Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Ale zostaw mi troszkę... po sobie :-)
  2. Przepiękne! A słyszałaś może Symfonię koncertującą Es-dur Mozarta? Pytam, bo moim zdaniem echa jego Andante słychać u Beethovena, ale u Mozarta jest to pełna czułości rozmowa altówki ze skrzypcami. W każdym razie kiedy jej słucham, zawsze łzy same płyną mi z oczu ;-) Tutaj nagranie nieżyjącego już Dawida Ojstracha i jego syna Igora: www.youtube.com/watch?v=VgqcyTANE2k
  3. jesienny wieczór staruszka w aptece pyta o arszenik www.youtube.com/watch?v=XoGp7JZh6Ds
  4. chłodny nów jesienną trzcinę ostrzy wiatr www.youtube.com/watch?v=jdKWZqy1g0E i zdjęcie: www.fotoz.pl/bielsko_i_okolice/jesienna_trzcina_2096/
  5. Że też ja muszę akurat wtedy chodzić spać! Gdy tyle się dzieje na jawie i po jej drugiej stronie... stara łódź ryba na księżyc przez burtę
  6. Dopiero zauważyłem bo nadrabiam zaległości. Dziękuję :-)
  7. Nad...klasyczne. Nad bo zawsze zapiera dech taka podwójna tęcza. Choć bywają rzeczy, o którym nawet filozofom się nie śniło ;-) mms teraz u ciebie też tęcza Dzięki za mmsową tęczę. Bardzo fajny pomysł. :-) Z resztą się zgadzam. Basho nie wysyłał mmsów. ;-) Dzięki :-). Prawdę piszesz. Dodam tylko, że zanim zachwycająca "tęcza" się pojawi, musi się aż tyle wydarzyć. Prawdziwy :-) Potwierdzam :-) Dziewczyny, w takim razie macie u mnie mmsy z tęczą na wiosnę :-)
  8. witaj jasna! :-) jeśli głęboki to - MZ - wdech. To sam wydech może być wtedy krótki? ;-) nowy klown królik sztukmistrza pęka w szwach
  9. Raczej dobieram muzykę pod kątem zbieżności. Rapsodia Rachmaninowa nie kojarzy Ci się z wodą? Wybieraj: www.youtube.com/watch?v=vb1FWIZVnvs www.youtube.com/watch?v=gKHypbOELZk www.youtube.com/watch?v=nmWX4ThFxrc A teraz? Górska, bo... nad poziomem morza, jakby szła do nieba ;-) [quote] Wasz "obłok" to dla łowiącego BL zwyczajna mgła jest. ale co ja tam wiem? Niekoniecznie mgła i niekoniecznie górski staw. Często ryba bierze wtedy, kiedy obłok "przysłoni" słońce i spławik znajdzie się w cieniu, staje się mniej widoczny. Górski staw dodaje ciekawych i nowych znaczeń do dość powszechnego obrazka. [quote] już spadam jak ten poniższy kamyk: przebudzenie - to tylko kamyk ruszył wodę już mnie nie ma! Ale wrócisz? pieniążek w święconej wodzie bikini
  10. Może nie świecą, tak jak i księżyc sam z siebie nie świeci, ale nocą w lesie pełnią podobną rolę, co on na nocnym niebie: [...] "W tle późnego wieczora tkwiły te pnie białe, oświetlone resztkami światła, jak perły wprawione w aksamit. Pnie te białe, gładkie, toczone, przypominały mu tutaj ramiona kobiece, mnóstwo splątanych ramion, wznoszących się w górę gestami błagania, uniesienia, czasem odgiętych ku dołowi ruchem poddania i rezygnacji. Bukiety ramion w górze łączyły się dłońmi, plątały palcami, niektóre zaś stały pojedyncze i beznadziejne. Wilgotne, parne powietrze napełniało zgęszczeniem interwały pomiędzy brzozami i wszystko razem czyniło wrażenie jakiejś zmysłowej świątyni" [...] J. Iwaszkiewicz - fragment "Brzeziny" www.garnek.pl/jodelka/7549995/wystarczy-cichy-wiatru-szept
