Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. radio, którym zagłuszasz siebie od snów czarnych otchłannymi nocami nagle psuje się kiedyś nad ranem budzisz się w koszmar i przedwcześnie wstajesz z życia
  2. Dokładnie to:)Teraz akurat wszystko zło skumulowało się we mnie; mam problem i co gorsze nie potrafię go rozwiązać.Czasami się zastanawiam czy teraz po czasie warto z tym walczyć."czas zrobi swoje" - na to po cichu liczę.Dziękuję Ci Oxywio za komentarz tak mocno trafiony:) Serdecznie pozdrawiam. E.K Bardzo dobrze Cię rozumiem. Tylko tyle mogę powiedzieć Ci na pocieszenie, o ile coś w ogóle może pocieszyć. Czas robi swoje, zawsze.
  3. Te osoby często żyją w swoim świecie, zwykle po prostu nie potrafią wczuć się w oczekiwania innych osób, nawet, jeśliby chciały, stąd też starają się robić to, co w ich mniemaniu będzie najlepsze. Boją się odrzucenia. Wspaniały to człowiek, choć czasem trudno z nim wytrzymać. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam ciepło :) Jasne, ta ich wada nie przeszkadza, że ogólnie mogą to być wspaniali ludzie - i najczęściej są. Mam kilkoro takich w rodzinie i wiem, że są to wyjątkowi ludzie. :)
  4. niezupełnie tak chciałem... ale każda interpretacja jest cenna :). bliższe mi rozwiązanie znajdziesz w komentarzu poniżej, więc się nie tłumaczę :) dziękuję za pochwałę zgrabności i pozdrawiam :) W takim razie przypomniał mi się jeden z moich ulubionych wierszy na ten temat: Odys Niech cię nie niepokoją Cierpienia twe i błędy. Wszędy są drogi proste, Lecz i manowce wszędy. O to chodzi jedynie, By naprzód wciąż iść śmiało, Bo zawsze się dochodzi Gdzie indziej, niż się chciało. Zostanie kamień z napisem: Tu leży taki i taki. Każdy z nas jest Odysem, Co wraca do swej Itaki. [u]Leopold Staff[/u] Dziękuję, że przypomniałeś mi ten wiersz. Znasz go? Nie raz mnie wzruszył i lubię do niego wracać. Pozdrawiam. :)
  5. A więc miłość nie jest domem? Jest czymś złym i obcym, podobnie jak grzech? Tak wynika z wiersza, ale może czegoś nie rozumiem... Bardzo zgrabnie napisane dwie pierwsze zwrotki, podoba mi się to. :)
  6. Odbieram wiersz jako wyraz "zagłaskiwania kota na śmierć" albo inaczej mówiąc: traktowania bliskiej osoby jak pluszaka, jak zabawki do pieszczenia i przytulania, a nie jak człowieka z uczuciami, potrzebami psychicznymi i fantazją. Tak postępują osoby nadopiekuńcze, takie, które zawsze wiedzą lepiej od innych, co jest dla nich dobre, no i oczywiście są doskonałe, pozbawione wszelkich wad. ;)
  7. Nie rozumiem wiersza, bo jest o jakimś konkretnym wydarzeniu, którego nie znam, jest dedykowany konkretnej osobie, której nie znam. A co do rymów, to chyba Iza ma rację: czasem wyglądają na całkiem przypadkowe, takie "samowciskające się", nieplanowane i nie mająca wiele wspólnego z treścią. Może się jednak mylę? Buziaki, Alunko.
  8. Piękny wiersz, Wyraża moje myśli, kiedy oglądam stare zdjęcia sprzed I wojny na przykład. Świetnie to napisałaś, poruszająco, jak to Ty umiesz, Izo.
  9. Myślę, że wiersz jest o porzuceniu/odrzuceniu. Kiedy ktoś bardzo bliski nas zostawi, czasami tęsknimy, ale podejmujemy odwrotne decyzje - nie chcemy prosić o powrót, nie kajamy się, obrzucani niesłusznymi winami. Wolimy już stracić bliska osobę na zawsze i czekać, aż czas zatrze rozpacz. Czy to chciałaś powiedzieć? Bardzo smutny wiersz.
