Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. Taka już natura grzybów, że potrafią wyrosnąć choćby na ścianie. Ba... nawet w jelitach! ;) Dziękuję i pozdrawiam.
  2. Masz rację - nawet na powstanie nie wrócił podobno tylko dlatego, że zakochał się po drodze. Dziękuję
  3. Nawet nie wiedziałem, że w takich pięknych okolicznościach przyrody zasypiałem wczoraj :) Śnił mi się ciąg dalszy (nastąpi też wieczorem) - cóż poradzę, że moje sny są tyleż słodkie, "mariankowate", co przyziemne? Słońce całe czerwone wyciekło przez drzewa, gwiazdy w kurtynie zorzy ściągały atrapy gdy księżyc wrócił nocą, wypił łyk herbaty, o chmurę wytarł gębę i pijany śpiewał. Trochę drzew do błądzenia było mu potrzeba, z któregoś bądź jeziora uśpione granaty, odblask chwiejny złotawy (nic w nim nie zobaczył) i mleczna czekolada na zakąskę z nieba. Powłóczy się po ziemi, krok snuje nierówno, łamie arię z zającem łubinem zalany, długo w las trzęsie nogą, bo przeszedł przez gówno. Beknął, czknął, wybełkotał Ale kurwa brudno! (gdzieś w dalekim miasteczku przyparł ją do ściany) - nareszcie w świt się puścił, ukontentowany.
  4. Już wiem, co oznacza powiedzenie "anielski głos": co za głos! - milknę żeby to zakomunikować Pozdrawiam :))
  5. Tu akurat się zgodzę: często się mylił, albo zmieniał gdzieniegdzie całe fragmenty "Pana Tadeusza" i to co czytamy obecnie jest dalekie od pierwotnych założeń poetyckich Mickiewicza. Zresztą, proszę zobaczyć samemu, właśnie wkleiłem fragmenty rękopisu "Pana Tadeusza" przechowywanego w naszej rodzinie od pokoleń: h ttp://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=562253#562253 Jednak już na przykładzie tych młodzieńczych uniesień widać, że Adam niezaprzeczalnie był Wieszczem który przewidział nawet... gramoczasteczkę! Jeśli więc wydaje nam się dziś, że gdzieś się pomylił to kto wie, czy już za kilka, kilkadziesiąt lat tego również nie skoryguje czas? Pozdrawiam
  6. Grzyby. Przeczucie uszczelek i pierwszych litewskich hydraulików. Mocny sen Tadeusza w ogródku. Powrót Hrabiego do domu. Bardzo głośny śmiech Telimeny i co z niego wynikło, oraz rzut oka na sytuację w jakiej znalazła się Litwa. Zosia korzysta z okazji którą stworzył Freud. Rosły zaraz przy łące, pod samiuśkim lasem Dwa wielkie borowiki i igrały z czasem. Zamiast siedzieć cichutko chełpliwie się śmiały Wchodząc, nie dość że w uszy, to jeszcze i w gały Przeto żaden przypadek, ani nie dziwota Że przewrócił się o nie wreszcie raz idiota. Przewrócił, przetarł oczy, a potem jak gdyby Słonie miały tu rosnąć, wykrzyknął: „o... GRZYBY?!” I znów "GRZYBY!" zakrzyknął, powieki przeciera Raz jeszcze. I raz jeszcze.... aż wzięły ("cholera!") Zgniły. ... Z niewymownym przeczuciem cały lud litewski Poglądał każdej nocy na ten cud niebieski A wrony wszem po polach gromadziły kupy... To znaczy, gromadziły się w kraczące grupy (Tamto, pamiętaj, aby przy okazji której Ukatrupić Delete pod krytyki murem) Po czym poznać, że wojna szła od strony wiosny. Wskazywały też na to podpalane sosny Z przerażenia zebrane w puszcze albo knieje I po dymie na niebie wiadomo, iż dzieje Się coś tak niedobrego, co pozmienia losy. A zatem