
Marek Hipnotyzer
Użytkownicy-
Postów
780 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marek Hipnotyzer
-
[ limeryk konkursowy ] na dobry początek z lekką nutką pesymizmu
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Limeryki
Tego Olgierda z Cieszyna Opuściła i chuć, i wena bo w nagrodę za limeryki dwa dostał pocztą tomik "ashera" :) -
Mój ojciec, nie nazwę go tutaj imieniem Ogląda dziś "the Matrix" na Tvn-ie po filmie do mnie przychodzi zapytać "o co w nim chodzi" Neo przechodzi światy, on samego siebie
-
niech to znaczy więcej
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie oskarżałem go za to ile wyrażał bo to byłoby tak jakby modlić się skargą mówiłem o nim gdy pierwszy raz Cię spotkałem poza moje małe ja jest wyjście i nie trzeba do tego wiele ponad świadomość: "tu są moje oczy, tutaj moje ręce" i będę szedł dalej mały podły zły z nożem wbitym w serce -
Kim ostatecznie jestem
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kim ostatecznie jestem, jeśli nie tylko dzieckiem które lubi dźwięk przezwiska "wariat" z żalem je powtarzam wciąż i wciaż - powoli zaczyna mnie to nudzić Jest dla mnie tym, czym dla Ciebie jest szczęscie czy wiedziałeś, że to słowo ma wiele synonimów ? -
Zadzwoń
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zamiast rzucać słowa na wiatr pisać listy do św. Mikołaja i esemesy do Boga zadzwoń do śmierci z nią zawsze możesz pogadać na jej rachunek -
niezapominajka
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
my, wierzący, widzący jednak że nic nie jest takie proste wiedzący od dziecka, że gdy skończy się trzydniowy sen ciężko będzie naprawdę przebudzić się przykładam wagę i ważę, co ważne, poważne co niegodne niesnu, niespania zasnąć się boję, bo wiem wrzucony w wir dnia, nie znajdę się dość blisko tego wszytskiego i dna lecz ty, przeczytasz mi bajkę o pawle i gawle twój głos mi wytłumaczy co naprawdę znaczy mieć rozum i patrzać w serce a gdy już pójdę spać spanie snem mnie otuli uwierzę w końcu credo... -
Chyba w pobliżu miasta Lwów głosowało ostatnio parę krów "rewolucji nie będzie!" - ogłaszano im wszędzie Muuu...Janukowycz!...muuuuuu!
-
Nie wiem skąd jest Pani Ewelina ale na poezja.org to ważna dziewczyna wyniku konkursu limerykowego czekałem pytając "dlaczego?... go nie ma, skoro prawie 12 godzina?
-
Rodząc
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
określanie tego czego nie ma słowami powstałymi z przeziębionych embrionów myśli nie! określanie tego co jest usuniętymi z łona Słownika wyrazami narodzone są żywe wspaniałe krążą jak czerwone i białe krwinki a płytki krwi to przecinki nie sposób ich zabić byle poecie spójrz na Niego! bezpłodny jak susza nie potrafi nawet trysnąć mianownikiem kto inny w tym czasie rodzi w bólu sensy nie dbając o składnie -
kiepski, przegadany, na siłę rymowany...
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
splątane nadzieje minionego dnia łowię spokojnie w garncu wina życie nie umywa się do telewizji książka nie atakuje dźwiękiem miłość nie nadziewa się seksem lecz moje życie jakoś trwa jak trawa polna wciąż odrasta nikt nie potrąci mi prowizji taryfa żadna nie rządzi wdechem tylko krew powtarza echem: kropla, kropla... -
II Turniej Limerykowy Listopad 2004
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Ewelina_Tarkowska utwór w Limeryki
jakie są nagrody, nagrody, nagrody? ;) -
hahahahahahahahaha
-
[ limeryk konkursowy ] Jeden facet...
