Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Powiedzmy, że tato nie zdążył stać się jeszcze ojcem. Widziałeś małego dzieciaka, który mówiłby: ojcze? Druga rzecz, że cały wiersz utrzymany jest w takim tonie, jakby był pisany po latach... (znów) ręką dziecka. Nasza pamięć ma to do siebie, że najpierw zapominamy to, co wydarzyło się ostatnio, a do końca pamiętamy to, co przeżyliśmy w dzieciństwie. Jeszcze raz dziękuję.
  2. Dziękuję i pozdrawiam.
  3. Nie, ja napisałem swój: ławka pod oknem czerwone liście klonu gdzie czekał dziadzio Jak to nic nie oddałem? Jesień wyrażoną przez liście klonu www.worldwidephotos.org/pl/big/587/ - na ławce, na której tak zawsze niecierpliwie czekał dziadek na swoje wnuczka (i/ę) Tym razem siedzi na niej... jesień. Pomyśl: kiedyś dziadek czekał na wnuczka, teraz, pewnie już po latach w tym samym miejscu czeka na niego Jesień. Okno jest symbolem tego co wewnątrz i na zewnątrz: ławka pod oknem nabiera swoistego znaczenia. Zastanówmy się, jak to mogło wyglądać: dziadzio, nie mogąc doczekać się na przyjazd dzieci z wnuczkami, wychodził przed dom i siadał na ławeczce. Wiadomo co było potem, wnusie biegły pierwsze przywitać dziadka, wreszcie wszyscy razem szli do domu. Po latach, zamiast dziadka na ławce czeka Jesień wyrażona przez liście klonu. Co będzie Dalej, już w środku, po przestąpieniu progu domu? Mnie zazwyczaj wystarcząją takie i podobne trzy wersy :) Pozdrawiam.
  4. Dobrze, kiedy jeszcze płyną. Pozdrawiam.
  5. Jeśli pamiętasz, to najlepszy z możliwych komentarz. Dziękuję :) Poza tym... pomyliło mi się, bo chciałem wkleić ten wiersz: dom... dom mojej mamy pachnie makowcem wciąż przeciąga się kot który gdzieś przepadł na zawsze jak tato na stole śmieją się zielone gałązki wykradzione szpakom z parku a sufit mruży szelmowsko w rogu błękitne oko i w domu mojej mamy kwitnie łąka gdzie śniłem śniłem i śniłem za oknem nigdy nie padał deszcz a jeśli rano błyszczało kałużami to moja mama zaparzała w nich konwaliowe polany w domu mojej mamy wszystko tęskni do mnie czeka tak intensywnie aż jestem coraz bardziej bezdomny jak tato
  6. wpajęczy się czasem tęcza błądząc przez świty okienne ścienny zegar jest brzegiem gdzie wygrzewają się cienie gdzie stół nogami zarył odtąd ani dnia więcej jak matka kiedyś siwy na obrus kładę ręce dziś znów cię wypatrzyłem spod rzęs wzniesionych ze snu mateczko lewostronna byłaś nie będąc tu lub może ja byłem bliżej tak samo niechcianej strony jak wtedy gdy za chwilę miałem się z ciebie narodzić do mnie przyszłaś czy po mnie przerażeniem brzemienna gdzie zegar ścienny jest brzegiem urodzić po stronie cienia gdzie błądząc w świty okienne jak dziś wpajęczy się tęcza zanim jej nie wypłaczę mateńko lewostronna posłuchaj jak bije mi serce
  7. Ucieka oznacza, że... daje dyla :) Teraz łatwiej? Często mówi się, że chciało się na coś patrzeć, ale wzrok (sam!) uciekał tak było to makabryczne. Na przykład tu, łatwo znaleźć przykłady, tylko powody bywają różne: Odwaga mu raczej nie została dodana, bo ilekroć nasze spojrzenia się spotkały, on natychmiast uciekał wzrokiem jakby został przyłapany na robieniu czegoś wstydliwego. mademoiselle-butterfly.ownlog.com/tramwajowy--chlopak,1652628,komentarze.html - Wywalili mnie, muszę poszukać czegoś nowego – wyznał od razu Stasiek, chociaż nie zamierzał jej tym wszystkim denerwować. Uciekł wzrokiem w bok, zaczął się przyglądać przechodzącym klientom. "Jutro wyjeżdżam do Laponii" - Przegaliński Adam, wyd. Prószyński I S-Ka www.gandalf.com.pl/fragment/jutro-wyjezdzam-do-laponii/ Itd.
  8. Ucieka oznacza, że... daje dyla :) Teraz łatwiej? Często mówi się, że chciało się na coś patrzeć, ale wzrok (sam!) uciekał tak było to makabryczne.
