Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kasiaballou

Użytkownicy
  • Postów

    3 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiaballou

  1. przytkało mnie na samym początku. płynie rzeka, zmienia nas, filtruje brązy z mułu i kamieni... jaaaaa, takie oczyszczenie, nawiązujące do Biblii tu mnie ścisnęło w dołku. nie będziesz sam(a), zestarzejemy się razem - ja z tobą, lub sam na sam ze mną... pięknie :-) pozdrawiam :-)))))))))))) Może nie do Biblii - bardziej prozaicznie - chodzi o kolor włosów (symbolika myśli), ale Pana nawiązanie jest jak najbardziej do przyjęcia - wielowymiarowość zawsze cieszy. Drugi strzał w samo serce: z dozą nadziei, że tak właśnie będzie;) Dziękuję za wizytę i bardzo ładną, romantyczną interpretację :) pozdrówki kasia. spieszę z wyjaśnieniem, dla mnie nawiązaniem do Biblii jest obmycie bosych stóp a nie kolor brązowy - chociaż też w pewnien sposób może on symbolizować grzech. mokry piasek ma ten kolor... pozdrawiam :-))) ze stopami owszem, ale nie dyskredytuję również interpretacji brązu w Pana wykonaniu - ciekawe odniesienie dziękuję za ponowne wejrzenie :) miłego wieczoru kasia.
  2. wiersz nie za wysokich lotów, daleko do dobrych rymów, ale mnie rozbawił, jest w nim jakaś życiowa prawda, dość oczywista, nic odkrywczego, jednak z poczuciem humoru, no i pointa z przyczyn oczywistych trafna ;) pozdrawiam kasia.
  3. Nie przemawia do mnie ta wyliczanka, niestety, czytając nieco nuży i po dwóch wiadomo, co czeka dalej, niemniej temat ciekawy, ale może jednak w innej formie pozdrawiam kasia.
  4. mary senne, zakradające się do świata rzeczywistego, emanuj tęsknota za harmonią, zagubioną gdzieś po drodze - wewnętrzne rozterki, ale z próbą pozbycia się uciążliwych doznań, nasuwa mi się myśl o jakimś traumatycznym przeżyciu, może właśnie gdzieś po/na drodze - może przeinterpretowałam, ale ilu czytających - tyle odczuć pozdrawiam kasia. poz
  5. jest klimat, ładnie poprowadzony, wprawnymi rymami - zaczynam Ci ich zazdrościć :> i nadzieja na intymne, nieprzemijające ciepełko - oczywiście plusior pozdrówki :) kasia.
  6. Wiersz jest owocem obserwacji i pewnego rodzaju autopcji - swojego czasu miałam możliwość konfrontacji z bezdomnymi, są różni - jedni żebrzą z wyboru, inni z konieczności - dramat polega na tym, że większość nie chce zmienić nic w swojej żałosnej egzystencji, jednak nie powinniśmi (mimo wszystko) udawać, że ich nie dostrzegamy. Nie chodzi o "grzeszki" ale (ma Pan rację) syndrom współczesnych "sprzedawców zapałek" - zapałki to właśnie ból, cierpienie, błagalne spojrzenia i (niestety) jest też obojętność ludzka w symbolicznych "czarnych lakierkach". Sporadyczne odruchy współczucia bywają - jednak częściej datki są odruchem wyrzutu sumienia i chęcią samodowartościowania się darczyńców - taki kamuflowany egoizm i nie wykluczam odciążania, (przynajmniej mentalnego) od wagi własnych przywar, czy "grzeszków" - nie wiem, na ile udało mi się oddać ten klimat w kilku wersach, ale Pana komentarz napawa mnie optymizmem. dziękuję i pozdrawiam kasia. ten klimat można młotkiem łupać. czytając, jest się tam, obok miedzianej puszki i czarnych lakierków (te lakierki mnie rozwalają, genialna metafora!!!), czuje się chłod rzeczywistości... co do bezdomnych, to ma Pani rację. jedni chcą tego, inni muszą, ale każdy z nich ma cechę wspólną - chęć przetrwania. pzdr :-) Dokładnie tak, "chęć przetrwania" w obliczu "przepraszania, że się żyje" - niestety. superaśny pozytyw, cieszy mnie wlaśnie taki odbiór - choć wiersz smutny dziękuję bardzo :) p.s. gdzie mi tam do pani ;) kasia.
