Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Było/jest takie powiedzenie Ilu ludzi, tyle filozofii. Jak widać chyba to prawda... Wraca dziewczynka ze szkoły i krzyczy: - Mamo! Oszukałaś mnie! Krowy wcale nie dają mleka! Im się je siłą odbiera! Pozdrawiam
  2. A może, to my zawiedliśmy filozofów? ;)
  3. Są też wiersze ostre i toporne, takie, co to prostu z mostu walą, kawoławowo, dosłownie zborne i takie, co nie są poezją wcale. W tym morzu różności, bywa, giną estetyka, konwencje i sztuka, lecz poezja też na mim wciąż pływa i w tym cała sztuka, ją odszukać No i chyba skleciłem jeden z takich wierszyków. :))) Pozdrawiam
  4. Ostro pojechałaś, ale cóż, takie czasy. Były nadzieje, były rozczarowania, a teraz jest, jak jest. Pozdrawiam
  5. Nie znałem tego gościa i nigdy nie obejrzałem żadnego z jego materiałów. Teraz już znam. Myślę, że może Ci doktor Napierała podziękować. Taki wiersz, to broń obusieczna, a czasem można jeszcze oberwać rykoszetem. I to tyle. Pozdrawiam
  6. Świetne haiku, Waldku.
  7. Sylwester_Lasota

