
Lilianna Szymochnik
Użytkownicy-
Postów
2 223 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lilianna Szymochnik
-
Pokazał jak umie tańczyć
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
W rzeczy samej a gdzie? to pisze, że nie stawia się w cudzysłów, czy odpowiesz mi ,na to pytanie? wyłącznie o trzymaniu się sylab 5,6.7 regulamin nic o takich rzeczach,nie mówi-prawda? -
Pokazał jak umie tańczyć
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
W czy problem znowu-człowieku? sęk w tym,że jest mi,tak wygodniej. -
Pokazał jak umie tańczyć
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Wyszedł z jaskini pokazał oblicze ryczącej bestii -
A złoto ale po sława kosa a da Jliada a rad a asa z co rum u kuł i stal a tak o poeta boski raj a bard i drab a jar iks o bat e opoka ta lat si łuku mur o czasa a dara a da Jliada as o kawał sopel a o to łza.
-
Słynny poeta boski Homer
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W starożytności symbol genialnego poety o boskiej przenikliwości widzenia ślepego jak!-Wieszczek Tejrezjasz-byłeś natchniony, przez Muzy córki Zeusowe dla poezji i sztuki, na przyziemne sprawy codzienności jasnowidzącego, Ty jedynie widziałeś więcej-niż inni,to ludzie. Na tobie wzorowali się wielcy późniejsi twórcy w okresie hellenistycznym nawet i w Aleksandrii. Grecy i Rzymianie sławili i wywyższali twoją poezję, dla dzieł i opowieści słynących w tamtym,to czasie. Stały się istotnym składnikiem i źródłem wyobrażeń w opowieściach i perypetiach życia bogów i bohaterach. Usiłowali tobie dorównać w średniowieczu i prześcignąć, w tym kręgu cywilizacji europejskiej sławni pisarze i poeci, dla twoich słynących dwóch wielkich wybitnych,to dzieł, przez wieki a chciał!-Tobie odebrać sławę słynny Wergiliusz swoją Eneidą,ale twoja Jliada i Odyseja były niedościgłe.. Homerze genialny poeto epicki-twoja sława!-Do dziś nieśmiertelna. -
-Piędziesięciopięciogroszówka-(28) -Konstantynopolitańczykowianeczka-(32) -Tysiącdziewięćsetdziewiędziesieciolatek-(39)
-
Czapla na łowach
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Była sobie czapla pewna wielka dama bardzo piękna i wysoko dziób nosiła i nad inne się pyszniła. Bo wiedziała dobrze o tym, że ma zgrabne długie nogi i sylwetkę wdzięczną oka i że wielu się w niej kocha. Pewna siebie do przesady z charakteru samolubna dumna wielce arogancka, dla nikogo,nie przystępna. Aspirację wielkie miała chociaż czaplą zwykłą była godzinami czas trwoniła spoglądając w lustro wody. Nie lubiła towarzystwa więc stroniła na ubocze, by oddawać się zajęciom, swym codziennym ulubionym. Chciała złowić większą rybę i nasycić żądzę głodu chętkę miała apetyczną i zachciankę taki kaprys. Byle małe lekceważąc, na swe cele większe biorąc, aby zyskać większy kąsek, egzystencji byt zapewnić. Więc musiała,być przebiegła w swych mistrzowskich specjalnościach umiejętnych użyć chwytów, by osiągnąć cel w zamiarach. Zawodowo się oddając swym zajęciom ulubionych, by osiągnąć cel w zamiarach zysk potrzebę z owej ryby. Polowała z różnym skutkiem, bo nie zawsze ryba brała, raz się woda zamuliła, raz przybrała w stawie woda. Miała wielu wielbicieli, co za złe,to uważali, że tez trwoni czas,na ryby, ich zaloty lekceważąc. Znana była w okolicy gdyż!Jej wdzięki wychwalano, lecz ganiono ją za jedno i palcami wytykano. Iż oddaje się zajęciom, do przesady bez umiaru tymże ciągłym polowaniom, tak bez zmyślnie i umiaru. Swoją opinię dobrą tracąc autorytet poważanie, że,też psuje inne czaple, które w ślady za nią idą. Więc zebrało się raz grono okolicznych wielbicieli uchwalili jednocześnie - tak trzeba czapli na złość zrobić. Dobrze znając jej maniery i zwyczaje jej nawyki zaczaiło się na czaplę i przebrało za zbójników. Gdy się tylko ukazała obskoczyli ja w około, tak ją z piórek obskubali do samego,też rosołu. Tak ja w trzcinach zostawili długo jeszcze tam leżała a gdy doszła wszak do siebie zrozumiała,co się stało. Z tego bólu i rozpaczy ledwie żywa zniewolona skryła w gęste się ostępy, by jej takie nie widziano. Od tej pory słuch zaginął? gdyż już czapli,nie widziano pewnie z piórek gdzieś obrasta w innej nowej okolicy. A morał z wiersza wypływa taki; ----------------- Jak już gdzieś cię mają dosyć, to zmień lepiej miejsce pracy, bo z powodu swoich wad, możesz pióra stracić. -
