Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wstrentny

Użytkownicy
  • Postów

    1 287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wstrentny

  1. przecież piszesz o ludziach wykształconych: "znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią" takie słowa włożone w usta peela świadczą, że jest nowozelantem gotowym zdeptać cywilizację, zabijać w imię rozumianego po swojemu Boga. poza tym, co niby proponujesz? nie rodzić więcej dzieci? porzucić naukę i skazać na śmierć głodową miliardy istnień ludzkich, bo jak wykarmić te masy nie korzystając z coraz to nowszych technologii uprawy roli, ekonomiczniejszych ciągników, środków transportu aby na czas dostarczyć jedzenie głodnym? Twój wiersz zawiera zapalczywy okrzyk wymierzony w Postęp i ludzi wykształconych: "znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią" a poza tym nie proponuje sensownego rozwiązania, poza zagładą cywilizacji i powrotem na drzewa
  2. ale ja przynajmniej napisałem o tym samym inaczej niż stereotypowo pisze się od wieków. rzuciłem nowe światło na potępionego Fausta. poszlaki przesyłane w wiadomościach ze świata coraz wyraźniej wskazują na to, że winni wszelkiemu złu są - (nowo)zelanci
  3. co za tendencyjne, prostackie, wręcz inkwizycyjne spojrzenie na Boga? Rehabilitacja Fausta A więc: nie wierzę w Niego. Albo właśnie wierzę nie wierząc: nie zamykam na co dzień w safianie, w obręczach tej samej percepcji co Świat, rzeczy wołając: Cuda! Cuda! Cuda - tresowane! A jeśli ktoś zarzuci mi geniusz i wiedzę, myślą od Piekieł do Nieb zbyt śmiałe sięganie: to sam sobie pozwala Boga w czymś wyręczyć i jakby nie dowierza... w Jego własne zdanie? Lecz skoro tak potępiasz myśl ludzką, Zeloto - czemu spodnie zakładasz, miast świecić jajami? Zamiast w pole na ośle, mkniesz autem - po złoto? Zerkasz co dzień w Inernet, choć tak cię plugawi że Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza, tylko tyle... Bo nie śmiem się równać do Boga!
  4. dobry wiersz, przez palce widać Nieszufladę. kojarzy mi się choćby z wczesnym pisaniem Anny Tomaszewskiej (www.nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=91525&idautora=468&rodzaj=1). to co w nawiasie tytułu niepotrzebne i komiczne, zlizywanie słów ograne, groteskowy wydźwięk ma też ostatnie przedlecie które brzmi, jak słynne przeddzidzie przeddzidzia śróddzidzia dzidy bojowej. rozumiem, komuś z bliskością piekła ma skojarzyć się czary humor ale... poprzedni wiersz o niebo był lepszy pod tym względem. ogólnie nieźle i ciekawie przy tych wszystkich fruwających motylkach, szczekających pieskach, czy wstydliwym nieszczęśniku z pseudosonetów umieszczanych w tym Dziale.
  5. o... choćby dla jednego takiego pytania na chwilę przed skamienieniem warto było to napisać! dziękuję, także za Nią
  6. hm, ale co potem robić? niebo bez piekła na dole traci sens, atak przynajmniej można o nim pomarzyć długonogie metafory wzniosły w górę semafory: czas na was, poeci! w polany zielone mgłą wykrochmalone na wody przejrzyste w odbicia soczyste w obłoki na niebie po samego siebie krzyczą w lasach grzyby: ej! ludzie... a gdyby tak po nas? (hej!) w łąki szumne trawą dziecięcą zabawą rozszalałe fale i dalej wciąż dale w obłoki na niebie po samego siebie jak ten czas leci w mdłych słowach poeci? a czas? to zliczyć sarny! czas jeże pozbierać na później na teraz przepłoszyć wiewiórki po polach przepiórki czas wspiąć się na drzewa do samego nieba
  7. Proszę wybaczyć, ale źle Pan zinterpretował chyba. Chciałem przyczynić się do zwiększenia liczby dobrych tekstów w dziale Z. Pozdrawiam. w takim razie przepraszam. nie wiem czemu myślałem, że Z oznacza zakały? hi hi ale fajne nieporozumienie. Pozdrawiam serdecznie
  8. Tak! Dobry to pomysł ;) proszę, nieeee... to już wolę a2:a4 przerzucić się na jakiś czas do kącika szafowego. dziękuję
  9. druga połowa Świąt przed nami, a Ty tak mi źle życzysz?! skończyć w Z i może jeszcze sonety potępione pisać... to już wolę wracać do stołu. dziękuję
  10. dziękuję Jimmy. z tymi powrotami masz rację, Kocham ją więc kiedy powiedziała... aha... z wylewaniem kieliszków za kołnierz to nieprawda, poniosła mnie fantazja ułańska!
  11. tak jest! i nie zawaham się popaść w jeszcze większe szaleństwo! wstrentnie dziękuję, a żabę przypilnuję do wiosny
  12. dla Ciebie wszystko! zaraz wkleję - jakby Ci się nudziło chwilę w Święta to jedną znajdziesz na dnie ahahaha, iście niewstrętnie ;P dzięki ;)) trochę skamieniała ale na zimę jak w sam raz. no to żaba świąteczna!
  13. (co widać po wierszu) nie tylko spleśniałe sery najprzedniejsze ale i niektóre Głowy! uważaj na nią, panie Stefanie, nie zamęczaj niedoborem alkoholu w Święta. Zdrowych!
