Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dariusz Sokołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 637
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski

  1. Panie Jacku, bardzo podoba mi się antropologia w wierszu. Zgodnie z nią definicję człowieka zinterpretowałeś w sensie animal rationale. Sposób bycia jest tu (w ontologicznej definicji tego zjawiska) jednak pojęty w sensie bycia czymś obecnym i tylko występującym (w świecie). Przedstawione przez Ciebie "zabłąkanie" nadaje "zwierzobójstwu" charakteru ludzkiego. Wyższym uposażeniem zgodnie z powyższym jest logos, którego sposób bycia pozostaje równie mroczny jak sposób bycia tak zmontowanego bytu. To co zdaje się przemawiać, to tragizm owego "zagubienia". To co odpycha od tekstu to jakby konstrukcja frazeologiczna, której nie da się ominąć. Inny motyw określenia bycia i istoty człowieka (zarówno w wierszu jak i antropologii tradycyjnej) ma charakter teologiczny, faciamus hominen od imaginen nostram, etc... Wychodząc od tego i przyjmując antyczną definicję, antropologia chrześcijańskiej teologii uzyskuje wykładnię bytu zwanego przez nas człowiekiem. Takowe ujęcie zdaje się przemawiać w wierszu przez użytkowanie "otchłani", "duchowienia". Podobnież jednak jak bycie Boga (o którym wspomniałeś) jest interpretowane ontologicznie za pomocą środków ontologii starożytnej, tak samo rzecz ma się z byciem ens finitum. W epoce nowożytnej chrześcijańska definicja została pozbawiona teologicznego charakteru. Idea "transcendencji" mówiąca, że człowiek jest czymś, co wykracza poza siebie, ma jednak korzenie w dogmatyce chrześcijańskiej. Stąd zgrzyty, których (podobnież jak komunałów i "nadmuchania") nie można uniknąć. Panie Jacku, przy tym wierszu można odkurzyć niezamierzony ogrom filozofii i wreszcie poruszyć opasłośc beletrystyk. Ale po co? Po to tylko, by poczuć to ziarenko egzystencjalnej soli, szczyptę egzaltowanego tragizmu. Śmieszy mnie ta "pisząca wieczność", ale cenię szereg wcześniejszych argumentów i przesłanek, które zdaje się przemawiają i uciąglają taką tezę, człowieka piszącego. Ale chyba o to szło.
  2. Drogi Żółwiku: Przepraszam że tak myślisz
  3. Panie Oskar`ze, nie wiem skąd ta intelektualystyczna tandencja u komętatora. Na górze starałem się jedynie podkreślić niezwykłą konsekwencję Pańskiej wypowiedzi. W obawie "dalszej dyskursji" postanowiłem wyrzucić z własnego słownika "steretypowaść". Irytuje mnie Pańska "domniemana wspaniałomyślność", tudzież "wolnomyślicielskie i wolnomularskie" zapędy. Niestety nie chciałem wybiegać poza "meritum" utworu, ale rozumiem, że "bezpośredniość" Pańskich pytań i pieczołowicie realizowana komentatorska konwencja XXI wieku, nie cierpi - zwłoki. Rozważając propozycję, stwierdzam, że jest ona niezwykle kusząca. Zatem postaram się posłużyć "świe-rzutkim" akronimem: ps4u. A mnie irytuje to, jak Pan w komentarzach kaleczy język ojczysty do granic komunikatywności. Najwyraźniej nie można mieć wszystkiego. I obok literówki, bolduje mi Pan jakieś rzeczy nie wiadomo po co... ech. Przepraszam, chciałem tylko pokazać, jak "poetyka w pewnym sensie" może zawężać komentatora w jego iterpretacjach. Najwidoczniej, w Pana przypadku, mi nie wyszło. Spiro: Pozdrawiam.
  4. Moje "wynaturzenia" słowotwórcze - których celowości nie możesz, Pan, w tej chwili pojąć - są dowodem na to, iż prezentowane (przez Pana) frazeologiczne podejcie do poetyki niejednokrotnie zawęża pojmowanie jej. I nie tylko. Szkoda, że gdzieś się zagubiła Panu wspaniałomyślność, a pozostało zdroworozsądkowanie. Słowotwórcze? Znów pan uzywa wyrazów wbrew im znaczeniu. Przeciez nie uzył pan ani jednego neologizmu. Jakie słowotwórcze? Wspaniałomyślność? Wspaniałomyślnie wybaczam. Może niech pan popróbuje z monosylabowcami? Panie Oskar`ze, nie wiem skąd ta intelektualystyczna tandencja u komętatora. Na górze starałem się jedynie podkreślić niezwykłą konsekwencję Pańskiej wypowiedzi. W obawie "dalszej dyskursji" postanowiłem wyrzucić z własnego słownika "steretypowaść". Irytuje mnie Pańska "domniemana wspaniałomyślność", tudzież "wolnomyślicielskie i wolnomularskie" zapędy. Niestety nie chciałem wybiegać poza "meritum" utworu, ale rozumiem, że "bezpośredniość" Pańskich pytań i pieczołowicie realizowana komentatorska konwencja XXI wieku, nie cierpi - zwłoki. Rozważając propozycję, stwierdzam, że jest ona niezwykle kusząca. Zatem postaram się posłużyć "świe-rzutkim" akronimem: ps4u.
