-
Postów
1 652 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski
-
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pytanie 4. Czy Ty mnie rozumiesz? Bo moze w tym jest problem? -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pozwól, że wskażę jeszcze jedną rzecz - odnośnie tych poruszonych przez Piasta "przerzutni": "mroku nie widać a pajda okazuje się przylepką i chrupiesz ją już poza" Czytam tu nawiazanie do czechosłowackiego serialu "Arabell/Aranell" (czy jakoś tak), gdzie "Pajda" to pies, podstawiając tę "zgrabną przerzutnię", otrzymuję że pies z miasteczka jest sympatyczny, niegroźny, przyjaźnie nastawiony;) a potem go zjadam:| I dodatko nie zjadam go, bo to moja poza, moje "poza". Co to, kurwa, jest? Ja nadinterpretuję? Czy może w tym Twoim "zapplanowanym szaleńśtwie" (bo rozumiem że zabieg;) jest coś na miarę nawiązania do "mcdonaldyzacji" Moore`a. (I dlacego ja ją "chrupię"? Może jestem wegetarianinem? Skąd ta "ex cathedralna" buta, mojżeszowe wytykanie paluchami?) Z drugiej strony; jak podstawię "homo homini lupus", to że niby jest współczesna odmiana "kanibalizmu"... No ale dlaczego "poza". Że to pil jest za tym, przeciw, vide, czy może poprostu widzi, no ale; po co, te obrazy? Skutek wpływu czeskiego chleba? Nie wiem. Doszedłem (po wielu karkołomnych analizach pokrętnej logiki), że operując semiotyką wyrazu, jego znaczeniowością w mowie białej, wiązanej ( czy jakimkolwiek innym cholerstwie) trzeba wielkiej ostrożności. I Tobie, Witku, tego życzę. -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pytanie 2; jeśli już odpowiesz mi na pyt. 1, powiedz mi gdzie to napsiałeś? jeśli oczywiście możesz -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witku, mówię; nie rozumiem - co to za miasto? Do czego służy? -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No waśnie Piaście, że nie naszpikowania przerzutniami, bo to zwykłe porównania, obrazy... odległości logiczne między tymi obrazami mieszczą się w granicach miedzy;) W wierszu mamy jakis desygnat miasteczka, desygnat bez pokrycia, ujety z jakąś dziwną lokalną "czułostkowością" (czyt. wrażliwością), albo raczej czymś sprzecznym. Samym w sobie. Patrząc na nagiętą do czterowersowca formę, głęboką ingerencję w semiotykę wyrazu (obecność nełologistycznych asnowań) i "czeską";) składnię podpisuję się pod tezą kuriozum. -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
;P Nie mam więcej pytań;) -
kobiecość
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Bernadetta1 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Na! kwiatku! Drżący mały motyl." - rosiczkowo;) -
owocobranie
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A "zalewa" pewnie ogórkowa;) -
Kocham Cię
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Agnes R utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"łomotem biją " - to dla mnie -
Muzyka Serc
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Katzuja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Łącząc dusze nasze obie " - W rytm muzyki aż dwa uduszenia. Zaduszny wiersz;) -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odnośnie poetyckiej wizji: Mesa, statystyki pokazują, że co drugi porządny "czeski" Kowalski przynajmniej raz w tygodniu spuszcza żonie wpierdol. Posługując się dalej Twoim rozumowaniem, dochodzimy do prostego wniosku, że każdy Kowalski leje żonę raz na dwa tygodnie, a każda żona jest raz na dwa tygodnie krzywdzona. Dla ugody możemy to nazwać statystycznie "czeskim filmem". Temat jak każdy inny. Ale gratuluję naukowej wrażliwości;) Wydaje mi się, że Serwis Poetycki, jest miejscem do wymiany spostrzeżeń poetyckich (czyli także tych dotyczych warsztatu, utworu), a nie charyzmatycznej walki z własnymi wyobrażeniami systemu; przedkładaniem własnej "elitarnej" poglądowości ponad miarę wiersza. Zadałem Ci kilka prostych pytań. Nie uzyskałem odpowiedzi, rozumiem, że ze strony technicznej najbardziej obchodzą Cię sznury, studnie i kraweżniki. PS: "i dmuchasz na fontannę zanurzoną w myśli usztywniony deszcz" - to też o nie-dzielnym traktowaniu?;) -
