Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. wersja I To nie nasza wina, Kochanie, że wpisujemy się w schemat. Daremne są wszystkie starania, gdy w krąg się miłość przecenia. Bo ten świat nie służy uczuciu katrupi wszystko co piękne. A ja chciałbym znowu, jak kiedyś, prowadzić Ciebie za rękę. Powtarzasz, że jesteś tuż obok, jednak daleko odeszłaś. Tak nam blisko było do nieba, lecz otchłań dzieli nas piekła. Patrz, jak szybko dziecko nam rośnie... Co w przyszłość po nas zabierze, gdy każde z nas w innej jest stronie i inne klepie pacierze? Dopiero wyrośli z kryzysu, już popadamy w następny, Przecież było tylu magików, wróżb, jak to dobrze nam będzie. Choć końca nie widać tej biedy, od życia dużo już nie chcę, lecz chciałbym, zwyczajnie, jak kiedyś, prowadzić Ciebie za rękę. ********************************************************************************* wersja II nie nasza wina kochanie że wpisujemy się w schemat daremne wszystkie starania gdy w krąg miłości przecena choć świat nie służy uczuciu zabija wszystko co piękne to chciałbym znowu jak kiedyś prowadzić ciebie za rękę mówisz że jesteś tuż obok jednak daleko odeszłaś blisko nam było do nieba lecz dzisiaj bliżej do piekła ledwie wyrośli z kryzysu, już popadamy w następny a było tylu magików i wróżb że raj nam się spełni choć końca nie ma tej biedy od życia dużo już nie chcę lecz chciałbym znowu jak kiedyś prowadzić ciebie za rękę
  2. tak na wszelki wypadek, bo już różna bywa znajomość klasyki u współczesnych poetów :), wiersz nawiązuje do fraszki Jana Kochanowskiego, pod takim samym tytułem: Jan Kochanowski Raki Folgujmy paniom nie sobie, ma rada; Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada. Godności trzeba nie za nic tu cnota, Miłości pragną nie pragną tu złota. Miłują z serca nie patrzają zdrady, Pilnują prawdy nie kłamają rady. Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą, W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą. Wiecznie wam służę nie służę na chwilę, Bezpiecznie wierzcie nierad ja omylę. cały dowcip polega na tym, że wiersz można czytać normalnie i wspak :). normalnie, wychwala zalety dam, a czytając od tyłu wytyka im wady :) co do prezentowanego utworu, ogólnie czyta się dobrze, ma sens zarówno w te i wewte stronę :), jednak zauważ, że u Kochanowskiego, czytając od tyłu mamy ciągle utwór rymowany, a tutaj wychodzi wiersz biały :). poza tym, myślę że można go jeszcze trochę uwspółcześnić i zrezygnować z interpunkcji i dużych liter. myślę że współczesnemu odbiorcy będzie się w takiej formie znacznie lepiej czytać :) kłaniam się pozdrawiam i do poczytania :)
  3. proza życia :) pozdrawiam i do poczytania :)
  4. zabawny wierszyk, na plus. tylko zastanawiam się, czy potrzebne są wszystkie wykrzykniki? kłaniam się nisko i pozdrawiam do poczytania :) p.s.: i pomyłkowy wierszyk też niezły ;)
  5. zabawny, całkiem nieźle napisany wierszyk, chyba o większości z nas :))) pozdrawiam i do poczytania :)
  6. a ja mu cały czas kibicuję :))))) a tak na marginesie, nikt nie zauważył na dalszym planie świni :) i jej bezspornego udziału w rozwiązaniu konfliktu :) nie wszystko jest takie proste i oczywiste jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka :) serdeczności :)
