Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lilianna Szymochnik

Użytkownicy
  • Postów

    2 223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lilianna Szymochnik

  1. Jaw ada tata barka kra batat a dawaj?
  2. Kat a rudy złe rogi gore łzy dur a tak?
  3. Capa łapa pała pac
  4. Tara kura jajo ja jar u karat.
  5. Lilianna Szymochnik

    a paw ...

    A dar o skok w koks o rada
  6. Kurka sopel a lep osa kruk
  7. No tam a to radia aida rota ma ton.
  8. Lilianna Szymochnik

    stępa

    O gna tan era arena tango
  9. Lilianna Szymochnik

    seksapil

    Ada rada
  10. A taki a kos o szał gad o da atol a ława da to bora gromy zła a zły morga robota dawał a lota a doda głaz sos oka i kat a.
  11. Kara nara to a ruma a ława kata a złota jara to rwie żak cała pa Lila pałac każe i wrota raja to łza atak a wała?a mura o taran a rak!
  12. A raka wali nara i rada a łza loda łba i da pech a bat a bah cep a diabła dola zła a dar i a rani lawa kara.
  13. Bociany gniazdom natury łono rodzi zwiastują wiosnę.
  14. Bocian zaliczany do ptaków brodzących w Biblii do zwierząt wszak,to nieczystych jednak uważany został,za symbol szczęścia w chrześcijaństwie,za symbol nawet Chrystusa, jego uczniów zabójców węży i tępiących szatana powracający,co roku wiosną,za oznakę zmartwychwstania. Wiara w to,że przynosi małe ludziom,to dzieci wynika zapewne z faktu,że naturę ów!..ptak budzi, gdyż!..przylatuje właśnie wtedy,kiedy ziemia zieleń rodzi, a,że ma styczność z wodą,którą reprezentuje,za źródło płodności a w średniowieczy został nawet w starożytności,za ptaka wielkiej mądrości, dla zwyczaju stania,na jednej nodze w pełnej dostojeństwa pozie w kontemplacji. Ponieważ bocian dożywa późnego wieku oznaką długowieczności wierzono,że bociany,są nosicielami dusz i synowskiej,też owej!..miłości, gdyż!..karmi swoich starych niedołężnych rodziców w gniazdach-ich broni! w psychoanaliza widzi w dziobie bociana symbol falliczny,z tego idące wnioski, iż w komin,do którego bocian wrzuca małe dzieci-oznacza kobiece łono,co i rodzi.. więc jednak jest coś?-w tej prawdzie w ludzkich wierzeniach nadając mu,tyle symboli.
  15. Już czas wyjść z krainy tego zwid czaru stąpnąć z kroku realnie ziemi tego czasu z faktu prawdy rzeczywistości nie morału, nie bajki z wiersza płynącego i wymysłu. Ukazać,ten świat w obiektu z teraźniejszości a nie błądzić w snach miłosnych z perypetii nie bawić się w teatrzyki i szmaciane kukiełki basta?-najwyższy czas zmienić nasze rade myśli. Miłość nie jedno imię ma?-wszak!..to!..w miliony niech nasza wyobraźnia odrzuci wszelkie wymysły spojrzy z innej perspektywy,w te obrazy panoramy z myśli zakreśli inne słowa z litery i w te rymu wersy. Dokąd idziemy najwyższy czas,to wszystko raz zmienić szukamy,błądzimy w ostępach,a przed nami o przyszłość czary mary zjawy duchy i ta wciąż przykładowo!..miłość zawsze obecna z Amorem strzały zawsze leci sercu gość. Czy tylko jedno w głowie myśli,ta natrętna wam mąci młodzieży z popędu z tej żądzy,idzie wszystko,dla poezji rozładowuje tutaj swoje żale i bóle komu twoje smutki? czy to jedyny sposób?-ucieczki i pociechy-brednie poeci.
  16. Z potokiem rwącym pływała myśli,tak moja odbijała z oblicza twarzy,jak zwierciadło szperała,po sercu porywało wszędzie i ciało biegł płynący czas a marzenie rade zapomniało. Dokądś porwane z duszy prądom szeptało w słowo zanurzyło się w kąpieli słońca uszom nuty grało w jakimś lotem jawy realiom,gdzieś i odleciało przybierało w postacie osoby w szaty moje oko. Igrało uśmiechem błogą w zabawiało grą i bawiło w obrazy kolorowej tęczy w pędzel farby maczało wszędzie było mnie pełno,choć siedziałem blisko z orbitami zmysłów w kosmosie dalekim i krążyło. W głowie jak młyńskim kołem skrzydłom zawirowało mąciło w tłumie ogromnym cele osobliwe wybierało ścieżką otwartych dróg jedynej,tej jednej szukało gdzie nie było?