Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Hipnotyzer

Użytkownicy
  • Postów

    780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Hipnotyzer

  1. wiersz jest efektem realnej meki twórczej proszę o szacunek rzy ocenie
  2. och jak mi smutno smutno smutno och jak mi żal żal żal wyrażę to krótko krótko krótko lepiej mnie spal spal spal bo mieszkam w bloku bloku nikogo na oku oku nie mam nie mam nie znam nie znam w ogóle nut spadł mi but och jak mi smutno smutno smutno
  3. też nie limeryk
  4. dupa nie limeryk. nawet ja to wiem
  5. Osłów w Warszawie bez liku posłuchaj krakowski króliku czy chomik, czy żmija przyroda się rozwija ale nie w naszym sejmiku i wersja dla ashera: Osłów w Warszawie bez liku posłuchaj krakowski króliku rozwija się wszystko gdyż chorzowskie zo-o daleko jest od sejmiku
  6. nastrój bożonarodzeniowy - mam - w myślach barany i krowy lecz jako berbeć gdy miałem lat pięć widziałem koguta bez głowy * * wytłumaczenie dla skończonych mieszczuchów : Kura lub kogut, po odcięciu głowy, przez pewien czas nadal biega.
  7. w życiu nie wykraczaj poza obowiązkowy spis lektur nigdy nie myśl, że ludzie to powieści - szkatułki zresztą nie wiesz, co to znaczy korzystaj z opracowań nawet dotyczących tragedii Szekspira Nie wierz, że Otello miał powody lub, że Hamlet był lepszy niż Fortymbras biblię swą codzienną oglądaj rzetelnie lecz nie sięgaj do apokryfów rozpowszechnianych przez życiowych nieudaczników Każdy miał swoją szansę lecz pewnie ją zmarnował jeśli było inaczej oznacza to że światem rządzi spisek...
  8. myślę, że po tym co wyszło Pilchowi, boję się ostatecznej wersji Chyba, że jakiś Demiurg to zaplanuje i poprowadzi?
  9. dzięki. nie najgorszy z Ciebie czytelnik, ale szkoda, że jedyny. myślę, że zwolnie doktora Szumana, bo strasznie milczący z niego psychiatra.
  10. Dzisiaj nie pogadamy o przeszłości, ani o przyszłości. Nie przeniosę swoich mysli, by stały wobec jakichś wygenerowanych w moijej głowie obrazów. Porozmawiajmy o tym, co jest teraz. Boję się, doktorze. Po tym wszystkim, co się w moim życiu stało, stoję zdrętwiały i nie mogę podjąć decyzji. Czasami sam, siedzać w domu podczas weekendu mam takie dojmujące ( ładne słowo ) poczucie pustki. Więc jednak nie mam nic w głowie. Tę pustkę po prostu znalazłem, onanizując się intelektualnie przez cały dzień, karmiąc swoje zmysły kolejnymi programami telewizyjnymi, polemizując z nieobecnymi ludźmi. Tak właśnie znajduję samotność; w tym moim domu,w mojej pustce. Właściwie, to już nie jestem pewien, doktorze, czy chcę się zwierzać. Czasami przychodzi takie opamiętanie...przecież to moje problemy. Nie moge mówić o mojej żonie, ona jest przeszłości, niańczy teraz moją córkę i tyle. Problem polega na tym, że chcę zacząć nowe życie. Spotkałem młodą dziewczyne ( bez przesady - ma 25 ) i jest nam ze sobą świetnie. Skończyła studia, bedzie pracowała, co zresztą nie jest niezbędne, Problem jednak nie polega na mojej żonie, ani na Kasi, bo tak ma na imię... problem polega na tym, że ja kocham i nie wiem ile w tym związku wytrzymam. Moja prywatna etyka mówi mi jednak, że nie powinienem zdradzać kobiety z którą jestem, ale to nie