  7. nic dodac nic ująć:)..podoba mi sie ..pozdr cieszę się Bernadetto niezmiernie, dzięki, że zajrzałaś i to z pozytywem :)) pozdrówki kasia.
  8. przytkało mnie na samym początku. płynie rzeka, zmienia nas, filtruje brązy z mułu i kamieni... jaaaaa, takie oczyszczenie, nawiązujące do Biblii tu mnie ścisnęło w dołku. nie będziesz sam(a), zestarzejemy się razem - ja z tobą, lub sam na sam ze mną... pięknie :-) pozdrawiam :-)))))))))))) Może nie do Biblii - bardziej prozaicznie - chodzi o kolor włosów (symbolika myśli), ale Pana nawiązanie jest jak najbardziej do przyjęcia - wielowymiarowość zawsze cieszy. Drugi strzał w samo serce: z dozą nadziei, że tak właśnie będzie;) Dziękuję za wizytę i bardzo ładną, romantyczną interpretację :) pozdrówki kasia.
  9. wzajemnie, dzięki :))) zdrówki kasia.
  10. ludzie "ulicy"mają takie niesamowite, zamglone, półmartwe, nieobecne spojrzenie - tak jakby dusza uchodziła już za życia wielkie dzięki, tym bardziej cenny ten pozytyw, bo najtrudniej (przynajmniej mnie) oddać atmosferę/tło czyli klimat właśnie pozdrawiam serdecznie :) kasia.
  11. masz dar Teresko, dar wczuwania sie w atmosferę i umiejętność wyrażania głębokich, zaskakująco trafnych myśli, bardzo Ci dziękuję i mocno pozdrawiam :) kasia.
  12. hmmm... zamyśliłam się - masz umiejętność dozowania emocji, a zarazem racjonalnego myślenia życiowy, przekonujący pozdrawiam serdecznie kasia. Kasieńko, przepraszam, ale tak mi się wymknęło...mogę? To moje wczorajsze autentyczne zamyślenie, więc tym bardziej radość, że ktoś też się może zamyślić...taka jest prawda i warto racjonalnie do niej podchodzić...mniej się marnuje... skaczę z radości za Twoje przekonanie... Dziękuję. :)) Cieplutko pozdrawiam -teresa Teresko, to mi wręcz schlebia, a w Twoim wykonaniu, z tym entuzjazmem i udzielającą się spontanicznością - sama przyjemność, dziękuję ponowne mocne zdrówki :) kasia.
  13. Tereso, Twój komentarz i jeszcze gratulki :O! to ja dziękuję bardzo - zapowiada się udany dzień :) pozdrawiam serdecznie :))) kasia.
  14. nie zapuszczam się w te rejony z powodu braku "kulek" ale nie mogłam tym razem się powstrzymać, żeby powiedzieć; piękna poezja pozdrawiam romantyczny Duet :) kasia.
  15. słuszny i zdrowy dystans do otaczającej stagnacji - tak czasem najlepiej w kalejdoskopie barw pędzącej karuzeli płynny wierz - do głębszego przemyślenia pozdrawiam kasia.
  16. komentowałam obszerniej w W - nie będę się powtarzać - plusuję pozdrawiam kasia.
