Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Raczej: mało wrażliwy (i to jak na gimnazjum!) Czyli, jak najbardziej polityka :)
  2. Ale o tym wyraźnie mówi regulamin: 5. Bądź kulturalny. Pisz klarowne komentarze (zrozumiałe). Unikaj kolokwializmów, wulgaryzmów, sloganów. Nie awanturuj się. Nie mścij się na krytyku. Nie bądź złośliwy(a). Pisz bez błędów ortograficznych.
  3. Nie powiedziałbym tego po przeczytaniu kilku wierszy Jerzego Rybaka, Marcina Cecko, Jacka Dehnela i wielu innych "licealistów".
  4. To jest stare rosyjskie przysłowie, a nie żaden A.M. Natomiast trafnie to, co tak często mylimy obecnie z poezją, ujął Karol Irzykowski: "Więcej bredni powiedzieć może głupiec w pięciu minutach, niż mędrzec przez pięć lat odgadnąć." Ku*wa ja sie zastanawiam, czy ty naprawde myslisz, ze jestes ironcizny. To się zapytaj p. Irzykowskiego - czym jest brednia. Patrz Boski kiedys to co mówił Hitler miało wartosc, dziś móisz bvrednia -- pomyśl kiedyś nad idiotyzmem formułowania takich myśli. pozdr. No cóż, dla ciebie ważne tylko to, co sam mówisz. Co wpadnie do łba: Adolfowi. Dlatego Barańczak to dla ciebie śmieciarz, ja nie jestem ironiczny, a Irzykowski był tępy. Mam nadzieje, ze chodzisz do gimnazjum i przejdzie ci to z czasem. Póki co, staraj się przynajmniej pisać tu w miarę poprawnie - za takie coś jeszcze niedawno dawali bana. W końcu to dział poświęcony poezji polskiej. Zanim się wszyscy spostrzegli, zrobiłeś z tego miejsca śmietnik. A teraz pochwal wiersz Ilionowskiego, bo wtedy ominie twój, powdzięcz się pod innymi i śmiało śmieć dalej: :))))))))))))))))))))))) "ówaga, pruba!!!!!! czy to sie nadake tótaj????)
  5. To jest stare rosyjskie przysłowie, a nie żaden A.M. Natomiast trafnie to, co tak często mylimy obecnie z poezją, ujął Karol Irzykowski: "Więcej bredni powiedzieć może głupiec w pięciu minutach, niż mędrzec przez pięć lat odgadnąć."
  6. Przeliczając talent poety na słowa, tak jak talent sportowca można przeliczyć na ilość treningów potrzebnych do odniesienia pierwszych sukcesów (wynajęcie, ogrzanie i oświetlenie sali, sprzęt, itd.) - to zmarnowałeś ich mnóstwo nadaremnie :)
  7. I co z tego? Póki co, nawet nie zbliżyłeś się do tego "śmieciarza", jak go nazywasz, np: Powiedz krtani, że wkrótce. I powiedz powiece, tej kołdrze z piaskiem pod nią, księżniczce, nad ranem drażnionej ziarnkiem grochu. (Bo późno: po trzeciej). Poetę ocenia się po tym, co napisał najlepszego. Podobnie jak sportowca: wystarczy, że raz zdobędzie złoty medal olimpijski, aby na zawsze pozostał w naszej pamięci. A nie - że ileś razy mu się to nie udało.
  8. Dlaczego zaraz wyszydzanie? Argumentem jest bardzo podobny "technicznie" wiersz. W sumie i Marianna podobnie pisze, tylko w Jej wykonaniu są to erotyki, w przeciwieństwie do: sierot, kozaków, Bogów i galaktyk :)
  9. Jak dla mnie jest to studium rozstania. Czy raczej spotkanie nie tego, z kim chciałoby się żyć. Adam zastępczy, jak dwie połówki jabłka: Renety i... Koksa. Pozdrawiam.
  10. Coraz bardziej pokazujesz, ze chodzi ci o głaskanie po główce. Wymuszasz pieszczoty niemal siłą, a jak nie to z grzecznego Adolfa przemieniasz się niemal w Hitlera, którego lepiej zostawić w spokoju. Adolf pokazał prawdziwą twarz :)
  11. Najgorsze jest to, że Tobie naprawdę to się podoba. A przecież minęło już kilka dni od napisania tego? Wydrukuj, włóż w kopertę z napisem: "Otworzyć 29 sierpnia 2010 roku". Myślę, że 2 lata wystarczą za najlepszego krytyka.
  12. I co w tym dziwnego? Takich ludzi nazywa się po prostu: indywidualistami :)
  13. Nie lubiany bo nie łasi się do każdego. Sam z nim nieraz się ściąłem o to jak nie pisać, ale to nie znaczy, że mam go niszczyć i przekreślać bo nie pisze mi pochwalnych pierdułek :) Podobnie skrytykuję to na dole - tekst jest o niczym i o wszystkim. Wystarczy przestawić w nim 2, 3 wyrazy, żeby się przekonać o tym, że poza jakimiś hasłami i wezwaniem do czegoś bliżej nieokreślonego, nie ma tu niczego więcej:
  14. Mylisz się :) Zresztą sam zobacz, jaki super uniwersalny komentarz żeś trzasnął: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=589373#589373 bardzo dowcipne... A gdzie ja pisze, że nie można tak zanalizować i gniocika? Tylko ja jak widze coś pięknego, to wnikam w analizę piekna niektórym wystarczy obrazek.. pozdr. Dla mnie jest to asekuracja, rodzaj daniny ;) Czemu gniocik? I jak sierota błądzi nieszczęsna Chcąc znaleźć cichy, spokojny dach. To jest lepsze? Kiedy ostatni raz widziałeś taką nieszczęsną sierotę? A jeśli nawet, mam nadzieję zaadoptowałeś ją i, że... ładna jest :)) Pozdrawiam.
