Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. No nie mogę podarować Ci tego ślicznego porównania! :-)), które brzmi tak bajkowo i pożyczyłam sobie z bajki "Kije samobije": lulka niewykurka, flaszka niewypitka, bułka niedojadka. Być może coś zmyśliłam, ale jakby nie spojrzeć to przy tobie - studnia bez dna Reasumując (a gadać się chce ;-), może zrezygnować jednak z "jaka"? przy tobie okruszek chleba bochenkiem :-)) Myślałem nad tym, ale czy nie osłabiłoby to proporcji skupiając się, czy raczej eksponując za bardzo samo jedzenie? Sam nie lubię jaków choć jako przecinki są od nich o wiele lepsze w wierszach ;-) Dziękuję za sugestię bo zawsze jest tyle możliwości rozwiązania, ujęcia jakiejś myśli że trzeba się w końcu na którąś zdecydować albo... nic nie napisać. Toteż takie spojrzenie z boku jest wprost bezcenne, jak (z przecinkiem ;-)) wspomniana przeze mnie wcześniej propozycja dwuwersowego "ogona psa". Pozdrawiam.
  2. Mów do mnie jeszcze... cokolwiek lecz do mnie by w deszczu nie zagasł namiętności płomień choćby twoje słowa były i złowieszcze mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... o łąkach i sianie jakbym teraz jesienią musiał pachnąć za nie i szedłbym do ciebie przez wichry i deszcze mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... tu tylko tylko tu baśnie prawdy straszne o nosorożcu blue co niebo mi depcze... nic że ciarki dreszcze mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... każde słowo spiję wargami ucieknę w odsłoniętą szyję przepadnę na zawsze w ich cichym szeleście a ty mów do mnie... jeszcze
  3. Witaj, Anno! Ty... na tym dziale? Bardzo się cieszę, a Twoje re naprawdę udane! Dziękuję i pozdrawiam :-)
  4. Masz rację: przy zapisie rodzaju: "haiku - atom poezji" stracimy baaardzo dużo :-) Haiku jako atom Demokryta, cząsteczka materii, której już dalej nie można podzielić bo otrzymamy... próżnię. Oczywiście można spróbować go rozbić czytelniczymi interpretacjami, ale wtedy mamy: olśnienie! (stąd ten link do Youtube ;-)) No i atomy łączą się z innymi, tworząc bardziej złożone formy. Takie jak na przykład sonet, sestyna, villanella i... zdegenerowane białe wiersze o wszystkim i niczym ;-) Pozdrawiam.
  5. Witaj :-) Wspaniała to wieś, wspaniali ludzie {ojciec}, gdzie nawet obcy pies czuje się bezpieczny i radosny. Wzruszające haiku. Bardzo mi się podoba już podstawowy obraz, dlatego nie zagłębiam się dalej, bo reszta nasuwa się sama. Super, gratuluję - jasna :-)) Bardzo się cieszę, że podoba Ci się, a jeszcze bardziej... że Jesteś! :-) A co byś powiedziała na taki zapis? wieś ojca obcy pies merda ogonem Ktoś mi to zasugerował i rzeczywiście, zapis wydaje się lepszy bo pies merda ----> wiadomo, że ogonem toteż trzeci wers niewiele wnosi. Oprócz oczywiście korelacji A1 z A1: wieś ojca ogonem ale bez trzeciego wersu i tak dostatecznie czytelnej. Pozdrawiam serdecznie.
  6. Koślawo to wyszło czcionką, więc proszę sobie skorygować w wyobraźni zapis po swojemu. Aha, najważniejsze są oczywiście przerwy pomiędzy "literkami" w powłoce elektronowej tego haiku, czyli miejsca na interpretacje.
  7. a i t j haiku o z m e p o www.youtube.com/watch?v=8XTSinbpHtA
  8. Ulung Chińczycy nazywają "smoczą herbatą". Legenda mówi, że podczas parzenia listki tej herbaty czasem zamieniają się w smoki. Tak więc radzę uważać. Ale syrena rzeczywiście jest bardziej zmysłowa ;-) pod żaglem moja syrena jej ogon
  9. przy tobie okruszek chleba jak bochen www.youtube.com/watch?v=3CBSTAoP-2Y
  10. świt. idę tą samą drogą co ślepiec www.youtube.com/watch?v=ByQjsaCyQd0
  11. wieś ojca obcy pies merda ogonem www.youtube.com/watch?v=wQVwW6hjLo8
  12. Link pyszny :-) horror w szklance ulung się smok Co prawda herbatka chińska a nie tybetańska, ale dziś (niestety) to już prawie to samo.
  13. Może dlatego, że... nie czytam słów ;-) Zamieniam je na obrazy a te porównuję z innymi. Słowa można zmieniać jak farby, ale kształty na obrazie pozostają niezmienione. Pozdrawiam.
