Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Tytuł "Stewardessa z Tupolewa" mówi właściwie wszystko. Co do wiersza, dziwne, że stewardessa tak po nocy prała? Pierwsza strofa mówi o praniu, druga o praniu, trzecia... o kocie, którego na szczęście się nie pierze, a przynajmniej nie wyżyma :-) (więc jednak kojarzy się z praniem!) Po przeczytaniu wiersza bardziej ubolewam nad tym, że Peelka została stewardessą a nie praczką, niż nad nią samą. I tak była nieszczęśliwa, skoro tak ważne jest to, że został po niej wilgotny ukochany stanik, rajstopy i bluzeczka... Pozdrawiam.
  2. Fajne :-)) Ale poeta to coś innego niż kobieta i mężczyzna. A co? Dowiesz się z ostatniej strofki tej mini, za to prawdziwej historii świata: Adam milczy bo po co miałby mówić, skoro Ja i tak wszystko wiem najlepiej, czego by nie wymyślił, głupi będzie - a przecież nie odczuwa nawet chuci? I stworzył Bóg ko-bietę z jaja kury (fakt: chciał zrobić Kogiel Mogiel ale mu nie wyszedł) i rzekł na migi ciemnemu: ta ci... dopiero będzie milczeć bzdury! Śmiał się Adam, jakby nie miał rozumu (wiadomo: Raj, dobre żarcie i wszystko na krechę) - podszedł do ko-biety blisko i zrobił wymowne KUKU NA MUNIU. Traf chciał, że Bóg stał zaraz za ko-bietą, albowiem, jak wiadomo, Bóg jest wszędzie i od tej pory bywa także w błędzie, bo to z ko-bietą - SAMO - głupio wyszło. Więc tylko dopiszę, jak chcąc sprawę uciszyć - Bóg stworzył ludziom słowa. Sam się ulotnił, za którymś schował... lecz widzi go! stojąc za Adamem trzecia płeć - poeta. www.youtube.com/watch?v=0g-uf81SUko ,
  3. Pięknie dziękuję za siebie, za Jerzego... nie ręczę ;-) A na czym polega sztuka, ta czy inna? Myślę, że na dystansie do wszystkiego: marimba poE obłoki któryś w kształcie Jerzego zapadłe ma boki zapadłe policzki a pod nim miasta wsie drogi uliczki suną suną suną Bóg obraca palcami Globus gdzież podział się ten Kraków? Pekin... Bruksela.... brukselka... Maków... a nie ma Krakowa? Jezus Maria... ukradli! ale kto? jestem przecież jedynym Bogiem? hm... może pomyliłem Planety? - państwo wybaczą kolejny Potop muszę od nowa wszystko uporządkować - Jerzy! - słucham Panie? - zacznij budować Arkę! - sam nie dam rady :-( - to z panem Markiem :-) weźmiecie na pokład wszystkie zwierzęta... albo nie tym razem wystarczy osioł i sowa aha zamiast góry Ararat o nowy Kraków się postaram tam osiądziecie i i miejcie ze sobą dużo dzieci - my? jak p. Boże?! - skąd niby mam wiedzieć? przecież to wy jesteście poeci www.youtube.com/watch?v=jx0llzSntd8
