Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Jeśli to prawda, naprawdę jesteś Wieszczem :) Wtedy warto szukać w każdym wersie ukrytych znaczeń, bo mogą okazać się bardzo ważne dla naszego Narodu a nawet świata. Ale w takim razie, skoro jesteś Wieszczem... lepiej nie dziel się za wcześnie swoimi wizjami z czytelnikiem. To zresztą temat wielu książek, a ostatnio i flimow, że tak naprawdę lepiej nie wiedzieć tego, co nas czeka. Pozdrawiam.
  2. Raczej z gaduły :) Gdyby napisał to tydzień wcześniej, owszem byłby Wieszczem. Adolfie, zaspałeś? :))) Pozdrawiam.
  3. Nie od dziś jesteś fanatyczką kalamburów :) W dzieciństwie, kiedy było mi czasem nudno, otwierałem na chybił trafił słownik i wypadało np. słowo "agrafka". Potem starałem się znaleźć przynajmiej 100 zastosowń dla niej, od zwykłych po najbardziej absurdalne i nie potrzeba mi było zaraz wierszy, żeby dobrze się bawić. Może właśnie dlatego ten wiersz ma dla mnie tylko jedno znaczenie, bo zaczyna się od razu metaforycznie? Jeśli ktoś napisze: "uderzyłem się w klamkę" - to albo można się roześmiać, albo przyjąć, że jest to metafora i Peel jest drzwiami, które gwałtownie otworzył przeciąg wykruszając wystającą klamką kawałek tynku na ścianie. Podobnie jest tutaj: przyjąłem, że ławka w cieniu korzeni to metafora. Pozdrawiam.
  4. To nie jest tłumaczenie. Lepiej wymień lepiej coś, co... nie ma żadnej symboliki :) Słownik symboli jest, ale nie ma jeszcze Słownika wyrazów nie posiadających symboliki. Opracuj go, a ja tymczasem zacznę układać pierwszy Słownik dla Poetów: Słownik dla Poetów jabłoń - jabłoń miłość - miłość róża - róża jabłko - jabłko owoc - owoc motyl - motyl tęcza - tęcza ławka - ławka koniec - koniec rozdziału pierwszego Pozdrawiam ;)
  5. Zdaje się, że nie czytasz wierszy tylko to, co chcesz :) W cieniu korzeni jabłoni to może siedzieć myszka, a nie kobieta. Tym samym taka interpretacja odpada i zostaje tylko ta jedna. Pisze wyraźnie: cień korzeni a Ty interpretujesz owszem, ładnie, ale: cień jabłoni. Pozdrawiam.
  6. Dla mnie jest to wiersz o znudzeniu się sobą. Ucieczka byle dalej od drugiej, kiedyś tak fascynującej przecież osoby. I znów świetny temat na haiku, żeby spróbować oddać takie oddalenie. Na przykład tak: stara znajomość - nawet mój pies zapomniał ogonem machnąć Jeszcze raz namawiam do próby uchwycenia swoich obserwacji w krótkiej formie :) Pozdrawiam.
