Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał_Leniar

Użytkownicy
  • Postów

    1 100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Rafał_Leniar

  1. Brawo! :D Tylko co to jest "nakut"? I proszę zdanie ułożyć w tym kwadracie, bo póki co - nie ma to sensu. Podwójne znaczenie też by się przydało. Tak jak tam: "Siewca Arepo z trudem trzyma koła", lub podwójne Pater Noster. Ale i tak szacun. Pozdrawiam.
  2. Ciekawe, jak ten kwadracik powstał ;) Z cyframi to nie jest już to samo jednak. Taka czysta matma. To co innego niż zdania posiadające znaczenie. Pewne jest to, że Starożytni byli wielcy. Pozdrawiam.
  3. Wiesz, im bardziej próbuję coś podobnego sklecić (a myślę nad tym w wolnych chwilach od dwóch miesięcy), tym bliżej mi do wiary, że to jakiś fenomen jest. I to żeby w średniowieczu to mieli? : / Może wspólnie coś zdziałamy? :D K A K A J A K A K Kto dorzuci resztę? ;D Tylko pamiętać o tym, by to miało sens. I podwójne znaczenie ;D Pozdrowienia.
  4. Ostatnio grzebałem w pewnej książce traktującej o średniowieczu. Natrafiłem na dość popularną wówczas formułę. Zastanawiam się, czy można ułożyć coś podobnego. W każdym bądź razie sonety przy tym to dziecinna igraszka. Oj, dziecinna. Jest to wczesnochrześcijańska formuła magiczna. "Sator Arepo tenet opera rotas" znaczy: "Siewca Arepo z trudem trzyma koła", lub podwójne Pater Noster. Jako amulet miał służyć przeciwko chorobom, wściekliźnie, pożarom i wszelkim klęskom żywiołowym. S A T O R A R E P O T E N E T O P E R A R O T A S Sator czytane od tyłu daje Rotas, Arepo daje Opera, Tenet - Tenet. Każda literka na krawędzi rozpoczyna potencjalny wyraz poziomy lub pionowy z co najmniej 5 liter. Ha! To dopiero zabawa słowem, no nie? :D P.S. Chyba tylko mistrzowie Palindromów mogą się za to zabrać
  5. Końcówka mnie rozwaliła ;) A już myślałem, Panie Krzysztofie, że te "świetliste rydwany zapomnienia" to na serio. W sumie na tak. Pozdrawiam.
  6. Nawet, jeśli to fałszywka, to makabrycznie wygląda. Pozdrawiam.
  7. Adolfie, to by nawet dobre było, ale kilka wieków temu : (
  8. A ja zapodam nieco o astrologii, bo się podobnymi tematami interesuję. Otóż - ustalona w starożytności pozycja znaków zodiaku względem gwiazdozbiorów do dnia dzisiejszego uległa znacznemu przesunięciu. Wynika to z faktu obrotowego ruchu Ziemi wokół własnej osi, przypominającego wirowanie bąka (dziecięcej zabawki). Jego następstwem jest zjawisko nazywane przez astronomów precesją punktów równonocy, którego konsekwencją jest przesunięcie pozycji znaków zodiaku o 1/12 koła, a więc o wartość jednego znaku. Oznacza to, że obecnie znaki zodiaku wypadają nie w swoich pierwotnych gwiazdozbiorach. To, co mezopotamscy kapłani (bo prawdopodobnie tam "wynaleziono" astrologię) ustalali tysiące lat temu jest dziś nieaktualne. A horoskopy w gazetach to już totalna porażka - bo odnoszą się tylko i wyłącznie do relacji naszego znaku zodiaku ze Słońcem. Można iść do profesjonalnego astrologa, jeśli mamy za dużo pieniędzy i nie ma co z nimi zrobić. Wyrysuje nam kosmogram. Odczytywanie kosmogramu jest zajęciem niezwykle złożonym. Astrolog powinien brać pod uwagę nie tylko położenie planety względem domów i znaków, ale również wzajemne powiązania