  4. Tak, każdemu! Ale poplątane nogi stonogi to zarazem wspaniały argument, że można zachować czystość nie będąc do końca czystym ;-) Kocha się żuk w dziewicy, jaką jest stonoga co rozkłada nogi już po kilku słowach, jednak nazwać ją dziwką to gruba przesada bo mniej ich rozkłada niż ich nie rozkłada. To samo rzec można także o nas samych, którzy mamy i wady i wad też nie mamy i jeśli coś złego widzisz w moich słowach - jesteś niczym pół żony a cała teściowa. www.youtube.com/watch?v=AmlkOZ2UKik Czemu akurat ten link? Tak jakoś mi się kojarzy ten śpiew ze stonogą ;-)
  5. Klawiatura ma ograniczoną ilość klawiszy ;-) Dlatego sam kiedy piszę, rozłażę się nad nią na atomy. Szczególnie, gdy w tle leci jakaś muzyka: najpierw czynele ale delikatnie króciutko jakby muskane pałeczkami Escherichia Coli i już usta szerokie (jak... jak... przypominam sobie) a w tle klawisze i znów pałeczki (jak... jak... nie mogę sobie przypomnieć tymczasem) tempo wzrasta zdaje się że to Sanctuary (gienialne! zajebuste! códofne jak... jak...) czytałem (w... w ... w... nie moge sobi pżypomnieć) że jazz rozkojarza a Miles Davis jezz pzecierz gejuszem www.youtube.com/watch?v=IX1MvO7Z5QY
  6. Dziękuję :-) I chciałbym dodać, że na na stronie Jerzego jest więcej Orgian, niż się wydaje. On sam do nas zagląda i czasem coś napisze, zaś na swojej stronie występuje w dwóch osobach, jak to poeci ;-) www.poezja.exe.pl/jerzy-jakub-wieczorek.html i: www.poezja.exe.pl/fred-goldstein.html (pod powyższym linkiem znajduje się jeden z moich ulubionych wierszy: "Po obu stronach oka") Znajdziemy tam też kilka wspaniałych haiku naszej "Jasnej" : www.poezja.exe.pl/magdalena-banaszkiewicz.html oraz Grzegorza "Sionka": www.poezja.exe.pl/grzegorz-sionkowski.html Są też (szkoda, że tak mało) wiersze Autorki, która pisuje tu czasem jako niejaki "Janko": www.poezja.exe.pl/halina-markowska-budniak.html Poza tym inni Autorzy również tu bywali (ale jest też sporo zatwardziałych "Nieszufladowiczan") pod najrozmaitszymi nickami i być może rozpoznacie niektórych po stylu - odciskach ich palców ;-) Wielu zdobywało i zdobywa najbardziej prestiżowe nagrody poetyckie w kraju, toteż warto zaglądać na stronę Jerzego, co sam robię od lat. Pozdrawiam.
  7. Chodziło mi to przez całą noc po głowie i... przypomniałem sobie (na szczęście) stronę Jerzego z paroma moimi wierszami. Nie, jednak jestem dalekim wcieleniem Gałczyńskiego - właściwie to poruszam zupełnie inne tematy i zupełnie inaczej postrzegam świat: www.poezja.exe.pl/marek-sztarbowski.html Sam sobie to właśnie uświadomiłem, dzięki Twojemu porównaniu. I... wcale się z tym nie czuję źle, wręcz przeciwnie ;-) Pozdrawiam.
  8. Dziękuję za te budujące słowa... aż mi piórka rosną choć skrzydełek nie mam. Zwłaszcza dziś, kiedy jestem uziemiony na całego :-) Pozdrawiam.
  9. Witaj, Magda... Dziś niestety znów krótko bo muszę zarabiać na pedały ;-) Ale postaram się nadrobić, a nawet... kupić nowy rower :-) Pozdrawiam serdecznie.
