Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. Chodzi pewnei o "Modlitwę" Okudżawy ? Faktycznie, podobny początek. Ja zupełnie, nie myślałem o tym wierszu, pisząc swój. Naprawdę. :) Dzięki za komentarz Pozdrawiam serdecznie. s.m.
  2. Prosty wiersz, o pięknym wyznaniu, dla niewymagających mas. Pozdrawiam serdecznie, s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 24-12-2003 01:23.[/sub]
  3. Właściwie, to mi też nie podoba się, ta stro. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam s.m.
  4. Chm, popraw mnie, jeżeli źle odczytałem ten wiersz. Kontemplacja, według autora, to sztuka odnajdywania alternatywnych cząsteczek, które nie zranią, a pozwolą zagłuszyć i poszarpać dawne bolączki. Podmiot, znalazł takową cząstkę, w postaci "kropel pustynnego wiatru", i zbudował odpowiednie podłoże dla niego: ponieważ taki wiatr, może wiać tylko i wyłącznie na pustej od radości i zmartwień przestrzeni (która nie rani). Podpiera tę tezę druga strofa, ponieważ żal dociera do zamyślonego podmiotu, już poszarpany przez echo - a nawet ostatkiem sił, gdyż już w ostatniej str. gaśnie... jednak, co podkreśla autor:refleksja to trudna sztuka i nie zawsze udaje się, niejako odpędzić przyczyny złego nastroju:)... bo chociaż żal, ostatkiem ... to jednak szepcze. To bardzo smutna pointa. Nie wiem Kai... trudny wiersz napisałeś. Ale jak moja inter. nie zgadza się z Twoją, to proszę, przeczytaj ją i postaraj się zrozumieć, o których cząstkach piszę:). i skąd wzięła się ta przestrzeń. :) Pozdrawiam, s.m.
  5. I schorowanym co na święta sami, Wojownikom co walczą w żalu, Bezrobotnym uciułać na pracę, Żebrakom chleba znaleźć, A nade wszystek, Jeśli można, Bez urazy, Bo schorowanym, bezrobotnym, wojownikom, żebrakom, Od próśb już głowa pęka - Pomóż sobie. Kup wachlarzyk, bo plują Ci w twarz. Albo potop. Jego mać! [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 24-12-2003 00:25.[/sub]
  6. A czy ty myślisz, że my tutaj przychodzimy, żeby się pośmiać z limeryków? Każdy z nas, przelewa jakieś uczucia na papier. Ale niektórzy, robią to znacznie mniej tragicznie, jak Pani w tym (sic!) wierszu. Co to w ogóle jest? Kryształowy deszcze (faktycznie: genialne), oczywiście mgła musi być - bo w disco polo kolorki już się znudziły; że podmiot zamyka oczy, to już wiedziałem, jak przeczytałem dwa pierwsze wersy; kryształowa kula i perły marzeń to ukardzione chyba z 10 miliardów stron w internecie (www.google.pl - wpisz sobie); pewnie: coś pada, coś tajemniczego, coś się rozsypuje... i... werble...i ... oczekiwanie... dynamizm... niesamowite zakończenie: "Dla ciebie". Czapki z głów. Ukłony. Oklaski. Publiczność szaleje z zachwytu - nie widać, bo obraz spowity mgłą. Mój Panie!... s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-12-2003 16:01.[/sub]
  7. Sorry, ale jedyne co mi przychodzi do głowy: banał. No i drugie: mylicie działy, czy robicie to z premedytacją? EEEeeeee tammmm!...
  8. O, znowu pojawia się w Twoim wierszu, motyw z "dwa ptaszki" Krasickiego. Tylko czekać, na narodziny skowronka, już w niewoli. Podoba mi się pierwsza, druga i trzecia strofa - naprawdę trafne i ciekawe. Reszta, Agnieszko, jakaś taka... niepotrzebna? Tak czy owak, chyba lepiej bez nich - moim zdaniem. Pozdrawiam serdecznie, s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-12-2003 06:56.[/sub]
  9. Jeden strofy zabrakło: co to było za królestwo! Ludzie, nie przesadzajcie i nie bądźcie tak oszczędni w słowach, bo wam banały wychodzą. s.m.
