
jasiu zły
Użytkownicy-
Postów
1 567 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jasiu zły
-
Którzy słuchają tego, kto ma więcej do zaoferowania.
-
Czerwona fraszka
jasiu zły odpowiedział(a) na Oscar Dziki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No i tutaj dochodzimy do delikatnej sfery oralności stosunku. Bzdura, dobry koń i po błocie pociągnie. -
Ja nie musze sobie wyobrażać, widziałem masę takich krytyk, to nagminne we wstępach, a potem taki Mr. Academic Critic przez resztę eseju próbuje dociec co miał na myśli pisząc o tym czymś, najczęściej okazuje się, że poległ. Już tylko wspomnę pamiętny esej T. S. Elliota, o tym, że z "Hamletem" jest coś nie tak.
-
Hmmm.., Ja widziałem lody smerfowe, anawet jadłem, ale za słodkie. Gargamel miał kiepski smak:/ Ale lody śledziowe to dobry pomysł, można to spokojnie wciskać kobietom, że niby od tego schudną i mieć spore zyski - w końcu wciska i im się coś takiego jak na przykład sok brokułowy.
-
No ładnie. Od razu widać, że nie masz jaj i biust ci mięknie ;)
-
Jak coś jest takie, że nie można go określić to znaczy, że pochodzi ze sfery metafizycznych cosiów.
-
Absolutnie się zgadzam;) :P moja kochana Izunia, tylko ty mnie rozumiesz:D buźźźź No co ty? Nie daj się nabrać, żadna nie chce odwazjemniać, bo to wszystkie wredne, podstępne i złowrogie istoty - nie można im ufać. Wcale nie rozumie, to po prostu kolejny podstęp. :/
-
Hmmm... Powinno, śledź dobry na wszystko, tylko mam nadzieję, że nikt nie zacznie pisać o rostawianiu namiotu.
-
Niedorzeczne związki
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w tych wszystkich frustracjach posklejanych super-glutem nadziei że będzie lepiej paradoksem jest że szukam oparcia w swojej lasce przecież to śliska sprawa cokolwiek by nie poradzić jest bez związku bo ciężaru sytuacji strzeże ciemna strona medalu a żadna nie dopuści do świadomości że poza pościelą nie ma nic wspólnego -
Dobra, porozmawiajmy więc na teamty marynistyczne, najwyraźniej nikt tu nie umie robić lodów. Założysz wątek?
-
Czerwona fraszka
jasiu zły odpowiedział(a) na Oscar Dziki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stary, jeżeli naprawdę tak to rozumiesz, to masz poważne problemy z libido. Pozdrawiam ;) -
Racja porozmawiajmy lepiej o czymś wzniosłym i mądrym, jak na przykład o poezji.
-
Czerwona fraszka
jasiu zły odpowiedział(a) na Oscar Dziki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jedzie mi to Sztaudyngerem i właśnie dlatego jest piękne. Gites! -
Ale co mi miało minąć? Bądź dobrym Agnesem i wyjaśnij? A Święta to inna sprawa (a fuj!)...
-
Słucham... Ale tak na przyszłość: nie wzywaj imienia Pana na daremno, bo czekają cię wakacje u konkurencyjnej firmy. :)
-
Co ty, gotowca zimą? Chyba tylko przeterminowanego z lata jeszcze. Nie. To nie przejdzie.
-
Już pierwszy wers mnie załamał. Nadęte, nudne, nieciekawe i nieuniwersalne. Taka "romantyczna" paplanina upstrzona kabotyństwem. W dodatku są błędy językowe (albo logiczne), np w 3 wersie - albo "sny niemające bohatera", albo napisz kto ("niemających", czyli tych co nie mają, no i pisze się łącznie oczywiście). Utwór naszpikowany językową żenadą: "spowite", "pustka", "wszystko co było", do tego inwersje, jednym słowem masa patosu w utworze tak naprawdę nie wiem o czym, bo ciężko to odnieść do siebie, a poprzez nadmuchanie słów wiersza, brakuje chęci do zagłębienia się w sytuację pl. Ja dam jedną radę, osobiste rozterki są rzeczą zwykła i codzienna, trafiają się każdemu, lepiej więc pisać o nich w taki zwykły, prosty i delikatny sposób, bo mamy XXi wiek i nikt już tutaj nie odgrywa teatru w życiu, ani też nie łyknie Konrada. Pointa jest banalna i kliszowa, śmierć jako metafora pewnego stanu samopoczucia jest stara i drętwa. W tym utworze nie ma się czym zachwycać, nie ma nic co przykłuło by uwagę, ani merytorycznie, ani estetycznie. Wyszła z tego chała w taniej imitacji XIX-wiecznego stylu. Jeżeli już musisz w wierszu dokonywać introspekcji, to niech to będzie realistyczne i prawdziwe - wtedy może do kogoś trafi - jak w wierszu jest pełno Weltschemrtzów, to spodoba sie co najwyżej osobom, które lubią je przeżywać, a ponieważ moda na to skończyła się już dawno, to raczej nikt się tym utworem nie zachwyci.
-
No właśnie jak robicie lody? Interesuje mnie aspoekt techniczny, konkretny przepis. Z tego, co wiem, potrzebne jest mleko, jajka i coś do ubijania... Ale co dalej i właściwie jak? Jakieś sugestie?
-
No buuuu.
-
Eee tam. Twoje wiersze są o strychach, Brzydulo ;)
-
Szkoda, że nie ma kogo :P
-
Kogo ty nabierasz, wszyscy wiedzą, że wcale nie jesteś piękna - jakbys była, to byś pisała wiersze o miłości, rozstaniach i tęsknocie.
-
Definitywnie najsławniejszy sonet wspomnianego przez Marysię Billa Trzęsigruchy (numer 130), oto mój ulubiony fragment (w zasadzie to prawie całość): "W oczach kochanki mojej słońce nie lśni, Czerwień korali barwę warg przerasta, Przy bieli śniegu smagłe są jej piersi, Włos jak drut czarny jej głowę porasta. Róże z Damaszku znam, białoczerwone, Lecz na jej licu róż tych nie dostrzegam; I znam pachnidła wonią nasycone Milszą niż tchnienie co z jej ust wybiega. Lubię gdy mówi, lecz wiem doskonale, Że stokroć bardziej mnie muzyka wzrusza; Bogiń chodzących nie widziałem wcale, A wiem, że miła ciężko się porusza."
-
Też mam depresję i jakoś nikt mnie nie pociesza. A mogłaby to byc jakaś śliczna brunetka na przykład...
-
http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?id=3406 To sobie zobaczcie - mniej wiecej to samo, co Eugen powiedział, tylko nieco jaśniej.