  10. odpowiem... wszystkiemu cóż winna jest klawiatura... ma w poprzek i ma wzdłuż składa się z dół i z góra kiedy zaczynam ją głaskać wzdycha i się kołysze lubi o klawisz gdy mlaskać (wtedy westchnienia słyszę) akurat dziś jest biała (szczerze? - bywają inne) mówię do niej "mała" i "kurwa!" gdy źle rymnę bywa bardzo zazdrosna! o nie na temat tematy zwłaszcza gdy właśnie wiosna ożywa w dylematy - kiedy zaczynam pisać że kocham cię na wieki... nagle piski w niej słychać zaci. a się nies.e.y Poz..aw.am [quote] (Nawaliła mi antena). ;-) Jesienią i tak mało widać :-) Chodzi oczywiście o gwiazdozbiry - mało ich na jesiennym niebie. J.szcze raz poz..aw.am ;-)
  11. Co to to nie - masz się we mnie zakochać natychmiast! Albo... zgłoszę Angelo, że mnie oszukałaś :-) kochaj mnie jesień założy w doniczkach aloesowe ogrodniczki ja ubiorę miłość w delikatność niezapominajek nigdy nie umówię się z tobą pod zegarem w torebce będę zbierał malinowe szminki by nigdy nie przybyły nocą choćbyś przyszła w jedwabnym szalu będę milczał - nad wyraz (ci w nim ładnie) odwijając jeden po drugim
  12. Ładne :-) Pozwolisz zatem Marianno, żebyśmy spuścili na noc psy fantazji? Niech sobie latają niebożęta po świecie: trójkąt bermudzki sos... widzę tylko jej tyłeczek
  13. Oj, Marianno.. to mi się źle kojarzy. Z czymś takim: wśród tańczących wystrzałowa dziewczyna Bin Ladena A poniżej przepis, gdybyś sama chciała kiedyś spróbować: koktajl Mołotowa prosty i skuteczny - nawet początkująca gospodyni przyrządzi go bez większych problemów podawać ukradkiem skwitowawszy konsumentów współczującym uśmieszkiem natychmiast opuścić przyjęcie
  14. Jesteś moją "Panią do muzyki" :-) A ja... taki niesforny, niereformowalny... Nawet kiedy słucham tych anielskich głosów tylko same głupie, że tak skromnie powiem, myśli przychodzą mi do głowy: jestem w marzeniach wciąż taki przyziemny skrzydła anioła przepijam w karczmie rękami cię szukam przez sen niedźwiedzi co zamiast sadła ma górę zmartwień wpadnij do mnie na muzykę z ostatnią ćmą jesiennym księżycem zaczniemy wszystko od nowa słyszysz? - już nawet krowa muczy i love youuuuuuu.... iiiii.... looooove yoooouuuuuu.... w naszym łóżeczku bursztyny muszelki a pod kołderką lubczyk i mniszek cykady motyle jeż koliberki i Pana Boga chwali duch wszelki śmiejemy się na głowę noc z dniem się zamienia odtąd co było - jest a jest - nieistotne (o Boska Istoto!) ... że krowy tej nie ma
  15. Ale listopad nie dba o - jeszcze żywe - wyjątki, tylko trzyma się swoich trzech podstawowych praw: czekam na ciebie na ciebie czekam niedoczekanie wasze Oczywiście, gdyby nie Twoje słońce - w końcu gwiazda, która zakrzywia przestrzeń - nie byłoby czasu więc nie byłoby listopadów. Sprawa tylko dla poetów wygląda tak... bagatelnie słonecznie ;-)
  16. Żeby to były tylko widmostatki, już dawno poznalibyśmy wszelkie ciemne strony, nie tylko swoje. Ale sprawa wygląda poważniej - nikt poza nami samymi nas nie chce! Zwłaszcza na skalę kosmiczną :-) internetowy Księżyc hallo, Księżyc? tutaj twój astronom! interesuje mnie ciemna strona kratery tajemnic proponuję mały locik... tak, dziś w nocy ależ... przyniosę z sobą paliwo! co? za mało wziął Twardowski został, a ciebie to złości? myślałem, będę pierwszy... przepraszam, ale to wiele zmienia zostaje mi pisanie wierszy w kosmos stercząca antena
  17. o nie! mężczyźni myślą, że kobietom tylko piersi można prześwietlać - Poeci wiedzą, że nie tylko! ;) Masz rację, poeci nie skupiają się tylko na erotykach :-) Mnie samemu serce się rozdudniło kiedy pisałem o tej dziewczynie ale lekarz powiedział że to nie od poezji ale kawy i żaden poeta za mnie a chory i to co najwyżej na tydzień zwolnienia... (napisałem to tak, żeby oddać tamto dudnienie... czy jest jakiś lekarz na sali, który powie co mi było? ;-))
  18. Tak, dla Ciebie :-) Dla Ciebie mogę nawet dopisać do niego zbliżający się do nas coraz ciemniejszym krokiem listopad: Wieczorem wszystko inne, wokół tyle cieni w grzechach ojców i matek przechodzą granice... - Boże, skryj naszą miłość w zapachu maciejki! Skoro słońce jej nie chce, niech będzie księżycem. Oto stała się miłość i była księżycem. Rewersem pieniążków rzuconych w krople rosy - podnosiłaś je ze mną, aż było ich tyle, że mogliśmy wykupić jesienne wieczory. Gdy odeszłaś któregoś, tak samo - nasz - księżyc srebrzy łąki, sypialnie, gdzie razem nas widział - tępy astronomicznie, a może zbyt wieczny, by dostrzec twoje imię wryte w marmur krzyża? Bardziej boli, niż świeci w taką noc jak dzisiaj kiedy został mi tylko ostatni pieniążek, gdy kusi, marszczy pościel: "Wydaj go na inne..." Ale ja go awersem zwrócę - Tobie Boże.