sprawia przecież, że mija mi ochota. A skoro nie mija, to przecież zdradzę. I jakie jest rozwiązanie. Rzucić ją, prawda? Czy po prostu mam już do reszty zlasowany przez media mózg i myślę tylko penisem? Ale czy można mysleć czymś, co z wiekiem więdnie, marszczy się i do niczego się juz nie nadaje. Czy ja, stojąc przez lustrem mogę sobie obiecać, że rzucając Kasię, będę szczęśliwy z inną? Nie mogę. Czuję, że wpieprze się na dno depresji, że źle skończę, w jakimś piekle, tylko jakim? Otaczający mnie w pracy ludzie: mili, sympatyczni, otwarci. Jednak z kim można tak naprawdę pogadać? Czy wszyscy ludzie prócz księży, psychitrów i swirniętych sekciarzy uciekają, gdy próbujesz podjąć poważniejszy temat, temat taki jak poczucie winy, Twoje osobiste problemy? - Ja po prostu nie chcę obarczać ludzi swoimi problemami ( jak Ty - dopisywałem w głowie ) gdy Mariola mówiła mi, dlaczego jest taka, jaka jest. Zaraz potem sie rozstaliśmy. Nie mogłem znieść tego, że kobieta, z którą żyłem tak długo, jest taka tępa, że nie potrafi zrozumieć, że "prawdziwi" ludzie nie uciekają od problemów innych. Że właśnie o to chodzi, żeby się w tym życiu wyżalić do końca, żeby nie mówić o pierdołach, tylko żeby kochać innych i sprawiać im ból - bo ból tez jest formą miłości. I teraz jest Kasia i jest tak absolutnie, czasami za bardzo, czasami zbyt boleśnie, czasami muszę zaciskać zęby, słysząc, że ona się komuś nie podoba. Ale to jest właśnie moje życie, tak? No, co mam zrobić, mieć gdzieś opinie innych, czy wręcz przeciwnie, bo potem nie będę potrafił żyć w społeczeństwie? O co chodzi w tym życiu? Znowu pustka...
  11. Jest elegancka Pani K. co posiada pół Poznania I jeden łysy pryk nazywa ją "cool chick" choć żoną jest milionera
  12. symuluj mój przyjacielu że czujesz współczujesz wiarę pokładaj w dzień gdy straciłem jasność depresja mój drogi to dla mnie wakacje myśli o śmierci pozwalają mi wyrwać się z pełnego niepewności naszego zielonego padołu łez i tak - tak kochaj mnie i raz - dwa wyrwij serce powiedz-powiedz że śmierć jest lepsza i nic więcej nie zdarzy się żaden ból bo niby gdzie jest gorzej niż tu
  13. ACH. Wy, ludzie normalni! znam Was zbyt dobrze: pokochałbym, ale to męczy współczułbym, ale to dla bogatych nie oddam jej duszy, nie oddam jej krwi znam to zbyt dobrze we mnie również siedzi ten mały diabeł podłe zwierze które ssie i woła jeszcze! dla kogo? gdzie? do grobu chcesz zabrać mą dusze? Dla Was emotikonti wyrażają miłość śmierć, samobójstwo! ACH.
  14. święta słodkie i ciepłe jak pierzyna z uśmiechem też każdy karpia zarzyna omamieni bombkami naćpani prezentami nawet papież o piekle zapomina
  15. nie widzę nie słyszę nie czuje nie piję nie piszę nie snuje myśli mych tylko rymuje jestem młody me ciało nie pozwala zajmować się poważnymi sprawami wolę kody łamać pożądania nie martwić się a tak miedzy nami : fakt, że piszę z kompleksów licznych wynika każdą frazę opłaciła godzinna deprecha nie ma we mnie pragień wyższych z nudów przychodzą pomysły głupie i tyle a że głupie to i wiersze głupie
  16. Czegoś tu brakuje... już wiem! opinii ashera! a tak w ogóle, to gdzie jest Marcholt Czyścizadek? aha! dzięki za opinie!
