Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. A nie mówiłem? Jak nic... Poeta :) bo moja stara ciotka ze wsi tylko śpiewa w takich chwilach to: h ttp://pl.youtube.com/watch?v=YaucNECFI84 Pozdrawiam.
  2. Okej. Ale pomyśl: skoro poeta pisze gorzej od czytelnika w ich ojczystym języku, to niby w ten sposób chce przekazać, że jest od niego mądrzejszy? ;) Tym bardziej Twoje wiersze sprawiają wrażenia niewiarygodnych bo kto wie, może tak samo wymknęły się spod kontroli? Pozdrawiam.
  3. Chciałem (przynajmniej spróbowałem ) pokazać, jak bywa potrzebny :) Pozdrawiam Poetkę :)
  4. Mimo wszystko, zacząłbym raczej od poprawnego pisania. Nic tak nie organizuje toku myśli :) Pozdrawiam.
  5. Sorry, ale póki co - nie jesteś w stanie zbliżyć się do tego typu poezji bardziej, niż poza powarkiwanie. Jak pies, który lata dookoła ogrodzenia nie mogąc dorwać się do jej (poezji) łydek ;) Pozdrawiam.
  6. Gratuluję odwagi. Pisanie w ten sposób wymaga zanurzenia się w to, co w nas najgłębsze i najdelikatniejsze, więc w razie niezrozumienia najbardziej zaboli. Jakby bokser opuścił nagle ręce i powiedział do przeciwnika - krytyka: zobacz, mam tak samo poobijane oczy jak ty i rozcięty nos, nawet pochodzę z tego samego kraju. A ten łuuuub! i nokaut... techniczny :) Dlatego trudno nie dostrzec piękna bijącego z tego wiersza, choć jakby nieco nieopatrznie stłumionego tu i ówdzie "skokami w bok" od tego co w nim najważniejsze. Jakbyś chciała powiedzieć więcej niż potrzeba, a co... wcale nie jest najważniejsze. Przynajmniej ja czytam Twój wiersz mniej więcej tak: Ktoś nam pościnał bzy po drodze - gdzie mi zapleciesz teraz włosy? Przejdźmy się - morze szafirowe bezcieni rzuci szczęścia grosik? Nie zważaj na nic. Tym mam prosić: chcesz, by pachniały nadaremno? Nie ma już bzów - niech śpi rozsądek i niespełniony drży misterią, w cykadach skrzypiec świętą chwilą słońce poranną rosę spije - kiedy liczymy, mój kochany ile bzów nie ma... w koniczynie.
  7. Naprawdę nieźle, Adolfie :) Mamy wreszcie obraz. Najpierw wyprowadzasz pewne tezy a potem je (odautorskim spojrzeniem) uzasadniasz. Podoba mi się tym bardziej, że jest jakby streszczeniem bardzo przeze mnie ulubianego: h ttp://niniwa2.cba.pl/lem_elektrybalt.htm Tak trzymaj :) Pozdrawiam.
  8. Tak, ale na swoją obronę mam nie byle co, bo to, po czym na co dzień stąpam :) ??? Ziemię, która (podobno) się kręci :)
  9. płynna i mokra - odnosi się raczej do krwi i łzy a nie do rzeki Nie, bo jest klamrą nawiązującą do tego co wcześniej (rzeki). Chyba... że to nie sonet? ;) Ale jeśli to sonet nie tylko powinno to korelować z jego początkiem, ale także z tym co pośrodku, czyli w tym przypadku kinem. Inaczej byłby to tylko nachalny wtręt, na siłę ustawiający czytelnika i oderwany od całości (rzeki, rozstaniu z Nią, łzom i krwi - symbolizującej tragedię). Powiedzmy coś w rodzaju: Granica między być tu z nią, sucha jest i mokra: The End łzami spływa po mnie, żeby nie spaść - z okna.
  10. Tak, ale na swoją obronę mam nie byle co, bo to, po czym na co dzień stąpam :)
  11. Myślę, że tak. W końcu sam uwielbiam się z Tobą sprzeczać :))) Pozdrawiam.
  12. Zgadzam się, i to... bez zastrzeżeń :) Ale właśnie dlatego, że starcem może być każdy, napisałem: stary poeta
  13. No właśnie :) No właśnie:) A w hai jest "cóż za widok!", więc gdzie tu widzisz wypadek?:) Ależ napisałem przecież, że w takim zapisie możliwy jest również wariant z "butaprenem", równolegle do - rozpłaszczonego na szybie noska zaciekawionego dzieciaka. Tyle, że wówczas mowa byłaby raczej o senryu. Chodzi mi o to, żeby Autorka pozwoliła czytelnikowi (konkretnie mnie biednemu) określić się po którejś stronie: uśmiechnąć się, czy płakać? (pozytyw/negatyw) Pozdrawiam.