gotowano się wymieniać ciosy! Złotówki na dolary, siekierkę na kijek Albo, jak opowiadał z wsi dalekiej stryjek: Niektórzy nawet chcieli na wypadek wszelki Powymieniać w sedesach cieknące uszczelki, Bo w tym strasznym chaosie, w takiej dziwnej porze Niejeden był zapomniał, że jeszcze nie może. - Tu na chwilę wpadniemy do ogródka Zosi, Bo w ogródku Zosieńka śpiącego tarmosi: "Wstawaj, mój Tadeuszu... chyba idzie wojna!" - Potrąca Tadeusza rączka niespokojna A z jego rozchylonej, zarośniętej szczęki Symfonii Beethovena (Piątej) słychać dźwięki: Ra ta ta tam! Ra ta ta tam... ... Hrabia wracał do siebie lecz konia wstrzymywał, Głową coraz w tył kręcił, w ogród się wpatrywał A, że ćwiczył przez lata we Francji balety Wprawę miał w tym kręceniu więc wreszcie - niestety Ogierowi łeb skręcił, aż zawisł ku trawie I obaj wyglądali, doprawdy ciekawie: Hrabia wierci się ciągle i żwawo na siodle, Zaś koń czuje się pod nim, rzec mało, że podle. Nie mogła Telimena zatem przejść pomimo: Przystanęła, wybuchła roześmianą miną Aż echo, co akurat kręciło się w lesie Pochwyciło jej śmichy i do Wojska niesie. Wtenczas Hrabia... niech zerknę... tak, bodaj chorąży - Popatrzył na zegarek (może jeszcze zdąży?) I policzył sekundy od grzmotu do błysku: "Yedna, dwie, trzy.. y cztery" - pełzło mu po pysku By się zatrzymać w końcu gdzieś przy: "czter...czterdzieści" - Zrozumiał! Strasznie pobladł: "w pale się nie mieści..." Zdążył jeszcze wyszeptać, zanim wyszedł z siebie. I naraz z Telimeną hasają po niebie, A koniowi do łysa skręciła się głowa. Tak na Litwie wybuchła wojna atomowa. ... Wszem po polach świerzopy jak pały pałały Zomowców uzbrojonych po same migdały, Bo zębów już nie mieli - same stare chłopy Przepasane na gębach w dziewczęce rajstopy. Znać było od razu, że to ordy hultajskie, Psiajuchy mongołowe lub dzicze tatarskie Przyszły wody się nachlac wprost z koryta Niemna. - Tu i ówdzie obrona stanęła daremna Lecz opór, jeśli nawet zapłonął gdzieś chwilę, To zara go oleli, zagasnął i tyle. Zaś w ogródku... uwierzysz? Tadeusz wciąż kima! Zosieńka za kutasa (tabakierę) trzyma - Nie dość, że koza młoda, to jeszcze i sroka Kleptomanka, co kradnie co tylko popadnie. Jak o takiej napisze pewien cudzoziemiec... A co tam, niech go zdradzę - Sigmund Freud, Czech z Niemiec: "Chorobliwe skłonności do wszelkiej kradzieży, Zwykle drobnych przedmiotów, lecz również odzieży Pod wpływami popędu wręcz nieodpartego..." Tak Zosia nie wiedziała, że właśnie dlatego Robi to co i robi, kiedy nie powinna Zaś robiąc to, w dodatku czuje się niewinna. Ot, dziewica, jakowych naokoło wszędzie Poza tym poematem więcej już nie będzie. Przypisek: trzykropki (...) w rękopisie oznaczają fragmenty, które zostaną kiedyś zniszczone przez mole (przypomnę, że według CODATA z 2002 roku jeden mol zawierać będzie około 6,0221415(10)?1023 cząstek)... Adaś Mi...ewicz