  15. Nie byłem też na Mont Everest a tylu już wlazło na sam szczyt. Czy to też jakaś ujma?
  16. Mylisz się :) Zresztą sam zobacz, jaki super uniwersalny komentarz żeś trzasnął: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=589373#589373
  17. Tysiące wirujących kolorowych parasolek zatopionych w deszczu i muzyce są lepsze od sztuki Christo. Dlaczego miałbym spłaszczać widok, którego się nie zapomina? Pozdrawiam. Boskie, to nieporozumienie. Ja nie wartościuję parasolek, nie twierdzę, że Christo lepszy. Mówię tylko, z czym wierszowi po drodze. Twojego widoku ci zazdroszczę... Nie możemy w przypadku nieprecyzyjnych metafor zakładać, że ktoś coś odbierze dokładnie tak, jak sami to widzimy. Kiedy mowa o tysiącach szeleszczących parasolek, ja widzę już zawsze tamte, ktoś inny jeszcze coś innego. Napisałem, że wiersz mi się podoba, a nawet, że nie pasuje (ostatnio) na ten Dział. Ale dla mnie jest to skondensowany obraz i bez sensu rozbierać go np. na lewą i prawą rękę - zastanawiać się, do której bardziej pasuje mgła a do której barwy. Pozdrawiam.
  18. Na pewno wiersz nie jest gorszy od wcześniejszego na tym Dziale Chce latać wiecznie, wśród kwiatów - gwiazd Lecz czarne serca, co niczym klatki Nie dadzą biednej prawdziwą się stać – Bo wtedy zwiędną – ludzie: ich płatki. Adolf Toteż dziwią mnie minusy akurat pod tym wierszem. Pozdrawiam.
  19. Witam :) Ale wtedy zwrot jest skierowany do nikogo. Poza tym "płyniesz" implikuje już łódź, jak i księżyc - "płynący" po niebie (tu w domyśle także po wodzie). Poza tym zwrócenie się do księżyca sugeruje zjednoczenie się z przyrodą, ktoś mówi do niego jak do kogoś bliskiego (a przynajmniej żywego), kto zna jego zamiary lepiej od niego samego. Pozdrawiam.
  20. Jak to nie? Napisałeś tu przez ostatnie 3 miesiące chyba więcej słów niż użył ich we wszystkich swoich wierszach Kamil Baczyński. Wiersz jest, jak napisałem wcześniej, ładny - ale czy w pięknej kobiecie szukamy głębi? Mówiąc o analityczności sam sobie przeczysz... komentarzem (który pasowałby równie dobrze do wiersza Marianny) Pozdrawiam.
  21. Tysiące wirujących kolorowych parasolek zatopionych w deszczu i muzyce są lepsze od sztuki Christo. Dlaczego miałbym spłaszczać widok, którego się nie zapomina? Pozdrawiam.
  22. Oczywiście. Tandeta jest najbardziej popularna bo przede wszystkim zrozumiała. Poza tym Coelho rozpowszechnia swoje książki w sieci p2p do czego sam niedawno się przyznał. Zabiega o sławę, jakby przeczył temu co pisze. Pozdrawiam.
  23. dobry wiersz warto rozgryzać nawet na 1000 stron ;)) pozdr. Niby co tu rozgryzać? Przynajmniej dla mnie nie ma tu niczego niejasnego. Skoro dla kogoś jest problemem "bóg rzeczy małych" bo czyta tylko to co tutaj - niech się głowi, co to może oznaczać. Ja mam to dawno (kilka lat) za sobą. Tymczasem napiszę napiszę sobie coś w rodzaju: "żółte tygrysy wylały się z parków" i będę kombinował, co to mogłoby znaczyć. Może się przyda za rok, dwa? :) Pozdrawiam.
  24. "Bóg rzeczy małych" jak tytuł słynnej przed kilku laty książki, więc raczej bez problemu, jeśli chodzi o intencje. Bezwstydna jesień, bo pozbawiona szaty liści. "Panowie poeci" jacyś tacy z innej bajki - a co to, niby sami gorsze pierdoły piszą, żeby akurat im trzeba było się tłumaczyć, powiedzmy z koncertu na którym tysiące ludzi wirowało parasolkami (widziałem takie coś na warszawskich Wyścigach). Dziewczyna od kolorów jest jak "Zegarmistrz światła purpurowy", ten sam fach tylko tamten przychodzi zabełtać błękit w głowie, a ta zabrać kolory: znów poeci małe dzieci psuli nocą próżnym słowem zwykłe i niekolorowe W sumie wiersz nie jest jakiś skomplikowany, żeby trzeba było go zaraz rozgryzać przez trzy stronice ;) Pozdrawiam.
  25. Czyżby zaczarowany koń zgłodniał? :) Minął Kraków i zobaczył stóg z owsem, na próżno dorożkarz batem trzaska i klnie, koń jakby nic wcina owies. Wszechświat niech sobie poczeka. Fajne, pobudza wyobraźnię ;) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...