  19. Dziękuję i też się uśmiecham do Ciebie... od ucha do ucha oczywiście :-)
  20. Raczej porównałbym to do Mozarta :-) On pierwszy pokazał, że Opera nie musi być nadęta i tak poważna, jakby za chwilę wszyscy na sali mieli umrzeć. Niestety, dopiero kiedy umarł, ludzkość na dobre dojrzała do jego genialnych dzieł, a nawet zaczęły powstawać jeszcze lżejsze operetki, wodewile. Jednak to Mozart pierwszy rzucił rękawicę w zasępiony pysk bufoniastej powagi i wezwał ją na - wygrany choć pośmiertnie, jak wspomniałem - pojedynek. Dziękuję (także za śliczny link) i pozdrawiam :-)
  21. Tak, ale tym samym pozbawiłbym zapis własnej melodyki. Dlatego choćby podałem na dole link do ptaków na drutach, które są jakby nutami. Wsłuchaj się w nie kiedyś - nigdy nie łiiikają ;-) miarowo, a jeśli nas coś najbardziej w tym wrzasku irytuje to właśnie... brak harmonii. Staliśmy się tak automatyczni, wkręceni w tryby cywilizacyjnej machiny, że odruchowo szukamy wszędzie powtarzalności i harmonii. Wrzask ptaków jest nieznośny przede wszystkim dlatego, ponieważ zaprzecza temu. Znam to z obserwacji własnych papug, które doskonale wiedzą jak poderwać mnie na nogi i zmieniają ton i rytm swoich sygnałów, kiedy przestaję reagować na poprzednie (przyzwyczajam się do nich po jakimś czasie, choć mają dobrze ponad 100 decybeli). Dziękuję za sugestie, zastanowię się jeszcze nad jakimś - może pośrednim? - rozwiązaniem i pozdrawiam.
  22. Sytuacje? Owszem :-) a z drugiej strony ta wygląda (miłość upadła, więc pozbawiona piórek) powiedzmy tak po latach: miłość kobiety jest cicha jak strumień z dziecięcej łąki gdy szum słychać daleko później kiedy wracał nad ranem wśród pachnących włosów innej uśmiechnięta podgrzewała zagubioną kolację z wiary kobiety pozwalano kalekiemu na oddychanie traconymi wiosnami w nierozumieniu w niezrozumieniu niczego Dziękuję i pozdrawiam.
  23. Lubię ludzi, które lubią zwierzęta bo czy może być bardziej ludzki wspólny mianownik? Podobno w Raju też były zwierzęta, widocznie bez nich człowiek byłby niepełny nawet w oczach Boga. Dziękuję i pozdrawiam :-)
  24. Ale przecież to taka fajna metafora :-) Coś jak: w studni wiadro na wodę z wodą. Chodzi o to, ze woda która ciągle jest wodą, została rozdzielona, choć ciągle jest jeszcze w studni - nie wyszła poza nią. Tak nasza biedna dziewczyna choć zatyka uszy przed światem, jest już rozdarta bo to co ją obudziło, być może będzie czymś dla niej najszczęśliwszym. Zarazem nie chce tego słuchać. Uszka i uszy to dwie różne rzeczy, a tu chodzi o jedną rzecz ale - rozdartą. Innym znaczeniem. Może uszka byłyby dokładniejszym rymem, ale uszy i zaraz po nich uszy są najdokładniejszym :-) Chyba nawet przebijają ,a przynajmniej logicznie, tzw. rym bogaty. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...