między poszczególnymi planetami. Tak jak w przypadku związków, niektóre aspekty są bardziej sprzyjające od innych. I tu już wchodzą zagadnienia typu: - koniunkcja - opozycja - trygon - kwadratura - sekstyl itd. To określenia relacji między ciałami niebieskimi. I to są podstawy podstaw. Mimo, iż opis mojego znaku zodiaku (cechy wrodzone, usposobienie itp.) sprawdza się w 80% - nie wierzę w horoskopy. Tarot jest lepszy. Co do "wyławiania" literatury z gazet - ciekawe. Ale w naszej głowie również mamy informacje, z których 'ciosamy' utwór. Dlatego wielkiej różnicy nie widzę. Pozdrawiam.
  9. Też dobre. Drugie miejsce, po Liliannie :D
  10. Ot, chyba każdy zaczynał od takich utworków. Prostych, rymowanych. Proszę dalej czytać wiersze. Pozdrawiam. P.S. Nick skądś znam... Czy to aby nie jest pantera Drizzta Do'Urdena?? :D
  11. Hm. No cóż. - "serce w klatce" - "struny ciszy" - "perły rosy" To wszystko na nie. Ogólnie - takie lekko cukierkowe. Nie mam nic do przekazu, ale sam tekst nie spełnia wymagań współczesnej poezji. Pozdrawiam. Proszę ćwiczyć i czytać.
  12. ? nie butli denaturatu a butelce denaturatu (gra-natu) denat-ura-tu! cmok A, już poprawiłem :D
  13. Na rogu obdartych ulic lał kobietę do utraty tchu i pierwszego litra krwi która schnie w bramie razem z nim białym od mrozu odsiedzi swoje z ludźmi pokroju przeciągłych rys i pęknięć na butelce denaturatu na zachodzie tak się nie robi ale przecież mamy mordy od niedawna rozkute - świat usłyszy - przecież każdy widzi i chce go przelecieć Pokombinowałem trochę. Pozdrawiam Pancolku.
  14. Espeno - tytuł mógłby być lepszy. Nie przekonuje mnie. Myślę, że do klimatu spasuje jakiś mech. Taki zmurszały, drewniany płot. Bo z tym tłuszczem... No cóż.
  15. Gratuluję. I jeszcze powiem, że zazdroszczę troszku :D Przede wszystkim zdolności i weny. Pozdrawiam Jimmy
  16. [jako potencjalny czytelnik, nie znawca] szkic czwarty - drażnią mnie lekko "otchłanie", "samotności", "blaski księżyca rozpadające się na tysiące iskier". Zbyt zamierzchła to stylistyka, jak dla mnie. Ponadto, fraza: "kiedy chce jej się płakać śmieje się a kiedy jest szczęśliwa płacze." Nie jest za ciekawa. Być może oddaje prawdę w prosty sposób, ale nie przekonują mnie takie zabiegi. Kolejnych dwóch szkiców nie będę się czepiał. Są ok. Tyle moich skromnych uwag. Pozdrawiam.
  17. Ma fajny, wisielczy klimat. Póki co - tyle. Jeszcze tu wrócę, przemyślę.
  18. Rzeczowo mówię : dla mnie to banialuki jakieś (po "wertikalu bogów chrząszczy" mam takie wrażenie, że wpisuje Pan w tekst byle co, byleby brzmiało nietypowo. Może dlatego teraz się czepiam tego echa, co się po rodzynkach nie rozeszło). Ale proszę się nie przejmować, ja tu mistrzem nie jestem. "jeste" - nadal razi Pozdro.
  19. jeste - poprawić "echo nie rozejdzie się po rodzynkach" - no a niby jak ma się rozejść? Echo nie rozejdzie się też po Słońcu, widelcach, czerwonych rajstopach dziwek z Moulin Rouge i okularach ciotki z Łodzi. Ale po co o tym pisać? Mam wrażenie, że to bełkot. Ale Pan Poeta musi jeszcze poczekać, aż zjawi się tu ktoś mądrzejszy niż ja. Pozdrawiam.
  20. Druga uwaga (poza ramami wszelkimi) : nie "odchłań", ale "otchłań".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...