  10. Emanuelu, jak mi miło, że wróciłeś do mojego wiersza! Bardzo się cieszę! I zapraszam nadal! :)))
  11. Oksywio, Wiersz z zalożenia miał być liryczny, potem w trakcie pisania postanowiłam zrezygnować z poetyckich metafor i zrobić z niego taką słodko-gorzka fraszkę. A i tak piszesz, że smutny. Może bardziej żałosny, jesli chodzi o wymowę. Prześmiewczy i napiętnujący trochę coraz częściej spotykany "owczy pęd" do przedłużania na siłę młodości, wstrzykiwania róznych medykamentów, kultu młodego(?) ciala i udawania, że wciąz jestesmy młodzi, tak jakby dojrzałość i wszystko pogodne i radosne co ze sobą niesie nie miało żadnej wartości... Dziękuję za wnikliwy komentarz i pozdrawiam ciepło Lilka Wiem, Lilu, o co chodzi w wierszu, jest czytelny i precyzyjny. :) Jest zarówno słodko-gorzki, jak prześmiewczy, jak i smutny. A właściwie żałosny, jak piszesz. Jasne, że każdy wiek ma swoje prawa i wartości. Bardzo sobie cenię to wszystko, co w życiu osiągnęłam i zbudowałam dla siebie i innych ludzi - i nie chciałabym tego cofnąć za żadną młodość. :) Umiem też znacznie bardziej cenić życie i zachwycać się nim na co dzień, w przyziemnych sprawach. A poza tym już bym bardzo chciała być babcią. Serdeczności! :)
  12. Oxy, wyboldowane to cud przepis na babcię, zabieram. Mam nadzieję, że taką będę. Bo jeszcze nie jestem i ubolewam, gdy marnuje się mój potencjał :)) Serdeczności :) No właśnie ja też ubolewam nad swoim niewykorzystanym potencjałem. :((((( Muszę powiedzieć, że nigdy nikt tak mnie nie kochał i na pewno nie pokocha, jak moja najdroższa Babcia. To Babcia nauczyła mnie właśnie, jak kochać - bezwarunkowo i tylko za to, że jest się kochanym. Tylko za to. Niewielu ludzi to umie. Serdeczności, Grażyno, i czekajmy cierpliwie na wnuki, bo cóż nam pozostaje? :)
  13. Eee...? Ja tam nie widzę, żeby babcie przestały być użyteczne. Swetry są dalej modne, choć ciągle nowe wzory. Skarpetki sama zszywam (no, nie ceruję, ale zaszywam małe dziury, jeśli ładne skarpety). Jeszcze nie mam wnucząt, ale kiedy one już będą, a ja będę na emeryturze, to poczytam im bajki i ballady Mickiewicza, jak czytałam mojej córeczce, kiedy była malutka. Zabiorę je na spacer do parku i do lasu, pokażę kwiaty i księżyc, żuczki i ptaki, wiewiórki i jeże. Nauczę nazywać różne ciekawe rzeczy. Urządzimy wyścigi ślimaków. Pobawimy się kolorowymi klockami albo patyczkami. Narysujemy nasz wymarzony dom dla całej rodziny i każdego w oknie jego pokju. Babcie są przeżytkiem? Eee...
  14. Bardzo smutny wiersz. Wszyscy mamy silnie zakodowaną w mózgach miłość do życia, pragnienie istnienia, czyli tzw. instynkt samozachowawczy, bez którego żaden gatunek nie mógłby przetrwać. Stąd strach przed śmiercią i starzeniem się, chęć bycia zawsze młodym, tęsknota do wiecznego istnienia, przejawiająca się w wielu wierzeniach religijnych. Stąd też nieraz żałosne zachowania, mające na celu udowodnienie sobie i innym, że ciągle jesteśmy młodzi, np. ubieranie się i czesanie w stylu młodzieżowym, zbyt duże dekolty i miniówy, zbyt obcisłe ciuchy jak na wiek (i tuszę) danej osoby, zachowania starszych kokieteryjne jak u podlotków, dobieranie sobie grubo młodszych partnerów czy partnerek... Niestety takie zachowania - mimo że są smutne - budzą szyderczy śmiech, a także irytację i politowanie. Uważajmy więc, żeby w coś takiego nie popaść! Bo to oznacza właśnie szybkie starzenie się, a nie "wieczną młodość". :)
  15. O, nie znałam tego! Pewnie, że świetne! Dziękuję. :)
  16. Kingo, dziękuję za miły komentarz i za zrozumienie wiersza, co zresztą chyba w przypadku tego utworku nie jest trudne. :) Cieszę się, że wpadłaś do mnie. Uściski.
