
Wstrentny
Użytkownicy-
Postów
1 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wstrentny
-
Gdzie jesteś Panie?
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przecież piszesz o ludziach wykształconych: "znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią" takie słowa włożone w usta peela świadczą, że jest nowozelantem gotowym zdeptać cywilizację, zabijać w imię rozumianego po swojemu Boga. poza tym, co niby proponujesz? nie rodzić więcej dzieci? porzucić naukę i skazać na śmierć głodową miliardy istnień ludzkich, bo jak wykarmić te masy nie korzystając z coraz to nowszych technologii uprawy roli, ekonomiczniejszych ciągników, środków transportu aby na czas dostarczyć jedzenie głodnym? Twój wiersz zawiera zapalczywy okrzyk wymierzony w Postęp i ludzi wykształconych: "znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią" a poza tym nie proponuje sensownego rozwiązania, poza zagładą cywilizacji i powrotem na drzewa -
Gdzie jesteś Panie?
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale ja przynajmniej napisałem o tym samym inaczej niż stereotypowo pisze się od wieków. rzuciłem nowe światło na potępionego Fausta. poszlaki przesyłane w wiadomościach ze świata coraz wyraźniej wskazują na to, że winni wszelkiemu złu są - (nowo)zelanci -
Gdzie jesteś Panie?
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
co za tendencyjne, prostackie, wręcz inkwizycyjne spojrzenie na Boga? Rehabilitacja Fausta A więc: nie wierzę w Niego. Albo właśnie wierzę nie wierząc: nie zamykam na co dzień w safianie, w obręczach tej samej percepcji co Świat, rzeczy wołając: Cuda! Cuda! Cuda - tresowane! A jeśli ktoś zarzuci mi geniusz i wiedzę, myślą od Piekieł do Nieb zbyt śmiałe sięganie: to sam sobie pozwala Boga w czymś wyręczyć i jakby nie dowierza... w Jego własne zdanie? Lecz skoro tak potępiasz myśl ludzką, Zeloto - czemu spodnie zakładasz, miast świecić jajami? Zamiast w pole na ośle, mkniesz autem - po złoto? Zerkasz co dzień w Inernet, choć tak cię plugawi że Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza, tylko tyle... Bo nie śmiem się równać do Boga! -
Przedlecie(ostatnia wizyta w piekle przed fryzjerem)
Wstrentny odpowiedział(a) na Pan poeta 2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dobry wiersz, przez palce widać Nieszufladę. kojarzy mi się choćby z wczesnym pisaniem Anny Tomaszewskiej (www.nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=91525&idautora=468&rodzaj=1). to co w nawiasie tytułu niepotrzebne i komiczne, zlizywanie słów ograne, groteskowy wydźwięk ma też ostatnie przedlecie które brzmi, jak słynne przeddzidzie przeddzidzia śróddzidzia dzidy bojowej. rozumiem, komuś z bliskością piekła ma skojarzyć się czary humor ale... poprzedni wiersz o niebo był lepszy pod tym względem. ogólnie nieźle i ciekawie przy tych wszystkich fruwających motylkach, szczekających pieskach, czy wstydliwym nieszczęśniku z pseudosonetów umieszczanych w tym Dziale. -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
o... choćby dla jednego takiego pytania na chwilę przed skamienieniem warto było to napisać! dziękuję, także za Nią -
hm, ale co potem robić? niebo bez piekła na dole traci sens, atak przynajmniej można o nim pomarzyć długonogie metafory wzniosły w górę semafory: czas na was, poeci! w polany zielone mgłą wykrochmalone na wody przejrzyste w odbicia soczyste w obłoki na niebie po samego siebie krzyczą w lasach grzyby: ej! ludzie... a gdyby tak po nas? (hej!) w łąki szumne trawą dziecięcą zabawą rozszalałe fale i dalej wciąż dale w obłoki na niebie po samego siebie jak ten czas leci w mdłych słowach poeci? a czas? to zliczyć sarny! czas jeże pozbierać na później na teraz przepłoszyć wiewiórki po polach przepiórki czas wspiąć się na drzewa do samego nieba
