
Rhiannon
Użytkownicy-
Postów
626 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rhiannon
-
Domyślam się... Mnie nie przekonali. ;) Tematyka wiersza? Czy tematyka obrony Talmudystów? Ale - z tego, co pamiętam - Hiob się nie żalił. A nawet jeśli, to zaraz po ewentualnym "dlaczego?!" doszedł do wniosku, że tak musiało być. Wola Boska. Bóg tak chciał, trzeba się Bogu poddać, bo taki dobry i w ogóle. Poza tym - gdyby się nie żalił (zakładając, że się żalił), byłby - według mnie - wciąż bohaterem tej samej historii, tylko z innym zakończeniem. A w kontekście P.S.-a chyba zrozumiałam, o co Ci chodziło w poprzednim komencie. Chodzi Ci o to, że Hiob jest teraz w piekle? Bo się żalił? I diabeł stoi obok niego i twierdzi, że to była Hiobowa ciekawość? Czy się mylę...? Hm. Nadal nie wiem, czy dobrze interpretuję Twoje wypowiedzi. Ale jeśli powyższe domysły trafiają - nie o to mi w wierszu chodziło. A z tymi nagrodami, że "niebo czy cuś" zgadzam się w pełnej rozciągłości. Po co mi to? Pozdrawiam, R.
-
Cieszę się! :) Ja też dziękuję i pozdrawiam, R.
-
słowo od autora
Rhiannon odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To rzeczywiście skromne zdanie, zatem powodzenia. A może pani zmieni hobby - zima idzie, można bałwany lepic? Tak dla stosowności jednak... za radę dziękuję, ale o lepieniu bałwanów też nic nie czytałam... Dlatego nie wiem czy trzy kule śniegowe położone obok siebie to bałwan, czy tylko trzy śnieżki. Co jeśli te kulki położę na sobie... czy to już jest śliczny bałwanek, czy jednak jeszcze czegoś więcej trzeba? Pewnie i w tej kwestii posiada Pan stosowną wiedzę. Ja też mam! Ja też mam! (Wiedzę) Trzy kulki bałwana nie czynią! Trza tu jeszcze duuuuuuuuuużej, pomarańczowej marchewy i garnek na łeb! ;D Pozdrawiam, R. -
Pieśń Czwarta : Otoczeni Miłością
Rhiannon odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wierzycie. ;) A w jakiej szkole? Podstawówce? Średniej? Pozdrawiam, R. -
Pieśń Czwarta : Otoczeni Miłością
Rhiannon odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Grunt to być przekonanym o własnym geniuszu... Podziwiam i gratuluję. Zwłaszcza, że tylko Ty tak uważasz. To się nazywa mieć silną wiarę w siebie... Pozdrawiam, R. -
powrót Elisabeth
Rhiannon odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Agnes: "Elizabeth jest jak pustka" Z tego cytatu wynika, że nie jest pustką. Tylko jest do niej podobna. Regino: Przeczytałam po raz kolejny. I doszłam do wniosku, że wiersz jest o samotności. Że Elizabeth to po prostu samotność - siostra bliźniaczka pustki. Tylko czemu ma na imię Elizabeth? A jeśli już na to pytanie odpowiedzieć innym pytaniem: a czemu nie?, to: Czemu Elizabeth, a nie Elżbieta? Jesteśmy wszak w Polsce... Pytam po raz kolejny, bo poprzednio się nie dowiedziałam... :) Pozdrawiam, R. -
album ze zdjęciami rodzinnymi
Rhiannon odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale mi się podoba. Co z tego, że ograny? Jeśli dobrze zagrany, to nawet ograny da się słuchać. :) Pozdrawiam, R. -
curriculum vitae
Rhiannon odpowiedział(a) na Ela Adamiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się. Nie wiem, czemu, ale natychmiast nasunęło mi się: "pachnie wrona, kracze miód" Przepraszam... A tak już na serio - bardziej podoba mi się wersja Romana Bezeta. Czy może inaczej - podobają mi się obie. Połączone. Nie zmieniałbym: "śmieszna codzienność /przesunięta w czasie" na "śmieszność przesunięta w czasie". Akurat ten wers bardziej mi się podoba w wykonaniu Autorki. Ale poza tym - lepsza wersja Bezeta. Pozdrawiam, R. -
Zgadzam się. A już najbardziej mi się nie podoba zakończenie: "Uczucie zbyt silne Serce się nie zapomniało... ...jeszcze bardziej boli Wciąż tak samo kocha" Boli. W oczy. Pozdrawiam, R.
