzięki i pozdrawiam. Michale, nie może być rytmu w wierszu, którego wersy zawierają różną ilość sylab, w dodatku w jednej zwrotce: Poznałem to po całości 8 , nie żegnaj się ze mną, nie teraz 9 , personifikacja przyszłości 9 , ze skóry cielca obdzieraj 8 , a jeśli zechcesz, znajdź więcej 8 , znaj tajemnice wszechświata 8 ,? odkrywcy metafor pól 7 , zmieniona jest tylko data 8 ,? i nie sądź za błędy mnie teraz 9 , nie sadź zbędnej zawiści 7 , na końcu pustynny głód 8 , do brata smród nienawiści 8 ; ? patykiem po piasku pisane 9 prawa które wiatr zwiewa 7 , , faryzeuszu z kamienną twarzą 10 nie pierdol już, tylko umieraj. 9 Gdyby perkusista wybijał taki rytm, to by się orkiestra pogubiła, więc nie mów, że rytm jest. Doliczyłem się tylu przecinków i znaków... Albo wyrzuć wszystkie znaki, albo wszędzie wstaw... Pozdro Piast kontrargumentem na Piastową tezę są wiersze Kerna, piosenki chociażby Bajora, Młynarskiego. Wszystkie rytmiczne. Niech tam próbuje cokolwiek policzyc. Rytmika to nie równośc wersów, tylko zgodnośc akcentu logicznego z akcentem wyrazowym. Liczenie jednej sylaby jako bitu drumsowego zalicza się do konwencji średniowiecznej, a już samo słownictwo przeczy takiemu założeniu. Transakcentacji nie zauwazyłem. (Poczukam jeszcze). A więc należało użyć stwierdzenia "forma nieuładzona", ewentualnie synonimu znaczeniowego. Polecam Malczewskiego w tej kwestii. Wie co pisze, przynajmniej jak. Nie tylko komentarze.
  4. Toż to się wie, że nie "pewnie". To może wywalić zgodnie, bo niepotrzebnie dodaje krokom obcasowym pewności. Pozdrawiam Autorstwo i Publikę
  5. Nie wiem dzięki komu, ale "Jezus" zniknał. A może mi się wydawało, że był. Nie wiem. Nie wiem. "odkrywcy metafor pól zmieniona jest tylko data"-niedookreślone. Ale jaby dookreslić, to sie wersyfikacja spierdoli. Tak źle i tak nie dobrze. W trzeciej coś mi śmierdzi. Mniemam, że to tylko wulgaryzm. Jakem nie zwietrzył czegoś wal w mordę. Forma boli. Ale takie krótkie wersy są kurewsko trudne do zładzenia. Treści jest za to sporo. Rekompensuje wszystkie boleści. Miło było poczytać. Pozdrawiam.
  6. Pewny stuk obcasa nie współbrzmi z nudą i flegmatyzmem.
  7. ort
  8. "Co się wpychają w życia chwile"-chyba spójniej będzie, skoro smętki, to czemu obsiadaja jak motyle, skąd ta metafora?, a puch mietki. Pewnie chodzi o oblewanie gorącą słołą i obtaczanie w pierzu, hihi, "Objawianie postawy"-nie z tej bajki, co to za recepta, co to za motto, "jak smętki dopadną - bliskim okaz odrobinę czułości", jakieś takie wpisane w swoisty katharsis? No nie wiem, nie wiem, "dziewiątka", tylko rymy "radosną"-"wiosną", aż mnie. Ale to jeno subiekt. Z drugiej strony do zachwycenia trzeba mysli pewnej, a wiersz sprawia wrażenie, jakby się zamiar wyklarował dopiero po pierwszej zwrotce, ta nietrafiona metaforyka jakoś tak mnie wysadziła z siodła smętkowania i autorskiej rady na "krzesanie z siebie iskier czułości". Jak dla mnie bzdet. Pozdrawiam.
  9. długo myślałem Panie Jacku na tą konwencja 10/8. I tak sobie myslę, że chyba jedna z najbardziej niefortunnych, z uwagi na tę średniówke. I tu byłbym jak wspomniałem w pierwszym komentarzu za wydłużeniem wersów. Można więc dwuwersem pociągnąć, miałby Pan niczego sobie dystych, ze średniówką 10/8, rymami wewnętrznymi. No i problem z arytmicznością niektórych wersów by sie zgubił. To chyba właność form długowersowych. Polecam leśnianowską "dziewczynę" jako przykład. Może inny podział, ale konwencja, o która mi idzie. Trochę doładzić i wierszątko, jak ta lala. A treść jak treść przy formizmach, jak ktoś zechce to znajdzie. Pozdrawiam. for example: Właśnie mijamy stokrotek chmary. Trzmiela powabem pragną zwieść. Rumianek zawsze w uczuciach stały, do swojej pszczoły mizdrzy się. Mlecze żółcienią zalały zieleń, tkwi w samotności sobie skrzyp. Mak swą czerwienią głośno się śmieje, do biedronki. A ona śpi. Złowrogie perzu strzelają liście, wśród różowych kończyny kul. On rządzić łąką chce oczywiście. Mnóstwo naiwnych roślin tu.
