Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 198
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. dziękuję, bo już zwątpiłem i w tomi z różyczką albo wstążeczką chciałem umieścić Serdecznie pozdrawiam Jacek
  2. Dziękuję za obszerną recenzję – widać doskonałe teoretyczne przygotowanie. Tylko pozazdrościć . Śmiem przypuszczać , że idealne teksty skrzętnie chowasz w szufladzie do tomiku a tu tylko takie, aby sprawdzić poziom czytających. A potem usuwasz – słusznie. Ślady należy zacierać. Fakt - ostatni tekst odbiega wyraźnie od poziomu pozostałych – może się podobać, ale już go nie ma. Zaprzyjaźnieni poeci też mi powtarzają, abym nie puszczał nic w Internecie i może kiedyś, gdy nabiorę pewności - od razu do tomiku … Ale to, że wiesz nieco więcej od innych, nie upoważnia Ciebie do wręcz niekulturalnych, aby nie użyć ostrzejszych słów komentarzy w rodzaju: „poetycki zapierd jak u pani Władzi Kwiatkowskiej” czy jak dawniej „pierd….e” Zresztą w tym momencie sam sobie etykietkę przypinasz. Ludzie, którzy tu piszą, to w większości amatorzy ,na różnym etapie zgłębiania teorii, ale potrafią idealnie wyczuć tekst. Gdy zaczynałem pisać, takie pojęcia jak średniówka czy rytm były mi całkowicie obce. Obecnie odkryłem mnóstwo fajnych reguł i traktuję poezję jako miłe hobby. A teraz odniosę się do uwag: 1 – kibić – odcinek od ramion do bioder przypisywany rzeczywiście kobietom ale w literaturze spotyka się odniesienia do mężczyzn można zamienić skręcone ciało itd… 2 – nie wszyscy widzieli oryginał w British Museum 3 – powtórzenie celowe, służące podkreśleniu tej dużej i statycznej figury , kontrastującej z pośpiechem przechodniów 4 – masz rację, wstawię myślnik 5 – idealnie oddaje większość tych pędzących, zaliczających świat obok 6 – niech tak zostanie 7 – poprawiłem 8 – bezzasadne 9 – a skąd znasz pomysł Pozdrawiam Ciebie Darku
  3. to ma być delikatne z nutą humoru i chyba jeszcze coś zmienię jak czas pozwoli imiona czy najważniejsze przypomną sobie natychmiast w słuchawce czy słowo pierwsze zagra w głęboko na zmysłach :)
  4. to ma być delikatne z nutą humoru i chyba jeszcze coś zmienię jak czas pozwoli
  5. ja bym troszkę zmienił - może byłoby ciekaawiej gdy cichy zmierzch na wschodzie szarością gasi oczy na karku krople potu przyjmują kolor złoty w poduszki składam głowę odgarniam z twarzy włosy i proszę ciepłem otul daj wyspać się tej nocy pozdrawiam Jacek
  6. czy trzeba nam się spieszyć i ciągle gnać w tym owczym pędzie lepiej chwilą się cieszyć nim trwa i do historii przejdzie powiem więcej smak poznać odchodzącej minionej chwili by można się ją cieszyć i niewielkie radości czynić
  7. ta puenta do tej pory mnie morduje i nie wiem czy jeszcze nie zmienię Pozdrawiam Jacek
  8. tak obrazek z rynku w Krakowie - tylko inny mim rozumiem, że jadę bicyklem wśród górali - ale już tak zostanie pozdrawiam
  9. gdy minie czas i przejdzie kac piękniejszą się zachwycę gdy dotknie cios chwycę za włos wywalę na ulicę a potem cóż najlepszy druh pomoże mi w niedoli ze wszystkich sił ja będę pił popadnę w alkoholizm a niech on trwa lecz bez AA pił będę aż do śmierci i może ktoś baba lub chłop na grobie skrobnie wierszyk :))
  10. Błazen to wszystko może powiedzieć i gryźć się w język nie musi w czasach gdy każdy sępi w potrzebie czy szpic satyry coś ruszy kogoś zatrzyma pomyśleć każe ech pewno mrzonka to jakaś dreptak on myśli ma na uwadze co mu pomoże na kaca? pozdrawiam