  7. Ja też widziałem. Ale w kontekscie rzeczowników o których wspomniałem korzenie są jednoznaczne. Nawet mówi się dosłownie o genealogii: korzenie. Zmyliła Cię ławka, ale dlaczego za chwilę podciągasz jabłoń pod figowce? Tam jest o jabłoni a nie o figowcu. Inaczej niż stereotypowo i dopiero dwuznacznie byłoby, gdyby gdyby napisać np. tak: między chlebowcem a chlebem www.brazylia.jpg.pl/drzewo_chlebowca_z_owocami_i_ja,284576.html Pozdrawiam )
  8. Tak, ale korzeń to określenie czegoś głęboko... zakorzenionego. To, że akurat widać je nieraz w wyniku obsunięcia się podłoża to tylko ich pech, nie reguła. Nawet ładnie nazywa się korzenie, które wyrastają z nadziemnych części roślin: przybyszowe - bo przybyły spod ziemi :) Cień dodatkowo wskazuje na jedno znaczenie, a już kontekst życia pozbawia złudzeń, że może chodzić o zwykłe drzewo. Jak dla mnie jest to typowe w poezji poplątanie pojęć w celu wymuszenia na Czytelniku takiego a nie innego obrazu. Ale mnie się one nie plączą ;) Pozdrawiam. proponuję więc zajrzeć do korzeni podporowych, sposobu rośnięcia figowców. Boskie upierasz się znów, by czytać według twojej głowy. Pozwolisz jednak, ze zostanę przy moich wieloświatach i różnych płaszczyznach ? cień nie wskazuje na jedno znaczenie, bo może być cieniem groźnym, śmiertelnym, może dawać miły, chłodny cień, może być traktowany jako coś, co dominuje, co góruje nad nami, czy też spowija, nadając kontekst. na przykład formuła w cieniu wieków w cieniu góry usiądź w cieniu przyjemny cień w cieniu grobu więc życie w obliczu różnych cieni można widzieć jako: życie zwyczajne z siadaniem w cieniu, ot myśl o kobiecie ciepła życie z mocnym przywiązaniem do genealogii i genetyką włącznie, a także kulturową pamięcią przodków życie z rzuconym na nie śmiertelnym cieniem życie w obliczu czegoś większego, w pewien sposób determinowane jak dla mnie, to nazbyt mocno wierzysz, że jesteś jedynym widzącym ;P a tylu widzących, ilu czytaczy :) ech te matafory, wszak korzeń nie zawsze jest biologickim korzeniem, czyż nie? Ale tutaj jest jednoznaczny :) Właściwie wystarczy podać niekiedy same rzeczowniki i dalej samemu można sobie poskładać, co Autor miał na myśli. Powiedzmy jak tu: ławka, cień, korzeń, życie, pamięć, kobieta, jabłoń I wszystko jasne. A nie: dwuznaczne. Chyba,że widzisz w tym coś tak niestereotypowego, jak... prysznic Kartezjusza :) Pamiętam, kiedyś w dzieciństwie wile razy przymierzałem się do książki dla młodzieży o frapującym tytule: "Zorro, załóż okulary!" i... w końcu nigdy jej nie przeczytałem. Tytuł był dla mnie tak intrygujący, że nie chciałem popsuć wrażenia lektura. Podobnie wielu (chyba większości) wierszom przydałoby się pozostawienie z nich samych rzeczowników ;) Pozdrawiam.
  9. Raczej jednoznaczne, skoro w cieniu korzeni :) Pozdrawiam wcale nie, bo może chodzić o genealogię o własne zakorzenienie, które w jakiś spodsób ocienia czy też nawet warunkuje o Nawie Welesowe albo takie korzenie , które są odsłonięte w wyniku np obsunięcia się podłoża :) Tak, ale korzeń to określenie czegoś głęboko... zakorzenionego. To, że akurat widać je nieraz w wyniku obsunięcia się podłoża to tylko ich pech, nie reguła. Nawet ładnie nazywa się korzenie, które wyrastają z nadziemnych części roślin: przybyszowe - bo przybyły spod ziemi :) Cień dodatkowo wskazuje na jedno znaczenie, a już kontekst życia pozbawia złudzeń, że może chodzić o zwykłe drzewo. Jak dla mnie jest to typowe w poezji poplątanie pojęć w celu wymuszenia na Czytelniku takiego a nie innego obrazu. Ale mnie się one nie plączą ;) Pozdrawiam.
  10. Znów piszesz to bez podania źródła. Nawet nie wstawiasz słów w cudzysłów. Kapujesz? CUDZY SŁÓW bo przecież sam byś tego nie napisał.
  11. Ważne, bo jeśli coś nie jest własnoręcznie napisanym tekstem, powinno podać się jego źródło. Może ktoś się nie natrudził, żeby to właśnie w taki sposób ująć?
