
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
Podobna, jak "w stokrotkach naprzeciw". Doskonale to ujęłaś: głębia :) więc dla Ciebie ktoś wraca z ogrodu ze stłuczonymi okularami, a dla innego - z pustym koszykiem. Pozdrawiam. Może wracać i ze stłuczonymi okularami i, co za tym idzie, z pustym koszykiem, bo niby co miało być w tym koszyku, jak bez okularów nie widział co zbiera?:)))) Głębi tu jednak nie ma. Przypominasz pewnego Rewizora z opowiadania chyba Gogola :) Ktoś opowiedział całkiem niewinny dowcip na przyjęciu i wszyscy się śmieli, tylko Rewizor nie rozumiał, z czego się właściwie śmieją? Nachodził potem gospodarza: - A może ze mnie się tak śmieli? Może to było nawet o... Carze? Pozdrawiam.
-
Jeśli używa się metafor, zawsze odczyt będzie różny. Nie wymyśliłaś koła ;) Pozdrawiam.
-
Podobna, jak "w stokrotkach naprzeciw". Doskonale to ujęłaś: głębia :) więc dla Ciebie ktoś wraca z ogrodu ze stłuczonymi okularami, a dla innego - z pustym koszykiem. Pozdrawiam.
-
antymateria
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A cóż ma wynikać z takiego komentarza? Że mam więcej w głowie, bo dla mnie wynika? Kalosze. Prościej: Wiersz nie podobać się Arkowi. Wiersz mieć być zabawny, a nie być. Arek nie mieć czasu na głupoty. Prościej: wiersz nie jest zabawny, ale jak to teraz wytłumaczyć Arkowi? Arek niech ogląda sobie Benny Hilla tam śmieją się kiedy trzeba się śmiać, więc wiadomo, że jest to na pewno wesołe. O, dla Arka są właśnie takie uśmieszki :))) -
Ja mówię teraz o czymś innym. O percepcji, a tam mówiłem o tym że metafory przekłamują. I sądzac po wykrzyknikach, raczej Ty krzyczysz :)
-
Trzeba przyznać, że zasługuje na plusik… z tróją :) Poniżej przeciętnej To nie ma się podobać. W końcu jest o tym, że kiedy brakuje nam środków na nowe doświadczenie, kierujemy sie już tylko pamięcią (np. cytatem czegoś, co już czytaliśmy). Tutaj ktoś wraca do domu bo pamięta drogę. Ale to za mało, żeby zebrać owoce, czy warzywa - to po co szedł do ogrodu. Pozdrawiam
-
Dlatego, bo jest dobre :)) Ślimaków też nie widać, kiedy idziemy przez trawę. Dopiero musi coś chrup!nąć. Pozdrawiam. Zaraz dobre! Takie sobie! Bez rewelacji! Nie może być rewelacji tam, gdzie jej nie widzisz. W końcu o tym właśnie to jest :)))) Podobnie Przyroda nie włazi sama w oczy, wszystko doskonale się w niej maskuje. Tymczasem żądasz jakiejś wyrazistej sytuacji, zupełnie jakby to miała być historyjka obrazkowa, która każdy ma zrozumieć. Pozdrawiam.
-
Ale potocznie. Trzeba zawsze liczyć się z tym, że potoczne wyrażenie będzie dowolnie czytane, a czy o to chodzi? Dlatego dałem przykład ze złodziejem, tam nawet metafora nawiązuje do poprzedniej: złodziejowi kleiły się ręce, a teraz kleją mu się powieki. [quote] I jeśli ktokolwiek chciałby je tłumaczyć, zrobiłby to tak, aby zachować sens i treść:) Poza tym obcokrajowcowi można w łatwy sposób wytłumaczyć o co chodzi:) Czy haiku w obcych językach są dla Ciebie zawsze takie oczywiste, czy dopiero ich tłumaczenie na język polski pozwala rozumieć treść? Dlatego zazwyczaj jest to już interpretacja tłumacza, często zupełnie wypaczająca zamiar Autora. Nie istnieje przekładnia 1:1 Pozdrawiam.
-
E tam... a ja myślałem, że będziesz chciała się odegrać :))) Pozdrawiam. Zaraz odegrać:) Ja piszę, co myślę! A tu jest w porządku, ale bez rewelacji. Nie powaliło mnie to hai:) Dlatego, bo jest dobre :)) Ślimaków też nie widać, kiedy idziemy przez trawę. Dopiero musi coś chrup!nąć. Pozdrawiam.