  7. old piano — from every key the same silence Gosia Zamorska zdarzaja sie potkniecia ktore nie maja negatywnego wplywu na utwor a wrecz przeciwnie. o ile pamietam w jakiejs scenie uczty z Pana Tadeusza autor pisze ze jakas postac odwraca swoj talerz do gory dnem na znak ze nie bedzie jesc zupy a pare linijek dalej ja zjada. efekt ? moja nauczycielka od polskiego powiedziala: facet poprostu zmienil zdanie :) niektore haiku opieraja sie na intuicji i zeby zamknac obwod potrzebny jest umysl czytajacego np. wiersz nie odda tego kanar prosi o bilety jest jest zauwaz: nigdzie nie pisze ze gosciu bilet daje. podsumowujac mozna powiedziec ze to stare pianino nie ma juz w sobie strun a haiku wcale nie musi byc logiczne. pozdro pietrek Haiku Gosi piękne i nie widzę w nim żadnego potknięcia, raczej wgląd w siebie (Beethoven dosłownie poczuł na własnej skórze coś podobnego :)) Przykład z Pana Tadeusza również nie jest kompatybilny z krótkim haiku, które praktycznie ma tyle sylab co zaledwie jeden wers tego narodowego dzieła. Czy sądzisz, że gdyby Mickiewicz to zauważył, pozostawiłby takie przeoczenie? Natomiast jako Mistrz doskonale wiedział, że każdy wers tego długaśnego poematu ma ni mniej ni więcej tylko trzynaście sylab. Coś jak problematyczny piąty ruch w szachach z którego tylko dobry szachista zdaje sobie sprawę, tak słabemu poecie często rozjeżdzają się sylaby i rytm. Zobacz na przykłazie, jak w rzeczywistości wygląda 5 posunięcie: Nc3 e5 Nf3 Nc6 a3 d5 e3 e4 Nd4 Nf6 I co? Ledwo rzuciłeś okiem i od razu wiesz, że ostatni ruch należał do czarnych i był to piąty ruch tej partii? Choć nie napisałem tego, można to wywnioskować, nawet lepiej niż z tego przykładu o kanarze :) Słaby szachista to coś takiego jak słaby poeta, który nie ma pojęcia ile sylab pisze i musi je liczyć. Nie wierzysz? Ledwie rzuciłeś okiem i już wiesz, że ten wytłuszczony przeze mnie tekst składa się właśnie dokładnie z dziesięciu sylab? :) Mniej więcej tak wygląda w praktyce 5 ruch w szachach - słaby gracz nie zdaje sobie z tego sprawy! Pozdrawiam
  8. Śliczny, nastrojowy obrazek. Choć podobnie jak Komuś powyżej troszkę nie leży mi końcówka. Może uabstrakcyjnić ją, zawiesić jak ta chwila w wierszu na zawsze zapamiętana? Coś w tym stylu: między mostem a wodą kamikaze - już się nie wróci ani nie spadnie Tak czy siak, kupuję :) Pozdrawiam
  9. Brawo, Panie Wojtku! W końcu demokrację po to wymyślili idioci, żeby móc równać się z jednostkami wybitnymi a przecież sam Pan Bóg w jakimś celu nie stworzył ludzi choćby właśnie jednakowo rozumnych. Kiedyś ludzie szanowali taki podział i dlatego o wszystkim decydowała Starszyzna, już samo zabranie głosu w ich obecnosci przez młokosa uważane było za nietakt. Pozdrawiam.
  10. Nie, z piątego ruchu początkujący szachista - po pierwsze zaoferowany grą, po drugie pięknymi oczami - nie zdaje sobie sprawy. Jest to przecież 10 albo 11 posunięcie więc można się pogubić. Poza tym - proszę ustawić sobie szachownicę i zobaczyć, ile trzeba dobrej woli, żeby w 5 ruchu stracić hetmana. Tylko teoretycznie jest to możliwe, tak samo jak "szewski mat" najszybszy jaki może otrzymać poczatkujący gracz często występuje w innych, dłuższych wariantach niż najkrótszym, możliwym czasie: e4 e5 Hh5? Sc6 Gc4 Sf6?? H:f7# Te znaki ?? oznaczają w szachach baaaardzo złe posunięcie. Podobną notację otrzymałby ten, kto traci hetmana w piątym ruchu. I teraz... bomba! - kiedyś, jeszcze w przedszkolu dostałem szewskiego mata, Dziś wiem, że nie miały z tym nic wspólnego piękne oczy Pani Przedszkolanki, choć tak wtedy tłumaczyłem chłopakom swoją przegraną :)) Pozdrawiam