  12. to ładne. bardzo dwuznaczne Raczej jednoznaczne, skoro w cieniu korzeni :) Pozdrawiam
  13. Przepisał to z Wikipedii: h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Kartezjusz ale (chyba?) zapomniał o tym wspomnieć. Pozdrawiam.
  14. No dobrze, ale co sam o tym myślisz? Bo to, zdaje się, pochodzi z Encyklopedii? Pozdrawiam.
  15. Masz rację. Zaczynamy mieć rzymskie objawy :) Wystarczy popatrzeć na statystyki (w milionach) lipiec 2005 lipiec 2006 lipiec 2008 Polska 38,64 38,54 38,50 Chiny 1306,3 1314 1330 Jak widać, ubywa nas. Natomiast w ciągu 3 lat Chińczyków przybyło tylu, ile liczy sobie połowa Polaków. Zostaje pocieszać się, że i na nich przyjdzie czas kiedy nas już nie będzie. Pozdrawiam.
  16. Wiersz Greka aktualny: trzeba świeżej krwi. Pytanie, gdzie ją jeszcze znaleźć bo na pewno już nawet nie w Chinach (licząc, że co piąty ziemianin to Chińczyk). Co do szkodliwości środowiska, czy teraz staje się jasne, dlaczego Stalin kazał postawić hutę koło Krakowa? Nie chodziło tylko o całkiem udane unieszkodliwienie inteligencji ;) ale także o wczorajszy mecz Barcelony z Wisłą: gdyby Wisła przeszła dalej, spotkałaby się być może kiedyś np. z Chelsea w które kawał kasy włożył rosyjski magnat Abramowicz, albo z Arsenalem, a chce go właśnie kupić szef funduszu inwestycyjnego Gazpromu Aliszer Usmanow. Warto zainteresować się, czy Rosjanie nie mieli podobnego celu także w przypadku Twojej miejscowości i stąd te azbestowe rury? Może nie chcieli, żebyś za dobrze pisał i nie zdobył za 20 lat Nagrody Nobla? :) Pozdrawiam.
  17. Bo ten wiersz jest nieśmiertelny. Świetnie oddaje to,że potrzebni są Barbarzyńcy inaczej każdy Rzym pogrąży się w apatii. Także i ten Dział :)
  18. "Przyrost naturalny u rzymian był mały (antykoncepcja i aborcja), powszechnie występowało zatrucie ołowiem - ołowica (ołów był używany np. przy budowie instalacji doprowadzających wodę)." h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Przyczyny_upadku_zachodniego_cesarstwa_rzymskiego "obecnie coraz odważniej mówi się o tzw. autyzmie III czyli typie autyzmu wywołanym czy może zaindukowanym przez czynniki środowiskowe, napotykające na sprzyjające warunki genetyczne (np. jakieś błędy chromosalne). Objawy, jakie możemy zaobserwować u dziecka, a które mogą nas zaniepokoić są związane z narządami, w których ołów się odkłada. Są to: - zaburzony rozwój psychoruchowy i psychiczny - zaburzenia uwagi i koncentracji (dziecko jest nadpobudliwe, agresywne lub apatyczne) - pogorszenie wyników w nauce - zaburzenia mowy i słuchu - częste zmęczenie - brak apetytu - krzywica (ponieważ ołów zaburza gospodarkę witaminy D) - niedokrwistość - kolka ołowicza (bolesne skurcze mięśni gładkich jelit)" www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi?act=ST;f=12;t=4835;top Tutaj mamy wyjaśnienie psychopatycznego zachowania się Nerona i innych cesarzy rzymskich: Ołów Sole i tlenki tego pierwiastka są trucizną kumulującą się w organizmie. Toksyczne skutki działania ołowiu na organizm ludzki określa się nazwą ołowica. Zaabsorbowane związki ołowiu przenikają do krwiobiegu, a z krwi do tkanek miękkich i do kości. Czas przybywania w tkankach miękkich wynosi około 30 dni, a w kościach 40-90 lat. Z kości może być uwalniany pod wpływem zaburzeń metabolicznych lub stresu. Skutkami toksyczności są: zaburzenia tworzenia krwi, nadciśnienie tętnicze, neuropatia, a także uszkodzenia mózgu. Ołów działa na mózg tak, że robi z nas wręcz przestępców, opóźnia rozwój psychiczny i fizyczny dzieci, powoduje różne