Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Coś tu jest nie tak nie? To ja ide coś zjeść.
  2. Wywal "ale" z ostatniego wersu - niepotrzebne. Pomyśl jak usprawnić początek, może być lepszy. reszta ok.
  3. Znów nierówny wiersz, tym razem koniec jest w porządku, a początek leży. Pomyśl nad wstępem, niech dorówna poincie.
  4. Jak tak czytam twoje utwory, to widzę, że umiesz zaczynać (pierwsze 6 wersów, oj tak), ale masz problemy z pociągnieciem i zakończeniem. Primo: pomyśl nad pointami, dobitnymi i zaskakującymi. Secundo: nie pisz na siłę, nie rozwlekaj na siłe, wiersz może byc krótki, grunt, żeby był dobry i na Boga (oj dziwnie się czuję pisząc to) unikaj dosłoności, zwłaszcza jak piszesz o takich stanach emocjonalnych, pamiętaj, że lepiej delikatnie zasugerować w takich kwestiach, niż walić po łbie banałem. Masz potencjał, pracuj.
  5. Słychaj ja to widzę tak: pierwsza zwrotka jest super, nic nie zmieniaj, druga za to do luftu, ja bym wyrzucił i zostawił tylko pierwszą zminiając może jakoś tytuł na taki, żeby dodał nieco głębszego znaczenia (choć niekoniecznie), ewentualnie, jeżeli jest tu jakieś ważne dla ciebie przesłanie, dodałbym najwyżej 2 sersy skondensowanej pointy. Pomyśl, bo jak to naprawisz to bedzię świetny wiersz i wcale nie żartuję. Do roboty Edyto!
  6. Oscar, dzięki jak mogłem nie dostrzec kolejnego elemntu tej misternej układanki. Rzeczycwiście te trawy to świetne nawiązanie do Whitamana. Biorac po uwagę wydźwięk reszty wiersza, dostajemy jak obuchem po głowie, ostrą krytyką nie tylko historii Ameryki, ale i jej poezji narodowej, jak teraz wyglądają wiersze Whitmana, Stevensa, czy Frosta? Genialny ten utwór, chylę czoła.
  7. "Nie" z rzeczownikami łącznie!!!!!!!!
  8. Dobra merytoryka, widać, że podmiot liryczny jest Amerykaninem dokonującym rozrachunku z przeszłością swego narodu - stoi na szczycie i patrzy w dół zbocza, po którym się tam wspiął, usłanego czerwonymi i czarnymi trawami, co jasno sugeruje, że potęga USA wyrosła na krwi wyssanej z Indian i murzyńskich niewolników. Dalsza częśc wiersza ukazuje zarazem bezduszność Ameryki w swej polityce - lód, żyletki i gumowe rękawiczki są obrazami, które w pełni oddają ten zamysł. Pointa a kolei jest refleksją nad przyszłością - te zimne oczy które zgasły zalane gorzkimi łzami. Czas przeszły (zgasły) sugeruje, że jest to już przesądzone. Świetna treść.
  9. 1.Popatrz na tekst i zastanów się, czy powtórzenia czemuś nie służą, potem popatrz "tytuł". 2.Ego jest jak najbardziej konieczne, poza tym, nie widzę powodów by je usunąć. 3."przegranych starciach z (kim?/czym? - narzędnik...) chęcią podniesienia wzroku" - teraz jaśniej? 4."Stopy" też są potrzebne i konieczne (spróbuj chodzić bez nich). 5."Tych" daje mi lepsze brzmienie i kładzie emfazę (poniekąd potrzebną) - zostaje.
  10. No nie czytałeś? O coś.
  11. Nie wiem, a masz atrakcyjną "osobowość|'? ;)
  12. Może i kicz i banał, ale pomyślcie jaką chłopak miał później upojną noc. Miałeś, prawda?
  13. Moj przedmówca przyczepił się nie do tego co trzeba. Ten motyw ze śniegiem nie jest taki zły, ale garstkę popiołu przestawiłbym na dopełniacz. Natomiast wcześniej jest masa słabizny: "kiedy dotkniesz srebrnymi wargami swymi" popatrz, po co swymi, to logiczne, że jak facet (albo kobieta - nie ma znaczenia) dotyka cię wargami to swymi, nie ma sensu tego pisać, bo mało kto dotyka cudzymi (co obetnie komuś i cię nimi pocałuje?!). "oczy me" ja wiem, że te archaiczne wzdęte (pewnie po fasoli) formy wydają się poatyckie, ale dają tylko wrażenie kiczowego patosu - pisz "moje" i ojej inwersje - "moje oczy". "niczym pochodnie" - znów nie "niczym" tylko "jak" i zestaw to z następnym wersem obok siebie, będzie się płynniej czytać, bedzie logiczniej i mniej kiczowato. Wiersz jest kiepski, brakuje mu konceptu, mamy tu oklepany motyw i właściwie same klisze - jak poprawisz i trafisz na czytlenika, któremu reprodukcje nie przeszkadzają, albo nie czytał wielu podobnych to mu się spodoba. Nie przejmuj się, każdy dostaje na tym forum baty na początku (tylko ja jestem genialnym dzieckiem :)), niech cię to motywuje, a nie zniechęca. Pozdrawiam i powodzenia.
