Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Nareszcie coś na temat poezji. Staff pokazał brzydotę jako coś zwykłego, bez czego nie można żyć. Sam ująłem banał tak: Love story I znów następny wiersz... a jakże? - o miłości! Spotkali się! Cóż, gdyby miało być inaczej - to on poznałby drugą, ona w swej durności z innym te same "rzeczy" zrobiłaby raczej. Ale (na szczęście!) to na nich spadła przyjemność szukania nieba w oczach - znajdowania łóżka. Efekt? Anioł. I diablik! I szara przyziemność - cóż... każdą wielką miłość przydusi poduszka. Szkoda, że to nie wojna - byłoby ciut wrażeń, ludzie by wspominali, wiersz byłby ciekawszy, gdyby w ramionach płonąc zmarli w środku marzeń. Niestety! Tym razem los był nieco łaskawszy i w sumie na siłę już nie ma o czym pisać: tyle, że koniec wiersza i koniec ich wzdychań.
  2. Proszę w takim razie nie zakładać na Forum wątków na mój temat, dobrze? Próbowałem pomóc jako krytyk i uspokoić (jeszcze raz radzę przejrzeć moje pierwsze i delikatne wpisy) kiedy już na całego obrażałaś Pancolka od "nadętego balona" i innych od najgorszych. I co? Lepszy ten wiersz się przez to zrobił? Nie! Jest takim samym nieumiejętnie napisanym gniotem jak i był. Zauważ, że sama umieściłaś go w Zetce! Osobiście, gdzie indziej raczej nie zabieram zdania. Śmieszne jest to, że nawet minusa mu nie dałem. pic na wodę fotomontaż. nawet zagubiona w ciemnym lesie sierotka marysia się na te święte pobudki nie nabierze. wybielać się tu będzie!! wstyd! trzeba było dać tego minusa jak inni i po sprawie w czym tkwił problem ?? W tobie. Tylko i wyłącznie. Pa.
  3. Zauważ, że do tej pory nie miały. Pisałem wiersze, komentowałem inne. Sam też obrywałem i... piszę nawet jeszcze lepiej. Bey, Marianny, Tulipany, ani nawet konkretne miejsce nie przeszkodzą mi w doskonaleniu warsztatu. Co najwyżej mogę... lać ze śmiechu :))) (ufff.... w końcu w domu tak zacznę mówić do mamy albo mojej ukochanej, co za towarzystwo sobie znalazłem?)
  4. :)))))) Warto też zauważyć, że zawsze są to te same osoby. Aż dziwne, że jeszcze Tulipan się nie pojawił? Chyba ,że Bea to jakiś jego klon... ale za mało błędów ortograficznych popełnia, choć logicznych jakby nawet więcej? :))) znowu prywatne wycieczki! czemu służą? to nie portal na wywnętrznaianie się i chamstwo. idź z tym gdzieś indziej. Proszę w takim razie nie zakładać na Forum wątków na mój temat, dobrze? Próbowałem pomóc jako krytyk i uspokoić (jeszcze raz radzę przejrzeć moje pierwsze i delikatne wpisy) kiedy już na całego obrażałaś Pancolka od "nadętego balona" i innych od najgorszych. I co? Lepszy ten wiersz się przez to zrobił? Nie! Jest takim samym nieumiejętnie napisanym gniotem jak i był. Zauważ, że sama umieściłaś go w Zetce! Osobiście, gdzie indziej raczej nie zabieram zdania. Śmieszne jest to, że nawet minusa mu nie dałem.
  5. ?? To nie jest różnica: ... Odpowiadając komuś, staram się do niego upodobnić. Proste? Sam jestem poza jednym i drugim. wnoisek - obelżywe zachowanie, bo osoba jest.. niegodna normalnego traktowania?? ja? bo kolega nie zna środków stylsitycznych takich jak metonimia? ile razy jeszcze ??? komuś brak umiaru? jestem chyba "ordynarnie" święta. się zapomniało?? to przypomnę zapominalskiemu... To było już po tym, jak wyzywałaś mnie na całego, ale aż 4 razy próbowałem grzecznie wytłumaczyć, że wiersz jest słaby. Dopiero potem nazwałem go w końcu gniotem. O pedofilii było wczoraj w TVN "Rozmowy w toku" i osobnik o nicku "Benedykt" w ich świetle jest co najmniej dziwny: czemu chwali najgorsze wiersze i dodaje je rzekomo do ulubionych? Jaki ma cel w tym, że podaje się za osobę dobrą i świętą zarazem pocieszając "skrzywdzone" grafomanki? Skoro nie można w takim działaniu doszukać się pobudek poetyckich, warto pomyśleć, dlaczego takie praktyki mają w ogóle tu miejsce?
