Krzysztofie, a ja się sprzeciwię temu co powyżej, przepraszam. Słuchaj Poszlaki, słuchaj Egzekty . Przede wszystkim słuchaj tych, którzy nie chwalą.
Uwierz mi proszę, że łatwiej chwalić. Nie widzę u nich jakiejkolwiek złośliwości czy niezyczliwości.
Wiersz od strony technicznej jest dopracowany. Widzę średniówkę, sylaby równiutko rozważone
w wersach, jest rytm, nawet rym nienatrętny. Za to pochwalę.
Mogłabym się nim najeść, jest jak schabowy z kapustą, trafia w gusta.
Ale poezja jest podobna do deseru. Powinna czymś zaskoczyć, zachwycić. Powinna łzę wycisnąć albo rozzłościć, rozśmieszyć albo rozkleić. Czytelnik powinien mieć ochotę przeczytać raz jeszcze, powinien poczuć smak, zapach i mieć apetyt na więcej.
Wierzę i twierdzę, że stać Cię na to, jesteś zdolny i wiem co mówię :)
Zresztą, czytam Cię po raz pierwszy, nie znam innych utworów. Jeśli znajdę lepsze, zwrócę honor
z przeprosinami.
Zaciśnij zęby, zaostrz pazury i pokaż co potrafisz. Chcę się uczyć od Ciebie!
Pozdrawiam najserdeczniej, Alicja - nie pani :)