  14. orbita na bożym palcu obrączka ;-)
  15. Hej, na tej lince już wisiałem :-) I to z kilka dobrych dni! Ale czując, że to samo będzie z "Dziką Różą" Doroty kliknąłem, potem obok i co znalazłem? Miszmasz - sekstynę o róży! Sestyna Sestyna ma wiele wspólnego z dzisiejszym hip-hopem: "Początkowo do robienia hip-hopowych imprez wystarczał mikrofon i dwa gramofony. Przełomem było odkrycie przez Grand Wizard Theodore'a scratchowania - czyli techniki szybkiego poruszania w przód i tył płytą położoną na talerzu gramofonu i uzyskaniu w ten sposób charakterystycznego dźwięku "szurania", naprzemian podgłaśnianego i wyciszanego." h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hip_hop#Muzyka Ja zaś odkryłem, że w sestynie podobną rolę, jaką jest cofanie winylowej płyty w hip hopie, pełnią powroty do fragmentu tekstu napisanego wcześniej, a następnie użycie go w innym, zniekształconym znaczeniu. Jeśli to zrozumiemy, bardzo łatwo będzie stworzyć sekstynę! Na przykład z peruwiańskiego Indianina, gdzie zamiast charakterystycznego dźwięku przesuwanej do tyłu płyty towarzyszyć nam będą równie charakterystyczne dźwięki myśli niepiśmiennych, przygodnych słuchaczy co rusz cofane do tyłu, żeby nie zgubić wątku pieśni: www.youtube.com/watch?v=Ahzf8Wwzipo Wszyscy usnęli, lecz Wielki Wezyr Pilnuje ciągle granic Królestwa Odtąd, gdy w jednej z północnych wieży Słowik skądinąd wiosną zamieszkał I śpiewa o czymś, lecz o czym - nie wie Ni halabardnik, ni srogi łucznik. sssss..... zzzzzz.... Ustrzelić słowika chciałby łucznik Lecz powstrzymuje go Wielki Wezyr: Treli słowika sensu nikt nie wie A, może ważne są dla Królestwa? - Kto wie, czy po to tu nie zamieszkał By strzec nas przed czymś z północnej wieży? ww... wwww.... w..... Kiedy to mówił, z północnej wieży Nadleciał słowik. Wpuścił go łucznik By jeszcze głębiej w Państwie zamieszkał Skoro pozwolił na to sam Wezyr. I śpiewał w samym sercu Królestwa Słowik coś, o czym nikt więcej nie wie. żżżżżżżżżżżz... wwzzzzzzzzzzz..... A już Król śpiący na pewno nie wie O tym, że nocą, z północnej wieży Tęskny trel burzy spokój Królestwa Zaś halabardnik i srogi łucznik Pozwala na to, co rzekł im Wezyr By w Jego łożu słowik zamieszkał. wwwwwwwwwwww..... Zwłaszcza dziś (pełnia) głośno zamieszkał W sypialni Króla - gdy śpi, nic nie wie Cieszy się, kryjąc swe myśli Wezyr W świetle księżyca skąpanej wieży Bo halabardnik i czujny łucznik Wpuścili trele przez drzwi Królestwa: zzzzzzzzzzzzzzzzz..... Warta miłości jest, nie Królestwa Szeherezada, z którą zamieszkał By Wezyr, gdyby jej nie strzegł łucznik! - Lecz jego myśli na razie nie wie Nikt, prócz posłańca z północnej wieży Przed którym serce otworzył Wezyr. śśśś...... wziiiiiiii.... Tak co noc strzeże Królestwa Wezyr By gdzie nie sięga zamieszkał. Łucznik Pilnuje murów, nic nie wie. Wierzy. wzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz................ iuuuuu! Jeszcze raz efekt końcowy: Indianin dmuchający w kojota w takt prowansalskiej, wiejskiej sekstyny: www.youtube.com/watch?v=Ahzf8Wwzipo Pozdrawiam ;-)
  16. Najtańszą jaka może być? (groszowa... nie grałaby tak ładnie z pensową jak pąsowa ;)). A może... to co najtańsze najmilsze jest Bogu i masz rację, że pensowa - nie pąsowa? [quote] Dziękuję Ci i pozdrawiam najpiękniej jak umiem! To ja dziękuję. Zaczarowałaś mnie dziś tą piosenką o dzikiej róży.
  17. Piękne! Dzika róża? W takim razie ja o... oswojonej: Kiedy megafon zasypia na dworcu, słychać za dworcem jak skrzypi śnieg gdy Róża pensowa wychodzi z domu. Pensowa Róża kosztuje mniej, pąsowej róży szkoda na wróżby: kocha, nie kocha, kocha, nie... - pensową Różę można przytulić bo nie podrapie nigdy cię. Czasem nad ranem tylko - spójrz: pensowa Róża jak jej siostra, jak taką porą u wszystkich róż - na jej policzkach błyszczy... rosa? Kocha? Nie kocha. Kocha? Nie... - tylko sam łudzisz się, gdy ranem pensowa Róża odchodzi w śnieg i więcej już się nie spotkacie.