  6. :)))))) Warto też zauważyć, że zawsze są to te same osoby. Aż dziwne, że jeszcze Tulipan się nie pojawił? Chyba ,że Bea to jakiś jego klon... ale za mało błędów ortograficznych popełnia, choć logicznych jakby nawet więcej? :)))
  7. zgłosiłam to do moderatora. żegnam. Przecież Benedykt może i to w kontekście Jahwe, o co chodzi? Nauczasz kultury, jak ją widzisz, to ją w końcu otrzymałaś. Znowu niezadowolona?
  8. źle! złe wyciągasz wniski, zbyt prostackie, ale ucz się dziecko, ucz. No i zlałem ci się :))) Wychodzę z siebie i sPokóju czystego życzę :)
  9. Ale ja nie złamałem regulaminu. Proszę, oto moja pierwsza, naprawdę delikatniejszej nie może być, wypowiedź: Bea.2u napisał: Doczekam się na tym forum jakiegoś przejawu fachowości?? Boskie Kalisze: Tak! Bardzo słaby wiersz. Pozdrawiam. Moja druga wypowiedź mająca na celu opamiętanie nadąsanej na wszystkich i obrażającej innych autorki: H.Lecter napisał: Bea, to jeszcze bardzo " młode " pisanie. Odradzam zetkę. Pancolek napisał: Dokładnie Nad filiżanki czasu brzegiem zbłąkane usta marzą cieniem bladoróżanym zapomnieniem Tutaj widać dlaczego. Ale młode pisanie, to już pisanie ;) Póki co - Pancuś Bea.2u napisał: A Ty nie, raczej nadęty jak ... domyśl się. Nadęty, bo piszę pod badziewiem, że to badziewie? Boskie Kalosze: Bea... sama prowokujesz. Umieszczasz słaby wiersz i czego się spodziewasz? Mam skłamać i napisać, że dobry? Powiem prawdę, to czepiasz się i obrzucisz mnie epitetami jak Pancolka: nadęty balon itp. Łamiesz ludzi uczciwych, ot co ;) Wypowiedź trzecia: Bea.2u napisał: daj spokój. Troszkę brakuje tu kultury bycia. tyle pa Boskie Kalosze: Bea, niepotrzebnie się tak obruszasz. Uzasadniona krytyka jest wtedy, kiedy na przykład widzielibyśmy inaczej jakiś wers, metaforę, ale tu jest po prostu wszystko do poprawienia. Jak to powiedzieć? Idziesz kupić samochód, wkładasz kluczyki do stacyjki i... cisza. Rozmawiasz wtedy ze sprzedawcą o kolorze, dodatkowej klimatyzacji, spojlerach? Nie, wysiadasz i mówisz: dziękuję za taki samochód co: nie jeździ. Pozdrawiam. Czwarta: Bea.2u napisał: Mam już dość tych miałkich dyskusji bez znaczenia. Boskie kalosze: Jeszcze się awanturujesz? :) Jaka może być dyskusja pod: W wilgotnej mgiełce herbacianej czy oczy moje znajdą Twoje nim łzą słoną na filiżanki dnie utoną "Oczy moje znajdą Twoje nim te na dnie filiżanki utoną" - komiczne :) "Wilgotna mgiełka" - komiczne, bo jaka ma być: sucha? Pomyliłaś Działy i jeszcze obrzucasz oburzonych Czytelników błotem. Brniesz, zamiast zastanowić się, czy nie mają racji? Pozdrawiam. No i zaczęło się! Zastanówcie się szczerze: jak można kulturalniej wytłumaczyć komuś, że coś co napisał jest słabe? Przeczytajcie moje pierwszee 4 próby i powiedzcie, czy w tym przypadku było to w ogóle możliwe? I co? Doczekałem się wątków rodzaju: Chamstwo na portalu a przecież konstruktywnie próbowałem wytluamczyć o co mniej mi więcej chodzi i czemu ten wiersz jest po prostu słaby, nieumiejętnie napisany dając prześmieszne konotacje z oczami ma dnie filiżanki :)) i truizmy w postaci "wilgotnej" mgiełki. Przykro to powiedzieć, ale Forum zostało całkowicie zdominowane rozhisteryzowanymi grafomanami i po prostu nie ma sensu czegokolwiek napisać pod wierszem w Zetce, żeby nie doczekać się czasem podobnych wątków.
