No może i trochę jesteś pomylony, ale za to wiersze piszesz :)
Drugi wers cosik mi brzmi niestylistycznie koszul się boję wciąż prasowania - może boję się koszul i prasowania,
lub
nie lubię koszul i prasowania
Pozdrawiam :)
Ale podróż już za Peelem, teraz będzie długa prosta, mam nadzieję.
Jacku, czy stópki akcentowe nie ułożyłby się śpiewniej gdyby podmienić. migiem znika cierpienie
na
cierpienie znika migiem
Pozdrawiam serdecznie :)
ach widzę, widzę za żerdziami
jak jeszcze słońce oszukuje
ale już błękit coraz krótszy
wdziewa szarugi nad kapturem,
a prządki nici srebrnopiórych
z babiego lata, strzępki fastryg
porywa w kawalątki wspomnień
i na złowieszczonocne pastwy
wtedy się robię poetyczna
i łatwowiernie tęsknokrucha,
za pozwoleniem wietrznej ględźby
z kaflowym piecem sobie grucham
A po mojemu rzecz ma się następująco.
Po co zajmować najlepsze miejsce? A nóż przyjdzie znamienitszy, ważniejszy i trzeba będzie ustąpić. Nie lepiej siąść niżej i poczekać aż przesadzą i wskażą wyższe?
Trafił do mnie.
Pozdrawiam :)
Wyszło nieźle :)
Może przysłuchiwałaś się jakiejś grupie po odsiadce, albo czytałaś książkę, obejrzałaś film... w każdym razie wiersz bliski prawdy.
Serdeczności :)
Lubię Cię czytać Asiu.
Lubię świadome, dojrzałe wiersze o cierpkosłodkim smaku.
Jak dobrze pisać dla kogoś... Zawsze miałaś skrzydła, a teraz masz silne, ogromne.
Z uszanowaniem :)
W ogóle zapomniałam o rymach, dopiero w kolejnym czytaniu sprawdziłam czy są.
Tak bardzo przejęłam się treścią.
Czy Peela ma kto przytulić?
Kłaniam się :)
Ano, miałam trochę szczęścia do znakomitych Nauczycieli, między innymi Ciebie.
Ale myślę, że edukacja w tym temacie nigdy nie będzie zakończona, mówię o sobie, bo Ty wiesz absolutnie wszystko.
Serdeczności :)