Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. taki obrządek panował przed przybyciem chrześcijan na nasze połacie - oczywiscie wybór nalezy do kazdego z nas - ja opisałem swój, jaki bym chciał by był - dziękuję Ci Jacku za wnikliwe studiowanie moich wersów z ukłonikiem i pozdrówką MN
  2. Piotrze - dziękuję za podpowiedź - narazie niech zostanie tak jak jest - bo rytmu nie trzyba - ale masz rację - cos muszę z tym zrobić z ukłonikiem i pozdrówką MN
  3. dziękuję Jacku z ukłonikiem i pozdrówką MN
  4. las jakby nie był ni z kory czy liści i ściółki niżej ścieżyną krojonej, smalona połać chmurne niebo czyści szczyptą popiołu, co niegdyś w koronie jak w wazon wbitym rozrostem gałęzi słońca promienie i cug wiatru więził, tak, dawno temu, ludzie swoim przodkom palili kniei wybrane przestrzenie by im po śmierci żywicznie i słodko schodził niebytu stan iskrzącym pieniem i nikt nie płakał jak dziś kto tam liczy na łzę i płomyk ledwo tlących zniczy, stąd, kiedy zejdę, bez kadzenia świecy, prochy me między mech a gnat korzeni, by mnie od trumny nie bolały plecy, rzućcie dopóki coś mi się nie zmieni, bym z próchna zaraz gdzie indziej nie uszedł, wypalcie choćby oczy w czas zaduszek.
  5. zgarbioną dudą wody Wkry tu zeszły, a zima gryzła jak pies kości chrupie, scalał mróz rzeki z czapami czelesty, skąd nawet chmurą, co z zawiei rosła, uciec donikąd, bo daleka wiosna, stąd więcej takich, co w ten kraj bieżało, bo nikt tu bata ni pięści nie ciskał i czy to lato czy najsroższą zimą, jednako wszystkim wróżyły ogniska na kłęby bogów unoszone z kija lesz sypać wokół, gdy kra krę nie mija, włóczeniem jakim czy też czeladnika branką w śnieżycy – szyć spękane lody, rył człek po grudzie i ziemię wypychał i miast niej wnosił zmyślone ogrody, co kwieciem marzeń rozdawały ciepło po tafli, z której nuż i rusz coś ciekło, aż zeszło lustro nurtem, wystraszone, a z czap garbate wierzby i topole trysnęły pąkiem i słońce lampionem wpinało końce, strojąc wiatru wiolę, tak, kto przy brzegu w krę, fali poczęcie, oddawał chłodu kruszone pieczęcie, z pieśni, co w sopli błocone kołnierze ziem dudą ludzi w płaszczu wód otartym cerował powiew, psu rzucając świeże gnaty, na chwaty rósł badylem hardym nad krą zgarbiony, w nieba drżącej strunie, w chat, w brzeg wklejonych, gród zwany Bieżuniem. -------------------------------------------------- od autora: Bieżuń – miasteczko, położone nad Wkrą, w okolicy Żuromina, Mazowsze Północne.
  6. jej i co ja teraz odpowiem, dziękuję Sewerynko z ukłonikiem i pozdrówką MN
  7. tak - teraz to już inne orzechy, hi - no niestety pole na którym mój dzidek obrabiał przerobiono w niebo półgębkę z ukłonikiem i pozdrówką MN
  8. Jacku - pozdrawiam z małej ojczyzny jak mojemyśli dziękuję MN
  9. obrazowo dziękuję Anastazjopozdrówko MN
  10. tyle, co z dworu leszczynami krytym, wspomnienie Leszczna w płomieniach przepadło i fundamentu kruszejące ryty, popiołem rosłe, jako ziemskie jadło na dróg spękania po ostatnie krechy, nieba półgębkiem - laskowe orzechy, na lachy w piachy i żwiry zapadłe, którym do dworu praw mocą się zsiadło jak mleko w wodę, braną z dołu wiadrem, zwierza ubiciem na skórę i sadło, szło wielu hardych po leszu do lasu, ciąć w dziczy runa na zbratanie czasu, bo tam, gdzie niegdyś pole tuż przy chacie rodziło bulwy i grudziło z chmurą, kościółek z piką dzwonnicy i pacierz pan w formę ujął, byś się czasem uląkł przed grzechem, z echem zatrzymanym w treści prochu, co z leszczyn, już nie zaszeleści, a święto w krzywym zwierciadle widziane palenia zniczy i sztuczności kwiatów w zwęglonych szczątkach zapraszanych w dale miało początek, oby tafla szkła tu nie pękła kiedy namaszczenie sadzą, jednako przodki z leszem sobie radzą, i tyle z dworu ile mas powietrza i wody w mleku i na kościach skóry, że z ognia zar i dymu pląs wywietrzał, bo czas i kolej na nowe Trzepióry, którym historia z ciągłych opłat – resztą, drobnych na drogę, byle by im lesz – no! --------------------------------------------------- od autora: Leszno – wieś pod Przasnyszem (4 km), nazwa wsi jest pochodzenia topograficznego od leszczyny. Pierwotna nazwa – Leszczno. Znajduje się tu park podworski z XIX wieku. Dwór, wykorzystany na szkołę podstawową, spłonął. Z miejscowością tą łączy mnie pole, na którym dziś stoi kościółek. Niegdyś była to ziemia mojego dziadka. Pamiętam (miałem może 4-6 lat) zagrodę. lesz – popiół z miałem węglowym, także tłuczeń żużlowy używany do wysypywania boisk, dróg i chodników.
