Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. Wobec tego jest mi niezmiernie miło :)) Nawet nie wiedziałem, że mam swój jakiś określony styl. Nie przesadzajmy... Mi również jest bliska [historia], jako symbol walki, dążenia, wytrwania i w końcu, jak wspomniałaś, śmierci młodego chłopaka. Jemu, jego pokoleniu i szczególnie ludziom, którzy wtedy tam niestrudzenie walczyli o nasz los, bo tak było przecież, ten wiersz poświęciłem. dzięki za komentarz seweryn
  2. Jak tak dalej pójdzie to zwątpienie sięgnie zenitu i znów będzie potrzebny taki współczesny "Potop" Sienkiewicza - mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. seweryn
  3. Był zamiar co zaszedł na wargach zamysłu, Ustępując czynowi nieplanowanych kolorów, Łagodnie uświadomił bezsens bytu, Gdy z zachwytu przeszli do oddechu. Oczekiwali wesołego Pana z Lunaparku, Z okularami i laską gdyż bali się mocno, A od pradziada do dziada tak się składa, Że to mądrości symbol - wymaluje im świat. Gdy radziecki budzik w poświcie księżyca, Nakazał im wstać - jechali z kanapką w ręku, Z nadzieją w sercu że odnowi się świat, Przy Okrągłym Stole złamali ostatni bat. Minęły dni, miesiące i równie szybko lata, Poznali wszystkie sztuczki starszego Magika, Baleron, kanapka, coś do popicia, w tych samych butach, Szepczą po kątach: "Janek Wiśniewski padł". I coraz mniej ludzi w kościołach co niedziela, Gdyż robotnik - jak to robotnik w zwyczaju nie ma, W stare buty swoje demokratyczne dzieci ubiera. I nie wychodzi z domu - bo głupio w skarpetach.
  4. Uroczy. seweryn
  5. Dla spełnienia marzeń zrobimy wszystko i.. i to wspaniale, że są ludzkie dłonie, które uchronią "nas" przed twardym lądowaniem. Ja też często mam ochotę "tylko zobaczyć niebo". Bardzo fajnie czytało się. Dzięki. seweryn
  6. Kompletnie zaskoczyłeś mnie tą interpretacją. Bardzo pouczająca lekcja. Dziękuję. Pozdrawiam mile, seweryn
  7. Dziękuję za komentarze. Wiem, że trudno może czytać się ten wiersz. Ale ostatnio szelenie proste myśli mną targają, a koniecznie uparłem się, żeby było też poetycko... stąd takie dziwolągi. pozdrawiam seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 09-03-2004 23:36.[/sub]
  8. Doprawdy, zupełnie inaczej można odczytać ten wiersz, gdy zapomni się o tytule. ja właśnie, przez nieostrożność, zapomniałem o nim i stąd wyżej, trochę dziwny mój komentarz. seweryn
  9. Witaj, A ja koniecznie muszę coś napisać.:) Dla mnie dowodem na to, że Bóg nie istnieje, jest wykrycie białek lewo- i prawo- .. skrętnych. :) Ale wiem co chciałeś powiedzieć tym wierszem. I na pewno, zbierając same doskonałości w pierwszych wersach, pointa wyskakuje, kontrastuje z resztą. Niewątpliwie zmusza do myślenia. Pozdrawiam, seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 09-03-2004 02:38.[/sub]
  10. Och! Martwa to litera co od żaru myśli, Żywemu w skroń jak lód doskwiera i lśni. W pogodnym zachwycie wiatry onieśmiela, Co miały nieść nas daleko hen aż do nieba. Być może to urojenie z głupich kłamstw ucieka, Krzywi się i chce się zwać kursywa; prostota, tej drżącej ręki co musi pogrubiać by ktoś wysłuchał, I coraz nowe wrażenia za światów przyzywać. A kiedyś był mężczyzna i kobieta była, Jak płatek bez krwi i wrzasków zatrzymany, W połowie oddechu - delikatnych uczuć dywan. Dziś potrzeba armaty by powiedzieć: kocham. I czy ja w innym świecie mieszkam ? - Dosięgając głębi lustra druciane włosny dotykam, Jutro znowu pójdę marzeń szukać, lecz wcześniej, Odrobinkę - zamienię się w krzykacz. By móc bywać.