  17. Moim skromnym zdaniem - rymy sa niepotrzebne. Popracowałbym nad wersyfikacją.l temat nie został przemyslany do końca. Poza tym widzę przerost tupetu i cień obrazoburstwa. Zdecydowanie dział niżej. Nieświadome ( swiadome ? ) wykorzystanie fragmentu wiersza Przybosia wyszło bardzo niefortunnie. zdecydowanie popracowałbym nad wersyfikacją ( o kurcze, to już napisałem) Krótko mówiąc : Gdyby Marek Hipnotyzer nie potrafił pisać, pisałby w ten sposób. Prosimy o konstruktywne komentarze i uzasadnianie wyrażanych opinii. moderator
  18. nieczytelność słów gesty jak wysyłane sygnały gniew złamany w pół pocałunek też złamany gdy już chwila trwa łasi się do Ciebie jak pies czujesz, jak czuje każdy z nas że nadchodzi burza, nadchodzi kres Boże Narodzenie Boże, daj mi przeżyć tę tragedię wystrzelić daj z milionów rąk śmierć ofiaruj i wybaczenie wybaczę wtedy Ci... z milionów złozonych w modlitwie rąk przygotuj dla mnie honorową śmierć z zimnej stajenki reżyseruj to by ból był mały, utul mnie wiem, że nigdy nie będę cierpiał jak on pragnie tylko spokoju i bliskości mamy lecz wpadając wciąż w ten żałobny ton ból mnie pewnie czeka nieprzerwany a...a...a.... aaAAAAAAA!!!!!!!!!! zjada mnie od środka strach więc przyjdź, choćby jako śmierć
  19. Nie wiem czemu wszyscy, łącznie z autorem, postanowili dobić to opowiadanie. Przecież we wszystkich tych opowiadaniach, zarówno Dentmana jak i marcina b. element zaskoczenia na końcu jest taki zdarty i tysiąckrotnie już wykorzystany w różnych filmach, a nawet serialach. Serio, najwięcej suspensu w poezja.org póki co znalazłem w limerykach. marcin b. przewulgaryzował, jak jakiś naćpany hiphopowiec Dentman przesłodził. Więcej opowiadań nie czytałem, więc nie oceniam. Jeśli zaś chodzi o rywalizację w konkursie, to przecież o miliony tu nie idzie, tylko o frajdę i jakiś mikroskopijny prestiż. A żadnej frajdy nie ma, jak komentarze nie są na poziomie i opowiadania nie są w jakiś głebszy sposób odkrywcze. Pamiętam jak się asher wkurzał, gdy za banalne opowiadanie trafił do "Almanachu", a napisał kilka lepszych. się wysilcie pozdro
  20. moim zdaniem tytuł zabarwia całość. równie dobrze mogłoby być - "lubie oglądać reality shows" jednak tytuł nadaje skrajności opisanym uczuciom, charakteryzyje je jako jednoznacznie negatywne. Chcesz wielu interpretacji? nie dawaj takich tytułow ;)
  21. tak gwoli wyjaśnienia ( żeby nie było, że się mądrze czy coś ) nie ma czegoś takiego jak patetyzm, nie ma też patetyczności. rzeczownik to "patos", od czego został utworzony przymiotnik "patetyczny"
  22. może żartujesz? ale nie chodziło o gatunek "tragedia", np. "otello" lub "ryszard II". chodziło o to, że tragicznie Ci to wyszło. patos jest żenujący. o wierze pisze ks. Twardowski i pisze w taki sposób, że nikt za tą wiarę się nie powiesi, ani nie rozbije o wieżowiec. jak czytam : w domostwa progi Ojca mego to normalnie mi się Licheń wyświetla. pusty patos, szkoda oczu.
  23. Ja widzę nadmiar religi. Zalecam ateizm, tak jak zalecam ateizm w strefie Gazy.
  24. Mariola, której nie skwituję miastem, bo słabo się rymuje starczy, że mógł ją mieć z każdego miasta cieć co schab kroi, lub marynuje.
  25. Nimfo - Mariola z Trzebniby przechwalała się, że niby facetów zalicza tak jak rzeźnik schab kroi, na kanapki mieć by
×
×
  • Dodaj nową pozycję...