zaburzenia psychiczne u ludzi w każdym wieku. Ołów stwarza również warunki do rozwoju nowotworów. Tam gdzie stwierdzono wyższe stężenie ołowiu w wodzie i biosferze, zaobserwowano też wyższe wskaźniki śmiertelności z powodu nowotworów nerek, żołądka i jajników, a także białaczek i mięsaków limfatycznych. Zatrucia ołowiem notuje się szczególnie wśród drukarzy i w wytwórniach bieli ołowiowej. Ołowica jest chorobą zawodową wśród pracowników tych branż. Jej początkowe objawy są trudne do wykrycia: pogorszenie ogólnego samopoczucia, znużenie, obstrukcja, nudności, bezpłodność, dolegliwości sercowe. Dopiero później obserwuje się typowe objawy ołowicy czyli kolkę jelitową, porażenie mięśni, szara obwódka wokół zębów. Jednocześnie występuje białkomocz, krwiomocz oraz zaburzenia mózgowe. Leczenie jest głównie szpitalne i polega na podawaniu odtrutek i wysokich dawek witaminy B1 i B12. Jednak najważniejsze znaczenie ma odpowiednia higiena pracy i właściwe odżywianie. h ttp://www.cyberbaba.pl/content/view/288/1/ Czy nadal to takie śmieszne, co napisałem o ołowicy w kontekście stopniowego upadku Cesarstwa Rzymskiego? Pili zatrutą ołowiem wodę, zaczynało brakować dzieci, ludność, a zwłaszcza ci którzy rządzili Rzymem pogrążałi się w chorobach psychicznych i apatii. Rzym upadł... w czasie swojej największej świetności! I to właśnie było zawsze najdziwniejsze dla historyków. A winna była prostu woda dostarczana przez pokryte ołowiem rury. Pozdrawiam.
  19. Tak, bo to jest taka polska liga. Natomiast Konstandinos Kawafis to Liga Mistrzów a różnicę właśnie widać w meczu Barcelony z Wisłą (3:0) Pozdrawiam.
  20. Ciekawe, czy znudzone Rzymianki w ogóle to zauważały. Chociaż - pewnie tak. Wigor najeźdźców wskazuje, że raczej nie korzystali z prysznica. ;PP Mój sąsiad też ma ołowicę. Wszyscy mówią, że żona go zdradza ale on tylko ramionami wzrusza ;) Poniżej słynny wiersz o takiej apatii, szkoda że takich tu się nie pisuje: Czekając na barbarzyńców. Na cóż czekamy, zebrani na rynku? Dziś mają przyjść barbarzyńcy. Dlaczego taka bezczynność w senacie? Senatorowie siedzą - czemuż praw nie uchwalą? Dlatego, że dziś mają przyjść barbarzyńcy. Na cóż by się zdały prawa senatorów? Barbarzyńcy, gdy przyjdą, ustanowią prawa. Dlaczego nasz cesarz zbudził się tak wcześnie i zasiadł, u największej z bram naszego miasta, na tronie, w majestacie, z koroną na głowie? Dlatego, że dziś mają przyjść barbarzyńcy. Cesarz czeka u bramy, aby tam powitać ich naczelnika. Nawet przygotował, aby mu wręczyć, pismo na pergaminie, a umieścił w nim wiele godności i tytułów. Czemu nasi dwaj konsulowie i pretorzy przyszli dzisiaj w szkarłatnych, haftowanych togach? Po co te bransolety z tyloma ametystami, i te pierścienie z blaskiem przepysznych szmaragdów? Czemu trzymają w rękach drogocenne laski, tak pięknie srebrem inkrustowane i złotem? Dlatego, że dziś mają przyjść barbarzyńcy, a takie rzeczy barbarzyńców olśniewają. Czemu retorzy świetni nie przychodzą, jak zwykle, by wygłaszać oracje, które ułożyli? Dlatego, że dziś mają przyjść barbarzyńcy, a ich nudzą deklamacje i przemowy. Dlaczego wszystkich nagle ogarnął niepokój? Skąd zamieszanie? (Twarze jakże spoważniały.) Dlaczego tak szybko pustoszeją ulice i place? Wszyscy do domu wracają zamyśleni. Dlatego, że noc zapadła, a barbarzyńcy nie przyszli. I ktoś, co właśnie wrócił od granicy, mówi, że już nie ma żadnych barbarzyńców. Bez barbarzyńców - cóż poczniemy teraz ? Ci ludzie byli jakimś rozwiązaniem. Konstandinos Kawafis przeł. Zygmunt Kubiak