  10. Ach, zanurzyłem się w ten wiersz, aż żal wypływać.:) Trochę smutno mi się zrobiło, bo żal mi podmiotu. On tak kocha szczerze, a ona? Sprzedać tę miłość może na giełdzie w biedzie. Pozdrawiam serdecznie, s.m.
  11. Jakoś nie może mnie ten wiersz przekonać do końca. Podmiot w pierwszym w. zwraca się do kogoś, w drugim coś dopełnia, a w trzecim i w ostatnim zwracasz uwagę (autorka) na rolę natury, która odmieniła jego (podmiotu) życie; druga strofa okropnie enigmatyczna, a więc prosi się o powiązanie z pierwszymi dwoma wersami, które wzajemnie się wykluczają: odnalazłeś (kiedyś - raz) we mnie klucz (klucz - można różnorako interpretować) i nigdy (zawsze) nie musiałam ciebie prosić/odgadywałeś (o co tutaj chodzi? - pyt. retoryczne). "Odzyskiwałam przypadkiem smak" a więc nie dzięki osobie w l.p. trzeciej, bo "przypadkiem", tylko właśnie naturze "dzisiaj wiatr zmienił plany". Nie mam pojęcia, po co autroka miesza dwa motywy, jednego skutki dość dosłownie wypunktowuje, drugi wtrącony ... eeeee!! jeden wielki chaos. Przepraszam, nie umiem odczytać tego wiersza, chociaż poświęciłem na niego ponad 40 minut. Pozdrawiam serdecznie, s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-12-2003 06:41.[/sub]
  12. Subiektywnie, Pamiętam Nati, jak kiedyś byłem na wakacjach u babci i wujka, tuż przed maturą (wysłali mnie tam, żeby się poedukować w spokoju). Ten wiersz okropnie mi się podoba, gdyż przypomina wczesne poranki - z małą różnicą: "czas iść spać" :-). Już nie szedłem spać. jak "rosa przylegała do rzęs" jak "szumiący chór liści brzóz" "kojąco" podrywał w zadumę (raczej u mnie). Zdarzało się nawet czasami, że niebieskich ciał odpryski (świetna metafora), powoli przywracało (raczej) ze snu, do wstającego dnia. Obiektywna opinia, będzie trochę krótsza, aczkolwiek dobitna: wyrażasz się okropnie dosłownie, w niektórych miejscach: rozkosznie, oślepiająco, powoli osaczają źrenice, szumiący chór liści brzóz, cieplej z nimi, przyjemniej; za dużo przymiotników! aczkolwiek, zakończenie trudno przewidzieć i tutaj plus dla wiersza; wiersz jest dość płytki: mamy nawet niemagiczny opis, dość przyjemny, a wszystko zmierza do tego, że podmiot stwierdza "czas iść spać" no i "pa". Zapewne dlatego nikt nie komentował. Z mojej strony, zostawiając obiektywizm, życzę Tobie, sobie i innym, takich nocy. Wtedy człowiek czuje, że żyje:). Pozdrawiam serdecznie, s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-12-2003 06:23.[/sub]
  13. Nic nie szkodzi. A co do drugiego punktu, to nie przesadzajmy. Tutaj jest napisane, aby NIE PISAĆ DUŻYMI literami. Pozdrawiam, s.m.