  17. przede mną tysiąc miliardów ludzi dokładnie tak samo (...) W.J.T. przez palce przelewam brązowe myśli nie takie same - nigdy tak samo nurt jeden ale rzeki odległe czy obmyją nasze bose stopy? daleko i blisko - popatrz poranna zorza jak lotna obietnica po - pod patyną czasu - samotny wśród ludzi śnij - będę czuwać na końcu horyzontu niedoścignione zachody - szklanym brzaskiem łuskam słowa - przebieram marzenia na oślep one nie mają ceny kiedy wszystkie rzeki wita jedno morze - może wtedy kropla zwiastuje tysiące tych radosnych aby dokładnie zapamiętać błękit tęczówek buchalter los odetnie ostatni kupon niebotycznego szczęścia w posezonowej wyprzedaży snów
  18. Wiersz jest owocem obserwacji i pewnego rodzaju autopcji - swojego czasu miałam możliwość konfrontacji z bezdomnymi, są różni - jedni żebrzą z wyboru, inni z konieczności - dramat polega na tym, że większość nie chce zmienić nic w swojej żałosnej egzystencji, jednak nie powinniśmi (mimo wszystko) udawać, że ich nie dostrzegamy. Nie chodzi o "grzeszki" ale (ma Pan rację) syndrom współczesnych "sprzedawców zapałek" - zapałki to właśnie ból, cierpienie, błagalne spojrzenia i (niestety) jest też obojętność ludzka w symbolicznych "czarnych lakierkach". Sporadyczne odruchy współczucia bywają - jednak częściej datki są odruchem wyrzutu sumienia i chęcią samodowartościowania się darczyńców - taki kamuflowany egoizm i nie wykluczam odciążania, (przynajmniej mentalnego) od wagi własnych przywar, czy "grzeszków" - nie wiem, na ile udało mi się oddać ten klimat w kilku wersach, ale Pana komentarz napawa mnie optymizmem. dziękuję i pozdrawiam kasia.
  19. Kasiu- wybacz: nie rozumiem o co Ci chodzi, masz jakieś 'ale' do mnie to powiedz, nie jestem pellką, ani żadną poetką i nigdy tego nie ukrywałam jakoś, bo to jest wiersz- mój, ciepłoniaście i wzajemnie;nie powiem,że takie wpisy są niemiłe- bo są, ale proszę- wolność słowa Judyt, skomentowałam wiersz - to wszystko pozdry_kasia
  20. jakże bym śmiała; EDIT; dopisałam"pseudo", dla jasności - wiem, że się nie pogniewasz brej nocki kasia.
  21. podoba się, ciekawe metafoty - czepnęłabym się drugiej strofy -trochę prze_banalniłeś (neologizm lub moje narzecze) i kalendarz z małej, "poza domem" oklep - w sumie plusuję, pozdrawiam kasia.
  22. a ja - ja nie umiem już słuchać nut osobnych godzin i lat utożsamiać się z kolejnym albumem tandetnych zdjęć] bardzo, a ten fragment najbardziej, tandeta i tendencyjność bywają przekleństwem dla duszy i intelektu pozdrawiam kasia.
  23. nie podoba mi się Twój wiersz Judyt; pomijam detal, że o niczym, z błędami stylistycznymi, jednak w kursywie nawiązujesz do poezji JP II, co nie przeszkadz Ci tytułować wiersza jako"badziewski" - czuję niesmak, poza tym, wiesz co Judyt - chyba nie ma złośliwszych istot od dwulicowych , zawiedzionych pseudo Chrześcijanek/Katolików - nawiązuję do roztiurlikowanej, chyba niezrównoważonej emocjonalnie peeli/peela oczywiście - niestety nie ogarniam podmiotu lirycznego, ale złośliwości owego podmiotu i owszem - jako katoliczka protestuję - przemyśl to, bo piszę mimo wszystko w dobrej wierze pozdrawiam kasia.
  24. hmmm... zamyśliłam się - masz umiejętność dozowania emocji, a zarazem racjonalnego myślenia życiowy, przekonujący pozdrawiam serdecznie kasia.
  25. cierpliwość - najgorsza forma rozpaczy J.Tuwim przejrzałe tęczówki kloszarda łaty złachmanionego istnienia podkurcz kolan w miejscu cięcia puste stawy spojrzeń bólu odciśniętego na poranionych stopach nie pokutuje czeka miedziana puszka dla odciążenia czarnych lakierków wrzucę za was i tak nie macie drobnych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...