
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tu się nie kończy ani nie zaczyna świat. Pokory :) Pozdrawiam -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To może jeszcze coś na ten temat, inaczej choć równie oryginalnie: Boży palec Modesta Każdy zaraz myśli, że rzeczy wielkie i genialne rodzą się na przepysznej sofie, albo kiedy człek wymyty i ubrany jak do ślubu chwyta za markowego "Pelikana", żeby na kredowym papierze przekazać innym od siebie coś wiekopomnego. Tymczasem Modest Musorgski odgarniając bujne zarośla brody dłubał w takiej chwili palcem w nosie, a nogi miał od wielu dni niemyte i czuć było z daleka, że dawno skończył mu się podrabiany przez Lachów dezodorant "Adidasa". Z gęby jechało czekającym w żołądku na swoją kolej bimbrem i całe szczęście, że po drodze policja carska nie odebrała Modestowi prawa jazdy, ani nie zarekwirowała konia, bo nigdy nie dojechałby na wystawę zmarłego niedawno przyjaciela Witka Hartmanna i nie przyszłoby mu do głowy skomponować "Obrazków z wystawy", wspaniałego cyklu muzycznych miniaturek którym nadawał takie same tytuły, jakie posiadały ich malarskie odbicia. Dlatego obrzydliwy, pokraczny "Gnom" kołysze się z boku na bok, czka i zmierzając ku naszej wyobraźni, rozpycha łokciami bębenki w uszach i potykąjąc się o kowadełka przeklina: "O żesz... a Kto to takie tu stworzył!" W 1874 roku "Gnom" burzył swoim zachowaniem ówczesne konwenanse estetyczne, w końcu Modest skomponował go w stanie wskazującym na spożycie i słuchając "Gnoma" - wypisz wymaluj widać samego Musorgskiego w momencie twórczym. Czyli łażącego od obrazka do obrazka zmarłego Wiktora i dłubiącego niedomytym paluchem w przepastnym kinolu. "Gnom" jest więc jego obrzydliwym odbiciem zewnętrznym - obrzydliwym, ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie pocałowałby nawet za życia Musorgskiego z dubeltówki. Ale oto tytułowy gnom spotyka nagle na swej chaotycznej drodze "Stary zamek". Waha się chwilę, wreszcie naciska klamkę drżącą łapą i naraz, w ostrej woni przeterminowanego skrzypu polnego i piołunów towarzyszących wszędzie zewnętrznym krokom kompozytora, otwierają się pory jego grubej, spracowanej i spoconej ze strachu skóry. Jakież zdumienie towarzyszy słuchającym tego przedziwnego fragmentu, tak raptem doskonałego, ustokrotnionego kontrastem powierzchniowego wyglądu! Z wnętrza niechlujnego i odpychającego na co dzień człeka dochodzi do uszu słuchaczy cudownie smutna pieśń trubadura, pieśń do ukochanej mieszkającej gdzieś w głębiach "Zamku". Naraz roztacza się przed nimi panorama olbrzymia,fantastycznie kolorowa kraina z "Rynkiem w Limoges", "Katakumbami" , "Bydłem" i kurczakami ("Taniec kurcząt w skorupkach") i złą wiedźmą ("Chatka na kurzej stopce"). Do dziś wspomina się w Petersburgu koncert, podczas którego w tym właśnie momencie jeden ze słuchaczy na balkonie rozdziawił tak szeroko gębę ze zdumienia, że dolna szczęka zasłaniała scenę tym z pierwszych rzędów na parterze. Toteż równie zafascynowany pięknym wnętrzem brzydkiego Modesta Maurycy Ravel tworzy wkrótce orkiestrową wersję "Obrazków z wystawy", te z kolei sto lat później Emerson, Lake and Palmer przekładają na język narodzonego właśnie rocka i szarpią na koncertach struny gitar, walą w bębny jak opętani, by za chwile czule załkać gdzieś na granicy estrady i tego co odeszło razem z Musorgskim, gdy zmożony nędzą i wyglądem zewnętrznym zatrzymał swój biologiczny zegar na godzinie czterdziestu dwóch lat. Każdy meloman, który chodzi już jakiś czas po tym świecie, wie z pewnością jacy są