  11. Czyli co? Sugerujesz głosować w Eurowizji na piosenki serbskie bo wszyscy "nasi" głosują? Nie jestem ekspertem szachowym, tak jak nie trzeba byc ogrodnikiem, żeby pokiwać głowa np. nad zwrotem "mucha i inne robaki". Haiku Gosi nie znam, poza tym co ma do tego że jest niemożliwe orientowanie się w przypadku amatora, że właśnie wykonuje się 5 ruch? Pozdrawiam
  12. Tak jak dla Marianny jej wiersze :) Niestety, proszę wziąść pod uwagę, że piąty ruch w szachach to nawet nie debiut a debiut debiutu. Przeciętny, średniozaawansowany gracz nie traci hetmana na tym etapie. I teraz, uwaga!, proszę chwilę pomyśleć: skoro mowa o początkującym szachiście, to skąd wie u diabła, że to piąty ruch? Tak jest zafascynowany jej oczami, że traci hetmana, ale jednocześnie doskonale zdaje sobie sprawę, który to był ruch? (licząc przeciwniczkę dziewiąte, dziesiąte posunięcie). Doskonale to odczytuję, prawda? ;) Spontaniczny wniosek. Wierzę na słowo (kobiecie!)i nie zaglądam do Encyklopedii, bo skoro tak to z pewnością Panie od wieków są szachowymi mistrzami świata. Ułomni, obdarzeni brzydkimi oczami mężczyźni nie mają po prostu szans :) Pozdrawiam
  13. Warto, bo haiku piękne i odczyt psuje tylko liczebnik w drugim wersie. Osłabia bardzo wyraźnie znaczenie pierwszego wersu bo świadczy raczej o małych umiejętnościciach niż fascynacji oczami przeciwniczki: [...] Hetman jest relatywnie słabszy w pozycjach zamkniętych i silniejszy w otwartych. [...] Początkujący często rozwijają hetmana tak szybko, jak to możliwe, grożąc przeciwnikowi biciem niebronionych bierek lub nawet matem we wczesnej fazie partii. Taka taktyka może przynosić korzyści przeciwko innym początkującym, ale w większości przypadków jest błędna. Hetman jako najbardziej wartościowa figura jest najbardziej narażona na ataki pionów i lżejszych figur przeciwnika, w związku z tym zbyt szybkie jego rozwinięcie grozi stratą ruchów na wycofanie atakowanego hetmana. [...] h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hetman_(szachy)
  14. odeszła -- w oknie odżyła paprotka Podoba mi się na tym zdjęciu to, że kwiat zwraca się w stronę pomieszczenia. Proszę zauważyć, że cień pada w tym samym kierunku, w którym pną się liście i pochyla cały pień. A przecież powinno być na odwrót, czyli roślina powinna piąć się do światła. Fotografia symbolizuje tym samym gwałtowny zwrot bo wiadomo, że tylko siła zewnętrzna mogła przekręcić roślinę tak, aby po jakimś czasie doszła do siebie (pionu).
  15. Wcale nie jest takie najgorsze a nawet warte dobrego haiku :) Wiele z tych "plusowanych" jest gorszych, a na dodatek fuu!.. wtórnych i mało oryginalnych. Najlepiej oddaje to jeden z wpisów poniżej fotografii: acik napisał(a) dnia 2008-05-26 08:54:26: cały miot żmii nie żałował minusikow
  16. Podsumowując, może: "w kolejnym ruchu"? Taki zapis świadczyłby o rozproszeniu, nieuwadze ale nie o słabej wydolności intelektualnej gracza :) Poza tym liczebniki są zwykle słabym punktem w poezji. Pozdrawiam.