  10. mi się nie, po co i, za dużo słów, nie widzi się zabieg słodycz-słodycze, marzepan-no tak od czegoś trzeba zacząć i chyba to najbardziej.
  11. za piersi-zdrowiaaaaaa!!!!
  12. "Do biedronki, a ona śpi."-tu jest transakcent, pomimo zatwierdzenia "konwencji" 10/8, wers ten jest najlepszym przykładem na to, że zamiar równych ilości sylab w określonych wersach nie gwarantuje rytmiki. Rytmiki nie da się uładzić. Utwór bardzo słaby pod względem akcentu logicznego. A to przez brak śreniówki. Tak to już jest, że gdy zależy nam choć trochę na treści, to trzeba się z nią (średniówką) uporać. Ogólny brak wzorca rytmicznego. W innym przypadku możnaby z niej zrezygnować, ale należałoby wydłużyć wersy, do conajmniej piętnastek. Dlatego czytając wiersz nie czuje się co jest ważne, a co mniej. Z drugiej strony sprawia to troche wrażenie łąkowego przekrzykiwania się ot np sal spektaklowych, ale cierpi na tym morał. Który niewiadomo skąd nagle wyskakuje. Jakiś taki niewyraźny, doczepiony. Nie wiem, nie wiem. "Kłopotów może przynieść fest"-inwersja, a znaczenie słowa "fest". Fonetyka jakaś taka surowa, bez polotu. Bez fantazji. Nie wiem, chyba mi się nie widzi. Pozdrawiam. Życzę udanego poprawiania.
  13. o Zoście co kosy plotła nie w tę bajkę chciałbym wierzyć jak w podołek chłopów wwlokła gdzie le* nieruchana siedzi ___________________________ *ksyka
  14. Witam Pana Sojana. Czy zmieniło by to coś w Pana zamiarze, gdyby słówko "ujrzałem" zniknęło z pierwszej zwrotki? Czy się zamierzenie ona puszy, tak jak stychy naszego drogiego narodnego Mickie`go? Ogólnie się bardzo. "Wśród tłumów, co do domu wróciły z historii"- przepraszam, że narzucam, ale inwersja zaserwowała niepotrzebnie rym wewnętrzny. Proponuje złagodzić niedokładnym, będzie mniej widoczne. Ale to tylko takie czepianie się.
  15. dobrze Panie Sojan, idzie się zapatrzeć w takie wędrowanie, pozdrawiam serdecznie
  16. jak zwykle pozdrawiam i pomysł chwalę
  17. prawdziwy poeta o prawdziwej miłości poezyjo żywa pawico ty nadobna gdy pod ciepłą dłonią wdzięki rozpierzasz ptasie niby bystra sroka tak podle patrzysz głodna w zmysłach się rozpierzchasz truchleję w międzyczasie albo jako jastrząb rozsłaniasz gładkie szaty i gdy mam cię schwycić choć trudzę się łapczywie rozskrzydlasz się prędko sięgając okna chaty aż zwróblałe serce z garści zmilka brzaskliwie moje członki mają zbyt słabe zmysły szkoda próżno biegam wzrokiem za tajemnymi mary co ani palcem tknąć w nie odkrytych alkowach ani pięścią grzmotnąć w zdradliwe pół-słów czary moje kłamstwa mają szkoda zbyt krótkie nogi trudno im wybiegać naprzód wykwintnym smakom gdzie muzo zaglądasz czy żadnej w tym zniewagi że z każdym frajerem chętnie wychylasz flakon wina lać mądrale wam pobratymcy gęsie niech z wami tańcuje niech wam śpiewa partacko i pusto wciąż dudni niby pierd w chamskie gęśle bezdźwięczne chorały dysonanse prostackie kurwiago samotna co cię każdy zamierza a nikt nie kosztuje w tejże miłości krewkiej co jęzor bezwstydny pcha między bezbrzeża słów hożych i prężnych niby kolana dziewki pozwól mi uwierzyć że słusznie jak dąb szumię o niebyłe dźwięki a nie zwyczajnie dębię czym też niepotrzebnie tej sztuki dzierżył jutrznię nad głową zadzierzgał nazbyt wczesną pochodnię tedy nie musiałbym i głosu i strun sprężać sylab ciemnych lepić z wstrętnej gliny kleistej mógłbym łatwo obejść ten ponadludzki ciężar co się w sercu zalęgł niby uczucia wszystkie
  18. dobre Panie Rewiński, pozdrawiam serdecznie
  19. ...od Goździkowej.
  20. Łe, niekonsekwencja rymna i uładzenie w głoskowym układzie świadczy na korzyśc hipotezy, że wiersz należałoby w dystych przemienić. Pozdrawiam uczenie. Hihi.
  21. Ogólnie to stoi. Przesadziłeś z rymami. Rozumja zabiegi "częste", ale niektóre można "pochować". Niedopracowany. Pomysł czuć. Fajnie brzmią Ci "wielcy" pijaccy kompani. Uśmiechem żegnam szystkich "pijących" świadomie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...