  9. To jest łopatologia :) i dlatego to samo a nawet więcej oddałem w 17 sylabach. Moja propozycja jest dobra, nawiązuje do tego co zostało napisane wcześniej, jest przerzutnią a nie oddzielnym zdaniem. Sylabę można sobie inaczej poprawić, gorsze niedociągnięcia od ucieka wzrokiem (proszę sobie wpisać w Google) są np. tu Skropliła jesień mglistość wieczoru, Czemu jesień? To wieczór! skrapla mgłę, także wiosną i latem. musnęła oczy skrzydłem motylim. Znów źle poetycko! Skrzydło, nawet motyla zaprószy oczy, jest: suche. Tymczasem mowa o wilgotnym wieczorze. W otwartym oknie smuga poświaty To jest gorsze niż uciec wzrokiem :) Raczej "z otwartego okna" - światło ma tę właściwość, że się rozchodzi od źródła. A jutro znowu wstaniesz jak co dzień. Dzieci wybiegną aby grać w berka. Tu z kolei naciągane: czyje dzieci? Pisze przecież ,że ktoś odszedł, więc na pewno nie osierocone. Wątpię, żeby zaraz od rana bawiły się w berka. Albo to: Kot się przeciągnie w jesiennym chłodzie. Nikt, a zwłaszcza kot nie przeciąga się jak mu zimno, tylko wtedy, kiedy ma - rozgrzane mięśnie - kiedy jest ciepło. Znów ta jesień, taka na siłę , żeby czytelnik czasem nie zapomniał, że było o niej w pierwszej strofce. Przede wszystkim wiersz nie jest jakimś rewelacyjnym spostrzeżeniem. Ot: ktoś umarł a życie toczy się dalej. Spodobał mi się bo wpasował się w klimat 1 listopada, ale to wszystko. Aha, i Autorka umie rymować :) Pozdrawiam
  10. Śmiesznie? "Uciekać wzrokiem" to bardzo ciekawa metafora. Żeromski, nasz niedoszły Noblista (z przyczyn pozaliterackich dostał go zamiast niego Reymont) pisał nawet w "Ananke" "spojrzał wzrokiem zabitym, jak patrzy lis zaszczuty" Poza tym bardzo często "wzrok pada" na coś, więc czemu nie może do czegoś uciekać? W poezji warto stawić na skróty myślowe, w kontekście zabawy jest to ktoś, kto "ucieka wzrokiem" od śmiejących się dzieci, choć sam być może jest z nimi bo wszystko musi się toczyć dalej. A tu kilka przykładów ze Słownika PWN: Chronić, szanować wzrok. Męczyć, wytężać wzrok. Stracić, odzyskać wzrok. Zbadać komuś wzrok. Coś oślepia, razi wzrok. Wzrok kogoś myli. Wzrok się psuje, poprawia, zaostrza. Jastrzębi, orli, sokoli wzrok «bardzo dobry, bystry wzrok» Koci, sowi wzrok «zdolność widzenia w ciemnościach» Nasycić czymś wzrok «napatrzyć się do syta, do woli» Badawczy, przenikliwy wzrok. Bezmyślny, nieruchomy, obojętny, szklany, tępy wzrok. Błędny, mętny, nieprzytomny, smutny wzrok. Ufny, życzliwy wzrok. Chłodny, dumny, lodowaty, ponury, posępny, zimny wzrok. Dziki, gniewny, groźny, zuchwały wzrok. Błyszczący, oszalały, namiętny, rozkochany wzrok. Chciwy, łakomy, pożądliwy wzrok. Błagalny, proszący, karcący, kpiący, szyderczy wzrok. Kierować na kogoś, na coś wzrok. Ogarnąć, obrzucić wzrokiem kogoś, coś. Utkwić, wbić wzrok w kogoś, coś. Badać, lustrować, mierzyć, świdrować kogoś, coś wzrokiem. Wodzić, gonić za kimś wzrokiem. Odprowadzić kogoś wzrokiem. Nie odrywać wzroku od kogoś, czegoś. Nie spuszczać wzroku z kogoś, czegoś. Unikać czyjegoś wzroku. Spotkać czyjś wzrok. Coś wabi, przyciąga, przykuwa wzrok. Czyjś wzrok padł na kogoś, coś. Pożerać kogoś, coś wzrokiem «patrzeć na kogoś, na coś pożądliwie, chciwie, zachłannie»
  11. Szukasz na Portalu naiwnej dziewoi?
  12. Wiem i szkoda, bo byłby ciekawie ujęty: taka podróż w głąb siebie (do Nikąd) Pozdrawiam
  13. Lepszy by już było: Czasem ktoś tylko w bok wzrokiem ucieka nawiązując do wcześniejszej zabawy (w berka) i kota, który symbolizuje toczące się po staremu życie domowe. Właściwie sam nie wiem, czemu tak nie jest? :) Pozdrawiam.