-
E tam... a ja myślałem, że będziesz chciała się odegrać :))) Pozdrawiam.
-
powrót z ogrodu stłuczone okulary na dnie koszyka
-
Zastanawiam się nad: "w moich starczych" - myślisz, że nie starcy nie są w stanie uronić łezki przy tej melodii? ;) Czyli, jakby Peel płakał... nad tytułem. Nawet przyszedł mi do głowy pewien pomysł, że potrzeba niekiedy dopiero czegoś w rodzaju protezy, żeby widzieć - czy raczej pamiętać - piękno. U Ciebie jest to tytuł, a dopiero potem - nastrojowa melodia. A ja zrobię z tego... okulary. Ale to już może w oddzielnym wątku ;) Pozdrawiam
-
To sugestia, ale przywrzeć znaczy przede wszystkim przycisnąć, więc może po prostu: przyciśnięta twarz. Wydaje mi się, że wina leży w L1 i okrzyku, jakby coś się stało. W każdym razie nie wpieraj, że to jest miły i sielankowy obrazek skoro aż trzeba szukać potocznego znaczenia, żeby takim się wydał. Obcokrajowiec uczący się dopiero polskiego, na pewno wziąłby to dosłownie: ktoś przykleił się do szyby. Pozdrawiam.
-
Dlatego czytam przykleojny jako nieszczęśliwy wypadek, w każdym razie coś o pejoratywnym znaczeniu. Przyklejony - czy naprawdę nie "słyszysz" tego słowa? Pewnie dlatego porzuciłaś poezję ;) Przyklejony sugeruje coś trwałego, co nie pozwala oderwać się, albo trzeba do tego użyć siły. Może chciałaś napisać o twarzy dziecka: przywarła do szyby, rozpłaszczona, coś w tym rodzaju. Przyklejona sugeruje niestety, że trwale, na dłużej. Dla mnie to metafor i koniec, kropka: świtanie - złodziejowi kleją się oczy Pozdrawiam.
-
Z wesołego - Twoim zdaniem! Proszę bardzo, wesołe rzekomo haiku mogłoby posłużyć jako motto np. tego wiersza: "cóż za widok! przyklejona do szyby twarz dziecka" Zabłąkani Na mroźnym śniegu w mgle skuleni, U okna, co się blaskiem mieni, Jak złoty ślep - Pięcioro biedot - mali, czarni, Patrzą, jak piecze się w piekarni Pszeniczny chleb. Patrzą, jak mocne białe ramię Układa bochen w pieca ramie, W ognistą cieśń, jako się dobry chleb nagrzewa, A uśmiechnięty piekarz śpiewa Swą starą pieśń. Poprzykucali w krąg bez ruchu Pod ciepłem, którem tchnie w podmuchu Piekarny sklep - A gdy zładzony na wieczerzę W zarumienione bochny świeże - Wyjmują chleb, Kiedy skroś czerni dymnej blachy Śpiewają grzanki i zapachy, I blask, i gwar - Gdy z cieplej szyby bucha życie, Duszę ogarnia im w zachwycie Tak wielki czar! I tyle szczęścia czują w łonie Maleństwa zmarzłe w mgle i szronie Spod nędznych szmat - Że oto wszystkie wraz koleją Kląkłszy, czerwone noski kleją Do zimnych krat. I cicho, niby szept pacierzy, W ten raj otwarty szept ich bieży, Gdy tak się gną Mocno, aż im się drą spodenki I szmaty białej koszulenki Na wietrze drżą. Arthur Rimbaud
-
A Ty, to co ja :) Przyklejona to przede wszystkim wysmarowana klejem, a jeśli potocznie to na przykład przymarznięta, zastygnięta jak mucha w bursztynie - utkwiona na zawsze. Może głodny dzieciak umarł patrząc na chleb? "Cóż za widok!" - krzyczy się w takich wypadkach... trwożliwie. Pozdrawiam.