Jak niebo płacze ziemi
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
"Ulewny deszcz pukał w szyby obudził złoża łez" -
Skradzione uczucie
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciągle w ramionach jestem Twych objęć o całym świecie zapominam w kochaniu. Straciłem już rachubę czasu dni i nocy bo Ty mnie kochasz gorącym ognia żarem. Nikt nie kochał mnie nigdy,tak jak Ty, tak do szaleństwa w obłędnym pragnieniu. Ja już,bez Ciebie nie mogę dłużej,tak żyć do serca klucz skradłaś mojego sezamu. Dla Twoich miody słodyczy z ust nektary w niewolę moje serce porwałaś w jasyry. Twoje ciało magnetyczny idący pociąg siły Twoje ciało rozpala we mnie ogniem pożary. W tym tańcu słońca w rytm aktów wiru walca uleciałem obłokom niebu w skrzydłom -Ikara. Wzbiłem się w z loty szczytom,pod niebiosy upadłem z rozkoszy,na wyspy Twego łona ciała. Ukołysany z falami z bezwolną namiętnością ugodzony złotymi strzałami miłości boskiego Amora. Kochałem i byłem kochany z taką z wzajemnością takiej miłości szukałem zawsze sercu,ze świeczką -
smutki i smuteczki
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie dziw się?-czasami robię, taką odskocznię szukam w poezji.. troszkę innego stylu dla wersów, ale czy to,ma jakiś sens?-czas osądzi. Można zwrócić uwagę na fakt, że jednak coś? w tym jest bacząc!..na czytelność. jak myślisz?-czy mam wrócić, na dawne tory wersów rytmiki. -
Gdy nastawała noc
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gasło słońce chowało się właśni, za wierzchołki szczytów gór nadiru. Czerwone niby krew zjawisko dziwu z wrażeniem końca dnia nieba snów. W jego poświacie widniał jakby ogień żółtobiałych plam odblasków oka cudów. Przeszywająca cisza napawała dreszczom ukryło się słońce niebu swoją tarczą. W tym gąszczu doliny echa i trzasków jakiś odgłosów nieznanych szelestów. Oczy błądziły omackiem dotykiem ręki szukały niebu gwiazd odblasków księżyca. Jakby,na moment!-Zatrzymał się ziemski czas w tym wrażeniu otulony w ciemności,tej nocy. Można było poczuć w duszy przeszywający lęk dreszczem idącym,po ciele grające sercu impulsy. Gdy nagle?-księżyc wyjrzał,za chmur swoim oczom rozbłysł swoją światłością i ruszył swoją orbitą. Wszystko nagle odżyło zegarem z natury rytmiką odszedł gdzieś cień obawy-rozjaśnił umysł realiom. -
Chwila zauroczenia
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Młodości kochać dla strzały, tego idącego Amora miłość nie wybiera chodząca,to po sercu choroba. Pięknie to ubrane wszystko ładnie w słodkie słowa wysławiane pod nieba wielka!Ukochana sercu potęga. Tu rolę odgrywa wielce szczególności,ta uroda, lecz ona przemija z czasem zawsze jest i zwodna cóż?-piękności powaby jeśli wnętrze skryte z jada ładna miska jeść, nie daje - taka jest wręcz i prawda. Nie będę tańczył i skakał z tego to i szczęścia choćby i boginią była nawet dla mojego wszak oka. Liczy się dobry charakter a nie próżność ponętna, może jeszcze życie za nią oddasz istna to głupota. Rolę tu odgrywa wielce kusząca żądza z fluida jeśli to, nie mogą wyładować swojego to bodźca. Szukają przebierają jak w szafie dla ubrania jak motyle szukają kwiatów dla nektaru dla ciała. Błądzi i chłopak dla zdrady błądzi i dziewczyna on szuka idealnej królowej - ona swojego królewicza. Takie to uczucie pierwsza chwila czaru zauroczenia, po spełnionym słodkim akcie-pryska,jak bańka mydlana. Mogą się tak oszukiwać - nawet całe długie to lata, aż jedno drugie wszelako znajdzie ze świeczką życia. Zwiążą się dla obrączki wiernością ślubem małżeństwa Bóg jedynie to wie!Jaka dalej będzie, ich życiowa droga. -
smutki i smuteczki
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak Antoni dostał gratis banana jak Antoni na skórkę nadepnął z rana Jak Antoni zrobił na ulicy dwa salta jak Antoni nogę sobie z głupoty złamał. Jak Antoni w szpitalu się-rad znalazł Jak Antoni-oto!-Pytanie?-dla pytania? Od ust sobie odejmował od kleiki same wcinał.. od wiersz to?-czy orginał stąd-Antoniego zaduma? istna ramota dziecinna. -
świat oczami małego dziecka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hipochondria babcina zapewne-Twoja bracie? -
Najsłynniejszy Książę wampirów Dracula.
