Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rhiannon

Użytkownicy
  • Postów

    626
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rhiannon

  1. Jaaaaasne. A jacuzi? Kąpiele w szampanie? Może jeszcze willę z basenem? ;D Pozdrawiam, R.
  2. Dzięki za informacje. :) A dlaczego mają sceptyczny stosunek? Ciekawość...
  3. Albo w Trafficu (nie wiem, skąd jesteś, ale jeśli z Warszawy - ul. Bracka, przy Chmielnej), tam masz nawet specjalne wygodne fotele i stoliki, na których możesz się z tymi czasopismami rozłożyć. Jeśliś nie z Warszawy - przeglądaj w Empiku i sprawdź, co Ci najbardziej pasuje. :) Pozdrawiam, R.
  4. Czyli jeśli się chce z kimś pojedynkować, to trzeba się z nim porozumieć, a potem np. na forum powiedzieć, że się szuka sędziego?
  5. Aha. Dzięki. :) Racja... Pozdrawiam, R.
  6. ?! To do mnie? (ten tekst Lilianny)
  7. ? Co dodajesz? Bo się pogubiłam... I znowu nie rozumiem... Pozdrawiam, R.
  8. Ludzie, trochę poczucia humoru! Fantazji trochę! Przecież nikt tu się nie śmieje ze śmierci dziecka czy z boleści jego ojca! To oddzielny utwór! Zabawa! Nie ma nic wspólnego z "Trenami" poza kilkoma zdaniami i tytułem, w którym zawarte jest nazwisko ich autora. Ja na tak. Uchachałam się. Do ulubionych. :) Pozdrawiam, R.
  9. Na plus. Się podoba. Nic nie mam do dodania... ;) Pozdrawiam, R.
  10. Nie. To odruch. :D
  11. Ja też. Pozdrawiam, R.
  12. Hm. Lilianna, nie odbierz tego jako atak, bo nie jest to moim zamiarem. Pytam tylko z ciekawości. Czytałaś kiedyś książki Terry'ego Pratchetta? Opowieści ze Świata Dysku? Zwłaszcza te, w których główni bohaterowie to straż miejska? Bo jest tam kapitan Marchewa... Ktoś kiedyś o nim powiedział, że "traktuje interpunkcję w zdaniu jak grę w pchełki"... Czasem trudno Cię zrozumieć. Zwłaszcza kiedy zamiast kropki i przecinka używasz znaku zapytania. A także wstawiasz ów znak tam, gdzie nie powinno być dokładnie żadnego znaku. Znacznie to utrudnia odkrycie sensu Twoich wypowiedzi... Pozdrawiam, R.
  13. A jak się zakwalifikowac do takiego pojedynku? Jak się wybiera sędziego? Pytam, bom też nietutejsza, jeśli chodzi o takie sprawy. A od jakiegoś już czasu zżera mnie ciekawość... Pozdrawiam, R.
  14. Nie. To on znalazł mnie. W porządku - jestem głupia i mam schizofrenię. Wszędzie widzę układy i spiski.Ewentualnie jestem zaślepiona nienawiścią. Okej. Pewnie masz rację. Odwołuję więc tamte słowa, bo faktycznie były głupie.
  15. Zgadzam się. Mama też. ;) A cokolwiek mi sugerujesz - nigdy nie twierdziłam, że jestem Wielką Poetką. Czy choćby wielką poetką. Ja jestem Wielką Malarką! ;D Pozdrawiam, R.
  16. Uhm... Tak, tyle, że żywioły mają tę nieprzyjemną wadę, że często wymykają się spod kontroli... ;) Dobra, przesadzam z tym poprawianiem przeze mnie utworów. Ale faktycznie mam tą krepującą cechę czytania wszystkiego kilka razy i - jeśli mam to gdzieś przepisać - to jeszcze zmieniania przy przepisywaniu... Pozdrawiam, R.
  17. Vrolok :) A Ty?
  18. Nu, racja. :) Tyle, że w warsztacie umieszcza się nieskończone utwory. A jeśli ktoś nie chce już nic zmieniać w tym konkretnym, to można mu powiedzieć, co się nie podoba i co komentujący by poprawił, i być może zostanie to przez komentowanego wzięte pod uwagę przy okazji tworzenia następnego wiersza. Więc tak przeze mnie zwane "konstruktywne komentarze" też się przydają w Z. :) Pozdrawiam, R.
  19. Wydaję mi się, że prezydent miasta to jednak, mimo wszystko, też 'człek'. Zgłosiłaś gdzieś, że w tym miejscu jest niebezpiecznie? Czy uważasz, że prezydent miasta i służby porządkowe mają w mózgach wszczepione czipy, które informują ich o takich miejscach i o trajektorii lotu tego lodu? Rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale czasami trzeba spojrzeć nieco szerzej i z wyrozumiałscią. Zachwytu ;) Może masz rację... Tylko się wkurzyłam. Ale nawet gdybym to gdzieś zgłosiła, to i tak by nikt z tym nic nie zrobił. Założę się. Olaliby. Pozdrawiam, R.
  20. Nie sprzeczamy. Przynajmniej ja. ;) Owszem. Ale jaką? Ja nie wlezę na dach, bo nie umiem. Nie jestem alpinistą... Problem w tym, że to jest kamienica publiczna. Nie posiada właściciela, więc należy do miasta. Więc miasto powinno zadbać o to, żeby wokół niej było bezpiecznie. Poza tym - na co mi ubezpieczenie jak już mnie ten lód zabije...? Pozdrawiam, R.
  21. No cóż... Współczuję. Jednak to trochę inna sytuacja... Pozdrawiam, R.
  22. Czy ja Ci kiedykolwiek pojechałam po inteligencji?
  23. Wiem. Ale jestem za młoda. Nie mam ochoty poznawać wszystkich aspektów życia za szybko... Pozdrawiam, R.
  24. Żyjemy w państwie kościelnym. I nieważne, czy oficjalnie - według konstytucji i reszty pisanego prawa - księża mają władzę świecką, czy nie. Oni i tak rządzą. Mają swoje armie (moherowe berety plus rzesze wiernych), którymi sterują z ambon, mówiąc, na kogo mają głosować w tych wyborach i na co się mają zgadzać, a na co nie. W dodatku rząd jest też ewidentnie prokościelny, co księżom ułatwia sprawę. Dlatego też fortuny idą na nowe świątynie, a szpitale i szkoły się zamyka. Bo łatwo jest rządzić narodem głupim, w miarę młodym (likwidując szpitale likwiduje się emerytów - nie trzeba na nich łożyć) i żarliwie wierzącym, że robiąc dobrze Kościołowi - robi sobie miejsce w niebie. Pozdrawiam, R.
  25. I wtedy byłoby dobrze? To żart... ...prawda? Pozdrawiam, R.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...