-słów brak a i dalej,tak mnie porwało. Myśli szybka światła z lustrem toni widoki,to odbijało w jakieś wizji przekazy mojej myśli słowa mi rzucało w jakies hipnozie zapatrzonego punktu wpatrzony jednego z otwartymi oczom.jak zającowi,niby czuwając-nie spało. Lecz dźwięki słyszałem dobiegające uszom,coś?-szperało w mocnej zadumie realiom dnia śniło,ale w sen,nie zapadło jakby w ziemia się ruszała w rzeczywistym fakcie,to żyło cud ni zjawisko odeszło?-jak i przyszło,to nagle i szybko. Wszystko wróciło miejscu w jasności jakby z wodą spłyneło wracałem z podróży do rzeczywistości z lądu,tak dalekiego? co mi kazało,tam odejść,co to było?-odpowiedzieć mi trudno będzie,to moją zawsze zagadką tajemnicy z natury dziwu było.
  17. Tam gdzieś?-wysoko między dalekimi planetami ukryty jest inny świat,mało nam jeszcze znany, lecz skryty,tajemniczy,tabu teraz człowiekowi, może kiedyś?-odnajdziemy drogę w inne wymiary. Teraz tylko marzenia plątają i brednie zmysłami gubią się w teoriach i w tezach owi!..naukowcy szukają śladu innego bytu,tylko idąc marzeniami w teleskopy okiem przemierzają,w te nieboskłony. Może jeszcze,nie pora,nie czas?-dla tego życia Ziemi aby ujawnić swoje oblicze dla swojego istnienia prawdy gdziekolwiek są,te istoty,może?-między chodzą i nami. Wszelako teraz skrywa tajemnica owa!..w czarne zasłony nauka z wiedzą jest bezradna,nie sięga,tam swoimi rękami, na nic?technika urządzeń łowiąca próżne echa fali w odgłosy.
  18. Ja suma a lowe e dar a bard a daje bolec o cel o Bej a da drab a rade e wola a mus aj!
  19. Czasami wiatr w oczy bije mnie,po twarzy burzę wszelkie zapory zmysłami w uczucie targany szamoczę się,choć przechodzę katusze wszelako wychodzę,by stawić czoło dla rany. Miecz wiszący głowie strącam oczom przyłbice idę i z tarczy odbijam uderzenia z sił serca mocy krok,za krokiem znanym sposobem cięć arkanie w zażartej bitwie bój i dla krwi,w te bolesne rany. Dźwięczą miecze stal odbija się stal,w tej i walce jestem zmęczony,ale stoicko mężny rad wytrwały z uśmiechem,na ustach jakby popychany w transie. Przeszkody żadne lasy włóczni wymierzonych ciału groty niech stoją mojej drodze skruszę owe!Tarany bezlitośnie z niebiańską pomocą wszelkie z burzy w Zeusowe gromy.
  20. Nie broń się kiedy!..strzela Amor w nasze serca na miłość nigdy?-nie jest,za późno-nigdy przecie! i to jest,tak piękne!..przypomnij,ją więc,ty sobie tamte chwile,we dwoje przywołaj!..wspomnienia. Przeżyj!..jeszcze raz z idącej myśli,tamte emocje tą romantyczną kolację,przy świecach,wre iskra, ten pierwszy nieśmiały pocałunek-żar w płomienie przetańczoną noc o ukochana z kwiatu pierwiosnka. Chciałoby się wrócić cofnąć zegarom czasy przeszłe wrócić,tam jeszcze raz młodości wołam!..rakiem życia. Oddał,bym wszystko,co mam,za tamtą jedną rad chwile. Wzniosłe namiętności,rozkwitłej w delikatnym płatku róży serca kocham zawsze tamte podniosłe,bez wolne uczucie raju objęcie, tak rozkoszne i Boskie,że aż oczy zrasza,we łzy słone i spływa.
  21. Te małżeńskie kajdany ciążą wolności w swobody dźwigać w dwójnasób, przez życiowe muszę drogi. Jak kule u nogi celi wiezień - o mój Boże drogi ile potrzeba wyrozumiałości i serca dla osoby. W tym początku, który z tej i owej potrzeby czasem i brakuje przystosowań a mocy siły woli. Muszę ją posiadać i polegać spętany w przysięgi w cierpliwości znoszę wszelkie burze z batu gniewy. Czy?-jest mi w tym mi dobrze ptakiem jam klatki czy?-to jest szczęście bądź,tu bracie raz i mądry! pragnąłem tego owocu z pożądliwości kuszącej miłości. Teraz spijam gorzkie wymówki łzy idące słone z goryczy wszak oczy wiedziały,co brały obrączkom złotym ołtarzowi uciekł bym z tej klatki wzbił skrzydłom ptaka,w te i loty.