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Właśnie się pytał o Ciebie? św.-Antoni Wielki-od zguby? -
Aleksander Wielki Macedoński
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Aleksander Wielki Macedoński-jako!-Alexandros III-zdobywca stał się na Bliskim Wschodzie symbolem zuchwałego w czynach wodza. Jako władca,który dotarł,na krańce ówczesnego ziemskiego ludziom świata. zdobywca Persji i pogromca-Dariusza III-dotarł do słynnej świątyni boga Amona. Założyciel Aleksandrii wódz,który rozwiązał węzeł gordyjski cięciem swojego własnego,to miecza dotarł,pod same brzegi Jndusu z czynach bohaterski,do granic fanatyka odważnego,aż do szaleństwa. Opowieści niosą mitu famę o fantastycznych strategicznych wyczynach,tego to!-Młodego Macedończyka walce z dzikim ludźmi,na krańcach obszarów cywilizowanych-dotarła niepokonana wyczynom jego?-sławna armia. W legendach islamu dalekie podróże do granic znanego świata-uczyniła z Aleksandra symbolem- boskiego herosa. Syryjskie wersie opowieści zostały a w perskim -jako?-Iskander-nameh-u Arabów stał się atrybutem Zeusa Amona. Nawet Mahomet uważał go za pobożnego i sprawiedliwego-jego wielkość była niezasłużonym łaskawym darem Allaha.. dosięgnął go w końcu los zwykłego śmiertelnika-zmarł nieoczekiwanie,na atak hebry w Babilonie-ów!-Pogromca świata. -
Atlantyda wyspa wspomniana,przez Platona w dwóch jego,to dialogach zwana inaczej-Timaios,czy Kritias stolicą miała nosić wszak nazwę -Bazylea. Była królestwem zbudowanym,na koncentrycznych przemieszczających się kręgach idącego z lądu i wody,była prawdziwie rajską krainą-szczęśliwości i z natury cudu piękna. Błogosławiona przez przyrodę miała obfitować-we wszelkie ludziom życiu dobrach rządzona przez mądrych króli-wszelako została jednak srogo z Boskiej ręki złemu ukarana. Z przyczyn wyższości jej mieszkańców swojego zarozumialstwa z grzechów pychy wszelkich na rozkaz bogów i karzącego ich gniewu została pochłonięta,przez wody oceanu z lądu znikneła. Zapadła się w ciągu jednej doby,jak twierdzą mity starożytne,czy egipskie w te papirusach, czy to była bajka,czy legenda,jak uważał i twierdził uczony grecki Arystoteles i jego,to filozofia. Niezliczeni uczeni próbowali odnaleźć rzeczywiste tło tego mitu ustalić położenie wyspy,po wiekach. Nawet słynny z siedmiu mędrców Solomon żyjący w tamtych,to czasach,od Egipcjan o tej wyspie słyszał szczęścia. można więc przypuszczać,że opowieści wszelkie pobrzmiewają echa o leżącej na zachodzie!-Wyspy Błogosławionych.. wszystko to nawiązuje do obecnych w wielu wyobrażeń pradawnego-złotego wieku,tak opisanej przez owego!-Platona
-
świat oczami małego dziecka
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy byłem mały świat,był innym temu, bez zobowiązań i problemów w tym życiu. Był jakby bajką!-O królewnie i królewiczu zamkach smokach i ukochanym-św.-Mikołaju. Dziś powracam do tamtych dni i wspomnieniom błądzę czasami i tam zaglądam myślą,to swoim. Jak?-przez judaszowy wizjer oczyma oku drzwiom tam jestem obecny,zawsze sercem swoim i duchem. Czasem w moich snach,bywam jeszcze małą dziecinom w beztroskiej swawoli harców małym psoty i bobaskiem. Dużo już dróg i ścieżek swoim życiu wszak lat przeszłem ale tamtych nigdy!-Jakoś,nie mogę odrzucić-nie!-Zapominam. Ona są zawsze moim balsamem-sercu głębokim leku ukojeniem zawsze,czy chce tego,czy nie wracają!-Choć z czasem odrzucam. Coś?-mnie,za rękę tam?-zagadką z natury zawsze!-Prowadzi Aniołem do tych chwil i lat,tak najpiękniejszych,dla snów astralnych zagadkom. To umysł tamtych dróg szuka w proroczych snach jakiegoś?-przekazu.tym znakom tej ciszy i radości mojego serca i duszy,z jakąś siłą,tam jestem obecny snu obrazem. Tam jestem w innym świecie natury,w tej przestrzeni wymiarach innej planecie i obrazem rytm czasu,tam nie zagląda swoim zegarem,ani ziemskie problemy z jakimi się dzisiaj kłopotam. -
Amur rad u czar jaga tama a to łza jara a zła a sory to cnota robota a to bor a ton co ty rosa a łza a raj a złota a mata gaj raz cud a rum a.