  11. Może nie świecą, tak jak i księżyc sam z siebie nie świeci, ale nocą w lesie pełnią podobną rolę, co on na nocnym niebie: [...] "W tle późnego wieczora tkwiły te pnie białe, oświetlone resztkami światła, jak perły wprawione w aksamit. Pnie te białe, gładkie, toczone, przypominały mu tutaj ramiona kobiece, mnóstwo splątanych ramion, wznoszących się w górę gestami błagania, uniesienia, czasem odgiętych ku dołowi ruchem poddania i rezygnacji. Bukiety ramion w górze łączyły się dłońmi, plątały palcami, niektóre zaś stały pojedyncze i beznadziejne. Wilgotne, parne powietrze napełniało zgęszczeniem interwały pomiędzy brzozami i wszystko razem czyniło wrażenie jakiejś zmysłowej świątyni" [...] J. Iwaszkiewicz - fragment "Brzeziny"
  12. Jednak zwróć uwagę, że piosenka urzekła przede wszystkim samego Kaczmarskiego. Może sam wiesz, ale nie wszyscy wiedzą, że pierwowzorem jego piosenki były właśnie "Konie narowiste" Władimira Wysockiego. Niestety, takie perełki jak wers trzeci i "kłuli my" Bo na sercu, po lewej, tam Stalin drży Pot zalewa mu oczy i wąs! Jego profil specjalnie tam kłuli my Żeby słyszał jak serca się rwą! i wiele innych nie mają poza aspektem politycznym większej wartości poetyckiej. a samo nawiązanie do Dantego też nie ratuje wiersza. [quote] Już dawno spostrzegłem, że jesteś zarozumiałym typem. Świadczy o tym również to: "Co do pięciu minut puść sobie Wysockiego w zwolnionym >". Twoje zawsze musi być na wierzchu, choćby było jasne, że nie masz racji. Niżej jest wątek zatytułowany "kociołek muzyczny c.d.", tam wrzucaj sobie, jaką piosenkę chcesz. A tu proszę o przestrzeganie kilku prostych (choć niektórych przerosły) zasad. Sam jesteś zarozumiałym typem :-) bo czemu właściwie rozdwoiłeś wątek i pomysł! Agaty? Nie można było wklejać tego co tutaj tam? A jeśli to takie ważne, że aż najważniejsze - proszę bardzo, to samo powyżej 5 minut w wykonaniu Maryli Rodowicz: www.youtube.com/watch?v=BjqgH3Gnt98 do tłumaczenia Agnieszki Osieckiej: www.justsomelyrics.com/456129/maryla-rodowicz-konie-Lyrics Polecam też wersję Czyżykiewicza, ale ma poniżej 5 minut więc naruszę prawo podając linka. Twoje prawo. Kto chce i tak znajdzie.
  13. Prawdziwy :-)
  14. A co mnie obchodzi czym jest dla ciebie? Co do pięciu minut puść sobie Wysockiego w zwolnionym "tępie". Czy dość jasno się wyraziłem?
  15. Śliczne! Jednak o czymś innym. Twoje jest o oczyszczeniu, przetrwaniu, kiedy człowiek czuje całym sobą, że jest. Odwrotność narastania czegoś złego, w przypadku wody jej przybierania po rzęsistych deszczach pod mostem coraz wyraźniej moja twarz ale i skłaniania się ku wodzie, aż w końcu pociąga człowieka. Toteż Niagara, itp. odgrodzona jest barierkami by ludzie bezwiednie nie skakali w przepaść.
