Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Nie! Chciałem tylko zasugerować, że rurki jakoś tam nie pasują, bez nich też można zrozumieć, że chodzi o odchodzenie kogoś, opuszczenie. Ale to moje subiektywne zdanie i nie przejmuj się, tylko... może kiedyś się do czegoś przyda? A nuż? Pozdrawiam.
  2. Ależ ja nie każę nic zmieniać! Tylko pokazuję, że miom zdaniem plastikowe rurki niszczą tak piękny klimat. Może dodać jeszcze plamy krwi i bandaże? ;) Sztuką jest pozostać w obrębie jakiegoś obrazu. Pozdrawiam.
  3. ja widzę tu zakłócenia, bo przepadł- być może rzeźbiony- świątek, a rośnie pospolity porost, więc jest to anty/haiku, o nou! Marianna, bo to nie na Twoją głowę :) Szkoda czasu. Pozdrawiam.
  4. Podoba mi się, zwłaszcza zdjęcie :) A co być powiedziała na: "pnie się do nieba"? Mielibyśmy wtedy fajną korelację: świątek nie pilnuje, więc... Z drugiej strony to prawda: rośliny pną się do nieba, bo tam jest światło(ść). Pozdrawiam.
  5. Brzdęk! Niestety, nie stłukł się... Pozdrawiam ;)
  6. Kierujesz się poziomem tego Portalu i dlatego. Ale z tego wynika, że w pewnym momencie chyba lepiej odejść, albo... popsuć sobie smak ;) Dla mnie bez tych rurek i dopowiedzenia, że ktoś kocha - co jest oczywiste sadząc po tym, jak to wypowiada - tak jest lepiej: usiadłam szeptem prawie niewidzialnie ledwie cię muskam obecnością oddechem muślinowym nie chcę zakłócać snu tak ciebie mam w dłoni jak wiatr jeszcze tu jesteś a już wspomnienie rozpływa się patrzę jak znikasz stajesz się szeptem muślinem chmurnym a ja
  7. Ja to samo pomyślałem o plastikowych rurkach zestawionych z wiatrem i muślinem chmur. Jedyna rzecz która bym poprawił. U mnie jest palące się nawet nocą światło, które przechodzi na chorą twarzyczkę a w końcu na tych, którzy zostali. Uśmiech.
  8. Ale zostaje taki uśmiech, coraz wyraźniejszy na niknącej w oczach twarzyczce, bo już tylko widać usteczek kreskę ciemną... Nawet po latach nie zapomina się takiego uśmiechu i tego co było: dobre. Tak na szczęście jesteśmy zbudowani. Pozdrawiam.
  9. Jest naprawdę poruszający. Kiedyś napisałem coś podobnego, co widziałem z boku ale i dla mnie było do nie pogodzenia się: damianek na darmo czuwaliśmy próżno śmiały się wszystkie światła domu rankiem tylko coraz wyraźniejszy uśmiech jaśniał odbity na przeźroczystej twarzyczce kiedy wreszcie całego ukradła noc w nas pozostał właśnie ten uśmiech
  10. Dziękuję za brunatnoczerwony bukiet liści :) Jest naprawdę wyjątkowy. Ten sam barwnik nadaje latem chabrom pięknego, głębokiego błękitu, a różom soczystej czerwieni. W liściach niektórych drzew produkowany jest dopiero jesienią i ma za zadanie chronienie ich komórek przed mrozem. Tak więc czerwień jesiennych liści klonu nabiera swoistej wymowy. Pozdrawiam.
  11. Śliczne! Co do mnie to pewnie, że chciałbym... ale mogę tylko jęczeć: jesień znów jesień zerka do okien sunie po świecie Fryderyk Szopen włosy mu jeszcze rosną po śmierci szumią jak wrzosy fortepian skwierczy zgubiłaś mnie Sand zgubiłaś zgubiłaś zgubiłaś mnie George zgubiłaś miła etiud preludiów w niebie nikt nie chce zbyt grzeszne - mówią za boskie - w piekle chodzi po świecie zagląda do okien coraz to cichszy im bardziej moknie zanim śnieg spadnie i białym klawiszem muzykę jesieni zamieni w ciszę zgubiłaś mnie Sand zgubiłaś miła zgubiłaś mnie George zgubiłaś zgubiłaś
  12. Cieszę się, że Ty to mówisz bo sam uwielbiam Twoje wiersze. Są takie piękne. i inne niż te moje. Dziękuję. Pozdrawiam czerwonym liściem :) (niewiele jest takich, które potrafią się zaczerwienić)
  13. Dziękuję i pozdrawiam (a Hani trzeba jedno przyznać: zaśmieca ten Dział nie z własnej woli ;))
  14. Dobrych snów, cokolwiek dla Ciebie znaczą :)
  15. Często mówi się, mówiąc o życiu po życiu, że przychodzą wtedy po nas najbliżsi. A kto może być bliższy od matki, która wydała nas na ten świat? Podchwyciłem to i pokazałem "mateczkę lewostronną", która kiedyś "urodzi nas" jeszcze raz po Tamtej (chyba już właściwej?) stronie. Pozdrawiam.
