Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Wow! To mi pojechałeś. Rzeczywiście. Ale wulgaryzmu będę bronił, podkreśla on nastrój peela. Wyobraź sobie kogoś wkurwionego, bo od godziny obiera kartofle, naprawdę myślisz, że ktoś taki użyłby sformułowania "gubić się w szczególe" zamiast "pierdolić trzy po trzy"? Nie sądzę. W twojej wersji nie narasta też tak napięcię jak u mnie. Ale ok przyznaję, że twoja jest o wiele lepsza. Notomiast nie zgodzę się, że wierszyk jest prościutki pod względem formy. Nie wiem jak dla ciebie (poprawianie po innych zaliczam do odmiennej kategorii), ale napisanie heksametrem, ze zgodnymi akcentami i niedokładnymi rymami krzyżowymi 6 strof o obieraniu kartofli, szło mi mniej wiecej tak samo jak to obieranie peelowi - mozolna robota.
  2. och muszę zakrzyknąć Alicjo, Alicjo! ja rączo do Ciebie biegnę z propozycją w dziedzinie rytmiki przemyśl tę sprawę do każdego z wersów dodając sylabę To już może moje czyste malkontenctwo, ale ja nie lubie nieparzystej rytmiki. Tekst się czasem łamie przy tej siódemce, jakby było po 8 na wers to by można było popłynąć. Pozdrawiam.
  3. Nie znam się na matalurgii, ale wydaje mi się, że można przekuć katanę - tak samo jak i no-dachi (o ile mi wiadomo były robione tą samą techniką, ale mogę się mylić, czytałem tylko biografię Hideyoshiego z dziedziny feudalnej Japonii). Zywczjanie można skuć z powrotem ostrze do postaci kawałka metalu i przekuć od nowa. Wnioskuję to z tego, iż o ile wiem sprawdzenie przydatności katany (owszem mnie wydaje się to mitem jdenakże programy dokumentalne twierdzą co innego, choć niekoniecznie trzeba im ufać) polegało na tym, że wbijało ją się w dno strumienia ostrzem w górę tegoż i puszczało się z nurtem kartkę papieru - jeżeli napotykając ostrze nie przecinała się miecz zostawał przekuty od razu. Problem jednak polega na tym, że dawny proces produkcji mieczy nie jest historykom dokładnie znany (podobno obecnie znane procesy produkcyjne są jedynie namiastką sposobów dawnych mistrzów). Problem polega ponoć na tym, że zgodnie z opisami katany miały być gietkie i bardzo wytrzymałe zarazem, ale niestety te produkowane obecnie za pomocą znacnych archeologom sposobów są raczej łamliwe. Nie wiem jednak na pewno, możliwe, że się nie znam. Pozdrawiam.
  4. Droga Pani Ewo! Aby zakończyć tę przydługą dyskusję, napiszę tylko, że nie padło, a sama się Pani poprosiła taką, a nie inna argumentacją na temat utworu powyżej. Próbuje się Pani teraz cwanie wymigać po usunięciu kompromitujących postów. Ale nie szkodzi. Ja Panią lubię (chodźby już za determinację) i jakby była Pani kiedyś w pięknym mieście Łodzi to chętnie zaproszę Panią na kawę, tudzież inna formę integracji, a tymczasem małą czarną wypiję sam i zabieram się za tłumacznia. Serdzeczne pozdrowiny i dobrej nocy.
  5. O Boże, ależ Częstochowa!!! Wszystie rymy są gramatyczne! Okropne. Nie do zniesienia. Jeżeli chodzi o koncept, to byłby dobry, ale formy nie umiała Pani wcale dobrać. Nigdzie nie jest powiedziane, że tematy żartobliwe trzeba traktować rymami. Może lepiej byłoby napisać biały? A jak już rymy, to można było się wysilić na lepsze - to wcale nie jest trudne. Pozdrawiam.
  6. Rany, ja nie pisałem nic o gustach tylko o argumentacji. Tym samym Pani odpwoeidź jest zupełnie nie na temat.Może byłoby to widać jakby Pani postów nie pousuwała. Pozdrawiam.
  7. Agato, jak ty to robisz, że cokolwiek nie napiszesz, to źle mi się kojarzy? Przepraszam, ale tak jest zawsze i tylko z twoimi utworami. Ja wcale nie jestem skrzywiony. Wysychanie strumieni? Nie no! Zresztą ty jeszcze młoda jesteś... Daleko Ci do owej pauzy. Może napisz coś tak nie wiem... o jedzeniu jogurtu (tego na bank sobie nie skojarzę) albo o czysczeniu uszu szpatułkami... Co do samego utworu, to jakoś nic mi tu nie preszkadza, jakoś bardzo czytelnie pograłaś tym razem, ale chciałoby się czegoś więcej, jakiegoś smaczku choć jednego, a tutaj z rzeczy intelignetnych tylko ten Heraklit, co go wszyscy znają, więc żadne halo. Pozdrawiam.
  8. Jasne że są rguły, według których pisze się komenty: http://www.poezja.org/debiuty/misc.php?action=rules Nie czytała Pani? Poza tym, nie mówiłem nigdzie, że mi się Pani koment nie podoba, po prostu zauważyłem w jego treści błędy w rozumowaniu i złą argumentację. Pozdrawiam.
  9. Proszę zauważyć, że w trakcie pisania komentarza nie można sprawdzić, czy ktoś właśnie nie dodał własnego. A czy sprawa jest warta zachodu? Ja tam nie wiem, ja tu tylko dyskutuję. To przyjemność sama w sobie, czy musi być jakiś strasznie istotny cel?