  7. Pomyłku, słuchaj Ali! wie co mówi :). pozdrawiam i do poczytania.
  8. zawsze warto próbować. warto :) tyle że trzeba jeszcze co najmniej dwa razy tyle czytać :) a sonet wcale nie jest taki ostatni. pozdrawiam i do poczytania :)
  9. jeść się chce z głodu :), ale ok, rozumiem :)
  10. trochę wiersz-wyrzut, ale fajny. sprawnie napisany i urokliwy :) pozdrawiam i do poczytania :)
  11. piękny, wyciszający, refleksyjny, wzruszający. myślę, że to wystarczy :) pozdrawiam i do poczytania :)
  12. o! jaki młodzieńczy wiersz! aż miło poczytać :) zmień mej na mojej lub zupełnie usuń i paczek na pączek :) pozdrawiam i do poczytania :)
  13. no i fajnie :) pozdrawiam i do poczytania :)
  14. Kiedy byłem małym chłopcem i przebywałem na kwiecistej łące - czułem wonny zapach rumianku, =>bywałem na pachnącej rumiankiem łące, w każdym razie bez wonnej, bo niżej się powtarza patrzyłem zamyślony w niebo - => inwersja. nie lepiej: zamyślony patrzyłem w niebo? było rozwidlone w całej przestrzeni. Słonce iskrzyło się w oczy - =>bez się co chwile je przymykałem. => jeśli już, to 'chwilę', ale proponowałbym przemyśleć jeszcze ten wers Raz po raz przelatywały ptaki: drozd, kukułka, dziki gołąb, sroka w pojedynkę, wrony tuzinem, szpaki kopą, jedynie skowronek w jednym pionie na wdechu i wydechu śpiewający zniżał się i podwyżał. A kiedy łąką wonny wróciłem do domu, jadłem tygodniowy chleb z zjełczałą słoniną, => może 'ze', bo ciężko się czyta siedząc na progu chaty. Kury przychodziły do mnie, chciały, abym poczęstował => prosiły o poczęstunek? albo jakoś inaczej, bo tak to trochę nieporadnie wygląda je chlebem i słoniną, => myślę, że ten wers jest zbędny, bo domyślam się tego z dwóch wcześniejszych wersów dziobiąc pokarm mi z rąk. Kiedy już nie czułem głodu, rzucałem im okruchy chleba i kąski słoniny, => a do tego tu jeszcze raz się to powtarza, też zastanawiam się czy koniecznie. chaotycznie atakowały, która pierwsza ta lepsza. Nie śmiałem się z tego i nie bawiło mnie to, chociaż byłem małym chłopcem, bo znałem jak chce się jeść. => wiedziałem co to głód to tyle uwag. myślę, że warto jeszcze trochę popracować, bo, w moim odczuci, pomimo wszystko, to jest naprawdę dobry wiersz. zbudowałeś w nim bardzo bliski mi klimat :) pozdrawiam i do poczytania :)
  15. siedem miliardów nas jest :))), w zamyśle Autora, ale jak się okazuje, wiele siódemek jeszcze można wpasować :)))) pozdrawiam :)
  16. bardzo dobry komentarz, Krysiu :). tylko to 'zabije radością', trochę dwuznaczne ;))) dziękuję i do poczytania :)
  17. też wydaje mi się że należałoby dzieło jeszcze przemyśleć :), bo coś w nim jest :) pozdrawiam i do poczytania :)
  18. chyba przeważnie zbyt późno to sobie uświadamiamy, zresztą jak wiele innych rzeczy :) dziękuję za czytanie i pozdrawiam :)
  19. jeszcze przy drugim słonku trochę utyka, ale jest już na tyle dobrze, że z czystym sumieniem daję mu plusa :) pozdrawiam i do poczytania :)
  20. O pieczeniu.?.. hmm, powiedzmy, że o.. "pieczeniu".. oj tak, czasami zapiecze, gdy "ciastko" podsunięte z wyrzutem a "składniki" do "wypieku" w szufladzie Sylwek, dziekuję za wizytę.! Do poczytania... :) no tak, powinienem napisać w cudzysłowach ;)
  21. bardzo dobra miniaturka. to duża sztuka, w tak krótkiej formie zawrzeć taką pełnię relacji damsko-męskich :) od razu ląduje w moich ulubionych :) nisko się kłaniam, pozdrawiam i do poczytania :)
  22. wiersz jest wyciszający jak wizyta nad rzeką. w każdym razie, tak na mnie wpłynął :) podoba się :) pozdrawiam i do poczytania :)
  23. wiersz o tym :), czyli o... pieczeniu :), a czasami jak zapiecze, to rzeczywiście trzeba dobrze rozważyć wszystkie składniki, żeby zakalec nie wyszedł :) tak jakoś to, nomen omen, widzę :) pozdrawiam i do poczytania :)
  24. chyba to tak jest, jak piszesz, Czarku :) dzięki za czytanie i pozdrawiam :)
  25. dziękuję :) mówiąc szczerze, nie wiem co mam odpisywać na komentarze :). jestem trochę zaskoczony tak życzliwym przyjęciem tego wiersza i cieszę się... jak dziecko ;). pozdrawiam wszystkich i do poczytania :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...