  17. Bardzo mi się podoba! Świetny wiersz, metafizyczny, symboliczny, wieloznaczny, ma nastrój, porusza wyobraźnię, bardzo do mnie przemawia. Ja mam raczej czarne ptaszyska, niektórzy miewają czarne chmurzyska, inni jakieś nieokreślone czarne cienie lub cierniska - ale chyba wszyscy mniej więcej to samo czujemy w tych "marach". Jeśli miałabym mieć uwagę, to może tylko taką, że warto by było wyrównać rytm. Ale niekoniecznie, bo wiersz i tak ma pewien rytm i melodię, nawet przy nierównych wersach.
  18. Janusz, dziękuję Ci za wielką pochwałę, na którą na pewno nie zasłużyłam. Nie mniej bardzo mnie ona cieszy i miło głaszcze po próżności. :))) Pozdrawiam również serdecznie.
  19. Astronomko, bardzo dziękuję za miłe słowa o moim wierszu, strasznie się cieszę, że Ci się podoba. Tak, my mamy domy, kożuchy i piece, ale nie wszyscy je mają - te istoty, które zima zabiera w wierszu i nie tylko w wierszu - nie mają nic. Jeśli wiersz Cię wzruszył i wzbudził współczucie dla zwierząt, to znaczy, że spełnił swoje przeznaczenie. Pozdrawiam serdecznie. :)
  20. Dziękuję za poświęcony czas i uwagi, pozostanę jednak przy swoich sformułowaniach i znaczeniach. :) Pozdrawiam.
  21. Rytualna - bo trochę stylizowana na pieśń ku czci bóstwa groźnej pory roku. Dziękuję za poczytanie i z określenie "przyjemny" - bardzo mi przyjemnie, Natko. :)
  22. Bardzo serdecznie dziękuję za tę wspaniałą pochwałę wiersza, strasznie się cieszę! :)
  23. Bardzo Ci dziękuję za miły komentarz, cieszę się, że wiersz Ci się podoba. :) O to chodzi - tacyśmy niby silni i mocni, a nie radzimy sobie nawet z zimą. I co roku nas zaskakuje. ;) Pozdrawiam.
  24. Wiersz do pewnego momentu jest rymowany, potem nagle staje sie biały - chyba nie ma uzasadnienia tego zjawiska tuaj? A gdyby słowo "zgliszcza" były na końcu wersu, to rymowałby się on z wyrazem "mistrza" - to już o jeden rym więcej. Tyle w kwestii formalnej. Jeśli chodzi o treść, kojarzy mi się ona z Apokalipsą. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
  25. Baaardzo dziękuję. :) Mówisz, że mam swój styl? Bo większość ludzi twierdzi, że wzoruję się na Leśmianie, chociaż ja wiem, że tak nie jest i nigdy nie było (Leśmian nawet nie jest najczęściej czytywanym przeze mnie poetą). Jeśli uważasz, że mam swój styl, to strasznie się cieszę. :) Pozdrawiam. Tak mogą mówić tylko ci, którzy nie znają Leśmiana. Chociaż w niektórych wierszach stosowałaś leśmianowską konstrukcję strofy 5-ciowersowej z rymem a-a-b-b-a, ale Twoja metaforyka jest zupełnie inna. Być może bliższa Konstantemu Ildefonsowi, za mało znam jego twórczość żeby o tym wyrokować. Dziękuję Ci. :) Mam wrażenie, że od Konstantego też znacznie się różnię, chociaż bardzo go lubię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...