  16. Poniżej linek, gdyby ktoś nie dowierzał, że w górskim stawie można czasem złapać coś innego niż Anioła ;-) www.salmo.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=106%3Agorskie-jeziora-szwajcarii-centralnej&catid=37%3Aopowieci-wdkarskie&Itemid=75&lang=pl
  17. górski staw spławik zatonął w obłoku www.youtube.com/watch?v=vD2pS1O-21U
  18. Nad...klasyczne. Nad bo zawsze zapiera dech taka podwójna tęcza. Choć bywają rzeczy, o którym nawet filozofom się nie śniło ;-) mms teraz u ciebie też tęcza
  19. Jest to doskonały przykład, czym różni się piosenka od poezji i jak można ją zagadać... na śmierć :-) Ale to chyba wina słuchaczy - to przecież pod nich się pisze. A tu sam W.W. : www.youtube.com/watch?v=hWEOaosGDi0 Konie narowiste Wzdłuż urwiska, nad przepaścią, po samiutkim brzegu konie swe nahajką smagam, popędzam! Jakoś braknie mi powietrza: piję wiatr, połykam mgłę... Czuję z w zgubnym uniesieniu, że już ginę, że już ginę! Troszkę wolniej konie moje, troszkę wolniej! Nie słuchajcie twardego bata. Lecz dostały mi się konie narowiste zbyt... I nie zdążę już żyć, i nie skończę już pieśni. Ja swe konie napoję, Zwrotkę śpiewać dokończę, - jeszcze chwilkę na samym brzegu postoję... Zginę, zamieć mnie jak pyłek zdmuchnie z dłoni, i saniami galopem powloką mnie, przejdźcie proszę w chód niespieszny, moje konie, chociaż trochę mi przedłużcie tę ostatnią drogę! Troszkę wolniej, konie moje, troszkę wolniej! Nie władają wami bicz i bat Lecz dostały mi się konie narowiste zbyt... I nie zdążę już żyć, i nie skończę już pieśni. Konie swoje napoję, zwrotkę śpiewać dokończę, - jeszcze chwilkę na samym brzegu postoję! Zdążyliśmy: do Boga w gości nie ma spóźnień, Lecz czemuż aniołowie śpiewają takimi złymi głosami! A może to ja krzyczę koniom, żeby nie niosły tak szybko sań! Troszkę wolniej, konie moje, troszkę wolniej! Błagam, nie cwałujcie tak! Lecz dostały mi się konie narowiste zbyt... Skoro nie zdążę już dożyć, to może skończę choć pieśń. Konie swoje napoję, zwrotkę śpiewać dokończę, - jeszcze chwilkę na samym brzegu postoję. Wysocki Władimir
  20. Ciekawe. Obok religii nawet erotyk można w to wpleść: idziemy miastem po mieście do nieba Oczywiście im więcej cywilizacji, tym miniaturka staje się bardziej zrozumiała. Tak jak ostatnio okazało się, że dzisiejszy Kraków leży kilka a czasem kilkanaście metrów wyżej (lub bliżej nieba) niż kiedyś, na prochach starego. Toteż powyższą miniaturkę zamknę w butelce i zostawię przy okazji na ostatnim piętrze "Błękitnego Wieżowca", żeby za tysiące lat odkopali ją archeolodzy ;-)
  21. Nic praktycznie nie zostaje dla czytelnika. Wiadomo, że obok złego psa przemknął się listek, i jedyną zagadką jest dylemat w trzecim wersie: skarcić go czy nie. Jeśli już upierasz się przy tym, to dodaj przynajmniej więcej znaczeń i poszerz przekaz, daj ciała ;-) czytelnikowi. Zarazem zrób to jak najoszczędniej, na przykład tak: skrzypienie zamiast "Złego psa" zajączek Widzisz? Wystarczyło uchylić furtkę i kiedy tabliczka zabłysła w słońcu... Zamiast złego psa mamy zajączka :-) Skarcić go za to czy nie, zostawiamy gospodarzowi - o ile nie blefował z tym "złym psem" ;-) Pozdrawiam.
  22. Nie to, że nie wyczuwam ;-) tylko sam nawiązałbym do baśni "O królewnie na ziarnku grochu" Andersena: h ttp://basnie.republika.pl/ksiezniczkanagrochu.htm Czyli pozbyłbym się dwuznacznego otworu w wychodku :-), księżyc a nawet gwiazdy zamknąłbym szczelnie za oknem i skupiając się na najważniejszym, skrócił to wszystko do 3-5-3: duszna noc w morzu maciejki gówienko Morze oczywiście nie jako przenośnia, więc w znaczeniu: coś bardzo głębokiego, niezmiernie wielkiego.
