Chyba dziś za długo spałem , same kłótnie i jakieś okrucieństwo, złe fluidy i chyba boli mnie wątroba. Blink
Kapsel nie chciał się obudzić chyba , jeśli oczywiście istnieje, połknął kapsel prawdopodobnie żeby się uwolnić z więzienia, glut krwi.
Co tu dużo gadać może tak nazwę psa jakiegoś.
Ferrytyczna demonologia.
Długo mnie to męczyło , a jednocześnie chroniło przed myśleniem, ale kapsel nie ma nade mną praw rodzicielskich. Bardziej ja nad nim.
Płacz wewnętrzny i wstręt do wszystkiego.
Problem