  14. Tekty muzyki rozrywkowej mogą być poezją (poptrzcie na teksty Dylana, Queen, albo Patrici Barber, czy Tracy Chapman), ten niestyty się do takich nie zalicza. Są tu ładne słowa, ale źle skomponowane, kiepskie rymy psują wszysto doszczętnie. Niestety, słaby ten utwór, no chyba, że jest się fanem kiepskiego popu spod znaku czerwonych włosów, wtedy na pewno się spodoba. Moja rada: spróbuj powycinać z tego najlpesze zwroty, złożyć od nowa (bez rymów, rytmiki itd), może coś dodać, tak żeby stworzyło jakąś delikatną całość i okrasić pointą. Pozdrawiam.
  15. Ja wiem! Oscarowi chodzi o to, że wiersz jest mądry i głęboki! Buhahahaha! :P
  16. To proste, coś jest koloru bezbarwnego, ma zapach bezwonny i wcale nie musi się za nic brać. Żeby natomiast stwierdzić, czy wiersz ma coś (bo coś może być tylko jedno na wiersz, jak się wierszu pojawią dwa cosie, to z niewiadomych przyczyn dzieli się on na dwa wiersze), wystarczy zastosować kartezjańską metodę (czyli wątpimy, wątpimy, wątpimy, a teraz wdech i wydech) i bach, jeżeli nasze wątpliwości się nie potwierdzają to coś w wierszu jest.
  17. No tak, następny co ma zbyt wygórowane mniemanie o sobie (że niby od razu się na niego wszyscy obrażają eh, bo ja nie mam co robic :)) i chyba za dużo się naczytał na tym forum, bo wszędzie się metafor doszukuje. Nie mam pojęcia gdzie przeczytałeś cokolwiek o obrażaniu się, ale to nie byłem ja, może ktoś inny w innym wątku. Szyba jako chwilowa kruchość - fajnie, fajnie, ale rozwiązanie jest prostsze - szyby, pomiomo swoich kłopotów, mają tę zaletę, że nie mają zmysłu powonienia, tak jest, o ile pamiętam, napisane. Akt podniesienia deski klozetowej, jest początkiem dnia, a ponieważ pod nią jest (w każdym razie w moim domu) kibel, to resztę sobie dośpiewaj. Ja nie upieram się, że ten wiersz jest genialny, a ci co im się nie podaba to barany. Tyle, że jak już się komentuje negatywnie odnosząc się utworu lekceważąco, to fajnie jest podać jakieś szersze uzasadnienia, bo to wciąż o ile pamiętam jest dział P. Jeżeli mógłbyś wyliczać jeszcze długo takie "zbitki", to może wysiłek włożony w powstrzymywanie się przełóż do pisania, bo w ten sposób udowodnisz swoje racje (o ile są takowe), dasz autorowi szansę na obronę i stworzysz sobie i innym możliwość interesującej konwersacji, a przede wszystkim udzielisz cennej porady i możliwe, że ktoś ci się kiedyś odwdzieczy tym samym. Dziękuję za pozdrowienia, również pozdrawiam i wesołych Świąt życzę.
  18. Tak myślałem. Może następny będzie bardziej w tamtym stylu.
  19. Słusznie dostrzegasz. Cieszy mnie to wielce. Dzięki za koment.
  20. Po co nie mogłeś przebrnąć? Nie wiem. Po co z deską klozetową? Bo jest integralną częścią tego obrazu i coś symbolizuje. Po co to napisałem? Bo taki miałem kaprys. Po co w ten sposób? Bo ten drugi, który wszystkim by się spodobał, mnie wydawał się tani i oklepany.
  21. Wypas, ale niestety znów przeniesiono.
  22. I znów to samo, niesmaczne się to robi.
  23. 2 pierwsze strofy super napisane. Mocna operacja językiem - to lubię. Końcówka tylko jakaś nie teges. Brak mi tu sensu, a jężeli jest to perfidnie zakopany. A wypadałoby być konsekwentnym, jeżeli pisze się tak mocnym stylem, to jest się zobowiązanym zakończyć z jebnięciem. Pozdrawiam.
  24. No trudno. A przypomnij mi, po którym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...