Buntownik
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wreszcie coś dla mnie:) Pzdr -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I myślisz, Messa, że takie proporcje tekstu do założeń treści są czytelne? Dla mnie ten wiersz wygląda jak nudne ćwiczenie skojarzeń, gierki frazeologiczne, "językołomne" złożenia, "gramatyczne" odmiany, lingwistyczne "wygibasy", w jakiś sposób skorelowane z archaiczną składnią i fonetyką jakiegoś "zadupia" (Wybacz, że się posłużyłem "zaporzyczoną" terminologią). Zastanawiam się jaki sens ma przekładanie niby czeskiego, nie-czeskeigo sposobu "pędzenia" wolnych niedziel na takowe frazeologizmy. Albo vice-versa. Może to przejawy jakiegoś lokalnego patriotyzmu pila, a może ćwiczenie ze słownikiem grackiej, chwackiej kolejnej poetyckiej "nowomowy". Peiperiada miała swój rozkwit, lingwizm kwitnie tylko na półkach, dziś traktowany jako fenomen (czyt. wybryk) natury. Stricte założeń: idzie mi o zwykłe proporcje. Może owe "zlepki" potraktować z większą "kompresją"? Nie odpowiedziałęś mi nic na zarzut kultywowania formy, nie wydaje mi się, że to przypadkowość. A wygląda conajmniej dziwacznie. Pomijając deklaracje tematyki, nie mogę się nadziwić obecności: "chodnika". Przecież to wyraz przez samo skojarzenie przywiązany do pewnego pokroju ludzi. No chyba, że to jakaś kolejna wizja czystek, sterylizacji i "szklanych domów" poezji. Zaproponuję Warsztat. -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
daj się pośmiać MN Sory, Messa. Szukałem logiki w składni, podstawiałem czeską, wegierską, słowacką... Widzę tylko jakąś chorobliwą systematyzację formy. Nie mogę odczytać. Więc przeszedłem do frazeologii związków, spotkałem ciekawe skojarzenia. Wygląda na jakiś eksperyment. Nic poza tym;) Jakiś abstrakt. Daj klucz, metodę, inne etcetery. -
przed poniedziałkiem
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ahahahahah -
wiersze poruszające tematy wiary
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Przy takich konkursach największym problemem jest jury. A może masz jakiegoś znajomego popa? -
Fin de siecle w Ustrzykach Górnych
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bdb -
Bach: ostatnie dni
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na pawel13 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wypracowana skaza;) -
Portret niedokończony
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"nieskończony";) -
lśnienie
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na kasiaballou utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Niezupełnie o to chodziło, nie potrzbuję dośpiewywania, całkowicie nie interesuje mnie prywata Autora, zastanawiałem się tylko (dla siebie), o czym jest wiersz: o "wspomneiniu", jego naturze, "relacji", czy może znowu o "miłostkach". To tak bardzo obocznościowo. Wybacz wylewność. Pzdr. -
lśnienie
Dariusz Sokołowski odpowiedział(a) na kasiaballou utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pamiętam ten film - zimno i strasznie; fajnie, że miałes odwagę zajrzeć ;) Pozdrówki. kaśka. E tam, od razu odważniki w to mieszać. Horrory i inne ogląda się raczej z ciekawości. A wierszyk zaciekawił - raczej schowana "kłótliwość". Są przejawy pracy z flekcją tekstu, elementy stylizacji na mowę potoczną. Czemu nie. W gruncie rzeczy; zgrabnie złapane wspomnienie (negatywne czy nie) i próba nadania mu czegoś więcej. Tylko nie wiem z jakiego powodu. Czy to zapędy socjologiczne, czy po prostu uwikłanie autora i pila. Bo nie mogę tu rozróźnić z uwagi na rodzaje narracji. W ogóle zastanawiam się nad "rozczłonowaniem", mowy, nad podziałem ról aktorów lirycznych, ech... autopsja. Pzdr.