  18. Właśnie :-) wieś ojca obcy pies merda ogonem Bardzo ładne pierwsze trzy wersy i ostatnia strofa i jeśli "otwarte okno" zastąpić czymś co nas zna (widzi) a my tego nie (lub dostrzegamy to jako nieobecność) - rzeczywiście otrzymalibyśmy definicję "teraz". Obcego psa, który łasi się do nas choć widzimy go pierwszy raz na oczy ;-) Pozdrawiam.
  19. Ładne, choć łódź - popłynąć - nowe kojarzy mi się automatycznie z Gałczyńskim: Jutro popłyniemy daleko, Jeszcze dalej niż te obłoki, Pokłonimy się nowym brzegom, Odkryjemy nowe zatoki; Nowe ryby znajdziemy w jeziorach, Nowe gwiazdy złowimy w niebie, Popłyniemy daleko, daleko, Jak najdalej, jak najdalej przed siebie. Starym borom nowe damy imię, Nowe ptaki znajdziemy i wody, Posłuchamy, jak bije olbrzymie, Zielone serce przyrody. Jest nawet "Bóg na wyciągnięcie ręki" - "zielone serce przyrody". W każdym razie z przyjemnością przeczytałem, a zabawa tym większa poprzez porównania. Pozdrawiam.
  20. Ciekawe, czy byłbyś taki odważny w innych czasach? To jest właśnie przykład nadużywania wolności słowa. Sprawdzimy Twoją odwagę poety? Opłacę Ci tygodniową wycieczkę do Teheranu, a Ty w zamian nabazgrzesz podobną satyrę na ścianie na Mahometa. Tak oczywiście, żeby tubylcy zrozumieli satyrę. Kosztów pogrzebu (o ile będzie co grzebać) nie zwracam. Pozdrawiam.
  21. Ależ ten Handel piękny. Czas się przy nim zwija (albo odwija). Dobrze wybrałeś. Piękny, ale nawet Haendel też się zestarzał przy podobnym fresku. Im był starszy - tym Jezusek na fresku był młodszy, no i oczywiście tylko jeden z nich w końcu umarł. Pozdrawiam.
  22. Dobra zmiana. I widzę tu dużo stopów (stóp), mnóstwo śladów w świecie. Dlaczego dobra? To Chopin jest ponadczasowy :-) Pozdrawiam.
  23. Zastanawiam, się jak brzmiał pierwowzór Twojej inspiracji. Pewnie coś w tym rodzaju: "Udaje Bronisław prezydenta, a ma mokre majty i nadętą minę. Za rządową posadkę poleruje żyrandole, gdy pod jego biurkiem czyści mu buty Palikot. Bronek wsparty jego zadowolonym ryjem śmieje się i swój śmiech posyła w głąb kraju przez radio co też ma ryja w nazwie."
  24. Co nie czyni zaraz z tej siermiężnej rymowanki poezji :-) Niestety, źle świadczy o poecie fakt, że musi podpierać się wiadomościami z brukowca bo sam nie ma już pomysłów co i o czym pisać, zaś sama umiejętność rymowania kojarzy się wówczas z rzemieślnikiem a nie artystą. A może czas zrobić nowy dział, np.: Brukowce rymowane A jednak miał rację nieomylny Jarek (jak wtedy gdy nie chciał lecieć z bratem) że wizyta w Katyniu miała półprywatny charakter i te drugie pół stało się dla Polski katem Nikt by na to nie wpadł ale on ma kota też połowicznego - pół w domu pół w głowie toteż wpadł na to gdy kot wpadł w bambosza goniąc od wsi do wsi wici moherowe I koniecznie jeszcze jakiś dopisek, coś w rodzaju: "A co? Warszawiak nie boi się nawet Zimnego Lecha choć zima idzie!" Na końcu oczywiście odnośnik do inspiracji dla tych, którzy nie rozumieją sedna poezji: "A jednak rację miał Jarosław Kaczyński mówiąc, że to niska ranga wizyty (ze względu na brak zaproszenia strony rosyjskiej na uroczystości katyńskie 7 kwietnia, związany z ostentacyjnym dystansowaniem się premiera Tuska od prezydenta Lecha Kaczyńskiego) i w związku z tym jej "półprywatny" charakter, mogły przyczynić się do katastrofy. Już zresztą grubo przed katastrofą Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych sugerował, że przy braku oficjalnego zaproszenia z Rosji tylko taki status wizyty jest możliwy." h ttp://wiadomosci.wp.pl/kat,1025897,title,A-jednak-Jaroslaw-Kaczynski-mial-racje,wid,12698344,wiadomosc.html?ticaid=1af17
  25. Tango, nie daj się znowu zwieść kobiecie! Tym razem jak autor. Przecież chodzi tylko o plusa :-) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...