  16. Owszem, choć nie do końca. Na przykład tęcza zintegrowana jak światło z czasem: wpajęczy się CZASEM tęcza Czas jako coś, co również zostało rozszczepione, ale w tym wypadku pryzmatem jest ból. Zegar, czyli pomiar czasu jest brzegiem: tu i tego co po tamtej stronie. I mateńka jest - lewostronna, bo tej która urodziła nas po tej stronie już nie ma. Za to coraz częściej (skoro brzemienna matka czuje dziecko, to i dziecko czuje matkę) ta druga "przychodzi" - urodzić nas - po tamtej stronie. Pozdrawiam.
  17. Podpisuję się pod tym: ja wiem to już od któregoś wiersza Małego, Dzielnego Tostera. Ten za mną chodzi dziś cały dzień. Dawno nie czytałem czegoś tak głębokiego i pięknego, choć bardzo smutnego. A może na odwrót. Pozdrawiam.
  18. E tam... tak pisze się wtedy, kiedy nie wiadomo co napisać ;) Pozdrawiam.
  19. Na pewno stworzy! Czy będzie poetą, pisarzem, malarzem, muzykiem - jest w Tobie tyle ciepła dla innych ludzi, że wyborażam sobie, ile musi być dla niego. Choćby był podróżnikiem, opisze Cię krokami, które przemierzą lądy, a wiorstami na oceanach. Ale najwięcej powie, kiedy usiądzie nieraz w ciszy, i wspomni jaka Byłaś. Pozdrawiam.
  20. Jesteś tylko ordynarna. Poza tym kłamiesz: nie obrażałem Cię pisząc, że jesteś typową ofiarą "pedofila", tylko że takie podejrzane zachowanie podlega weryfikacji, czym tak naprawde jest spowodowane. Bo przecież nie uznaniem dla warsztatu, a ten osobnik już nie pierwszy raz tak dziwnie się zachowuje. Inni też odnosili się do wiersza, a nie do Ciebie. Mogli napisać nawet "kupa" jak to miało miejsce tyle razy, więc i tak potraktowana zostałaś ulgowo, czego rezultaty... widać. Napisz taki wiersz, jak Mały Dzielny Toster to pogadamy o poezji. Póki co możesz tylko obrażać, nawe przekupka to potrafi. Proszę bardzo, to odnosiło się do Twojego gniota, a nie Ciebie: po to miały być właśnie te minusy, żeby uniknąć takich awantur od strony "skrzywdzonych: autorek i autorów gniotów. Spadaj stąd, jak dosłownie: dział niżej. Pisałem o wierszu i dlaczego są minusy: po to, żeby takie badziewie spadało. No i spadło... prorok jakiś (jestem) czy co?
  21. Jesteś tylko ordynarna. Poza tym kłamiesz: nie obrażałem Cię pisząc, że jesteś typową ofiarą "pedofila", tylko że takie podejrzane zachowanie podlega weryfikacji, czym tak naprawde jest spowodowane. Bo przecież nie uznaniem dla warsztatu, a ten osobnik już nie pierwszy raz tak dziwnie się zachowuje. Inni też odnosili się do wiersza, a nie do Ciebie. Mogli napisać nawet "kupa" jak to miało miejsce tyle razy, więc i tak potraktowana zostałaś ulgowo, czego rezultaty... widać. Napisz taki wiersz, jak Mały Dzielny Toster to pogadamy o poezji. Póki co możesz tylko obrażać, nawe przekupka to potrafi.
  22. Są w Twojej wyobraźni. Nikt poza Tobą nikogo nie obrażał, co widać z tych kliku tylko zarozumiałych odpowiedzi do komentujących, które przytoczyłem.
  23. Gdzie lista obelg? W urojoną czarną teczkę Tymińskiego się bawisz?
  24. Miałaś się już wynieść. Czego tu jeszcze szukasz?
  25. "Frustratka" (Jacek Dehnel). Satysfakcja, owszem. Człowiek który ubliża innym nie zasługuje, żeby tu pisać i cieszę się, że cię zawstydziłem i musisz... niestety, tylko zmienić nicka. "żadna z moich wypowiedzi nie była obraźliwa. porównamy z listą obelg wobec mnie?" Jesteś tak ordynarna, że nawet tego nie widzisz. Co do "listy obelg wobec mnie" to proszę, pokaż ją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...