    gorąca jesień

    na plaży ciała jasne słońce na niebie lecą bombowce
  8. Babcia mówiła: Rób swoje, patrz kóńca, a kóniec jakiś zawsze musi być. A ja znam jeszcze krótszy wiersz o przemijaniu: Wzzzzit Koniec Chyba go przegadałem :)))) Pozdrawiam
  9. ona mu daje dziś już zapomnieć lecz on to dobrze pamięta siedzieli wtedy przecież oboje zamknięci w domu na święta
  10. Dwie rzeczy są nieskończone, kosmos i ludzka głupota. Z tym, że co do tego pierwszego nie ma pewności. Coś tym stylu powiedział podobno AE. Pozdrawiam
  11. A jaki układ rymów jest u mnie, Jacku?
  12. Nie wiem, nie liczyłem :))) Tak, wiem. Niemniej dzięki za odczytelniczą uwagę :) Również pozdrawiam.
  13. No to rzeczywiście PL ma problem. Pozdrawiam
  14. Gratuluję Tym, którzy doczytali do tego miejsca :))) Pozdrawiam Sylwester Lasota :)
  15. ona mu daje zupy na talerz właściwie raczej nalewa a on jej mówi nie żałuj ależ ja bym ci nalał do pełna ona mu daje nieźle popalić gdy wraca trzeźwy nad ranem szarpie za gajer po łbie go wali i pyta czym tak ściorany ona mu daje przez szparę znaczek a on jej drobne monety chcieliby pewnie nieco inaczej lada pomiędzy niestety ona mu daje odlecieć chwilę on jej od niego odpocząć wkrótce się jednak telefonicznie znowu ze sobą połączą ona mu daje wciąż do myślenia a on się wcale nie broni jednak go gubi złudna nadzieja że myśli tylko tak o nim ona mu daje wcisnąć się w korku zwiększając celowo odstęp on jej nie ufa bo takim tłoku wywietrzył jakowyś podstęp ona mu daje drzwi otwierając wstąpić na chwilę do środka wkracza ochoczo nie przeczuwając że dziś jej męża tam spotka ona mu daje przejechać przejazd wysoko podnosząc szlaban a on się jakoś niemrawo zbiera bo prawda znowu jest naga w telefon zajrzeć ona mu daje a on jej czasem w swój laptop całkiem niezwykłe to obyczaje bo się zdarzają dość rzadko ona mu daje wciąż do myślenia wcale go za to nie chwali że ciągle pisze onamudaje że się tak do nich zapalił ona mu daje a on nie bierze taki już z niego poeta jest zakochany kocha najszczerzej ale dziewczyna wciąż nie ta ona mu daje jak z Mickiewicza słodkie czerwone maliny a on je zjada i tylko wzdycha tęskni do innej dziewczyny ona mu daje w cichości boru smakować ust jej jagody a on nie czując żadnych oporów szuka już nowej przygody ona mu daje gdzieś w szczerym polu orać i redlić bez końca a on tak mruczy w farmerskim znoju chyba mnie ma za zająca ona mu daje poczytać wiersze dla wszystkich dostępne w Necie a on naiwny jak dziecko wierzy że jest jedynym na świecie ona mu daje chwilę wytchnienia właśnie wysłała komentarz pisał nowego onamudaja i myśl mu znowu uciekła ona mu daje zajrzeć na warsztat aby dopieścić jej pomógł a on jej na to sama ugłaskaj razem dojdziemy do sromu ona mu daje przy samochodzie naprawić małą usterkę a on po wstępnym auta przeglądzie znacząco na cennik zerka ona mu daje dyplom do ręki i gratuluje sukcesu a on się cieszy że koniec męki chętnie odbiera dość wesół ona mu daje kopa na drogę by nabrał więcej rozpędu a on jej na to szybciej nie mogę już robię za dużo błędów ona mu daje znać że wystarczy on się dopiero rozkręca i tak naprawdę kochać ją chciałby a ona tylko jak w wierszach ona mu daje dostęp do danych a on jej hasło do konta może to mąż jej albo kochanek a haker wszystko podgląda ona mu daje gdy noc nastaje przejechać ciemną doliną on chętnie wjeżdża wpada po szyję w dolinie owej zaginął ona mu daje dwie rękawiczki on jej niebieską maseczkę może coś właśnie razem skończyli lub nie zaczęli nic jeszcze ona mu daje ściągać z zeszytu on jej pod ławką wskazówki może wnet razem dojdą do szczytu albo nie zdadzą klasówki ona próbuje pobrać film z Sieci on jej pomaga w tym zdalnie a przy tym ściąga wszystko jak leci żeby nie było banalnie ona mu daje korepetycje on jej maleńki banknocik chociaż obrasta w wielkie ambicje niestety znowu coś sknocił ona mu daje lekcję fizyki on jej nie może ogarnąć niestety była trochę przy kości i przyciskała za bardzo ona mu robi wykłady z chemii gdy on się cały gotuje menzurkę chciałby zbadać do głębi lecz ona truje i truje ona mu daje na eksperyment z cichą nadzieją swą zgodę a on nalewa szczęśliwy chwilę jak zwykle do kwasu wodę ona mu daje polatać chwilę maleńkim swym samolotem wystartowali chwilę latali pojęcia nie mam co potem ona mu daje małą łódeczką popływać malutką chwilę on się rozbujał za bardzo nieco zmoczył się przy tym i tyle ona mu daje podwyżkę małą dość dużą premię do tego bo mu ostatnio jakoś nie staje nie starcza do dziesiątego ona mu wałkiem daje po głowie, a on jej wyrywa kłaki ale przenigdy nikt się nie dowie jak do tej mogło dojść draki ona go leje wałkiem po głowie a on jej kudły wyrywa oby to była bajka zmyślona lecz to historia prawdziwa ona mi daje do zrozumienia że czas już kończyć głupoty więc się odrywam od komputera i biorę się do roboty ona mu usnąć daje spokojnie mrużąc niebieskie swe oczy co się nurzają w marzeń krainie i życzy mu dobrej nocy
  16. Hmm... Raczej nie gryzę...
  17. Mnie tam pies pogryzł, a kot podrapał, z Paryżankami przygód nie miałem, tym bardziej z Zanzibarem.
  18. Szli dwa chłopaki kąpać się w Odrze, gdy jeden krzyknął: Słuchaj, niedobrze! To co rzeka wyrzuca, to nie ruska onuca, bo niezmierzenie śmierdzi tu gorzej.
  19. Ta, a sobie najmniej. Ogólnie, to nikomu i niczemu nie ufam. Ani psom, ani kotom. Super! Również pozdrawiam
  20. No tak, u nas tylko rusałki, świtezianki, Marzanny, i topielice wychodzą z wody :))). Nie ma się czego bać ;) Pozdro. :)
  21. Sylwester_Lasota

    A w Paryżu

    Pływały panie latem w Sekwanie. Z brzegu Francuzik spoglądał na nie. Gdy wyszły na brzeg, to rzekł: Niedobrze. Mi chyba więcej nigdy nie stanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...