  17. Właśnie dlatego, że hetman to najcenniejsza figura cała ta sytuacja w kontekście - jej oczu -jest przerysowana. "A co? A wszystko te czarne oczy, gdybym ja je miał..." też się podoba młodzieży choć to nie poezja. 1:1
  18. Zostaje hetman i jego strata w piątym ruchu. Nie świadczy to dobrze o poziomie rozgrywki. Wręcz sugeruje, że gracz był kiepściutki - natychmiast po e2 na e3/e4 lub c2 na c3/c4 popędził hetmanem do przodu. Tylko... co wtedy mają z tym wspólnego oczy przeciwniczki? Czy grałby z kobietą czy z komputerem i tak raz dwa dostałby łomot. Pozdrawiam
  19. - Jej oczy - w kontekście partii szachów dobitnie świadczą o przeciwniczce. Nie trzeba dodawać, że to oczy kobiety a nie łasiczki, kotki itd. Natomiast - kocie oczy - odnoszą się bezpośrednio do kota, choć u ludzi mogą symbolizować pewną pociągłość, hipnotyczny wydźwięk w spojrzeniu (stąd przytoczyłem Kasperkiego, który jakby wisiał na przeciwniku niemal paraliżując wzrokiem jego wolę) Nie, piaty ruch w szachach to piąty ruch poczynajac od rozpoczęcia partii. Mylisz pojęcia, szkolną sytuację diagramową, gdzie trzeba dać mata nie mniej ni więcej tylko w piątym ruchu. Hetman? A może Królowa? Nie jest to jednoznaczne a figura owszem. Przecież właśnie w opozycji do niej stoi pionek. Przemyśl sobie: figura - pionek. Poza tym, figura, ruch (i jej strata) jednoznacznie sugeruje GRĘ której przebieg zostaje wypaczony. Nie jest ważne, czy to są szachy! Ale do licha, niech to nie będzie gapowaty jełop :) Przecież nawet mówi się o kimś: co to, tak na ładne oczy chciałeś się załapać? A ta, z tego haiku się załapała :) Dlatego wolałbym kocie oczy - kota, który pomaga nieoczekiwanie powiedzmy, że swojej pani. Dlatego mam prawo powiedzieć ,że obrazek jest przerysowany. Kto traci hetmana w piątym ruchu? Co innego gońca, skoczka ale o hetmanie czy wieży nie powinno być mowy.
  20. O takim znaczeniu myślałem i kierowałem rozmowę :) w takim razie widzę pata - bo doszliśmy do tego samego wniosku - dlatego napisałem, iż podoba mi się ;) kiedy takiej interpretacji przeszkadzają właśnie... oczy. Dla samych oczu nikt nie podkłada się aż tak, oczy sugerują zauroczenie ale nie amok. Gdyby było inaczej, mistrzami świata od dawna byłyby urocze blondynki z wielkim, odkrytym biustem, ale jeszcze żadna kobieta nie zdobyła najwyższego trofeum :) Stąd zasugerowałem coś w rodzaju "kocie oczy", które zamieniłyby seksapil na coś niewytłumaczalnego jednoznacznie. Powiedzmy, że nagle do gry wtrąca się kot i strąca łapką figurę symbolizując coś, co krzyżuje plany zarówno szachistce jak i jej partnerowi. Jest czymś, czego nie wzięli pod uwagę w intelektualnej potyczce między płcią piękna i brzydką. Jeśli oglądałeś "Piąty element" to mniej więcej o taki, pozawerbalny czynnik mi chodzi. Istniałaby też wtedy następująca możliwość: szachista, mocno już tatusiowaty, stara się jak może wywołać na atrakcyjnej przeciwniczce korzystny wygląd. Wciąga brzuszek, co jako doświadczonemu graczowi zajmuje mu więcej uwagi niż debiut na planszy. Nagle do gry włącza się kot a zaskoczony szachista... traci figurę, czyli zapomina o wstrzymywaniu oddechu i wypinaniu klatki piersiowej :)