  14. Ten Światowid w trzeciej spłyca odbiór, bez niego mielibyśmy również piękny i nastrojowy... erotyk. Pozdrawiam.
  15. Księdza - ale nie tylko - ująłem kiedyś tak: powódź - taaaaakie sumy w parafii Pozdrawiam.
  16. Jeszcze się awanturujesz? :) Jaka może być dyskusja pod: W wilgotnej mgiełce herbacianej czy oczy moje znajdą Twoje nim łzą słoną na filiżanki dnie utoną "Oczy moje znajdą Twoje nim te na dnie filiżanki utoną" - komiczne :) "Wilgotna mgiełka" - komiczne, bo jaka ma być: sucha? Pomyliłaś Działy i jeszcze obrzucasz oburzonych Czytelników błotem. Brniesz, zamiast zastanowić się, czy nie mają racji? Pozdrawiam.
  17. Piękne, nastrojowe, jesienne. Inspirujące: ławka pod oknem czerwone liście klonu gdzie czekał dziadziuś
  18. Bywa i tak, chociaż ja podczas "uroczystej chwili" raczej liczyłam na pana młodego ;-)) Gości można też przeliczać radośnie: czy wszyscy przyjechali zobaczyć najważniejsze wydarzenie w życiu? Ale zawsze liczy się jednak... na coś więcej :) Pozdrawiam.
  19. Bea, niepotrzebnie się tak obruszasz. Uzasadniona krytyka jest wtedy, kiedy na przykład widzielibyśmy inaczej jakiś wers, metaforę, ale tu jest po prostu wszystko do poprawienia. Jak to powiedzieć? Idziesz kupić samochód, wkładasz kluczyki do stacyjki i... cisza. Rozmawiasz wtedy ze sprzedawcą o kolorze, dodatkowej klimatyzacji, spojlerach? Nie, wysiadasz i mówisz: dziękuję za taki samochód co: nie jeździ. Pozdrawiam.
  20. Znałem taką pannę młodą. Patrzyła kto przyszedł i ile przyniósł w kopercie, a nawet zrobiła świeżo upieczonemu mężowi awanturę, że jego rodzina to dziady i po co zapraszał tego, czy tamtego. Gospodarna kobitka :) Pozdrawiam.
  21. Wiesz co Boskie... to Twoje haiku jest genialne. Rzadko coś takiego się trafia, a jeszcze rzadziej coś takiego mówię. ;P Zabieram do ula z powodów jw. i osobistych też. "Może" nie powinienem, ale co tam... miałem kiedyś taki pokój. Co prawda nie w uzdrowisku, tylko w szpitalu. Jeździłem już na wózku i moje może było martwe, widoki też. A jednak dzisiaj chodzę. Może to przypadek, może wiara, miłość... może jeszcze coś innego? Ktoś w każdym razie mi to "może" wtedy uświadomił. A Ty mi to teraz przypomniałeś. Dzięki, pozdrawiam. Dziękuję Ci za ten komentarz. Doskonale oddałeś to, co chciałem przekazać. Pozdrawiam.
  22. Nadęty, bo piszę pod badziewiem, że to badziewie? Bea... sama prowokujesz. Umieszczasz słaby wiersz i czego się spodziewasz? Mam skłamać i napisać, że dobry? Powiem prawdę, to czepiasz się i obrzucisz mnie epitetami jak Pancolka: nadęty balon itp. Łamiesz ludzi uczciwych, ot co ;)
  23. Bardzo ciekawe, naprawdę fajny obrazek Ci wyszedł. Dosłownie, aż czuć ten niepokój ogarniający pana młodego. Pozdrawiam.
  24. Pewnie, że dobrze :) Z tego co pamiętam, Robinson już po powrocie do Londynu z łezką w oku wspomina swoją wyspę i Piętaszka. I tego właśnie zabrakło mi w Twoim - mimo wszystko - pięknym wierszu: poza tytułem nic go z nią nie łączy. Pozdrawiam.
  25. Cyniczne? Raczej prawdziwe. Pomyśl a szczerze: znasz Parę Młodą, która nie rachowałby, ile przyniesie jej Ślub? Jeśli znasz choć jedną... czy jestem cyniczny? Może raczej jestem tylko dobrym obserwatorem. A to, że haiku? Zapisuję wszystko, co widzę, to co mnie otacza - a skoro nie żyję na co dzień w lesie, ani na pustyni... Pozdrawiam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...