  14. Nie podoba mi się : Jasmine rzyga / rzyga sobą / rzyga Rzygami - w filmach czasami można takie zdanie usłyszeć, czy gdzieś przeczytać; przypominam sobie, że gdzieś to nieraz czytałem... gdzieś. Wiesz Adamie, szkoda, że prócz opisu "zmieniającego / reagującego" ciała, nie wrzuciłeś tu nic o jej stanie duszy. Jasminie, zachowywała się podobnie jak Christiane z "My, dzieci z dworca ZOO", później Lea z "Niebieski rower", no i Coral zapewne z "Uciekinierki", ale pomimo tego, są dokładne opisy: jak to znosili, jak się z tym czuli... - tego mi zabrakło w wierszu (a może właśnie dlatego nie ma, żeby czytelnik zastanowił się nad tym?). Jest to bardzo suchy opis, dość odrzucający. Bardzo przewidywalna końcówka (i tutaj chyba jest największa wada tego wiersza). W pewnym momencie, nawet troszeczkę ironizujesz: "powietrze w wentylach gra". Wiem, co to jest wentyl - ale też, pierwsze co przychodzi do głowy to, to że Jasmine pompuje ustami dętkę od roweru. Możliwe, że było to zamierzone. Chm. Wrócę tu jeszcze, może jakieś nowe obrazy po kolejnym czytaniu, pojawią się. Serdecznie pozdrawiam, s.m.
  15. Dokładnie Seweryno, Odczytałem ten wiersz, w dwojaki sposób. Dosłownie i w przenośni. Co do pierwszego, to wiersz wydał mi się zbyt przesadzony. Jeżeli chodzi o drugie refleksje, to karp stał si dla mnie synonimem człowieka, który nawet przy tak wspaniałym święcie, musi cierpieć. Którego droga była długa i kręta, i też może chciałby usiąść przy stole, wypić żurek, ale nie może... to jednak prawda, że to czas radości i zapomnienia. Pozdrawiam serdecznie, s.m.
  16. Dawno nie komentowałem, bo głupio pisać wciąż to samo. Zakochałem się w metaforze "krępy las dudni sotłem" - muszę to przyznać: wspaniała. A jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to do tej krwi szalejącej na podłodze. Wierzę, że Pana stać byłoby na zastąpeienie tych wersów, na coś bliskoznacznego, ale mniej dosłownego. No i zakończenie. Fenomenalne. I tak wyszło, prawie "to co zwykle", czyli: Pana wiersze czyta się bardzo przyjemnie i zapamiętuje z rozkoszą. Gratuluję. s.m.
  17. Zgadzam się z oyeye'm, aczkolwiek - pomijając formę - wiersz pobudzający do wielu ciekawych refleksji. Szczególnie, spodobał mi się, ostatni dwuwers i pointa. Czekam z niecierpliwością, na kolejny wiersz. Pozdrawiam serdecznie, s.m.
  18. Bardzo mocny przekaz niesie ten wiersz. Podoba mi się to, w jaki sposób jest napisany: elegancko się czyta, logiczny, treściwy. Gratuluję. Dziś drugi wiersz do moich ulubionych wędruje. Pozdrawiam serdecznie, s.m.
  19. Taaaak!:) Trzecia strofa niezła:). Pozostałe, też mi się podobają. Chyba wezmę go do ulubionych. Pozdrawiam serdecznie, s.m.
  20. Racja. Napisałaś beznadziejny wiersz (nota bene prostacki), a ja tylko, doszukując się nie-wiadomo-czego, starałem się powiedzieć ci, które wersy są dla mnie zbędne, aby wiersz był niezły. s.m.
  21. Uroczy wiersz. Czyta się bardzo przyjemnie:). ps. jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to na bank do powtarzających się "ramiona". Pozdrawiam serdecznie. s.m.
  22. ... [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-12-2003 14:21.[/sub]
  23. Teraz będziesz przekopywać wszystkie moje komentarze, wytykać literówki i wyrazy obcego pochodzenia, bo skrytykowałem Twój wiersz 20 minut temu? Cios poniżej pasa. s.m.
  24. A dziękuję za potwierdzenie mojej myśli, chociaż nie trzeba było... s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-12-2003 14:03.[/sub]
  25. Nawet podobałby mi się, gdyby wyciąć "godzinnej" i 2,3,4 wersy. Bo to pisanie pod najprostsze potrzeby... s.m.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...