  10. Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji). Pozdrawiam. laski pewnie mogą miec kłopoty...ale kobiety:) badz co badz chwala tej kobiecie co Cię zreformowała do ziemniaków;D Wiesz ja nawet lubię ziemniaki. Może dlatego, że potrafię z nich upichcić naprawdę dobre danie (nikt jeszcze się nie otruł) i takie reformatorskie kobiety mogą mi tylko pozazdrościć.
  11. Droga Pani Ewo. Proszę wrzucić trochę na luz. Została podjeta z Panią polemika, która punktowała braki w Pani wypowiedziach. Ususnęła Pani posty i próbuje się wykręcić sianem. Nikt nie mówi, że wiersz miał przypaśc Pani do gustu, chodziło raczej o Pani argumentację. Nigdzie nie jest też napisane, że nie wolno włączać się do dyskusji (wolność słowa mamy). Radzę to wszytsko sobie przemyśleć, bo tu nie chodzi o Pania, a o to, że masa osób pisze bzdury w komentarzach i to uchodzi płazem, a nie powinno. Ja też zachwycony utworem nie jestem, ale chociaż nie zarzucam mu rzeczy wyssanych z palca. Pozdrawiam.
  12. Ja wiem, że jest opcja "kablowania", jak ją brzydko nazwano. Ale chyba nie o to chodzi, żeby od razu donosy składać. Myślę, że każdemu można spróbować wypersfadować pewne kwestie, a jeżeli nie, to podjąc z nim w opdopwiedni sposób dyskusję. Ja osobiście uważam, że jestem w stanie poradzić sobie z chamstwem, bez zniżania się do jego poziomu, ani proszenia moderacji o pomoc. Ten wątek powstał jako refleksja nad zaistniała na forum sytuacją.
  13. Chyba już wyniknęło prawda? ;) Pozdrawiam.
  14. Ja mam prawo polemizować z bzdurami jakie Pani pisze. To wciąż konwersacja na temat wiersza. Podałem swoje argumenty. Proszę się nie unosić. Nikomu nic nie narzucam (ach te nadinterpretacje wypowiedzi), zwyczajnie trzymam się faktów. Pozdrawiam.
  15. Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji). Pozdrawiam. jasiek, wrrrrrrrrrrrrr cicho! już nigdy ci nic o moich(?) jajkach nie powiem ;p Skąd wniosek, że chodziło o Ciebie? Teraz to sama sie zdradziłaś. Zresztą jakie jajka? Ja to zawsze myślałem, że Ty Zło to masz wielkie jaja! :) Pozdrawiam wcale nie sarkastycznie.a
  16. Treść jest, ale brak widocznej pointy (inaczej: słaba pointa, ja wiem o co chodzi, ale jakoś lepiej to napisać trzeba), inaczej mi się to widzi. Ewo Kos, jak można temat (który de facto jest treścią) ubrać w treść. Czyli co? Autorka zawarła taką, a nie inną treść (zwróc uwagę na liczbę poejdynczą), ty mowisz, że w treści jest za mało treści? To coś jakby za mało cukru w cukrze... A przypominam, że te czasy minęły. No i gdzie tutaj jest jakakolwiek wyliczanka? Co tu jest wyliczone? Czy Ewa Kos aby na pewne ten wiersz komentuje? *** Niemożliwe, bronie takiego banału... Droga autroko, żeby nie było, zachwycony nie jestem, ale jeżeli zmienisz końcówkę, albo inaczej ją ujmiesz to może być całkiem - całkiem. Pozdrawiam.
  17. Gartuluję podejścia! Teraz możesz napisać do MODa żeby wyłaczył opcję komentowania na tym forum - każdy będzie się mógł poczuc geniuszem.
  18. Chyba jakaś nieuświadomiona jesteś. Właśnie w dziesiejszych czasach to głównie faceci przy garach, bo laski to rzadko kiedy jajko umieją ugotować, nie mówiąc już o ziemniakach (tak z autopsji). Pozdrawiam.
  19. normalnie musisz wpisać coś takiego [ i ] przed tekstem kursywą i [ / i ] po tekście. Tylko bez spacji oczywiście.
  20. Heh mnie się nie podoba, ale fanom heroic fantasy itp napewno tak. Niezgorzy pomysł, ale jakoś nie przypadł do gustu. Mam pytanie, dlaczego akurat no-dachi, a nie zwykłą katanę? Bo dla mnie to jakoś implikuje kompleks małego u PL... Ale może to już moja złośliwa natura. Pozdrawiam.
  21. Rany ale się naprodukowałaś graficznie. Wiesz pewnie nie znalazłbym tu nic fajnego ani wartego zapamiętania, gdyby właśnie nie to jak wiersz wygląda. Plus za pomysł. Pozdrawiam. PS To w jakim szkolnym/studenckim/jakimkolwiek przedstawieniu tak Cię umęczyli?
  22. A może potraktujcie to obieranie ziemniaków jako metaforę taka ;)
  23. Dobra sam załapałem - akcenty! Poprawione.
  24. Jak to się "obrał"? W każdej strofie jest tyle samo.
  25. obieram ziemniaki przy kuchni gorącej już dał się we znaki ból pleców palący i palce mnie bolą tak długo to robię kartofle miętoląc tym samym sposobem i w radiu buc drętwy trzy po trzy pierdoli a ja z nożem tępym się muszę mozolić już w głowie się kręci kolejny do gara obdarty z tych łęcin zakończę to zaraz lecz krótko się przyznam kompletnie i szczerze bo muszę to wyznać mam nastrój do zwierzeń nie cierpię w tych pyrach tak długo się grzebać godzinę już tyram lecz jeść przecież trzeba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...