Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. I owszem, zawsze przy tacie jest wianuszek wielbicielek, które on (wszystkie razem) wozi samochodem na spacerki do puszczy. ;))) Przechodząc na nieco poważniejszy ton, oczywiście nie ma co robić tragedii z męskiej niemocy, bo to jest jak ból zęba, ale trzeba to po prostu leczyć. W każdym wieku, drodzy Panowie. Zapytajcie seksuologa - każdy to samo Wam powie. :)
  2. Oxyvio , to mi się jeszcze nie zdarzyło -czytając Twój Droga poetko komentarz , wzruszyłam się ! Dziękuje pięknie za tak cudowny wpis! Życzę Tobie i Andrzejowi dużo miłości , szczęścia , żeby każdy dzień był świętem bycia z sobą! Szalonego Sylwestra i wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym Roku 2013 ! Uściski! Hania I ja Wam też, Haniu, życzę wszystkiego, co najlepsze przez cały następny rok i dalej, przez całe życie! Ściskam mocno!
  3. Ja również niestrudzenie maluję na ciemny brąz, może go kiedyś po setce (niekoniecznie-życia), zmienię na blond? Ruda byłam w Twoim wieku, Joasiu. Co do obecnego koloru Twoich włosów, to masz najmodniejsze! Wystarczy popatrzeć na niektóre panie w TV! One co prawda mają fryzury w bardziej stonowanych odcieniacdh, ale jak podpatrzą u Ciebie, na wiosnę - sama zobaczysz: pół damskiej Polski z czuprynami rudo - czarnymi! Co ja gadam: dlaczego tylko damskiej, męskiej również. Ciekawe co na to Andrzej? Dziękuję Ci ślicznie za nieustanną życzliwość, życzenia, (humor z zeszytów szkolnych - super!!) i za to, że jesteś- jaka jesteś. Życzę Ci szalonej zabawy w tę jedyną w roku noc sylwestrową, wystrzałowego humoru, miłego, wesołego towarzystwa a fortuna z rogu obfitości niech sypnie zdrowiem, szczęściem i mamoną! Życzę Ci również, a może przede wszystkim miłości czułej i szczęśliwej choć z burzami, piorunami! Uściski - Iza Izo, dziękuję za wszystkie miłe życzenia! Ja Ci życzę tego samego! Co do Sylwestra, niestety właśnie się dowiedziałam, że koleżanka, do której miałam jechać, rozchorowała się i odwołała imprezę. No trudno. Zostanę w domu z córka i jej przyjaciółką (miałyśmy jechać we trzy). Andrzej niestety będzie w pracy. Pewnie przed północą wpadniemy do niego z kieliszeczkiem szampana. :) Moje umaszczenie bardzo mu się podoba, patrzy na mnie co chwila i się uśmiecha, a nawet powiedział, że bardzo dobrze teraz wyglądam i odmłodniałam o jakieś dwa tygodnie... Taaa. W takim razie do lata na pewno rozpętam nową modę wśród celebrytek. ;-))) Serdeczności! :)
  4. Izo, dzięki za zrozumienie i przeżycie wiersza, bardzo mnie cieszy Twoja reakcja. Wiesz? Nie słyszałam tego rapu pisząc wiersz, ale teraz go słyszę, rzeczywiście! No proszę, jak człowiek mało wodzi w sobie samym!
  5. Acha, a, to co innego. Ale nie unoś się, niema potrzeby.Nawet gdybyśmy diametralnie różnili się poglądami na jakąś sprawę, to co z tego? Nie powód do złoci i walki. Każde ma prawo zostać przy swoich poglądach - i dalej możemy spokojnie się lubić i szanować. :) Serdeczności. Emanuelu. Najważniejsze, że masz dobre intencje - za to trzeba Cię szanować i podziwiać. :)
  6. Mnie się mądrzyć nie wypada w ściśle męskich sprawach, ale powiem, że mój tata, choć ma pracy nawał, chociaż jest już w słusznym wieku (osiemdziesiąt latek), ale żwawy jest - człowieku! - jak młody gagatek! Ma kobitkę, z którą co dzień widuje się prawie, i jej pewnie nie zawodzi w tej wiadomej sprawie. I choć z serca nienawidzi tych "słodkich ogórków", jakoś dobrze sobie radzi bez miąższów i skórków. I na pewno też bez wiagry, bo leków nie znosi, jednak nie brak jest mi wiary, że nie da się prosić swojej pani o pieszczoty i dokazywania. Jak to robi tatko złoty? - nie zadam pytania, ale wiem, że całe życie do tych lat sędziwych tato łazi w trawie, w życie, w polach, lasach, niwach, w każdy łykend przemierzając kilometrów krocie, chodząc, czasem też biegając, w słocie oraz w błocie, latem pływa na żaglówkach po całych Mazurach, zimą sunie na biegówkach i zjeżdża po górach, lubi łyżwy też czasami i mknie po Zalewie, i gdzie teraz znów z wichrami się ściga - już nie wiem.