Japończycy: haiku, harakiri, kamikaze, sudoku, sake, sushi... Japończycy lubią wszelkie nowinki, więc wkrótce jeden z nich - Isao Tomita przekłada "Obrazki z wystawy" na lampy, tranzystory i syntetyzatory, a w studiu nagraniowym lampom, tranzystorom i syntezatorom jedno po drugim pękają elektroniczne serduszka, kiedy w "Starym Zamku" rozlega się smętna pieśń trubadura. A jeśli w podobnej chwili pęknie kiedyś nasze - ujrzymy starego capa Modesta, jak odgarniając gęstwę brody i wąsów zbliża się powoli, by podłubać nad nami brudnym palcem w nosie. -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ewenementem inercji światów racjonalnego z irracjonalnym, w środowisku rekwizytów retrospektywnych świadomości względem metafizycznych iluminacji wspomnień świnie, krowy, plebania a nawet utrwalona w opozycji do nich subiektywna megaskala odzwierciedlona przez gwiazdy i noc staje się tłem, korą mózgową dla toczących się wewnątrz a zarazem poza nią myśli nie uwzględniających swojej macierzy. Czy tak wygląda luźna dyskusja dwóch ludzi? ;) A poważnie: dopiero co padł zarzut o rytmie, a przecież link uzasadnia i tempo i noc (czarna opaska na oczach). Tam też są przedmioty, schody, liście, szyby, pióra, jeden wielki bałagan utworzony z rzeczy zwykłych. I wśród tego bajzlu słychać nagle "Non so piou...", jak latarnia, drogowskaz dla drugiej osoby. Czy wiersz musi być zawsze ubrany w pompatyczne słowa, deklamowany wzruszonym głosem, a słuchający go w krawaty i garniturki? Taka jest forma wyrazu mojego, użyłem zwykłych przyziemnych rekwizytów i to wszystko jest kontrastem dla wspaniałych trzech słów anielskiej pieśni: "Non so piu..." Pozdrawiam. -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może naświetlę jeszcze, czemu noc skojarzyła mi się z arią "Non so piu..." i jak widać nie tylko mnie (vide czarna opaska) [...] słynne - moje ulubione - "Non so piu cosa son, cosa faccio" Cherubina (Christine Schäfer, z czarną przepaską na oczach, poddaje się podniecającemu rytmowi pieśni prowadzonej bardzo dynamicznie, niemal w zadyszce) [...] ruchmuzyczny.pl/PelnyArtykul.php?Id=471 A tu można odsłuchać kawałek: www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/4,316096.html -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz ma już trochę i celnie opisuje takie przypadki. Ktoś nawet wysłał go swojej narzeczonej :) do Ameryki, bo miał z nią to samo (pianistka). Nie wiem, jak to przyjęła, ale zapewne znał jej dobre poczucie humoru skoro odważył się na to tuż przed ślubem. A może był inteligenty, bo "Non so piu..." to słynna Aria Cherubina z Wesela Figara W.A. Mozarta? W każdym razie zawsze warto spojrzeć szerzej na czyjś wiersz, nie tylko przez pryzmat własnego światka. Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale też nie jest to główny wątek, więc warto nieraz popisać coś od ręki, od serca, na luzie. W każdym razie zawsze zapraszam :) Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę! Dla jednych jestem natchnieniem, inni mi cytują lekarskie książki ;) Pozdrawiam i dziękuję za wiersz. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiesz, masz rację. Per pani zbyt takie oficjalne i wina leży po obu stronach. Tu akurat wyolbrzymiłem jedną. Zresztą sama wiesz, jak to jest... wiesz wiesz, to nie jest tak, że ludzie odchodzą - to my ich mijamy idąc błędną drogą wpatrzeni w siebie, szukamy drugiego wiesz, właśnie tak jest... sam nie wiem dlaczego? i wiesz, trafiamy do smutnej doliny jeśli łatwymi drogami dążymy; kroki beztroskie donikąd nas niosą, że lepiej dróżką iść nieraz, niż szosą? bo zawsze gdzieś czeka maleńka polana ukoi, przytuli i szepnie kochana odpocznij w ciszy zapachu jałowca przykryją cię drzewa cieniami pokrowca z dala od oczu, to nic, że nikt nie wie wiesz? ważne, że wreszcie znalazłaś siebie -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Śmieszna? :) A czy nie jesteśmy wszyscy takimi ćmami związanymi na całe lata z innymi ćmami? O nie, proszę pani. Bo pani to się wydaje że ja do pani idę polami że ja frunę do pani przez gaje że ja pluszczę po wodzie wiosłami... A ja mieszkam od dawna w pidżamie, nawet dalej od dawna - bo wciąż. Pani spojrzy - o tu! tu raz na mnie: tak... ten obcy - to ja, pani mąż. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zdjęcia? Kto by miał je czas robić. Zdjęciami jest to co piszę ;) Dziękuję jeszcze raz. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podziwiam wrażliwość i delikatność uczuć. Dziękuję tym skromnym sonetem: Gdy płaczesz płaczesz, płaczę płaczę płaczę Smutna, żałosny, że chwilę się mamy: Drżą listki brzozy nad naszymi łzami, Wiatr świat zaprzęga w kłębiaste latacze. I suniesz suniesz, sunę sunę sunę Po korze białej w oceany trawy, Przez mgły rumianków w horyzont słodkawy, Od ciał wzburzonych w najcichszą lagunę. Uspokojony. Spełniona. Milczący. Coraz to dalsi, w sobie pogrążeni Nie pamiętamy jakie łzy nas niosły. Za nami brzozy szept biały i drżący, Zastygłe chmury w wieczornej czerwieni, A nasze ciała rumiankiem porosły. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładnie to odczytujesz. Takie oczyszczenie się, jak deszcz oczyszcza powietrze i ziemię. Jak trzykrotne bicie się w piersi. Dziękuję. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słownik? Ja takie rzeczy po prostu wiem. Ewentualnie coś sprawdzę, dogłębniej poczytam o tym, ale ogólnie piszę z tego, co sam czuję, przeżyłem, widziałem. Na przykład takie stare baptysterium z palindromem po tureckiej stronie granicy z Grecją. Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oczywiście, że można i tak zinterpretować. Jak równeż żółcie w szlarach jako diabelskie oczy sów (szlary - charakterystyczne upierzenie wokół sowich oczu) ponieważ sowa była kiedyś utożsamiana jako jedna z nocnych postaci Diabła. Albo wypłakiwać węgorze - pozbywać się (wężżżżżowych) grzechów. Na wschodzie błyszczy baptysterium ściana - jesteśmy w środku ogromnego baptysterium. Jeszcze raz dziękuję. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To tłumaczenie palindromu o którym wyżej, magiczne słowa: "zmyj grzechy moje, nie tylko twarz moją". Czy baptysterium nie jest cały nasz świat, który dzień w dzień odradza się jeszcze ten jeden raz po nocy? Pozdrawiam. tak powinno być Boskie! tylko to we współczesnym światku, bo noce czasem nieprzespane, gorzej przysposabia się a z jakiego języka? ponownie pozdrawiam Współczesny światek... tak często zapominamy, że nie kończy się na tym, gdzie żyjemy. Palindrom powinien być zapisany greckimi literami, dookoła, czyli zaczynać się tam gdzie się kończy, a może kończyć tam, gdzie zaczyna? Symbol węża połykającego swój ogon. Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Marcze - jaki piękny... nick? Poezja, cóż, są tematy powielane w kółko, coraz ciężej pokazać w ich świetle coś zupełnie nowego. Czasem staje się to wręcz niezrozumiałe, ponieważ Czytelnicy przywykli do porównywania tego co czytają z czymś, co znali już wcześniej, tylko inaczej ujęte. Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To tłumaczenie palindromu o którym wyżej, magiczne słowa: "zmyj grzechy moje, nie tylko twarz moją". Czy baptysterium nie jest cały nasz świat, który dzień w dzień odradza się jeszcze ten jeden raz po nocy? Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ma pani w sobie dużo delikatności, wrażliwości. Liryzm w czystej postaci. Wystarczy go tylko z czasem zamienić na słowa, ale... czy na pewno warto? Pozdrawiam. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chcemy czy nie, wszyscy jesteśmy... klasyczni. Nie było jeszcze sonetów, kiedy znano już te słowa: NIYON ANOMHMATA MH MONAN OYIN to jeden z najstarszych i najbardziej znanych w świecie chrześcijańskim palindromów. W Średniowieczu przypisywano mu moc magiczną, a nawet cudowną, nazywano versus recurrentes ale również i versus diabolici wierząc, że palindrom został ułożony przez samego Diabła. Palindrom umieszczano od około V wieku w greckich baptysteriach mających kształt oktogonu - napis biegł dookoła chrzcielnicy, basenu wypełnionego wodą w którym dokonywano obrządku chrztu – Pierwszego Sakramentu. -
niyon anomhmata mh monan oyin
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobry żart tynfa wart :) Toteż dziękuję podwójnie. -
Meta Morfoza
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Gdyby to ciągnąć w nieskończoność. Natomiast sonet jest oryginalny i w porządku. Poza tym niesie głębszą myśl - pierwotnie tytuł brzmiał: Sonet socjalistyczny a treść dopowiadają wyrazy - wszystkie z tej samej litery. -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tutejszej uczestniczce zaśmiecającej wszystkie działy równie niefrasobliwą twórczością. -
Wśród nocnej ciszy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy we wsi noc zapada gwiazdy szepcą cicho, cicho rozpoczyna arię Ada jakby w nią wstąpiło licho: Non so piu... tra la la la la brzdąk plumk, brzdąk plumk na pianinie... Światło w domach się zapala meczą krowy, kwiczą świnie Non so piu... tra la la la la Ada głosem strasznym wyje; księżyc od wsi się oddala lecą gwiazdy na Antyle Ada ćwiczy do opery Ada w siłę głosu wierzy (toć z plebanii do cholery! reaguje proboszcz Jerzy) A więc w kółko te Non so piu... i w klawisze bach! ad hoc: brzdąk plumk, brzdąk plumk tiu tiu tiu... Kiedy nad wsią zwisa noc -
apsik na zdrowie apsik
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zesrasz się pan. Trzeba mieć w sobie ową "delikatność cytryny", wrażliwość a nie takie gburowate trzewia. Wydaje się panu, że metafory to wszystko? To napisz raz coś po prostu, od serca a zobaczysz jakie to trudne (vide dobre haiku) O wiele łatwiej jest ściemniać - czasem wystarczy być w miarę piśmiennym debilem :) A Nobel? Nobel jest dla idiotów - nie tych którzy go dostają, tylko tych którzy im zazdroszczą. Pustułka, kuku kuku na muuuu.... na wznak po bałtycku po piasku sialalala, przytup przytup można pana prosić? (świnia!) :) -
człowiek umiera i jest koniec świata
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Silenie się na filozofię nie wyszło panu na dobre. Temat stary jak świat: "człowiek umiera i jest koniec świata" to "sen wariata śniony nieprzytomnie" i inne pochodne tego solidnie eksploatowanego przez stulecia tematu. Pan niestety nic do niego nie dodał. Część rozważań zaczerpnięta z filozofii Sokratesa, część z teologi, natomiast wtręty o mrówkach dziecinne, płytkie i od razu widać, że pańskie. O, tu masz pan stronę z takim filozofowaniem www.rozwojduchowy.net/ksiazki/momentboskosci/37_proces_reinkarnacji.html ale są też ściąga.pl i inne. Zresztą pana sprawa, gdzie to wyczytał. Chodzi o to, że nic pan nie dodał od siebie.