Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Najlepiej z melisą - podobno uspokaja i pomaga na koncentrację :)
  2. Nie no ja lubię Tolkiena, ale nie zmienia to faktu, że pierwszy tom "Władcy..." pół roku czytałem, a mastępne przeczytałem przez 3 dni na nudnych wakacjach z rodzicami, właściwie to były tak nudne, że oprócz tolkiena przeczytałem też 2 książki historyczne, jakieś Umberto Eco i nawet harlequina matki próbowałem przmielić - był o wiele ciekwaszy od Tolkiena, bardzo wciągający, zwłaszcza jedna scena ostrego seksu na stole... Nie, Tolkien zaraz obok Umberto Eco jest moim zdaniem największym nudziarzem literatury popularnej... Chociaż nie, przeprszam, możliwe, że przebije go Robin Cook (ma mniej stron od Tolkiena, ale meczę go już od Mikołajek).
  3. Nie no. Żart powinien być ostry jak brzytwa, wtedy jest udany, a tutaj to nawet tępa łyżka nie jest, może co najwyżej przycisk do papieru. I jeszcze "arachnofobistów" - ja bym chciał wierzyć, że to jest celowe, tylko ja tego celu tu nie dostrzegam. PS Nie brońcie tego wiersza, bo nie wytrzymam i napisze wszystko, co o nim myślę. a koleżance bedzie przykro i znów będzie na mnie ;) Pozdrawiam serdecznie.
  4. Chyba wymięknę i pójdę spać - ja takich bujnych przeżyć nie miałem - ale może to być koncept na jakiś poprawny wiersz ;) Dobrej nocy.
  5. Puste butelki schowane za biurkiem przed wścibskimi opiekunami :)
  6. Ja się tylko zgodzę z Izą - za dużo epitetów.
  7. Jasne, że pomogę, na początek dobra rada: kreatywny burdel w pokoju pomaga na wszystko ;)
  8. Równiusieńko?! Nie no, to juz przesada. Potrzebujesz pomocy ;)
  9. No tak. A może ktoś sprząta? Mnie się parę razy zdarzyło odkurzać, żeby tylko nie pisać jakiegos durnego eseju, kto da więcej?
  10. No właśnie. Czasem zdarza się tak, że trzeba coś wykuć, napisać esej, przeczytać książkę i jakimś dziwnym trafem znajdujemy sobie masę zajęc pobocznych i pozornie drobnych, żeby tylko oddalić moment rozpoczęcia faktycznej roboty. Ja na przykład ostatnio napisałem wiersz (zamiast zakuwać na kolokwium z literatury), potem odpowiadałem na komentarze i tak dalej, aż w końcu okazało się, że dzień przeszedł przez palce. A wy? Przyznajcie się, też macie jakieś sposoby, żeby się wymigać.
  11. Jak widać nie ty jeden potrzebujesz pomocy :)
  12. Nieeeeeeeeee, to tylko Oscar. A wiersz nawet-nawet, ładna końcówka - wracasz do formy i mam nadzieje do normy. Pozdrawiam.
  13. Tak. Wiersz jakich wiele (tematyka), ale jakoś nie razi. Może być. "Struny dźwięk wyrwany " to tylko jakoś nie pasuje, nieładne. Popraw, albo co. Pozdrawiam.