  11. 11 chyba ok - ale 14 poprawiłem, co do polonistów to nie wiem sam co oni robią na zajęciach, hi dziękuję Sewerynko z ukłonikiem i pozdrówką MN
  12. Psi na kota i z tą uncją zmienną funkcją nurzyć w ziemi jacy na wszystko ciemni pozdrówko MN ps. dla mnie to bomba
  13. Messalin_Nagietka

    plakat

    Ale plakat! Alp! Ale! Tak! MN
  14. Beenie M - zapraszam do współpracy z ukłonikiem i pozdrówką MN
  15. Pozostaje kwestia przecinków na końcu każdej zwrotki (ale rozumiem, że to jedno wielgachne wypowiedzenie), no i kropki na końcu (bo zaczynasz małą literą, więc po co kończyć kropką?). W sumie niewiele tych braków, jakoś mi ,na pierwszy rzut oka, chyba zakręciło we łbie Twoje czarowanie ;) pzdr. b dzięki Bezeciku - cóż takie Ci te czarowanie, że czasem sam się zapomnę i rzeczywiście z tymi przecinkami mam kłopot - juz poprawiam dzserdeczne i pozdrówko MN
  16. Stefanie, kto to jest Vorph? dziękuję za koment z ukłonikiem i pozdrówką MN
  17. Alu - napisz coś moze o treści, bardzo proszę, żeby nikt nie pomyślał, ze tylko duchem poezja, dziękuję z ukłonikiem i pozdrówką MN
  18. dziękuję Fanaberko - tak po cichu napiszę, ze Barnym Borkiem do dzisiaj zwą określone chałupy na Świętym Miejscu (w okolicy Przasnysza) - dziękuję za słodziutku kompresik z ukłonikiem i pozdrówką MN
  19. dziękuję Piotrze - a ja już raz dziękowałem i jeszcze raz podziękuję, że mogę między Wami być i pasja jest w nas wszystkich - możeśmy jak te igły w sosnach? z ukłonikiem i pozdrówką MN
  20. ech, spod kopyta jak spod chwiejnej wieży, co się skruszyła i z glebą zmieszała, tyle legendy, co w mogiłach leży wojów pochwałą, miast broni i ciała, starte na próchno, zlane w ziemi piędzi mgłą, co jak wszyscy tu, pędzi pomiędzy, łoskotem chmury i tupotem strugi zanosi drzewa liśćmi, co w przylepcu zstępują w inne okoliczne sługi godnym powiewem, muskając po wierzchu, jakby po zadzie, niech no tam z drogi, gdy czasem wepnie kto w bok koński ostrogi, i nie masz miejsca, gdzie byś nie zobaczył z cienia piorunu z chmur, drzew i grudy gore pamięci, rosłej byle na czym, byle płomienia grzywą końskiej dudy o wiatr i myśli zapomnianej treści, której opowieść żadna nie pomieści. stąd sam jej próbuj, osiodłaj i w strzemię oprzyj odnogi słów i nie puszczając pogalopujesz, może i pogrzebiesz iskry jak uzdy, trzymając jak zając susami w pole jakby lisa nasłał kto tam, wszak gleba z kity taka krasna, ech, z wieży światło, gdy tak zając kica, chmur rozstęp nużył w korzeni zacisłe na pysku ziemi wędzidło księżyca i truchtem w gali zawodzi wymysłem by kto wspominał tembru zwierzęcego i z wiarą w wieżę wracał do Krasnego. ---------------------------------------------------- od autora: Krasne – gmina w powiecie przasnyskim; Krasne stanowiło jeden z nielicznych ośrodków wielkiej własności ziemskiej na północnym Mazowszu. Wieś istniała już w 1372 roku (Sławomir z Krasnego). W 1421 roku książę mazowiecki Janusz I nadał osadzie prawo chełmińskie. Nazwisko Krasińskich jako właścicieli Krasnego utrwaliło się z początkiem XVI wieku. Na początku XX wieku Krasne przeszło w ręce Czartoryskich. W czasie okupacji hitlerowskiej Krasne było rezydencją gauleitera Prus Wschodnich Kricha Kocha. Hitlerowcy zburzyli dawny pałac i wybudowali na jego miejscu luksusową willę, którą wysadzili w powietrze podczas ucieczki. Nazwa Krasnego pochodzi od barwy czerwonej, przenośnie znaczyła piękność, ale pierwotne znaczenie odnosiło się do czerwonej gleby. Zabytki: Kościół parafialny pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża, murowany, gotycki z 1482 roku rozbudowany przez biskupa Franciszka Krasińskiego w 1575 roku. Park geometryczny i krajobrazowy, egzotyczna roślinność, szpalery grabowe. Kapliczka przydrożna, murowana, klasycystyczna z 1 połowy XIX wieku.
  21. hi, dzięki Leszku - pasja jest w nas wszystkich z ukłonikiem i pozdrówką MN
  22. Dziękuję Tadeuszu - bardzo mi miło z ukłonikiem i pozdrówką MN
  23. no i z tymi wiciami problem - bo od witek, badyli lub "wici" - wojny , sam nie wiem ale wiem, że z interpunkcją to nie od dziś mam problemik jakbyś mi mógł dopomóc, pliiiiiiiiiiis z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. nad "wiciami" popracuję "siam"
  24. Dytko - no i weź teraz coś dopisz - napiszę tylko, ze z Bartnikami są związane dzieje mojej rodziny - tam mieszkał mój pradziadek, dziadek i tata, dziś to zupełnie odmienna kraina - ale sosny są i - po starych czasach tylko to pozostało - sam wiesz , co 50 lat komuny zrobiło z ludzi i okolic, ukłoniki i pozdrówko MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...