  11. Ja wiem. W przesłaniu widzę wielowymiarowość. seweryn
  12. O kurcze! Mocny! A ja muszę się pochwalić, że ostatnio oddałem krew, w październiku chyba. Teraz w połowie kwietnia ma być kolejna akcja. Doskonale rozumiem przesłanie tego wiersza. Jakże pięknie, poprzez zamarznięte jezioro, to wyraziłaś. To suche ogłoszenie wyrywa z tej krainy refleksji. Jakby nagle ktoś obudził mnie ze snu. Twój wiersz może być śmiało dołączany do różnych prawdziwych próśb. Dzięki Ci! seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 07-03-2004 13:01.[/sub]
  13. Witoldzie, pokazałeś tym wierszem, że można zgrabnie połączyć i formę i treść. I nawet najlepsza krytyka nie spowoduje, że nie zabiorę sobie tego wiersza, i innych Twoich. Wielki Ci dzięki. seweryn
  14. Enter. Świadomość ustąpiła nocy; Przekonany swoją miarą, pomijam ruchome egzystencje. Rozdrobniony jak myśli w szale, skłaniam się ku wspomnieniu lat najlepszych; daty tak wyraźne, 1997, 1996... 1995, 1999, 2003 - nie chcą, lecz parzą jak lawa. Ziewa w tle pościel, jakby nie chciała znać tego czasu - Zbieram siły i mam już: całą czarną, dwie łyżki najzwyklejszego cukru. Aromat kłębi się na ścianie pokonując tę chwilę, być może za mnie? Towarzysz od lat kilku, jedyny czytelnik zamkniętej ciszy. Pozostawiony sam sobie ze słodkim złudzeniem o lepszym, Jako świadek twardych postanowień i bezlitosny wykonawca, Władca mych zmiennych podniebień w pogłębionym zatraceniu, Na niebieskim objawieniu prawd co miały dać skrzydła, I łatwiejszą wskazać drogę; przenieść w przyszłość bez wyrzeczeń. Żądając tylko najlepszej - kpiącej dziś - części dnia. Bez granic i zasad utopieniony w rozdrobnieniu. Shutdown.
  15. No cóż, poezja tzw. zaangażowana, co już bywam w tym Internecie trochę, chyba nie jest popularna. Według mnie jest "tutaj" za dużo "ciekawostek", które rozpraszają człeka - i żeby to lepiej zrozumieć, trzeba by znać prawa, jakimi rządzi się ww. poezja. Pewnie "każdy", kto próbował sił na tym polu, po pewnym czasie rozczaruje się. Trudno oczekiwać, na przykład, że przeciętny Czytelnik będzie szukał źródeł wspomnianych w treści wiersza. Albo je zna - np. ze szkoły - i wtedy ma satysfakcję ze swego "odkrycia", albo rezygnuje i opuszcza wiersz, co najwyżej pisząc: "ciekawy, podoba mi się". Ja tutaj dopatruję się tryumfu poezji o niczym. Jest ona prosta w swym przekazie, jednocześnie odrobinę enigmatyczna, często skrajnie uniwersalna, ogólna. I nie ma co kotów drzeć z tego powodu, bo trudno oczekiwać, aby w tym uporządkowanym chaosie znaleźli się tylko tacy, których bardziej interesuje przekaz tendencyjny, niż duchowy. Chm. Jasne, to są takie moje kruche myśli zapewne. Chcę przeto jedynie powiedzieć, że nie można przyjąć tutaj jednej konkretnej postawy, bo szybko rozczarujesz się. Trzeba tu trochę pobyć, poznać rzemiosło kilku osób i ewentualnie, później, zaglądać głównie do nich - wiedząc, że ten i ten, pisze tak i tak. Dlatego też mamy tutaj wiele przeciwstawnych tez, pomysłów, postaw. To jest trochę jak Wieża Babel - trzeba odnaleźć swoich "Radaków". Podsumowując: być może ja zniechęciłem się kilka miesięcy temu, ale często tu zaglądam i mam swoich ulubionych Poetów. Panu, Tobie, radzę to samo. W przeciwnym razie, faktycznie można zniesmaczyć się i uciekać tylko gdzie pieprz rośnie. Pozdrawiam, seweryn
  16. Wiedz tylko, że ten utwór dał komuś wiele radości. Dzięki Ci. seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 05-03-2004 09:35.[/sub]