  7. Ha ha ha! Fajny wiersz! Nareszcie czytam jakieś mądre postanowienie na Nowy Rok! Popieram w stu procentach! A w ogóle w tym wierszu widać prawdziwą kobietę do szpiku kości, Izo! Zresztą powiedziałam to mojemu Andrzejowi, przeczytałam mu Twój wiersz, a on przyjrzał mi się badawczo i pyta: "Ale ty chyba nie wystajesz nago przed lustrem?" A ja na to: "No jak to nie?" No więc Andrzej z ulgą: "Ale pomalowałaś sobie w końcu siwiznę!". (Akurat wczoraj wreszcie ufarbowałam kudły na rudo - jak sobie mój pan życzył - i teraz jestem rudo-czarna, ruda na górze łba, a czarna od uszu do ramion, bo tak od połowy czerepu włosy mniej mi się ufarbowały, a jeszcze mam tam pozostałości po czarnym farbowaniu z wiosny). ;-))) No i mam zamiar szaleć w Sylwestra oraz zawsze wtedy, kiedy będę miała ku temu okazję, nikomu nie wadząc, ale do końca życia. :) Czego i Tobie życzę z serca, kochana Babo!
  8. Alunko, piękny wiersz! Bardzo mi się podoba i wzruszył mnie! Na pozór jest smutny, ale wg mnie tylko na pozór. Bo nie ma szczęśliwszego życia nad takie, kiedy ludzie od młodości są razem i razem się starzeją, i mogą miło i ciepło wspominać swoja wspólną przeszłość, swoje młodociane szczęście z miłości. Pięknie jest razem przemijać, razem się starzeć, podawać sobie nawzajem pigułki w trosce o zdrowie, odśnieżać razem wokół domu, wspólnego jak całe życie. Życzę Wam jeszcze stu lat takiego wspólnego, pięknego przemijania! :)
  9. Emanuelu, większość tych ludzi zwykłego mieszczucha napawa strachem, obrzydzeniem. Są różne stopnie bezdomności. Jest spora grupa takich, którzy żerują na tym, że wielu z nas jest stosunkowo mało asertywnych. I oczywiście zgadzam się z tobą, że źródła bezdomności są różne. Ale kiedyś może się zdarzyć tak, że dostaniesz po buzi, o akurat nie będziesz miał przy sobie tych 5 zł, z nauczysz żebraka, że mu się nalezy. Jestem za pomaganiem, ale nie wszystkim, którzy mają w sobie dość desperacji lub bezczelności żeby publicznie wyciągać rękę. Takich czterech jak Ty i jest za co pić cały dzień z kolesiami. To po co iść do pracy? Tam każą przychodzić punktualnie, robić różne nieciekawe rzeczy, a po co jak można w tym czasie posiedzieć przy schodach na dworzec czy pod kościołem i w miłej atmosferze, bez wysiłku mieć tyle samo? Dokładnie tak, ja tak samo to postrzegam.