  21. gdzie jest napisane ,że liczymy ruchy od początku zobacz tu "podwójne uderzenie" [url]pl.wikibooks.org/wiki/Szachy/Wersja_do_druku[/url] a szach za 200 punktów ;) Raczej nie zapalanujesz w pięciu ruchach utraty czyjegoś (ruchliwego i zwrotnego) hetmana - najsilniejszej figury na planszy. Wątpię, czy komputer by to potrafił. Co innego jeśli chodzi o ograniczonego w działaniu Króla, który nawet nie może przejść przez szachowane pole podczas roszady. Choć i tu ciężko o mata w pięciu posunięciach - są to sytuacje raczej robione sztucznie, mające spełniać podobne zadanie co krzyżówki lub Sudoku bo w szachach rzadko dochodzi do mata, czy zbicia hetmana inaczej niż w drodze wymiany, czy poświęcenia go dla uzyskania dobrej pozycji do ataku. A propos ataku: Haiku Orstona może mieć inne znaczenie niż myślisz: mianowicie gracz daje swojej, niewątpliwie atrakcyjnej przeciwniczce, fory :) Wyobrażasz sobie kobietę, która przegrała? Na pewno nie będzie chętna do nastrojowych rozmów, zacznie się złościć pod jakimkolwiek pozorem, udając przy tym, że nie chodzi wcale o wcześniejszą przegraną. Co innego, kiedy łatwo wygra :) Można więc założyć taką sytuację, w której gracz "tracący" szybko hetmana jest doświadczonym graczem a poświęcenie ma posłuzyć mu do skonstruowania dogodnej dla siebie strategicznej pozycji. Kto wie, czy nawet nie leżącej? ;)
  22. Jak się okazuje, całkiem na czasie i prawdziwie to wyszło :) Niecodzienne billboardy przyczyną wypadków W neapolitańskiej dzielnicy biedoty Fuorigrotta nieustannie dochodzi do wypadków samochodowych. Ich przyczyną są cztery gigantyczne billboardy, przedstawiające obfity biust. Pod fotografią piersi, zakrytych rękami umieszczono dwuznaczny slogan " Wezuwiusz i Etna nigdy nie były tak blisko".Ta reklama jednej z linii żeglugi promowej, łączącej Neapol z Sycylią, robi na neapolitańczykach porunujące wrażenie, a dla kierowców okazuje się zgubna. Aby jej się dobrze przyjrzeć, większość prowadzących samochody zwalnia, bądź gwałtownie hamuje. W miejscach, gdzie stoją billboardy, nieustannie dochodzi więc do stłuczek. W lepszej sytuacji są piesi, którzy mogą się do woli przyglądać niecodziennym plakatom. Wielu wyznało, że nie sam biust wywarł na nich wrażenie, lecz jego rozmiary. h ttp://www.wiadomosci24.pl/artykul/niecodzienne_billboardy_przyczyna_wypadkow_65774.html
  23. jest otwarcie, gdy następuje zbicie obu hetmanów w pierwszym etapie rozgrywki szachowej :) gdzie powiedziałem, że kojarzę z seksem , to Twój podtekst po zmianie treści :) to tak jak z gwiazdami w oczach, jedni widzą medale inni niebo... Pozdrawiam W pierwszym etapie (debiut, czyli pierwszych kilkanaście ruchów) hetmany pozostają na swoich miejscach. Ale masz rację z tym aerobikiem - komuś zamiast tańczyć, zachciało się grać w szachy. I sądząc z przebiegu partii (piąty ruch i strata hetmana) to nie tyle oczy przeciwniczki, co zerowe dosłownie umiejetności spowodowały stratę (-9 punktów, bo tak się wycenia Hetmana w notacji szachowej). Ja tu nie widzę seksu, raczej zaćmienie :)
  24. Pierwszy wers warto zmienić, powiedzmy na: kocie oczy .... Dlatego myślę, że zmiana hetmana na figurę wniosłaby o wiele więcej, i to nie tylko jeśli chodzi o sytuację na planszy :) Pozdrawiam no nie wiem, czy wtedy kojarzyło by się z szachami - bardziej z aerobikiem :) zostawiłbym "jej" - w ciągu dalszym odczyt jako ojej! - ale wtedy dobrze dać "to jej oczy -" (ponoszą winę) utraty hetmana... podoba mi się bardzo :) Pozdrawiam Czyli co? Sugerujesz, żeby zostało jak u George Swede, tylko zamiast sprzedwaczyni szachistka? Aerobik to sugeruje ten piąty ruch - chyba jakiś dzieciak uczy grać się w szachy bo hetmana nikt normalny nie traci w piątym ruchu. Naprawdę trzeba dobrej woli :) Kocie oczy - czytałeś o tej arcymistrzyni białoruskiej i jej kocie, który lubi... przerwacać figury? Wszystko zaraz kojarzy Ci się z seksem, i to tak, jakby łopatą dostać w głowę(ta strata hetmana w 5 ruchu to tępota umysłowa a nie zauroczenie :)) reklama z Dodą - kolejna stłuczka na skrzyżowaniu - tak samo można jeździć w kółko pomysłu tego haiku ze sprzedwaczynią (George Swede). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...