-
solo na dwa głosy
Rhiannon odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mnie też się podoba. Zwłaszcza prawdziwość tego, że ona się dopytuje, gdzie on był, a on odwraca kota ogonem i usiłuje zmienić temat. Się podoba. :) Pozdrawiam, R. -
Też uważam, że nieco przegadane. I nieco prozowate. I z mnóstwem błędów, zwłaszcza od połowy wiersza. Literówek, jak sądzę, ale równie dobrze można to wziąć za orty, bo głównie brakuje fiftaszków pod "e" tam, gdzie powinno być "ę". Na końcach słów oznaczających, że "ja" coś robię. Dla mnie to opis zwykłego dnia zwykłego człowieka. Współczuję Autorce dorosłości... (to w kontekście komentarza, w którym napisałaś, że to było pisane w dzień po Twoich osiemnastych urodzinach). Średnio do mnie przemawia. Nie jest najgorszy, ale najlepszy też - według mnie - nie jest. Pozdrawiam, R.
-
Pieśń Czwarta : Otoczeni Miłością
Rhiannon odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Sali Mali" - była taka wiezorynka kiedyś na jedynce... Głupia potwornie. I z brzydkimi obrazkami... Pozdrawiam, R. -
Pieśń Czwarta : Otoczeni Miłością
Rhiannon odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Primo: zagadki beznadziejne. Nie ma w nich nic zagadkowego ani śmiesznego. Secundo: "Radzio" pisze się z dużej litery. To jest imię. Być może kiedyś słyszałeś, że imiona i nazwy własne pisze się z dużej litery? Na pewno słyszałeś, skoro "Doda" piszesz z dużej. Ma to zatosowanie również do jej męża. Grunt to nie być megalomanem. Albo megamelonem, jak się kiedyś ktoś raczył o kimś innym wyrazić... -
Z tym "też" chodziło mi bardziej o to, że masz błąd. Literówka. Nie ma kropki nad "ż". :) Bo poza tym może być. Faktycznie, brzmi trochę kostropato, ale do przeżycia. Z kolei bez tego "też" rytm by się zawalił. Więc zostaw. Tylko dorób tam tą kropkę. :) A Friedricha polecam całym sercem. To mój ulubiony malarz romantyczny. Jeśli chcesz obejrzeć więcej jego obrazów bez wychodzenia z domu, to wklep w wyszukiwarkę "caspar david friedrich" - wyskoczy Ci tego mnóstwo. Mnie osobiście najbardziej podobają się jego pejzarze zimowe albo późnojesienne. Te, gdzie we mgle i zapadającym mroku majaczą nieśmiało zrujnowane gotyckie budowle. Albo jest jasno. Tak jasno i przejrzyście, że wyraźnie widać bramę cmentarną, łopaty wbite w ziemię i rozkopany grób pod murem. ;) A najlepiej wybierz się do biblioteki, tam na pewno mają album Friedricha. Zobaczysz jeszcze więcej jego obrazów, niż w necie. Bo to, co jest w sieci, to tylko wierzchołek góry lodowej. W dodatki najlepszych dzieł nie ma albo są w takich rozmiarach, że się pochlastać można, nim człowiek cokolwiek zobaczy. ;D Pozdrawiam, R.
-
Dzięki. Za przeczytanie, za opinię, za komentarz. :) Pozdrawiam, R.
-
Ale nie cała. :) Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, R.
-
Dzięki, że uważasz, że mogłoby z tego być arcydzieło. :) Jednak według mnie to jest skończony utwór. Sama końcówka historii Hioba. Tuż przed tym, kiedy Bóg wspaniałomyślnie dał mu nowy dom, nową rodzinę i nowy dobytek. Nie pamiętam, czy żonę nową też. Podwoił to wszstko i uznał, że wszystko gra. A nie pisałam dłuższego wywodu, bo uznałam, że po peirwsze nie ma to sensu dlatego, że nie wszystkim chciałoby się to czytać. A po drugie dlatego, że założyłam, iż większość Czytelników zna historię Hioba, więc po co się powtarzać? Stwierdziłam, że byłoby to nudne. A najważniejsza jest dla mnie druga strofa. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, R.
-
Dobrze - masz rację. :) A podmiot autorski to takie coś, że autor świadomie pisze o sobie i daje czytelnikom prawo do utożsamiania go z peelem? Wiem, że o to chodziło. Ale zmieniłoby to wygląd wiersza - jak pisałam wyżej. I zresztą, jak Ty również napisałeś. Dla mnie byłoby gorzej. :) Dzięki i pozdrawiam, R.
