Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 858
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Jan Wodnik, dzięki :). jest ten wiersz na forum? chętnie rzuciłbym okiem. :))) jeszcze się taki nie urodził... ;) w tym przypadku inwersje narzuciła forma. chciałem powiedzieć, to co można teraz przeczytać i był to, w moim odczuciu, jedyny sposób żeby zachować rytm i rymy :) co do wydarzenia, to naprawdę miało ono miejsce. woda wdzierała się do domów, strażacy wywozili mieszkańców i ich dobytek na suchy ląd, a na rozlewisku wylądował sobie piękny łabędź i jakby nigdy nic, zaczął sobie skubać zalaną łąkę, na zmianę strosząc pióra i prezentując swój łabędzi kuper. skojarzenie z sytuacją, gdy na czyimś nieszczęściu ktoś inny korzysta, przyszło samo :). kłaniam się i pozdrawiam
  2. no właśnie :) chociaż można by tu i ówdzie poprawić :) pozdrawiam
  3. brak odniesienia do wydarzenia sprawia, że trudne jest odniesienie się do wiersza pozdrawiam
  4. podobasie :) szczególnie jakoś wydmuszka ;) pozdrawiam i do poczytania :)
  5. fuj? a niech tam. chociaż trochę mi przykro, że nie zainteresował. pewnie mieszkasz daleko od wody? ci co mieszkają blisko rzek, pewnie długo będą jeszcze pamiętać wiosnę 2010 i kilka wcześniejszych, a i teraz już z niepokojem spoglądają w ich kierunku, chociaż, na razie, nic nie zapowiada nieszczęścia. pozdrawiam
  6. już mam :), to było pod Twoim poprzednim :) jednak Rumcajs był bliżej ;), chociaż jakoś mi się ten wiersz odrywa od tytułu, co mu jednak w niczym nie ujmuje :) do poczytania :)
  7. mimo , że nie o Żwirku i Muchomorku ? a gzie ja to z tym Żwirkiem i Muchomorkiem? :) bo się zagubiłem :) tutaj, to chyba bardziej Rumcajs by pasował ;) pozdrawiam
  8. rozumiem nieporwanie :) dzięki za odwiedziny i czytanie załączam pozdrowienia
  9. Na południu znowu pada, zmywa z gór zszarzały śnieg. Niepokoju rośnie fala wokół brzegów mętnych rzek. Zaniedbanych od lat wzmocnień nie ustrzeże żadna straż. Wały dawno już rozmokły, zaczynają już się rwać. Płynie woda w stronę domów, krząta się mieszkańców tłum. Worki z piaskiem nie pomogą gdy się żywioł w siłę wzmógł. A na tafli rozlewiska biały łabędź kończy lot. Stroszy pióra, wodą pryska, krzywym dziobem bada dno. Choć na brzegu zgiełk i wrzawa, człowiek swój opuszcza dom, on spokojem się napawa, majestatem mierzy toń. Tak też w życiu często bywa, że gdy jednym świat się topi, zaraz z boku gdzieś wypływa taki, co mu... się powodzi. Maj 2010
  10. biorąc pod uwagę okoliczności, trzeba było mieć odwagę coś takiego napisać. no i dostało się autorowi za zadeklarowanie pacyfizmu. Twój link przypomniał mi o czymś, na co trafiłem szukając treści rymolimeryktanda. http://www.youtube.com/watch?v=WPzBLDpLYa8 naprawdę, dziwny jest ten świat, a historia kołem się toczy. jeden z moich znajomych konsekwentnie powtarza, że wojna w Europie jest już od dawna ekonomicznie uzasadniona. podobne głosy można też usłyszeć od niektórych polityków. myślę że potrzeba tylko iskry i możemy mieć eksplozję, więc... gaśnice w dłoń! :)
  11. zgadzam się z powyższymi wpisami pozdrawiam :)
  12. widzę, że Twojemu peelowi się pogorszyło. smoki nie odlatują, przylatują na wiosnę :) pozdrawiam
  13. jestem pod wrażeniem. szczególnie zestawienia tytułu z treścią. a co do treści, to uważam, że, jeżeli więzy były prawdziwe, to w przypadku przejścia na drugą stronę, nie zostają zerwane. wierzę w to i mam pewne doświadczenia, które mnie w tej wierze utwierdzają. kłaniam się, pozdrawiam i do poczytania :)
  14. jakby z drugiej strony wygląda tak samo :) pozdrawiam i do poczytania :)
  15. postawy peelki nie, ale wiersz chwalę :) pozdrawiam i do poczytania :)
  16. świetna piosenka :) bardzo mi się podoba do poczytania :)
  17. pozwól, że pomilczę. serio
  18. wiadomo o co chodzi. jak nie wiadomo, to też wiadomo :) to na 99,9% znasz, ale wkleję, bo lubię :) i ten sam temat :) Tuwim Julian Do prostego człowieka Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy" Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę - bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab - kwiatami Obrzucać zacznie "żołnierzyków". - - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta!" konsekwentnie pozdrawiam :)
  19. :)))))) aaaaaa, tu się mogę ewentualnie zgodzić :)))))) zdrowia i pokoju :)
  20. taak, historia jest bardzo zależna od tego, kto ją pisze :) pomysł niezły, jednak odbiór nieco psuje prosta forma aa bb itd. i mnóstwo gramatycznych rymów. kłaniam się i pozdrawiam do poczytania :)
  21. Roklin, cieszą takie słowa :) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...