  21. A ja mam zdjęcia z wakacji i też istnieję :) To jest dopiero sztuka! Pozdrawiam.
  22. Właśnie: LUD. Tu jest pies pogrzebany :) Nie pisz dla ludu, pisz dla siebie. Pozdrawiam.
  23. Bardzo słusznie, bo to także i boski (to o mnie) napój ;)
  24. Mam nadzieję, że będzie więcej ekspresji :) Właśnie napisałem Ci, dlaczego uważam, że obrałeś złą drogę. Czytałem kilka Twoich wierszy, gdzie naprawdę czuć było w nich poezję, a tu... mnie przynajmniej się taki zabieg nie podoba. Brakuje tu czegoś... jakby samego Adolfa? ;) Pozdrawiam.
  25. Może napiszę na przykładach, dlaczego ten... hm, wiersz (?) nie podoba mi się. Otoż niewiele różni się od suchego opisu wyjętego z Encyklopedii: [quote]Zdjęcie fotograficzne to zdjęcie odcisku świata z oka – tożsamości chwili. Splagiatowanie jej oświetlenia Zdjęcie fotograficzne (zdjęcie, fotografia) to ogólna nazwa czegoś, co zostało sfotografowane, czyli sam obraz [quote] Zakucie w papier i wyrycie w cienkiej warstwie substancji (Płynnym marmurze) krzyku rozpaczy: istnieję! zdjęcie fotograficzne po naświetleniu na filmie przyjmuje postać obrazu utajonego, po czym w procesie wywoływania zmienia się w obraz jawny [quote] To próba zatrzymania czasu i stworzenia nowego świata. Świata, w którym, w przeciwieństwie do naszego, wszystko Nie bierze się z Trójcy Świętej (Bóg Ojciec, Syn, Duch), ale z Trójcy Barw (Czerwony, Żółty, Niebieski) i posiadamy władzę nad momentem. Fizycznie obraz ten może występować w kilku postaciach — negatyw, slajd (diapozytyw, przezrocze), odbitka fotograficzna a także obraz utrwalony bezpośrednio w postaci cyfrowej – i wszystko to są zdjęcia. [quote] Zdjęcie to magiczna przesłona, soczewka, szkło od okularu, Które krzywi nam świat i pozwala na moment ujrzeć go Takim jakim byśmy go chcieli ujrzeć! Istnieją dwie zasadnicze techniki zapisu fotografii. To, co w potocznym języku nazywa się "zdjęciem", czyli obraz oglądany na papierze fotograficznym (odbitka), to tylko jedno z zastosowań tego terminu. Jak widać, bardzo podobny opis na temat fotografii można znaleźć w jakiejkolwiek technicznej literaturze. Tu akurat sięgnąłem tam gdzie najbliżej, czyli do Wikipedii: h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Zdjęcie Moim skromnym zdaniem kilka wykrzykników i wtręty o Bogu nie czynią jeszcze z napisanego w ten sposób tekstu poezji i szczerze powiedziawszy - wolałem już Twoje ody. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...