-
Dziękuję. :) Dzięki, dzięki - już poprawiam. Czyli wszystko w porządku. :) Co proponujesz w zamian? Bo mi chodziło tu o pokazanie samotności tego człowieka. Ale jestem otwarta na sugestie... :) Tego akurat nie zmienię. Bo można na to patrzeć tak, jak Ty - że bohater (niech Ci będzie, choć ja uważam, że to peel. Że to nie proza) wypowiada się, więc powinno być osobno. Ale można też patrzeć tak, jak ja - że cała ta strofa jest opisem tego człowieka. Dotyczy jego. Natomiast następna już dotyczy diabła, jakkolwiek by go nie nazwać. Zresztą jego imię również nie jest tu przypadkowe. Odsyłam do odpowiedzi, jaką dałam Messalinowi. Oddzielenie samej wypowiedzi człowieka automatycznie wyrzuciłoby ją na pierwszy plan. A ona nie ma być na pierwszym planie. Nie ma błyszczeć mimo, że jest tu dość ważna. Ale nie aż tak ważna. I tego się będę trzymać. :) Dziekuję. W sumie - też tak sądzę... Najbardziej mi się podoba właśnie ta druga część utworu. Jak już mówiłam w komencie wyżej - owszem, Lucyfer jest opadłą gwiazdą. Więcej tego, co wiem na temat jego imienia - wyżej. Natomiast Szatan to nie imię. To raczej określenie funkcji. Stanowiska. I być może znaczy "być wrogiem", "prześladować". Nie wiedziałam. Dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy. :) W każdym razie jest to jedno i to samo, a nie mylenie czegokolwiek. Jakby tak przetłumaczyć (z dwóch języków, bo z hebrajskiego i łaciny), wyszłoby mniej więcej: Niosący Światło /Pan Światła został strącony z niebios i stał się Wrogiem. Znam ów cytat z Księgi Izajasza, ten o Synu Jutrzenki. I w gruncie rzeczy nie zaprzecza on twierdzeniu, że Lucyfer jest Szatanem. Dziękuję za zachęcanie do dalszej pracy (bo tak traktuję te słowa). :) Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam, R.
-
słowo od autora
Rhiannon odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No, już piszę, piszę... ;D Podoba mi się! Uchachałam się. W niektórych momentach. Zwłaszcza: "objęły was obiekcje - liczyłem na obiektywność państwa a państwo jakoś nie zechciało bliżej mnie poznać" - przypomina mi się niejaki Rewiński (niekoniecznie Stefan ;D) w roli Prezesa... "w wyniku dyskusji podpuszczony smok zziajał się ogniem spaliły się moje kartki zresztą musicie w to uwierzyć bo najlepsze wiersze tam były – sam je zresztą pisałem w natchnieniu" - trzeba zawsze pisać w kilku miejscach. Jeśli smok spali jedną kopię - wszędzie po biurkach, szafach i szufladach (niekoniecznie w swoim domu) będą poupychane tysiące innych... ;) Pozdrawiam, R. -
Lucifer. Pan Światła. Niosący Światło. Oświecenie. Wiedzę. W gruncie rzeczy Lucyfer jest po prostu patronem nauki i rozwoju. Się nie dziwię, że został strącony w czeluście piekielne... >;D "wiersz coś przedstawia - ale?" - ale co? :) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. R.
-
Hm. Nie rozumiem. Jak by się Bóg nie zstanawiał, czy Hiob się wyprze, to nie byłoby piekła i człowieka? Czy jak by się Szatan nie zastanawiał...? A dlaczego? Piekło wszak było przed Hiobem. Człowiek jako istota też. A sam Hiob istniał sobie spokojnie i bogobojnie, póki diaboł nie postanowił pokusić samego Boga... Ja również pozdrawiam i dziękuję za komentarz. R.
-
Stary człowiek oparł czoło o ścianę. Bezpalca dłoń pełza po ostrej glinie. Samotna łza spłynęła po policzku. Tak musiało być... - szepcze tracąc zmysły. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła - powiedział - patrząc w niebo - Lucyfer.
-
pomocy! [przedmaturalne błagania;)]
Rhiannon odpowiedział(a) na kall utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
popieram ;P Ja też! -
pomocy! [przedmaturalne błagania;)]
Rhiannon odpowiedział(a) na kall utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Elegia o.. [chłopcu polskim]- jeden z moich ulubionych wierszy Baczyńskiego Uwielbiam Baczyńskiego... :)