-
Dla mojego Quo Vadis
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż mi Adonisowe piękności młodości urody sercu bogini Afrodyta jej miłości ów kochany. Cóż mi taki Narcyz egoista w lustro wpatrzony bym kwiatem lilii zdobił tym wszędzie to ogrody. Cóż mi błądzić jak Odyseusz światu po lądach szukać Weny w chmurach głosu rymu dla tej myśli. Ona jest we mnie na zawołanie idąca mówi w słowach płynące z duszy do serca dla wersu i dla rytmiki. Cóż mi czekać utęsknionej lata wiernej Penelopy zawsze kochanej i dalekiej sercu swojemu mężowi. Wciąż płynie muzyka słowicza wierszami dla Muzy najpiękniejsza i boska Orfeuszowa kitarą w poezji. Cóż mi Noe i jego Arka w strasznym żywiołu potopach słynna bogini piękności boska Parysowa czaru i Helena. To mi przeszłość i mitologiczna legenda zapisu kronikach czas przyszły, a nie przeszły - liczy się teraz mojego życia. Cóż mi jeśli moja miłość kochania bywa nieodwzajemniana dokąd gnam z wiatrem w rozszalałych natury walce żywiołach. W tej burzy z piorunami rozszalałej mojej drogi w te nieba diabli i anioły szukającej sprawiedliwości w tych realiach. Cóż mi czekać dla mojej duszy żywotu na zmartwychwstanie za jakie to grzechy wszystko kary - idącej dla pokuty złudne. Bezsensowność to wszystko jak dzbany Salomonowe stoją próżne złoto obłudy w słońcu oddaje błyski z klejnotu sercu skrywane. Zycie jest niesprawiedliwością z Boskiego wyroku idzie z ręki rajskie ogrody w paranojach radością cieszą nasze z raju dusze. Dokąd idziemy my ludzie w ścieżkach drogą krzyża śmiertelności czym jesteśmy winni, temu światu z tego ciała istoty przybrane. Idzie nasze być?Dla znaków i pamięci i na mogiłach w te napisy z imienia i w nazwiskach zapisanych - zapomnianych dla kamienia. Prochem marnym dla boskiego słowa - o ludzki losie z ran katuszy być albo nie być?Oto jest pytanie dla pytania bycia dla człowieka. Wszędzie głupie prawo, co z ludzkiej wyszło głowy w życiu rządzi tnie goryczą dla łzy dla, tej czary złudnej ciału cieszy w słodyczy. Dobro i zło wszędzie panoszy po świecie anioły się kręcą i diabły niebo i piekło króluje na każdym kroku - fanty rzucamy dla gry w losy. Po co mi nić Ariadny, czy mi po labiryntach błądzić jako Tezeuszowi wymyślne Hadesy piekła ludziom światło!Nie ziemskie z duszy ciemności. To wszystko to farsa i wymysły dla pieniądza igra z ludzkiej naiwności ciemnota dla ruiny idzie z głupotą nauki w tezach miesza z teorii uczeni. -
Najsłynniejszy Książę wampirów Dracula.