  22. Kwiecie młodego życia w blasku słońca z urody wszelkiej w koronie dla serca gwiaździstym układzie twoja podobizna ziemskim kręgu postaci twoje wyróżnia. Niewinna wysłanka rozkwitasz mojej wiosna zmysłowego pożądania wszelkie budzą erotyzma. "Roman de la rose"-w siły i radości życia. końca ziemi i nad śmiercią lat zwycięstwa. Otwarty twój kielich gotowości z przyjęcia radością z cudów z natury,dla mnie rozkoszna twoje ziemskie piękno z urody z przemijania, tylko w ogrodach niebiańskich moja,ty wieczna. Ciebie skrywa symboliczna z kwiecia tęczy barwa czyś!..w bieli niewinności rada,z błękitu tajemnica, może czerwień z namiętności krwi w oznaki miłosna czyż!..żółcień ciepła odcień złota wtajemniczona. Dla Boskiej laski Aarona i dla laski św. Józefa ty kwiecie zdobiłeś i groby męczenników ogroda z łaski Bożej i płynąca z przemiany idąca nadzieja w procesjach kwieciem oplatałaś paradne i słupa. W poezji azteckiej kwiaty symbolizują radość życia "otwierają się korony naszych serc,ale ciało nasze jest jak krzew różany zakwita,na nim kwiat i usycha" "Podobnie jak w Biblii"Dni człowieka są jak trawa kwitnie,jak kwiat na polu ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma i miejsce gdzie był,już go nie poznaje" "Miłość potrzebuje swobody i czasu na wydanie najpiękniejszych kwiatów"
  23. Dar a war bah cud z Małysza a złoty rok i koryto łza a zsyłam z ducha brawa rad.
  24. Kiedy Słońce wychodziło,na lazuryt z nadiru nieba roztoczywszy twarzy rade złociste rzucało promienia z kropli opadającej rosy łzy Ziemi w urodzaje zrasza zieleń spragnionymi ustami soki rada pragnień spija. Szedłem mglistymi zasłon płaszcza otulony świtem dnia łąką kwiecia budzonego w grzebień koguciego piania ścieżką wydeptaną,przez zwierzynę z tropu w knieja zefirowy wietrzyk kołysał w delikatnym tańcu drzewa. Trele ptasie dochodziły uszom z gniazd w nuty śpiewa nastrój jakiś bajeczny roztaczał panoramy w iluzjona oczom w obraz malowanego w pędzlu w kolory raj natura napełniała w paletę i z łąki wieńce plotła bukiety z kwiecia. Wszelka harmonia z Boskiej ręki światu,tak stworzona czarowała i budziła zachwyt,do wielkiego natchnienia w duszy wnętrza grało budziło wyobraźnię uroków życia chłonąc owe!..oddechy,tego odżywczego tlenu z powietrza. Doszedł mnie szmer płynącej wody ruczaju źródła zakątka coś?-rozkazało myślą i z szeptało uszom pchało i z ciała wnętrzu moim grały mi!-Anielskie zastępy chórów z nieba wszelka moja wyobraźnia pogubiła drogę pięknem oczarowana. Są takie zakątki i miejsca ukryte dzikie magiczne daru w czara gdzie!..człowiek zapomina,że żyje na świecie i ustom oddycha znajdują się takie przestrzenie wibracyjne idące z fali i pola dająca niesamowite astralne loty,ponad wszelkie nauki pojęcia. "Wszystko co nieznane uchodzi,za wielkie"
  25. Kukułka ptak, który wymawia swoje własne z głosu imię w wielu krajach uważana była nawet za symbol duszy. Jest zwiastunem przyszłości i nadchodzącej to wiosny bogini Hera nosiła berło ozdobione w kukułczą figurkę. Już w starożytności wiedziano o kukułczym wszak sprycie bo kukułka składa swoje jaja w obcych gniazdach przecie. Przysłowiu!..prezent wątpliwy, lub dziecko pozamałżeńskie, od ptaszek, który latka wykukiwał życia, lub wesela ślubne. W niemieckich przekleństwach zastępowała diabła tak w istocie została nawet głupkiem, gdyż w kółko powtarzała dźwięki te same. W krajach alpejskich i wierzeniach panowały i idą dalej to zwyczaje pobrzękiwano monetami! A głos kukułki wróżył roki w życie dostanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...