  11. było nie było intercity - pędzi :)) Pozdrawiam Jacek
  12. a czy będzie nasycona?:))) pozdrawiam Jacek
  13. Co do warsztatu mam wątpliwości - nie wyszedł sylabotonik. Pozdrawiam Jacek
  14. niestety aby żyć trzeba umrzeć wszyscyś my jednacy ;) Dużo zdrowia Stefanie
  15. z dzikiem o poezji gadać ten wyczyn jest chyba nie lada a może z baranem u licha on wszystko pomoże wytrykać miast gadać to lepiej przejść obok i pisać w pisaniu być sobą :))
  16. Spotkali się w intercity; na trasie Kraków - Warszawa. On był przystojny i cichy, niekiedy zapragnął pogadać. A ona, na pozór myszka, nie agresorka – co rzadkie. W dialogu całkiem niezwykła naprzeciw usiadła przypadkiem. Oboje w pierwszym odruchu wzrok skryli między kartkami. Szum kół zagnieździł się w uchu, książkowy narrator sam zamilkł. Kawę podano w kubeczkach, nieśmiałość jej smak pokonał. Z niej para wznosi się z lekka ulotna i nienasycona. Rozmowa pierwej o niczym dialogiem sama się ściele. Aspekty skutków i przyczyn, jak ogień, pochłania intelekt. Widok za oknem ucieka, tematy niosąc gotowe; że gdzieś rozlała się rzeka, nieszczęścia ściągają sen z powiek. Szermierka w słowach dialogu wysuwa tezy wciąż wartkie. Zawiązał oczy obojgu, ktoś chyba, na niezłą kokardkę. Kawa następna pobudza, z niej para wznosząc się chwyci prawdy o świecie i ludziach. Czy nimi się ona nasyci? Tną kilometry wagony, minuty goniąc w rozkładzie. W rozjazdach życia dziś oni zjechali dialogiem skojarzeń. Chociaż tak dużo mówili, ważnego nic się nie działo. Pociąg wypełnił godziny, czas czmychnął - więc było go mało. Kwadrans nadszedł ostatni, a oni czyż nieświadomie, numery stukiem komórek wpisali w pędzącym wagonie. Przedziału nikt nie wywietrzył, para znad kawy spieniona zapachem mamiąc nie wie: czy jest syta, czy nienasycona?
  17. Mam się wnerwić pisząc wierszyk Siedząc przy klawiszach Jak na prerii te litery rozłażą się dzisiaj dotknę kartki jak kanarki frunie myśli potok piszę o tym całe zwroty ale nie z ochotą jestem szczery ja choleryk chcę mieć efekt zaraz ale rymy bez przyczyny nie chcą mi się składać :) pozdrawiam Jacek
  18. czy można pokochać samotność cieszyć się i pisać z nią wiersze malując uchwycić jej postać powierzyć uczucia najszczersze z nią razem spożywać śniadania poranka radością się cieszyć i chodzić na długie spacery spojrzeniem ukradkiem gdzieś zgrzeszyć bywa że samotność jest młoda ubrana w niedługą spódniczkę i nikt jej nie pragnie kaleczyć z nią zawsze reguły są czyste :)
  19. skoro tak piszesz to nie ma wyboru :) Pozdrawiam Jacek
  20. nie zawsze Waldku nie zawsze sami kreujemy swój los pozdrawiam Jacek
  21. Drugie znów wydaje się zbędnym jeszcze mi tęsknią oczy do tego miejsca na niebie, dłonie zostały rozwarte na co czekają, nie wiem. miałeś mi kupić księżyc znów dnieje, gwiazdy gasną, bez ciebie i twojej bajki nigdy nie mogę zasnąć. oczekujesz niespełniona choć dotykiem pieszczotą gwiazdy obejmą ramiona zaśniesz tulona nocą księżyc chcesz z nieba dostać skraść spadające gwiazdy ciesz się z powrotów i rozstań póki tu możesz marzyć pozdrawiam Jacek
  22. dzięki chyba dziecinnieję - uwielbiam wiersze dla dzieci Brzechwy i wnuki też Pozdrawiam
  23. piszesz Andrzeju w stylu który lubię a to działa Pozdrawiam Jacek
  24. ciekawie pokazana tęsknota co jakiś czas powraca cisza bijąc o brzegi falą tęsknot szukam na niebie ciebie dzisiaj a o dotyku mogę westchnąć Pozdrawiam Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...