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dracula uosobienie wampira w słowiańskich wierzeniach ludowych, to upiór powracający na świat i wysysający żyjącym krew ludzką. Takim pierwowzorem wampira,był słynący z okrucieństw niesłychanych.. dla osoby włoski hospodar- Vlad IV Topes zwany owym!..słynnym Draculą. Był on bezlitosny!-Z przydomkiem-palownik)-wobec Turków i własnych wszak poddanych jego zamek został zburzony doszczętnie,przez sułtana Mehmeda Zdobywcę stając się ruiną. Pamięć o straszliwym księciu przetrwała jeszcze,długo-w legendach i przekazach historycznych.. jego straszliwe wyczyny jednak zostały zapisane w kronice w przyszłych pokoleniach-z litery straszą. Wielki strach opanował serca i krążył lichem złego języka,po zatrwożonych zabobonnych,to ludziach.. biło jakby dzwonem!-Na alarm?-tam gdziekolwiek się pojawiła-w słowach siała strach u ludzi bojażń upiorą. Myśleli,że wampiry pijąc ludzką -krew tzw.-eliksir życia zatruwają w ludziach żywych ciało w złego w jadach. A wśród ludzi i w okolicach pojawiła się w tym czasie tajemnicza grożna i zakażna choroba z tą i trwogą.. grasowała dla gwałtownej szybkiej śmierci w objawach mąciła w zjawy,jawiła w różne zmory złud śmiertelnych. Opanowywała umysł w jakieś niewyobrażalne obrazy wizji z gorączki jawiła w omamach idącą z taką,to chorobą. -
A łza taki u jar a soku masa gór a pała i bawi sąd wół w kat a lupa ssa z ciał i palu car da za raz a Dracula pił a i czas sap ula tak w łów dąs i wabi a łapa róg a sam u kosa a raju i kat a zła.
-
Błądząc marzeniami
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ziemski żywot naszej duszy idzie zmysłami wnętrzu ciału. Kusi oczy czaruje w obrazy porywa z wiatrem burzy prawu. Tańcuje dusza z anioły i diabły dobro złemu miesza młyna. Błądzi w kręte labirynty światła szukając w cieniu. Może zakwitną kwiaty róży dzikim kwieciem kwiatu.. roztoczą swoje zapachy.. z wabią motyla nektaru. Słodkie ssawki miody spijał będzie rady.. piękne koloru tęczy.. w skrzydła paź żeglarzy. Rozkołyszą dla zmysłu w niebiańskiej rozkoszy.. w ogród zapomniany światu.. w euforii w uniesieniu. W zapomnianym świecie oczom pajęczyny zdejmie.. z serca z iskry płomienie.. wszystko zieleni odżyje. Roztańczy ciało zmysłami gdzie natura skryta żyje.. rzuci złotymi promieniami.. w płynące zdroju ruczaje. Gdzie nigdy słońce,nie zachodzi w te ogrody duszy wyśnione.. wędruję tam z marzeniami.. gdzie bogowie popijają ambrozje. -
On a rano tana raju baza oky rwe laga warkot a ma syn nara małpa gnat nosal igła psota e jadu a osa atak lawy łzy łap o tan gwar bok traw a kar wróg o łzy da wyspa na tango a laga laba tu pak a krab wal u kły raza a ława sama dar o ja jako sopel i a zarywa a nara jubel o da grad a w las i kubeł zona kra a góra z sama a tam e rwał acan a raz i go raz i lawa hart o kęs o trah a puła elo e rogaty ptak pac na capa a sok a zaraza a tabu góra łuka a syt łosie rwały bok i nogi ukoso kuc a łapaj a co koca dala gala i wabi kara z sak o kaman mat a kata masa pała a gaja a ba lot lasa runa ogon w łeb a i da bo lej a rany dur baran o byk o sapał awa sam silny srogi sus w koksa za raka salwa i na łza raz a rów wróg o to cała psa łów góra o ino gnało co ała grot a to jo kły w kuł z impet suma trop aport a mu step mi z łuk wył kojot a tor gała o co łan goni o a róg wół a spał a co to gór w wór a za raz łania w las a kara za skok w sus i gor syn lis masa wała pas oky bon a rab rudy na raje lob a diabeł w nogo a nura salto laba a jaga a łap a sam a tak a tam na mak oka szarak i bawi a laga ladaco koca ja pa łac ukos oku i goni kobyła wre i sołtysa a kuł a rógu bata a za raz a kosa a pacan cap kat pyta gore ole a łup a hart o sęk o trah a wal i za rogi za ran a cała wre mata a masz a róg a arkan o złe buki salwa dar gad ole buja rana a wyraz ile posoka jaj o rad a masa wała a zarył kula w bark a kaput a bal a gala o gna tan a psy wady zło gór w raka wartko braw gnat opały zły walka ta a osa u daje a to spał gil as on tan gap łam a ranny sam a to kra waga lew ryk o aza buja rana tona rano.