  17. I właśnie dlatego uwielbiam poezję. Dla takich utworów warto żyć. :) Bezapelacyjnie rewelacyjny, jak dla mnie. Zabieram go sobie. :) seweryn
  18. Masz b. wiele racji. Trudno się z Tobą nie zgodzić w wielu punktach. Ale nie wiem, czy te wskazówki mi coś pomogą. Już dawno przestałem wierzyć, że męczenie się nad wierszem ... ktoś w ogóle zauważy "to". (Prócz chyba czujnej Nati - ukłon i czapka z głowy, dla niej) Więc sobie publikuję takie wierszyczki w P od czasu do czasu - bo ciągnie człowieka. Ech. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję ślicznie za komentarz seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 03-03-2004 23:54.[/sub]
  19. To słowo "Absorbują" zupełnie nie pasuje do tego pięknego utworu. Czytałem zachwycając się każdym wersem. I chociaż nie ma już u mnie śniegu prawie, Twój wiersz przypomniał mi wiele historii, Kłamać nie będę: uderzył w samo sedno, Poczułem zrozumienie. seweryn
  20. Bardzo przyjemnie czytało się. I jak pąk płatkiem nabrzmiały Co rozchyla kwiat swój biały Delikatnie go wabiłeś Budząc liśćmi drobnych żyłek Ta strofa szczególnie spodobała mi się. seweryn
  21. A u mnie prawie nic śniegu, tylko wieje niesamowicie. I zastanawiam się poważnie, czy jechać na angielski. :)))) seweryn
  22. Nati! Chyba masz literowkę w "burzowosine" (bo jak nie, to co to jest "burzowosine" ?). Chyba zostaniesz moim mentorem. Świetnie oddana, nie tylko klimat, ale także istota rzeczy w pierwszej i drugiej strofie. Płynnie czyta się. Każdy nowy wers jest bogaty w treść. Zero rzucania słów na wiatr. Naprawdę czarująco brzmią te dwie strofy. Trzecia wyraźnie odstaje od nich. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak mniej wydaje mi się przemyślana. Pointą mnie zaskoczyłaś.:) Spokojne zakończenie, które nabiera mocy właśnie już w pierwszych 8 wersach. Pozwól, że wezmę do ulubionych. Ech, i teraz nawet trochę zazdroszczę Ci tego kunsztu i wyczucia. seweryn
  23. Dziękuję ślicznie za komentarze. seweryn
  24. Z pradziada na dziada, Ojciec też pije ha ha ha. Już synowi wątroba powiewa, I ojcem będzie.... i dziadem kiedyś tam. Z roku na rok, jeden po drugim, zamienia się w dziada. Ten ponarzeka w nocy, Tamten - przed wiekiem - zupełnie za dnia. A Rzeczpospolita akcyzę podwyższa i nie ma co, Z dziada na dziada Rzeczpospolita jest zła. Jedna ucieknie, liryki wyda, łaciny wrzuci, Hamleta po nocach zażywa; i na przyjęciu, Całkiem nieświadoma - bidula w babę się zamienia. Jest też taka - co nie da się złapać, Syn widzi: nie chciałby tak, więc z wódki Na narkotyki lekkie - spokojnie się przesiadł, I półżartem mówią już na niego Dziad. I widziały też moje oczy dziewczę piękne, "Ja nigdy alkoholu się nie tknę" - i nie wiadomo, Czy moda czy pogoda: ta humanistka po 10 latach, Przemieniła się w doktora; Wyznaje mi dziś: że zwykła baba. I tak wydumałem sobie - że możesz mieć mniemanie o sobie spore, Aforyzmy jak Asy z ręki przy sposobności; moc pojęć i zasady, Lecz są porażki; czas plecie warkocze; piękne są w życiu chwile, Wróg czai się w ciele - jak jastrząb na niebie; Walczyć z nim? Sam nie wiem. Dlatego jedynym sposobem na te geny nasze, Jest zlikwidować alkohol raz na zawsze. I to powinny uczynić pokolenia nowe, Jak nie chcą stać się dziadem - jak ich przodkowie.
  25. Nazbyt egocentrycznie temat powzięty - takie coś przyszło mi na myśl. Bo widzisz, ja trochę inaczej to wdecham. I co za tym idzie, obiektywizm jest gdzieś po środku. Na pewno nie w "jak sobie pościelesz...". Tu się zgadzamy. seweryn
×
×
  • Dodaj nową pozycję...