  10. Dziękuję za uwagi fachowca. Zauważ jednak, że używasz ich jako jedna z nielicznych. Być może dzięki posiadanej na ten temat wiedzy. Więc może wyrzucanie ich to pójście na łatwiznę. Po Twoich słowach zastanawiam sie też czy mój utwór to jeszcze poezja czy raczej proza ;) Pozdrawiam MM Jako jedna z nielicznych także nie robię błędów ortograficznych, stylistycznych i innych (nie chwaląc się - każdy zna się na swoim fachu). Myślę jednak, że nauka języka polskiego jest bardzo źle ustawiona w szkole podstawowej. Większość ludzi nie umie pisać, nie stosuje absolutnie podstawowych zasad, jak ortografia czy interpunkcja. Dla mnie to jest przerażające. Często nie rozumiem, co za bełkot czytam, i to pisany przez wykształconych ludzi, np. przez szefów wielkich firm - polecenia, których nie da się zrozumieć. Czy Twój utwór to poezja? He he! Na pewno fajny żart językowy, pokazujący, że znaki przestankowe naprawdę są znakami - że coś znaczą, nawet bez tekstu. Ja także pozdrawiam. :)
  11. Zbyszku, czy mam rozumieć, że podpisujesz się pod tym, co napisał do mnie Emanuel? W takim razie moja odpowiedź dotyczy także i Ciebie! Przyjmij ją więc w całości. :)
  12. Emanuelu, dziękuję Ci za ten długi, piękny komentarz. Ja też znam troszkę bezdomnych, bo nie raz rozmawiałam z nimi; są tam różni ludzie, i mądrzy, i wrażliwi, i zdolni artystycznie, ale i opóźnieni w rozwoju, i inwalidzi; są to ludzie na ogół porzuceni przez kogoś, od kogo byli zależni (przez rodzinę: męża, żonę, rodziców), ludzie samotni, którzy nagle stracili pracę i nie dostali nowej na czas, alkoholicy i narkomani (to też inwalidztwo, jak sam napisałeś), a także ludzie, którzy nie nadążają w ogólnym wyścigu szczurów, mają dość pomiatania przez szefów, dość ciężkiej pracy za bezcen, dość tego establiszmentu - i są bezdomnymi z wyboru, jak dawniej Cyganie. Jest to bardzo kolorowe środowisko, wbrew temu, co się o nim sądzi w innych kastach. Wielu z tych ludzi potrzebuje pomocy medycznej, wielu potrzebuje dorywczej pracy, a także przedmiotów codziennego użytku, szczególnie ciepłych ciuchów i kołder zimą. I tutaj można im pomóc. Można też pomagać im, zanosząc jedzenie do schronisk dla bezdomnych, jakieś smakołyki, bo od państwa dostają tylko wodniste zupy (przynajmniej tam, gdzie wiedziałam, jak to wygląda). Jeśli chodzi o dawanie pieniędzy żebrakom, wiesz, mam nieco inny pogląd niż Ty. Wielu jest żebraków zawodowych, którym zwyczajnie nie chce się pracować. Wystarczy, że taki dostanie od kilku osób dziennie parę złotych - i już nie musi iść do pracy i nic dla nikogo robić, żyje na cudzy koszt i pije na koszt naszych dzieci, którym my z tego powodu czegoś tam nie kupimy. Poza tym dawanie ludziom pieniędzy na alkohol nie jest pomocą, tylko pogrążaniem ich w coraz dalej idący nałóg. Ale oczywiście możemy się nieco różnić poglądami na temat form pomocy potrzebującym. :) Ja też życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym 2013 Roku! Zdrówka, weny, ciepła rodzinnego, poczucia bezpieczeństwa i wszelkiej pomyślności!
  13. Hmmm... To było przykre. Ale cóż: "niełatwo być wrażliwym".
  14. Haniu, bardzo dziękuję za miły wpis i za zrozumienie moich intencji w wierszu! Bardzo się cieszę, że jestem zrozumiała dla większości z Was. :) Całuję, serdeczności przez cały rok i na cały rok, Alunko!
  15. Czarek, dziękuję za zrozumienie i poparcie dla mojej idei. To dla mnie ważne. Pozdrawiam serdecznie. :)
  16. Ado, żyję w Europie. Nie jestem zgorzkniała, ludzie na ogół postrzegają mnie jako hecarę, jajcarę i śmieszkę. Ale widzę różne zjawiska, i dobre, i złe, i zabawne, i te mniej śmieszne. Wiersz jest pewnym przetarciem oczu, dostrzeżeniem tego, czego na ogół nie chcemy dostrzegać i co widzimy jakby przez palce, jako obcą, "nie naszą" rzeczywistość. A poza tym ma pokazywać kontrasty europejskie i niedoskonałość naszego systemu (wartości przede wszystkim, ale i systemu gospodarczego). Ja także pozdrawiam.
  17. No dokładnie, o to chodzi. To miłe, że nasza rozmowa była dla Ciebie inspiracja do napisania wiersza. Dlaczego przedtem napisałaś, że nasze wypowiedzi są bez sensu?