-
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Proszę wybaczyć, ale źle Pan zinterpretował chyba. Chciałem przyczynić się do zwiększenia liczby dobrych tekstów w dziale Z. Pozdrawiam. w takim razie przepraszam. nie wiem czemu myślałem, że Z oznacza zakały? hi hi ale fajne nieporozumienie. Pozdrawiam serdecznie -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak! Dobry to pomysł ;) proszę, nieeee... to już wolę a2:a4 przerzucić się na jakiś czas do kącika szafowego. dziękuję -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
druga połowa Świąt przed nami, a Ty tak mi źle życzysz?! skończyć w Z i może jeszcze sonety potępione pisać... to już wolę wracać do stołu. dziękuję -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziękuję Jimmy. z tymi powrotami masz rację, Kocham ją więc kiedy powiedziała... aha... z wylewaniem kieliszków za kołnierz to nieprawda, poniosła mnie fantazja ułańska! -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tak jest! i nie zawaham się popaść w jeszcze większe szaleństwo! wstrentnie dziękuję, a żabę przypilnuję do wiosny -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziękuję. -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dla Ciebie wszystko! zaraz wkleję - jakby Ci się nudziło chwilę w Święta to jedną znajdziesz na dnie ahahaha, iście niewstrętnie ;P dzięki ;)) trochę skamieniała ale na zimę jak w sam raz. no to żaba świąteczna! -
panta rei
Wstrentny odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
(co widać po wierszu) nie tylko spleśniałe sery najprzedniejsze ale i niektóre Głowy! uważaj na nią, panie Stefanie, nie zamęczaj niedoborem alkoholu w Święta. Zdrowych! -
Jak kamień w wodę
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kocham ją więc kiedy powiedziała resztę życia spędzę tylko z mężczyzną z którym będę czuła się naprawdę świetnie poczułem w tym pewną szansę dla siebie To od tego dnia zacząłem wylewać za kołnierz w zamian zabierałem ją na wystawy kotów transyberyjskich a wieczorami błądziliśmy alejkami maszynowych parków zbierając nakrętki snów i te wszystkie niezauważane przez tylu mimośrody Ona zardzewiała je potem w swoim pamiętniku tymczasem ja wyświadczałem jej szereg drobnych przyjemności jak dzienne przypływy i odpływy statków kuchennych conocne obmywanie fiordów miednicy nadawanie wyłącznie na fali wysokiej częstotkliwości i przenikanie do górnych warstw świadomości poprzez szyjkę macicy oraz wracanie do siebie dopiero po tym kiedy ona już wróciła do siebie co poświadczy załącznik numer 221 wpajęczonej w rozpuszczone włosy exodus dłoni na drżących ze zmęczenia palcach na przełaj siebie na myśli skos na dnia poniewierkę a tak słodko tak dobrze śniła nas dzisiaj noc gdy na rzęsie zachmurzonej powieki kogut zapiał w czarną źrenicę A jednak Mimo wszystkich moich starań i świadczeń coś jeszcze ją gryzło nadgryzało poczucie bezpieczeństwa jej szczęście bez granic było naprawdę upierdliwe W końcu postanowiłem zapytać wprost czy ty czujesz się ze mną świetnie? Milczała obserwując powracające bociany a potem odlatujące bociany i znów wracające bociany Ja w międzyczasie wyświadczałem jej te wszystkie usługi o których wspominałem wcześniej oczywiście dodając do tego nowe usługi takie jak choćby pomaganie jej w obserwacji powracających bocianów a potem odlatujących bocianów Wraz z zamieszczonym na dole rysunkiem dość dokładnie zostało to