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Limeryki
Jeden facet pod płotem nad ranem chciał owinąć się ciepłym kaftanem a potem czuł się jakiś ulepiony i jak marchewka miał nos czerwony olśniło go: "jestem bałwanem!" -
[ limeryk konkursowy ] Pamięci ochroniarza
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Limeryki
Znanego mi ochroniarza z Krosna przygniotła w piątek* na służbie sosna syn śmiał się,a żona plakała i chyba go nie przekonała że zgon taty, to nie wieść radosna. * 19 XI 2004 -
credo amori
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tęsknię w szale pragnień samooskarżeń zwątpień i błagań żeby to był sen a po zbudzeniu żebyśmy przeżyli coś zupełnie odwrotnego dla mnie wiara to teraz droga do przebudzenia w bólu ale odrodzenia gdy ból będzie mnie czynił mocniejszym ale nie twardszym gruboskórnym lecz nie znieczulonym moim własnym, lecz też Twoim -
święte banały
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
stopa na bolesnej krawędzi rozdzielenia sztuczne światło odbite od śniegu ciepło-sercowy nastrój jak święta mogę nie myśleć, nie myśleć... otwarte szeroko oczy nie-dziecka zmarszczonej, bladej żony śmierci bo nagrobki wyrastają z ziemi słowa płyną z odchłani... stoisz na progu, zziębnięta wiatr porwał Ci parasol tupiesz tupaniem dziecka płaczesz, żałośnie, na sucho myśl wraca do konającego psa wiedział najwięcej o naszych duszach biegnie i leni się tak ciepło zdrowy, beztroski, cały mów mi wciąż na nowo nasze święte banały. -
tolerancja
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
miejsce - chyba łagodny, jesienny park czas - nie jakaś przyszłość, ale nie teraz cel i akcja - niech się wypowie bohater: w tej rzeczywistości chciałbym móc ją kochać nie martwiąc się o nikogo, prócz mnie nie pozwalając ludzią na robienie ze mnie kuli płaczu i bólu -
zabójca marzeń
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lśniąca slachetność a pod maską zdyszany zwierz na nic półki, przegródki pokoje pełne wiedzy zabójca marzeń zmęczony życiem dzisiaj dumnie wchodzi pod górę ostatni już raz śmierć uśmiecha się krzywo coś knuje, suka! nigdy nie poznane bagniste dno nie wiem co, nie wiem jakie piekło może się kryć pod pozorem dnia ostatnie to słowa i zatyka mi usta zabójca marzeń dobrze mi tak sam tego chciałem wejdźmy razem już w ten trójwymiarowy ból -
cynizm
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki ronin umieszczam tutaj, bo nie lubię jak ktoś mi ososbiste teksty łaja za "brak odkrywczości" -
cynizm
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
gdybym powiedział że to jedno zdanie tylko dla mnie jest w innym języku nie musiałabyś wśród sklejonych słów szukać altruizmu otwieram przebudzony oczy staram się zmyć zimną wodą mój astygmatyzm tego świata przemieniony przez Ciebie chcę uklęknąć i się przyznać że należę do tych co wierzą w istnienie człowieka -
Budda, co spokojnie panuje w Kosmosie siedzi tylko w leniwym lotosie nie dał się nigdy przybić do krzyża uśmiechnięty od ucha do ucha całemu światu wciąż gra na nosie
-
koniec jesieni
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
widzimy tylko siebie i jak dzieci pytamy czemu świat jednak nie znika wzbiera wzgarda i nienawiść chmury deszcz wypełnia aż w końcu zgubieni w sobie czujemy jak pęka lód wąchamy już nosem śmierć wiosny jest wiele złych chwil ale ważne jest by żadna z nich nie zerwała nici przyjaźni cierpliwie i spokojnie chcę przetrwać tę jesień -
jeden burak z politechniki powtarzał wciaż swoje pewniki że jak doda jednego do jednego to mu jeden wyjdzie z tego i zostanie królem logiki PS. W logice 1+1 = 1 podobnie jak 1 + 0
-
love story reloaded
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
moje ty kochanie przereklamowanie moje ty współczucie jak brud na bucie gdy ktoś kocha pytają "co, ciągle z tą samą?" bo miłość już dawno zekranizowano ale nie nakręcisz filmu i nie zrobisz jej zdjęcia jak wszyscy nie masz o niej bladego pojęcia -
głośniej niż byś chciał
Marek Hipnotyzer odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wykończony niewyspany myślał o nocy nie spisując dnia na straty przed nim góra trzy góry a facet bez nóg ile chciał a ile też mógł nieważne oczy patrzą spójrz jak lśni! usta mówią "miło mi" uśmiechają się nos wącha czy to gniję? lecz można nawet siebie oszukać nieważne gdy mówisz głośno i mądrze jakiś anioł podkręca pokrętło i mówisz jeszcze głośniej głośniej niż byś chciał głośniej niż byś śmiał bądź cicho! czemu? NIEWAŻNE!