  18. Czarku, dziękuję za przysłanie pięknej piosenki Dżemu. No właśnie, o to chodzi: żeby umieć zbudować sobie miłość. Sobie i komuś drugiemu. Serdeczności. :)
  19. Grażyno, dziękuję Ci za ten piękny komentarz. To Ty mnie poruszyłaś swoją wrażliwością i umiejętnością dystansu do siebie samej. Cieszę się, że w tym miejscu akurat zostało to wywołane moim wierszem. Serdeczności noworoczne!
  20. Że co, przepraszam???... Skoro tak, to może i wiersz jest bez sensu?
  21. Astronomko, wyczuwam tu inspirację naszą rozmową na privie, czy tak? Cieszę się, że natchnęła Cię ona do napisania wiersza! Niełatwo być wrażliwym, a mimo wszystko nigdy nie zamieniałabym się głowami z nieczułym idiotą. :) I niełatwo być rodzicem czy w ogóle wychowawcą. Ale nie wyobrażam sobie życia bez dzieci (własnych i cudzych, na przykład w szkole, gdzie pracuję). W ogóle niełatwe jest życie. Ale im jest trudniejsze, tym pełniejsze i ciekawsze. Osobiście lubię wyzwania. Życzę Ci samych sukcesów i radości w Nowym Roku 2013! :)
  22. Nigdy nie jest za późno, żeby się urodzić na nowo. Świetna kwintesencja, dziękuję za piękne słowa pod wierszem. Wszystkiego dobrego w nowym roku, Oxy. Grażyna :) Najlepszego, Grażyno! Oby Ci się wiodło we wszystkim! :)
  23. Cieszmy się, ale pamiętajmy o tych, którzy wylądowali na dnie, w śmietnikach. Nie zapominajmy o nich i bądźmy świadomi, że to w tym samym stopniu ludzie, co i my. Pozdrawiam serdecznie.
  24. Zbyszku, tak, właśnie o to chodzi: boli mnie to, że tylu ludzi nie ma żadnych Świąt i nie mówię tu o ludziach pracujących (dosłownie), bo oni jednak jakieś Święta mają, choćby okrojone, ale dostają kolację Wigilijną, dostają prezenty, spotykają się z rodziną... A bezdomni? Sieroty? I wszyscy porzuceni, wypluci przez nasza cywilizację na śmietnik? Nie mogę przestać o nich myśleć. Fakt, że psuje mi to Święta, a nic w efekcie nie przynosi, bo nie zmienię świata. Ale jestem gotowa na każdą okazję, żeby komuś pomóc, kiedy tylko będę mogła. Natomiast nie można mieć za złe ludziom, że chcą się bawić w Święta. Chodziło mi tylko o to, żebyśmy nie zapominali, że dobrobyt Europy wiąże się nierozerwalnie z bezwzględnością polityków oraz z nędzą i wojnami, i to nie tylko w samej Europie. Trzeba o tym wiedzieć i pamiętać. Serdeczności.
  25. Znam zaklęcie, które sprawia iż życzenia do nas słane przeistoczą się w realia i zostaną wykonane w stu procentach, nawet w dwustu bo w zaklęciu taka siła niczym wiara, która przecież nawet góry przenosiła. Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie Tereska i Henryk Serdeczności na cały rok dla Was Obojga, Henryku! I pisz tak dalej! I niech nigdy nie zabraknie Ci dobrego humoru orz pogody ducha! Humor jak gejzer tryska i tryska choć i na niego też przyjdzie kryska lecz póki siły, polotu, weny sam dobrowolnie schodzić ze sceny nie mam zamiaru, bo mnie rajcuje, że to, co piszę i co zrymuję ktoś zechce czytać, słać komentarze więc ja od siebie jakoby w darze piszę następny wiersz i następny jeden wesoły inny posępny bo takie życie wokół się toczy i takie scenki pcha przed me oczy a ja je tylko trochę przeplatam i raz z aniołem raz z diabłem bratam się żeby zawsze mieć pomagiera który w twórczości mnie mocno wspiera. Tobie zaś wspólnie z moją małżonką (trzeci pomagier) życzę by słonko twarz rozjaśniało, tego życzymy i bez różnicy proza czy rymy wielu sukcesów, złotych wawrzynów w życiu prywatnym szlachetnych czynów od otoczenia samej dobroci i weny, która twórczość ozłoci. A na końcu pozdrowienia od Tereni i od Henia Dziękuję Wam stokrotnie za te hojne dary: życzenia oraz wiersze, życzliwość i serce! Henryku, niech Ci grają aplauzu fanfary do końca tego świata i jeden dzień więcej!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...