  14. Nie. Wcale nie śmieszy i jakoś nie pozostawia wrażenia błyskotliwości. Pozdrawaim.
  15. Ktoś tu napisał, że Tolkien pisze stylem, jakim pisze się baśnie i że niby co? Nie jest on nudny?! A po co są baśnie!? Żeby dzieci usypiać! :P
  16. Każdy ma prawo pisac o tym, co lubi. Jak widać (np krwawa mary zna) nie trzeba być studentem anglistyki, żeby wiedzieć kim jest Piotr Pigwa. Oscar, najwyraźniej dałeś się ponieść wszechobecnej na tym forum tendenji do nadinterpretacji cudzych wypowiedzi. Do wszystkich poza Oscarem (jemu już mówiłem o czym będzie ten wiersz zanim powstał, ale mnie nie słuchał - pes-addcited-bitch): Piotr Pigwa to cieśla w "Śnie nocy letniej" - reżyser sztuki w sztuce, która na końcu okazuje się klapą. Hipolita oczywiście się zgrzewa z tego, ale z komentarza Tezeusza wynika, że zauważa on, iż pomimo, że nie wyszło, aktorzy dali z siebie wszystko. Jest też taki wiersz Wallace'a Stevensa z gatunku seduction poems (czyli wiersze, w których podmiot liryczny przekonuje w bardzo cwany sposób jakąś laskę, żeby poszła z nim do łóżka) pod tytułem "Peter Quince at the Clavier" - tam z kolei Piotr Pigwa (Peter Quince w oryginale) jest podmiotem lirycznym, żeby można było powiedzieć, że nawet jeżeli argumentacja nie poskutkowała, to włożył w nią całe serce. Nie trzeba tego wiedzieć, żeby odczytać mój utwór, który jest po prostu o tym, że poezja rzadko kiedy bierze poprawkę na okrutną rzeczywistość. PS specjalny do Oscara: chyba ci ostatnio poczucie humoru nie dopisuje (ciekawe dlaczego, chcesz o tym porozmawiać?), mnie wręcz odwrotnie więc podziękuję zwyczajnie za komplement (ten z pałą).
  17. To nie Michał Żebrowski?!
  18. Taaaa, a ja się łudziłem, że ktoś tu może coś czyta, albo do teatru chodzi, albo może lubi dobrą poezję. Nie, pomyliłem się najwyraźniej. Wiersz nie jest tam żadną krytyką przelewania uczuć na papier. Owszem ma character metapoetycki, ale odnosi di do dobrej poezji pisanej w konkretnym celu (zgadujcie jakim). Byt konieczny, jak na konieczny przystało pozostanie w sferze bycia - inaczej nie miałbym o czym pisać. Oscar jak zwykle marudzi, tym raqzem wynalazł sobie nowe słówko - brzmieniowość, która u mnie jest zła. Zapewne dlatego, że nie użyłem multimofremicznie połamanych akcentami niczym lumbago potwórów fonetycznych jak "na nieutemperowaną" w żadnym z wersów. Pigwa czerwona? A widziałeś kiedyś taką? Bo ja tylko żółte. Niestety, Piotr Pigwa to postać literacka i filmowa (ach ten Michael Hoffman) i wcale nie mojego autorstwa. Pozdrawiam.
  19. Ktoś pewnie spyta o tytuł... Jak nikt sam na to nie wpadnie i ładnie mnie poprosicie to zamieszczę spoilera :)
  20. kartka została zapisana i przemielona językiem który wolałby się jakoś prześlizgnąć do sedna i po nim choćby raz spróbować smaku sukcesu bez wysiłku niestety racja stanęła po stronie bytu koniecznego słownej ofiary na ołtarzu celowości która z rezygnacją podreptała na marne otrzymawszy prognozę karmazynowego przypływu dostarczoną osobiście przez marszałka Focha pragnienia upchnąłem do kosza a niech się tam sobie marszczą kartka została wklejona w kronice wypadków miłosnych
  21. Zmień inteligencję na wiedzę, albo erudycję. Koncept jest niezły, szkoda, że wiersz jest taki zmięty, upchany, ciężko go przeczytać. Pozdrawiam.
  22. nie, to kwestia treningu i samozaparcia :D Chcesz o tym opowiedzieć? (szczególnie o tych ćwiczeniach:D). A może od razu jeszcze potrenować? Trening czyni mistrza!:D Ciekawe co to za trening, gra w jednorękiego bandytę? ;)
  23. Nieładnie, widać, że nieprzemyślany utwór. Powtórzenia, banalna treść, brak oszczędności słowa pokazują kompletny brak warsztatu. Kiepsko, kiepsko.
  24. Powinno być "wssam" na początku 2 strofy.
  25. Słuszna uwaga.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...