Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Ty chyba żartujesz. Ja bym zaczął od otrzymania wiadomości, że swiat postanowił mnie wybrać swoim dyktatorem, a potem byłoby już tylko lepiej.
  2. Są tu słowa, które jakoś tak mocna brzmią - fajne to jest, ale nie wiem, czy miało być tak nieregularnie, czy nie wyszło jakoś rytmicznie. Coś mi tam nie gra, może przestaw. W ogóle fajny zabieg, bo jakoś daje to taki fajnie-dziwny ton wiersza, jakby gniew, rozczarowanie, nie wiem. Mam wrażenie tylko, że coś tu jest nie tak, coś nie gra, ale da się naprawić i myśle, że będzie cacy. PS Przecinek w czwartym wersie jest po coś, czy tak się trafił przypadkiem? Pozdrawiam.
  3. Nie no, pomidorów się zachciewa? Co najwyżej rzepa się należy ;) Pozdrawiam zupełnie niezłośliwie (serio-serio).
  4. A nikt nie wpadł na to, że pl jest kobietą? Nastepnym razem zamieszcze didaskalia.
  5. "Szewcy" są super, ale lepsza "Kurka wodna".
  6. Opłaciło się chociaż? ;)
  7. Droga joaxii, pewnie o tym słyszałaś, ale Tolkien, jak jeszcze żył, sam powidział, że jego twórczość ("Władca...") wcale nie jest wielowarstwowa, ani wieloznaczeniowa, że nie należy interpretować "Władcy...", porównywać go z II wojną światową itd, bo ta ksiązka jest "bajką o krasnoludkach". Jakkolwiek można wejść sobie w nurt nowego krytycyzmy, powiedzieć: autor nie żyje i mamy go w dupie, żyje jego dzieło i zinterpretujemy je jak chcemy, to raczej nie będzie się to różnić od przypisywania rasistowskich, albo anty-komunistycznych interpretacji do Gwiezdnych Wojen. Pozdrawiam.
  8. Podobno gorsety są burdelowe (jak twierdzi pewna moja znajoma); to o czym jest ten wiersz?
  9. Trzeba było nie dodawać. Ktoś mi ją streszczał dla własnej sadystycznej przyjemności średnio raz w tygodniu.
  10. Fajny. Pointa rządzi. Tak trzymaj, szkoda, że nie częściej.
  11. polały się łzy rzęsiste i czyste na białe mankiety mojego żakietu na moje dłonie tak pracą strudzone na krzywą deskę z plastyku niebieską na blat stołowy w kolorze brązowym i mógłby w tym smutku ktoś mnie przytulić nuży mnie nożem krojenie cebuli
  12. Autor tego wątku jest chyba maksymalnym leniem. Szukasz materiałów na podstawowe zagadnienia z filozofii? Google is your friend (np Wikipedia, albo polska biblioteka internetowa), a jak nie to sobie człowieku idz do biblioteki normalnej, pożycz Tatarkiewicza i głowy nie zawracaj. Jeez.
  13. No Michał wrócił (tadam!), ale chyba właśnie poczuł ochote na kolejną długą podróż.
  14. Nieźle się czytało też "Klub Dantego", ale miałem przyjemność tłumaczyć fragmenty tej ksiązki i trzeba przyznać, że jej autor to momentami niebotyczny kabotyn ("kurwa stary, daruj sobie, od 5 stron wiem, że w ogrodzie jest ciało!!! Get to the point!!!", no i zakończenie też do bani było. Ale nawet niezła książka, od 200 strony czytało się jednym tchem - polecam fanom Tolkiena. Ale chyba najgorsza jaką próbowałem czytać to była "Samotność w sieci", szczerze polecam wszystkim miłośnikom romantycznych uniesień - to wzruszająca historia złotej rybki, uwikłanej w sieć pełną dorszy. Czy uda jej się uciec? Czy pozna wsród wrogich dorszy bratnią duszę? Czy może rybak zlituje się nad losem biedactwa i wypuści w zamian za mercedesa, wille, milion na koncie i Jennifer Lopez w łóżku? Tego wszystkiego i wielu innych rzeczy (między innymi skąd biora się małe dorsze, wy zbereźnicy, wy) dowiecie się z fascynującego thrillera polityczno-emocjonalnego "Samotność w sieci".
  15. Poeci to potworni onaniści. Wszystko zrobią, żeby tylko mogli masturbować się świadomością, że istnieje książeczka z ich twórczoscia i nazwiskiem, nawet jeśli wydana w 100 egzemplarzach, na ich koszt i mająca być nowym rodzajem podkładek pod kawę, albo papierem toaletowym o walorach artystycznych (ale co tam, w końcu Shakespeare'a też drukowali na papierze toaletowym, to doborowe towarzystwo).
  16. "Ksiązka prawdę ci powie... o tobie" no to już wiemy coś ty za jeden :)
  17. Cokolwiek by o nim nie powiedzieć, to mnie się podoba - jakiś taki subtelny i zarazem maluje całą sytuację.
  18. "Mistrz i Małgorzata" - nie wiem, czym się tak wszyscy podniecają, w porządku ta książka była, ale nothing special. Z najlepszą bedą problemy - sporo tego było. Z mainstreamu to poleciłbym "Jądro ciemności" Conrada, podbał mi się też "Ryszard III" Billa Trzęsigruchy, "Barmy Raju" Andrzejewskiego i tegoż "Popiół i diament", nieźle strawne było "Przedwiośnie". Z literatury popularnej, to już gdzieś indziej wspomniałem Pratchetta, lubię też Dicka, ale ma też swoje upadki ("Doktor Bluthgeld"), podoba mi się Asimov i Reynolds ("Przestrzeń objawienia"), podobnie opowiadania Carda. Fajnie czytało się też "Milczenie owiec" i oczywiście "Kod Leonarda..." :) Fajne było też "Orzeł wylądował" Higginsa. Przyjmnie czytało się Suworowa, nieco gorzej Clancy'ego, definitywnie uwielbiam za to (jedyne książki do których zdarzyło mi się powrócić po jednej lekturze) Williama Gibsona i trylogię Sprawl ("Neuroamncer" etc) Z najgrszą będzie problem, bo te naprawde kiepskie książki jakoś ciężko mi skończyć, więc nie da się powiedzieć o nich "najgorsza jaką przeczytałem". Z lektur szkolnych, to na pewno te wszytskie Wertery i inne Helojzy, no i oczywiście "Dziady" - tytuł dość adekwatny.
  19. Czy to oznacza, że się pojawisz?
  20. Bez pizzy? Łeeeeeeeeeee...
  21. Dobra, dość się naczytałem, to ja idę się uczyć :) Lieteraturo amerykańska XX wieku, nadchodzę!!!
  22. W zasadzie nic nie tracisz, bo tłumaczenie Pratchetta jest równie genialne co jego książki.
  23. Hmmm... Melisa o pólnocy, to może być ciekawe ;)
  24. Terry Godkind - próbowałem, odpuściłem po 100 stronach jakoś, ale Oscar jest chyba fanem. A Pratchett? Genialny :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...