  10. Leję ze śmiechu :) sPokój z tobą. Już wiem, jak się rozmawia kulturalnie z takimi "damami" :)) Szybko się uczę i dlatego jestem dobrym poetą i nie potrzeba mi jakiegoś konkretnego miejsca, żeby to udowadniać.
  11. Gdyby pojawił się wreszcie Administrator... proszę zerknąć sobie: właśnie zacząłem być obrażany także prywatnie przez "marianna ja" toteż została dodana do "ignorowani"
  12. Vide tytuł wątku: "chamstwo na portalu" W tym samym czasie w wątku "filiżanka zapomnienia" pozawala sie na takie rozmowy wobec siebie: Benedykt napisał: Leję. padłem ze śmiechu na dywan w pokoju jak to przeczytałem, ewidentnie ten wiersz zaliczam do ulubionych! Jahwe! Bea.2u napisał: dzięki, możemy pośmiać się razem?? www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=614681#614681 Uważam, że grafomani i podejrzane typki sprowadziły ten Portal na manowce. Równie dobrze można sparaliżować "Taniec z gwiazdami", czy "Mam talent" skacząc do oczu Wojewódzkiemu i podważając subiektywne w końcu decyzje całego Jury. Ba! ubliżać telefonicznie i piętnować robiąc podobne wątki: "[Chamstwo w TVN" Niestety, w takiej sytuacji nie widzę sensu pisania tu dalej bo nigdy nie chodziło mi o to, żeby użerać się z grafomanami, tylko doskonalić własny warsztat.
  13. A to kulturalnej damy nie uraża? Ba! dziękuje nawet.
  14. Proszę bardzo, bo wydaje się, że ktoś nie zna języka polskiego: gniot 1. pot. «ciasto lub pieczywo nieudane» 2. pot. «słaby i nudny utwór literacki, film itp.» sjp.pwn.pl/lista.php?co=gniot Tak właśnie określiłem ten wiersz i podtrzymuję zdanie.
  15. Właśnie to samo tej Pani napisałem pod wierszem, gdzie też ciągle mnie obraża: "Świnia" - to jest konkretna obelga, naruszająca czyjąś godność. Poza Tobą wszyscy odnosili się do wiersza i proszę nie wklejać słów wyrwanych z kontekstu. Na serwerze są kopie także usuniętych i edytowanych wiadomości więc nie licz na cwaniactwo. www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=82698&p=4
  16. "Świnia" - to jest konkretna obelga, naruszająca czyjąś godność. Poza Tobą wszyscy odnosili się do wiersza i proszę nie wklejać słów wyrwanych z kontekstu. Na serwerze są kopie także usuniętych i edytowanych wiadomości więc nie licz na cwaniactwo.
  17. tak, nie daruję! na chamstwo widać trzeba chamstwem, chyba, że efekt społeczny coś pomoże. Sama jest chamska i z tego co widziałem, zaczęło się wcześniej niż od "filiżanki", przy której nieroztropnie podjąłem polemikę. Pod wcześniejszym wierszem, który zleciał na łeb na szyję z Zetki podobnie skakałaś do oczu krytykom wymuszając na nich przyszłe... milczenie. Nie takie wiersze spadały, jak choćby "gruszka do nosa" i Autor zachowywał się godnie. Odszukaj sobie i ucz się pokory i dobrego wychowania.
  18. Zgłosiłem Aminowi. Jeśli nie zareaguje na podobne chamstwo, odchodzę z Portalu. Wiersze można pisać wszędzie i wszędzie obronią się, jeśli będą dobre. Twój, jeszcze raz to stwierdzam - nie był! Przyjmiesz to wreszcie do wiadomości?