  14. Kocham ją więc kiedy powiedziała resztę życia spędzę tylko z mężczyzną z którym będę czuła się naprawdę świetnie poczułem w tym pewną szansę dla siebie To od tego dnia zacząłem wylewać za kołnierz w zamian zabierałem ją na wystawy kotów transyberyjskich a wieczorami błądziliśmy alejkami maszynowych parków zbierając nakrętki snów i te wszystkie niezauważane przez tylu mimośrody Ona zardzewiała je potem w swoim pamiętniku tymczasem ja wyświadczałem jej szereg drobnych przyjemności jak dzienne przypływy i odpływy statków kuchennych conocne obmywanie fiordów miednicy nadawanie wyłącznie na fali wysokiej częstotkliwości i przenikanie do górnych warstw świadomości poprzez szyjkę macicy oraz wracanie do siebie dopiero po tym kiedy ona już wróciła do siebie co poświadczy załącznik numer 221 wpajęczonej w rozpuszczone włosy exodus dłoni na drżących ze zmęczenia palcach na przełaj siebie na myśli skos na dnia poniewierkę a tak słodko tak dobrze śniła nas dzisiaj noc gdy na rzęsie zachmurzonej powieki kogut zapiał w czarną źrenicę A jednak Mimo wszystkich moich starań i świadczeń coś jeszcze ją gryzło nadgryzało poczucie bezpieczeństwa jej szczęście bez granic było naprawdę upierdliwe W końcu postanowiłem zapytać wprost czy ty czujesz się ze mną świetnie? Milczała obserwując powracające bociany a potem odlatujące bociany i znów wracające bociany Ja w międzyczasie wyświadczałem jej te wszystkie usługi o których wspominałem wcześniej oczywiście dodając do tego nowe usługi takie jak choćby pomaganie jej w obserwacji powracających bocianów a potem odlatujących bocianów Wraz z zamieszczonym na dole rysunkiem dość dokładnie zostało to opisane na stronie 666 jako "Malis avibus": Dochodzimy co noc bliżej & bliżej od tamtego jesiennego wieczoru gdy pierwszy raz skosztowaliśmy win dochodzimy teraz o wiele wcześniej od rozbudzonych mgieł i nawoływań ptaków Czułe ścieżki z wrośniętymi w nie miejscami naszych spotkań coraz bardziej rozszerzają się w wiosennym słońcu już nie można przemierzyć ich w okamgnieniu Coraz bardziej zmęczeni i zobojętniali nierzadko z łzawiącymi oczami dochodzimy chyłkiem do siebie niet perz o niet perz o Ta opowieść nie ma końca Zawsze musielibyśmy wrócić do Kocham ją więc kiedy powiedziała resztę życia spędzę tylko z mężczyzną z którym będę czuła się naprawdę świetnie poczułem w tym pewną szansę dla siebie Zresztą czy miałbym siłę wykrztusić coś jeszcze przyciśnięty zardzewiałymi mimośrodami rozgnieciony na płask wyblakłymi nakrętkami snów rzucony przez nia w kartkę pamiętnika jak kamień w wodę? Mineralogia mogłaby powiedzieć co nieco skąd się wziął dlaczego właśnie w tym miejscu spierał by się do śmierci geolog z geodetą Chemik prześwietliłby na wskroś kruche ciało i wskazał na związki z resztą kosmosu Ot choćby ze mną która wybrałam właśnie jego z brzegu kamienistej plaży skupiona tylko nad tym ile kaczek pozostawi na wodzie Kilka podskoków po milionach lat bezczynności prawdziwie nieludzki wysiłek zasiedziałych w wieczności krzemowych mięśni Spoczywając w miękkim mule wspomina teraz chwilę kiedy był ptakiem lecącym ponad grzywami fal kamienieje marząc o dniu w którym znów ożywi go czyjaś śmiertelna ręka
  15. dla Ciebie wszystko! zaraz wkleję - jakby Ci się nudziło chwilę w Święta to jedną znajdziesz na dnie
  16. co Ty, dziś jesteś Świętym Mikołajem - gwiazdki i uśmiechy rozdajesz? dziękuję
  17. dziękuję panie Stefanie. również Wesołych.
  18. to zostawię sobie na wiosnę: to nie my w roztopach to nie my w zieleni toniemy toniemy co Ty na to, zanurkujesz?
  19. Jest taki grafoman (z Krakowa?!) - to samo wciąż pisze od nowa. Próżno tłumaczą: "skończ już z tym, macho - od czytania boli nas głowa!"
  20. choćby dlatego, że mniejsze jest zawsze większe jeśli chodzi o lata. Wesołych Świąt
  21. utrzymuje mnie to w podejrzeniu, że prawdopodobnie nie potrafisz sklecić sensownego zadnia. co dopiero mówić o wierszach. Wesołych życzę i nieustającego optymizmu o swojej wielkości
  22. wzajemnie! Wesołych, Pogodnych i... i tak co Roku.
  23. 2007 > 2008 Jeszcze nie Święta a już po Wigilii. Czeka opłatek zawczasu połamany, gwiazda w śniegu. Jeszcze nie my a już po nas.
  24. wiesz w ogóle co miałem na myśli? nie czytujesz nawet p.Stefana tu na forum ? też pisał o tym, że aby zostać poetą, najlepiej się najpierw nieszczęśliwie zakochać. do była aluzja do Twojej twórczości bo nawet Szekspira opacznie rozumiesz - tak naprawdę rzadko kiedy pisał o dupie, a jeśli, to jako pretekst do ukazania ulotności świata, przemijania, rzeczy ważkich, ważniejszych od pojedynczego zakochanego człowieka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...