opisane na stronie 666 jako "Malis avibus": Dochodzimy co noc bliżej & bliżej od tamtego jesiennego wieczoru gdy pierwszy raz skosztowaliśmy win dochodzimy teraz o wiele wcześniej od rozbudzonych mgieł i nawoływań ptaków Czułe ścieżki z wrośniętymi w nie miejscami naszych spotkań coraz bardziej rozszerzają się w wiosennym słońcu już nie można przemierzyć ich w okamgnieniu Coraz bardziej zmęczeni i zobojętniali nierzadko z łzawiącymi oczami dochodzimy chyłkiem do siebie niet perz o niet perz o Ta opowieść nie ma końca Zawsze musielibyśmy wrócić do Kocham ją więc kiedy powiedziała resztę życia spędzę tylko z mężczyzną z którym będę czuła się naprawdę świetnie poczułem w tym pewną szansę dla siebie Zresztą czy miałbym siłę wykrztusić coś jeszcze przyciśnięty zardzewiałymi mimośrodami rozgnieciony na płask wyblakłymi nakrętkami snów rzucony przez nia w kartkę pamiętnika jak kamień w wodę? Mineralogia mogłaby powiedzieć co nieco skąd się wziął dlaczego właśnie w tym miejscu spierał by się do śmierci geolog z geodetą Chemik prześwietliłby na wskroś kruche ciało i wskazał na związki z resztą kosmosu Ot choćby ze mną która wybrałam właśnie jego z brzegu kamienistej plaży skupiona tylko nad tym ile kaczek pozostawi na wodzie Kilka podskoków po milionach lat bezczynności prawdziwie nieludzki wysiłek zasiedziałych w wieczności krzemowych mięśni Spoczywając w miękkim mule wspomina teraz chwilę kiedy był ptakiem lecącym ponad grzywami fal kamienieje marząc o dniu w którym znów ożywi go czyjaś śmiertelna ręka -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dla Ciebie wszystko! zaraz wkleję - jakby Ci się nudziło chwilę w Święta to jedną znajdziesz na dnie -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
co Ty, dziś jesteś Świętym Mikołajem - gwiazdki i uśmiechy rozdajesz? dziękuję -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziękuję panie Stefanie. również Wesołych. -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to zostawię sobie na wiosnę: to nie my w roztopach to nie my w zieleni toniemy toniemy co Ty na to, zanurkujesz? -
W gwiazdach przeznaczenie Niebo zapisało
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest taki grafoman (z Krakowa?!) - to samo wciąż pisze od nowa. Próżno tłumaczą: "skończ już z tym, macho - od czytania boli nas głowa!" -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
choćby dlatego, że mniejsze jest zawsze większe jeśli chodzi o lata. Wesołych Świąt -
W gwiazdach przeznaczenie Niebo zapisało
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
utrzymuje mnie to w podejrzeniu, że prawdopodobnie nie potrafisz sklecić sensownego zadnia. co dopiero mówić o wierszach. Wesołych życzę i nieustającego optymizmu o swojej wielkości -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wzajemnie! Wesołych, Pogodnych i... i tak co Roku. -
tytuł niżej bo specjalnie zawiera znak specjalny
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
2007 > 2008 Jeszcze nie Święta a już po Wigilii. Czeka opłatek zawczasu połamany, gwiazda w śniegu. Jeszcze nie my a już po nas. -
W gwiazdach przeznaczenie Niebo zapisało
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiesz w ogóle co miałem na myśli? nie czytujesz nawet p.Stefana tu na forum ? też pisał o tym, że aby zostać poetą, najlepiej się najpierw nieszczęśliwie zakochać. do była aluzja do Twojej twórczości bo nawet Szekspira opacznie rozumiesz - tak naprawdę rzadko kiedy pisał o dupie, a jeśli, to jako pretekst do ukazania ulotności świata, przemijania, rzeczy ważkich, ważniejszych od pojedynczego zakochanego człowieka.