  23. A żebyś wiedział, że mam się! :-) Trudno mi dyskutować z anglosasami, ale myślę sobie (a co?), że dobrze byłoby gdyby JAK i CO w poezji szło w parze, chociaż dobry, bardzo dobry poeta zrobi poezję z każdego tematu. Jednak w trzech sylabach wers oddaje tyle, na co normalnie trzeba wielu słów. Zwiał - wraca jak stąd - dotąd. Poezję tu robi drugi wers: podrywa suknie jako, poza oczywistym znaczeniem, skojarzenie z amorami, umizgami. Coś sztucznego, nieludzkiego podrywa to co równie sztuczne, choć służące człowiekowi: suknie. Podrywa, żeby nie służyły mężatkom tym, do czego zostały przeznaczone (ukrywaniem ) i suknie posłuszne mu, wymawiają im posłuszeństwo. Czyli tak: zwiał ---> jakby ktoś wyjęty spod prawa i równie po cichu, znienacka ---> wraca, aby za jego przyczyną ----> suknie przestały ukrywać kobiece wdzięki Czy nie są to poetyckie korelacje? :-) [quote] W związku z tym (niestety nie znam autora): Łyżka to jest łyżka każdy łyżką je. Myszka to jest myszka myk! i nie ma jej. A ja wymyśliłam śmieszne słowo PLIM. A czy wiecie co to? Po prostu plim, plim, plim. Jak konik polny skacze plim, plim, plim i nic zupełnie nie znaczy plim, plim, plim. Widzisz, ile słów potrzebował autor? Ja potrafię oddać rymem coś czego nie ma a jeszcze przed chwilą było całym światem w 3-5-3 ;-) po burzy w każdej kałuży tylko ja
  24. jak cicho wśród krecich kopców leśny grób Od razu wytłumaczę (się) , dlaczego w kontekście zdjęcia zimy, wers "jak cicho" zamiast na przykład coś o samym śniegu ;-) Śnieg nie jest tu (aż tak) istotny, choć wiadomo, że świetnie wycisza odgłosy. Cicho odnosi się do osamotnienia, opuszczenia - tu zapomnianego grobu. Zapomnianego nawet przez krety. Dlaczego? Ponieważ kret ma doskonały słuch - usłyszy z daleka poruszającą się w ziemi rosówkę, czy pędraka. Skoro kretowisk nie ma na samym grobie - nic tam się nie dzieje. Na samym grobie (a raczej w samym) panuje absolutna cisza, nawet ślepy kret tam nie zagląda ;-) A teraz proszę zajrzyj do mojego pierwszego zapisu: jak mam tłumaczyć, to wszystko komuś, kto nie ma pojęcia o kretach? :-) Dlatego piszę pośrodku, aby było łatwiej zrozumiałe dla każdego: kret zapomniał o grobie. Ktoś kto zna krety, od razu skojarzy taki brak zainteresowania kreta leśnym grobem z CISZĄ. Jest to przykład, jak nie można porozumieć się z innymi i co rusz trzeba spłycać przekazy żeby i inni dostrzegli w końcu coś w sumie... oczywistego! (pamiętasz gołębia patrzącego drugim okiem? - dla mnie to było oczywiste :-)) Albo po prostu powielać utarte schematy.
  25. Zaraz spieszy... np. wędrując po Mazurach natknąłem się na taką leśną mogiłę. Wokół niej wznosiły się krecie kopczyki, sama mogiła była nietknięta - "zapomniana" nawet przez krety. Większość by na to nie zwróciła uwagi i trzeba dopiero czegoś nadzwyczajnego, żeby dostrzec. Na przykład... śniegu: jak cicho wśród krecich kopców leśny grób h ttp://mapa.nocowanie.pl/zbakow_gorny/zdjecia/17716890/ Wyobraź sobie powyższe zdjęcie przy moim "leśnym grobie". Teraz już tylko ślepy jak kret ;-) nie zauważy, że sam grób jest "zapomniany" przez krety. Ale czy ktoś spostrzegawczy nie widzi tego także latem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...