  5. No widzi Pan, ch cieć to młóc. Więc ekstrapolować dalej nie będę, żadnego znaczenia. Wierzę w Pana szczere po prostu chęłCi. Przepraszam, że nie konstytuuję gramatki, jako takiej. Wolę używać logiczności. A Pan, najwyraźniej jest temu przeciwny. Chociaż zdeklarowany:) Czy pan używa klawiatury ekranowej? Ekstrapolował? Czy pan kiedyś widział słownik? Pan chyba nie rozumie wyrazów z których pan korzysta. Konstytuuje gramatyki? Że niby czego pan nie robi? Chryste. Niech pan posprawdza te słówka w słowniku. poważnie. Moje "wynaturzenia" słowotwórcze - których celowości nie możesz, Pan, w tej chwili pojąć - są dowodem na to, iż prezentowane (przez Pana) frazeologiczne podejcie do poetyki niejednokrotnie zawęża pojmowanie jej. I nie tylko. Szkoda, że gdzieś się zagubiła Panu wspaniałomyślność, a pozostało zdroworozsądkowanie.
  6. abstrakcyjny i co z tego? Nie bedzie tym razem, a wiesz dlaczego? Bo to, co czytam ostatnio w twoich komentarzach coraz bardziej mnie utwierdza, ze nie ma sie czym przejmować. Panie Oskar`ze a skąd, Pan wie, że nie wiele, skoro akstrakcyjny. To tak na marginesie nie tylko gramatki. Pozdrawiam
  7. Panie Oscar`ze prawdziwośc antytezy nie jest kontrprzykładem. Ale raczej dowodem na fenomen poetyckiego sformułowania i krótkowzroczność. A! Bo Ty potraktowałeś Oscara jako obcojęzyczny nieodmienny wyraz! Przepraszam najmocniej. I ten brak przecinka dalej już całkiem mnie zmylił:) Ale dalej nie rozumiem tej wypowiedzi:(. Prawdziwość antytezy nie jest kontrprzykładem? No ok. Krótkowzroczność poetyckiego sformułowania? Personifikujesz poetyckie sformułowanie. eee. dla mnie to zbyt dalece zmetaforyzowane. Niezwykłości w tym sformułowaniu też nie dostrzegam, o poetyckości nie wspominając. Wybacz. No widzi Pan, ch cieć to młóc. Więc ekstrapolować dalej nie będę, żadnego znaczenia. Wierzę w Pana szczere po prostu chęłCi. Przepraszam, że nie konstytuuję gramatki, jako takiej. Wolę używać logiczności. A Pan, najwyraźniej jest temu przeciwny. Chociaż zdeklarowany:)
  8. Panie Oscar`ze prawdziwośc antytezy nie jest kontrprzykładem. Ale raczej dowodem na fenomen poetyckiego sformułowania i krótkowzroczność. Możesz to napisać jeszcze raz, ale trzymając się zasad składni i gramatyki? Nic nie rozumiem. Panie Oscar`ze prawdziwośc antytezy nie jest kontrprzykładem. Ale raczej dowodem na fenomen poetyckiego sformułowania i krótkowzroczność.
  9. Panie Oscar`ze prawdziwośc antytezy nie jest kontrprzykładem. Ale raczej dowodem na fenomen poetyckiego sformułowania i krótkowzroczność.
  10. "już czas ukochać w sadzie pustkowie bezdomne" i tak jakoś zapachniało lasem. ale na listość bosą ściągnij tytuł, albo się nie zaimkuj. pozdrawiam.
  11. a może tak przepraszam za ingerencję pozdrawiam ktoś deklamuje swoją inność bo gwiazdy ciągle świecą cudnie krzyczą z orbity głuchoniemi ślepcy w lunetę plują władzy i zabaw jedni są spragnieni choć umierają dalej nadzy czy widzisz wkoło znaki czasu ciemność zalewa znów w południe więc pomódl się o nasze dusze gwiazdy niech świecą dalej cudnie
  12. foot - órism. zachwycający ekshibicjonizm.
  13. obcym podają gołe fakty sobie zachowując konteksty -to może tak Sobie przeczytaj. Pozdrawiam
  14. Udział homonimów sprawia, iż utwór nabiera charakteru raczej gierki semiotycznej, niż wiersza, na co sili się ostania zwrotka(?) Pozdrawiam.
  15. z godnie z roz prawą trzeba czasu ale co ja tam wiesz lepiej po zdrowie
  16. "my name is luka i live on the second floor and then you get...la lala la", proponuję tytuł z dużej uładzić eufonię pozdrawiam
  17. czasem gdzieś mam prawie dom - to dla mnie
  18. poprawiaj! albo dzwonię do Matki
  19. popraw incipit pod przezwiskiem, migiem!
  20. Prawi e jak Apollo! Wiersz (podobnie jak sztuka, o którą tak pewnie oparto autorski punkt patrzenia) z punktu widzenia grzebienia i opony 17/205 - skończy tak samo. Jako opona i grzebień. Wiersz jednorazówka. Jako przypadek autorki ma sens istnienia. Byłem widziałem - Gagarin.
  21. świętne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...