  19. Teraz to i ja napisze: kupa, prawdziwa kupa :) Przytoczę to wierszydło z linka, bo za chwilę edytujesz i będziesz udawała urażoną, do czego człowiek się odnosił: Filiżanka zapomnienia była tu filiżanka zapomnienia ale uległa zniszczeniu... wpadła banda na herbatę szkło potłukła obrzuciła gównem pokazała dupę dziwnie chamska tu kultura portal ludzi pióra... z boskich kaloszy wyszła wielka d...ziura zapytasz kto to taki? Wulgarne Gumiaki ! raził sentymentalny rzewny wierszyk?? waszym językiem lalpidarnie sp......aj nauczona kolokwialnie i to by było na tyle kochane dzieci... Uważam, że to już przesada i zwykłe chamstwo (świnia wróciła bo nie znalazła morza, jak to przewidziałem genialnie).
  20. Tobie zaprószyło: skoro to jesień to co pieprzysz (suchy :)) o motylkach i mokrych skrzydełkach? W zimie będziesz pisał o białych bociankach? Mokry pyłek na skrzydełkach motylka jesienią sobie wymylił, żeby bronić swojego... POlityk się znalazł, o! :)
  21. Popierdółki to sam piszesz. Na przykład do Leśmiana zazwyczaj nie mam zastrzeżeń, więc można pisać idealnie o przyrodzie. Punkt rosy jest zawsze, nie tylko na jesieni, doucz się trochę. Kot nie przeciąga się, kiedy jest zimno tylko daje dyla. Mam już któregoś to wiem. Gadanie, że właśnie wyszedł z domu jest naciągane, bo to rzecz o jesieni. Tym bardziej, że o ile jeszcze pamiętasz: padał wieczorem deszcz, więc rano jest wilgotno i zimno, jak to jesienią. Poza tym obraz skacze: raz jest na zewnątrz okna, o wieczorze i mglistości, za chwilę w pokoju i o zwiędłych kwiatach, potem o dzieciach co w berka się bawią. Takie wodzenie na siłę czytelnika, jak w prozie. A co zostaje dla mnie? Uwagi :) I proszę mi tu nie zwracać uwagi i nie wypominać tego, że jestem bystrzejszy od Ciebie, ok? Pozdrawiam.
  22. Dziękuję Marianno. Wyobrażam sobie, jak długo musiałaś myśleć, żeby napisać te słowa :) Pozdrawiam.
  23. Kurcze, popatrz, jak to niewielka zmiana w jednym wersie zmienia przesłanie :-) Zgodnie z zasadą: "ostatni będą pierwszymi". Super. Cieszę się, że moglem coś zasugerować :) Pozdrawiam.
  24. Mówisz o takim zamknięciu się w czasie? W takim razie jeszcze to: diabolo o! zagrać Ci na skrzypcach jak sam Paganini nocą noc czerwcową nie zauważyć, że pękły struny że liście opadły ciała zaszły lodem o! zagrać Ci na skrzypcach jak sam Paganini *** Niccolo Paganini był już za życia legendarnym skrzypkiem, kompozytorem tak zwanych kaprysów (capriccio) - nazwanych tak, ponieważ nikt oprócz niego nie potrafił ich jeszcze wtedy zagrać. Mówiono, że gra na skrzypcach jak sam Diabeł, skąd i przydomek "diabolo" Paganini. Krążyła nawet mrożąca krew w żyłach opowieść, jakoby tuż przed którymś z koncertów jakiś złośliwiec podciął 3 struny w skrzypcach Niccolo a czwartej już nie zdążył, bo spłoszyły go kroki nadchodzącego Maestro. Podczas, jak zwykle wspaniałej i pełnej wirtuozji gry pękła pierwsza struna, lecz "diabolo" nie zaprzestał koncertu. zaraz potem pękła druga i trzecia, ale Paganini grał dalej, jak prawdziwy diabeł na jedynej ocalałej strunie a ówczesne fanki pop music mdlały w strugach wysokich tonów i cały koncert zakończył się jak zwykle olbrzymim basem aplauzu publiczności. Nikt nawet nie zauważył, że Niccolo miał kłopoty techniczne. Od tego czasu wiadome już było, że Paganini zaprzedał duszę samemu Diabłu. Tym bardziej, że podrzynacz strun zarzekał się, że podciął je wszystkie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...