  14. Tutaj: Starcem może być przecież zarówno poeta, jak i każdy inny człowiek Stary poeta jest jak stara komoda wśród starych współczesnych regałów. Zajmuje w podobnym określeniu swoje, szczególne miejsce. [quote] Ja nie twierdzę, że to hai mi się nie podoba, zwłaszcza jeśli jest poświęcone konkretnej osobie. Ja tylko uważam, że "starzec" jest pojęciem szerszym i daje większe pole dla wyobraźni:) Pozdrawiam:) Ps. Proszę, czytaj uważnie moje komentarze:) A Ty moje haiku :) Poeta to poeta - tacy nie rodzą się na kamieniu. Przykład z realu: dopiero co umarł Sołżenicyn. Kiedyś wyemigrował na Zachód, ponieważ uważał go z ostoję człowieczeństwa. Po latach wrócił do Rosji zniechęcony i zawiedziony... kultem pieniądza, chyba gorszym od tego, z którym walczył: kultem jednostki (Stalin). Poeta to poeta, rozumiesz? Chyba nie bierzesz na serio tego, że wszyscy jesteśmy poetami? ;) Pozdrawiam.
  15. No właśnie :)
  16. ale i zawęża, uogólnia. Starcy zawsze narzekają. tu chodzi o zawężenie powodu. Więc teraz zastanów się, dlaczego? Pozdrawiam.
  17. Owszem, ale ja piszę o konkretnym, znanym mi poecie. Jakbym pisał: wspaniałe czasy tylko poeta z dołu narzeka nagle Twój błąd polega na: uważasz, że... każdy może być poetą :) Dlatego, że potrafi pisać i (ale to już rzadziej) czytać? Ja nie mówię o sobie,że jestem sprinterem bo udało mi się wczoraj dogonić autobus dojeżdżający do przystanku. Pozdrawiam.
  18. Jak to nie? Chyba nigdy nie widziałaś takiego przyklejonego dziecka. Ja nie zapomnę nigdy, bo kiedyś zimą namówiłem swoją koleżankę, żeby zrobiła coś podobnego: "Naprawdę, mówię ci Monika, że mróz ma smak poziomek! Poliż trzepak, to sama się przekonasz" Jakbym był jakimś poetą, bo... uwierzyła :) Pozdrawiam.
  19. Jak myślisz, czemu jest ten odstęp? Stary poeta odcina się od tego, co widzi teraz. Aha... starzec zawsze narzeka. Ale to raczej jasne, dlaczego? ;) Pozdrawiam.
  20. To akurat jest bardzo dobre. Przykre (tu operacyjne, świadczące o poważnej chorobie) doświadczenia "cechują ludzi". Są jak naznaczone piętnem krowy. Widzą więcej, czują głębiej, przeżuwają (jak krowy) darowany im czas. Natomiast np. "granica między być a nie być płynna jest i mokra" w kontekście wcześniejszej rzeki (jako klamry) brzmi okropnie. Pozdrawiam.
  21. Przyklejona? :) Wiem o co chodzi, bo doskonale znam ten widok. Z drugiej strony, jeśli czytać haiku jako obrazek czegoś vis a vis nas, czyli pozbawiony metafor - "przyklejona" kojarzy się... z nieszczęśliwym wypadkiem. Z drugiej strony: czemu nie? Dzieci po obejrzeniu filmu z Bondem potrafią skakać z X piętra z parasolką w rączce. Ten mógł posmarować nos butaprenem ;) Pozdrawiam.
  22. Zainspirowane "wierszem o kraju ojczystym" Jerzego Rybaka www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=79813
  23. wspaniałe czasy tylko stary poeta narzeka nagle
  24. Uff... w Taaaakim razie sam sobie wybaczam :) Pozdrawiam.
  25. Nie, zabrzmiałoby to zbyt bezosobowo, jak przekleństwo, ale skierowane do nikogo. (np.: o rzesz k....! - kiedy wpadniemy na wystającą gałąź) "Anty-materia" w tym przypadku oznacza raczej zupełne przeciwieństwo, ale całkiem podobnie powstaje wówczas, można by powiedzieć, że wielkie Iskrzenie :) Przecież i w fizyce przy zderzeniu materii z antymaterią nie zostaje NIC i np. z elektronu i pozytonu powstają (przeważnie) dwa fotony. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...