-
Jednak najpierw powinno brać się pod uwagę odczyt rzeczywisty. To znaczy, że mam odtąd widząc np. taki obrazek: za szybą huk pękającej butelki - skurczone z zimna dziecko myśleć sobie: Oho, mróz rozsadził butelkę z wodą, ale dzieciaka to zamienił w kurę! Cip cip cip... maleńki. Pozdrawiam ;) kurczyć się 1. «zmniejszać swoją objętość, swoje rozmiary» 2. «zmniejszać się pod względem liczebności, znaczenia itp.» h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=kurczy
-
Kobieta maluje (tryptyk III)
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na janko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz jest naprawdę w porządku, ale czemu ten Coelho? Przecież mamy od dawna choćby "Porcelanę" Barańczaka (która z kolei jest nawiązaniem do starego wiersza Cz. Miłosza, a Coelho na pewno podczytuje Noblistów ;)) Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać? Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze? Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy w świecie czuł się jak u siebie w domu? -
Właśnie wpisałem z ciekawości "przyklejona" do Słownika. Okazuje że, miałem rację z tym klejem :) bo dopiero znaczenie potoczne daje pozytywny odczyt: przykleić — przyklejać 1. «umocować coś do czegoś za pomocą kleju; też: spowodować przylgnięcie czegoś, sprawić, że coś przywiera do czegoś» 2. pot. «przywrzeć, przylgnąć do czegoś» h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=przyklejona
-
Ten wiersz wypacza ten obrazek, bo tam jest coś o narkotykach ;) Aż zerknąłem do Słownika: wspaniały 1. «niepospolity pod względem urody, zalet charakteru lub posiadanych talentów» 2. «wyjątkowy pod względem rozmiarów, doskonałości wykonania itp.; też o jedzeniu: bardzo smaczny» 3. «odznaczający się przepychem, bogactwem» • wspaniale • wspaniałość h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=wspania%B3e Myślę, że "wspaniałe" - mimo wszystko - dobrze oddaje to, co widzę dookoła siebie. Pozdrawiam.
-
antymateria
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A cóż ma wynikać z takiego komentarza? Że mam więcej w głowie, bo dla mnie wynika? Kalosze. -
Wiem, że ogólny. Ale przecież mówi to Peel, więc można odczytać, że wyraża się o jakimś dobrym okresie nie tylko dla siebie, ale i tych których zna. Oprócz poety (nie - poetach), który w dość zakamuflowany sposób, ale jednak zawęża przekaz do jednostki. Jeśli ktoś zadzwoni po latach i zapyta: "Jak tam wam się żyje?" - odpowiadamy np. "Wspaniale" - mając na myśli to, co widzimy wokoło siebie. Trudno wtedy myśleć o Afganistanie, albo Iraku bo człowiek odbiera świat poprzez to, co dotyczy go osobiście. Dlatego, jeśli piszę: "wspaniałe czasy" - mówię wtedy o sobie i tych których znam - oceniając ich po sobie (też mają samochody, nie stoją w kolejkach, itd., czyli to co dla mnie jest dobre) Inaczej "wspaniałe czasy" w ogóle nie miałby miejsca. Myślę, że to właśnie odnośnik psuje odbiór - tam jest coś o całym Kraju :) Pozdrawiam.
-
zamiar błękitu
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie jest. Ostatnio często używam zwrotu: wiersz fotelowy. Ktoś coś wie, słyszał o czymś ale potem wyłazi przy pisaniu, że nie wie o czym właściwie pisze. Wiedzieć, jak się robi dzieci, a... to jednak kolosalna różnica ;) Pozdrawiam. -
Apel do wierszokletów uważających się za wybitnych poetów
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Milina utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Panowie, głowa do góry, bo gdyby nie ja - chwalilibyście chwasta. Wkleił to jako swoje i dopiero po mojej reprymendzie usunął wątek i zrobił nowy, ale przynajmniej wybąkał nieśmiało na końcu, że napisał to Leśmian. a miało być, że Lilian(a):) a. Wychodzi na to, że pokrzyżowałem mu szyki :) Ale przynajmniej wiem, co sądzić o jego twórczości: nie tylko zarżnięta ale i... zerżnięta :)) Pozdrawiam. -
Apel do wierszokletów uważających się za wybitnych poetów
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Milina utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
milczenie jest lepsze niż gadanie bez sensu przeczytać wywód jeszcze raz jak nie potrafi pojąć, cóż ;) Panowie, głowa do góry, bo gdyby nie ja - chwalilibyście chwasta. Wkleił to jako swoje i dopiero po mojej reprymendzie usunął wątek i zrobił nowy, ale przynajmniej wybąkał nieśmiało na końcu, że napisał to Leśmian.