Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Antoni Leszczyc

Użytkownicy
  • Postów

    1 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Antoni Leszczyc

  1. Oryginał: J. KILMER - TREES [For Mrs. Henry Mills Alden] I think that I shall never see A poem lovely as a tree. A tree whose hungry mouth is prest Against the earth's sweet flowing breast; A tree that looks at God all day, And lifts her leafy arms to pray; A tree that may in Summer wear A nest of robins in her hair; Upon whose bosom snow has lain; Who intimately lives with rain. Poems are made by fools like me, But only God can make a tree.
  2. J. KILMER - DRZEWA [Dla panny Henry Mills Alden] [Dla pani Henry Mills Alden] Wątpię, bym kiedy mógł opiewać wiersz, co dorówna pięknu drzewa. Drzewa, co syci głód ust stale płynnym i słodkim ziemi ciałem. Drzewa, co w Bogu co dzień tonie i w niebo wznosi z liści dłonie. Drzewa, co może w lecie nosić gniazdo rudzików pośród włosów. Na pierś którego śnieg się kładzie; które wraz z deszczem żyje w parze. Głupcy jak ja przy wierszach siedzą, lecz tylko Bóg mógł stworzyć drzewo.
  3. Poeta jest tylko trzodą - ale trzodą myślącą!
  4. Że też dopiero teraz widzę ten komentarz! Zające na szybie - to właśnie zajączki, ale zapisane tak troszkę w inny sposób, bez zdrabniania. A co do Leśmiana - ulubiony to mój poeta. Chciałbym pisać inaczej, acz podobnym nastrojem. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :) Antek
  5. Nie, no bez przesady :) Teraz to straciło poetyckość, lepsze było w wersji poprzedniej. Może: Jestem koniczyną zielonooką driadą włosy mam jasne jak lubisz Tak chyba lepiej
  6. Po raz pierwszy chyba w przypadku Twoich wierszy jestem pewien, że rozumiem. Z tego co wyczytałem najbardziej podobała mi się strofa czwarta i ostatnia. Palmę pierwszeństwa mają tu 'ucieka pomiędzy wersami' i prostoduszne takie 'kładzione do snu marzenia'. Całość, jak to teraz modnie określać, na plus. Pozdrawia, Antek
  7. Ogólnie to na nie. Patos, nudna, wyliczanka. Za szaro na wiersz: może trochę potemaforyzuj, poszalej, poeksperymentuj? Żeby było choć odrobinę ciekawiej. Pozdrawiam, Antek
  8. Piszę z pewną dozą wahania: cały czas szukam w wierszu drugiego dna, czegoś, co przeczy idei życia-teatru. Szukam - ale nie za bardzo znajduję, bo pytanie retoryczne na końcu, po tym, co się przeczytało przed nim, przestaje być retorycznym. Mam wielką nadzieję, że jestem po prostu gapa. Bo jeśli nie jestem, to wiersz jest stosunkowo nieźle napisany - ale wtórny do bólu i przez to trąci banałem. Wiadomo: życie jako teatr było już nie raz. To zdaje się nawet jest topos jakiś. Pozdrawiam i mam nadzieję, że się mylę Antek
  9. O - a tu dowód, że nawet dobre wiersze nie zawsze są komentowane. A Twój wiersz jest niezły, bo naprawdę udane są w nim dwie strofy: pierwsza i trzecia. Pierwsze ma w sobie bardzo ładny, potoczysty monolog: jego spokojny styl skojarzył mi się od razu z poezją Szymborskiej. W trzeciej strofie lustro jako niezbyty dowód - świetna zbitka. I słowo wyrete w lodzie, które na całą sytuację rzuca nieco inne światło. Druga strofa jest dużo słabsza: myślę, że cały problem jest tu w tych zaplatanych warkoczach. W niejednym wierszu już były, mają na sobie więcej niż jeden węzeł. Gdybyś tą strofę zmieniła troszkę - byłoby świetnie. A tak jest po porstu dobrze :) Pozdrawiam, Antek
  10. Ja się przychylę do zdania pana Romana: nie widziało mi się wcale. Nazwy z dużych liter źle wpływają na odbiór - po cóż ich używać? Słodkie jak miód usta - toż to banał jest zwykły! Pourywane zaś cząstki wiersza mnie, osobiście, nie urzekły - choć rozumiem, że różne są gusta. Pozdrawiam,, Antek
  11. Miło się czyta takie komentarze :) Zwłaszcza, że wiersz w trakcie pisania zdążyłem szczerze już sklnąć i znienawidzić - ciężko mi się go pisało. Za to teraz powoli się rehabilituje - i jego szczęście . Dziękuję za komentarze i pozdrawiam serdecznie :) Antek PS. Mirko, Izo - lecę z rewizytą :)
  12. Tak naprawdę nie do końca wiem, co o tym wierszu napisać. Na pewno jest w nim coś - owo 'coś' jednak nie wybija się tak mocno, by je można było łatwo wysupłać. Wydaje mi się, że najlepiej w takim przypadku wiersz skrócić i obciąć trochę wersy: tak, by zostały tylko te fragmenty, które się wybijają. I to powtózenie moim zdaniem niepotrzebne. Aha - poduszka miała być chyba za 'nisko'? Pozdrawiam, Antek
  13. Ja tylko chciałem rzec, że At the Drive In nie jest ekstremalne. Owszem, może przy Placebo - przy Placebo ekstremalna jest nawet Beata Kozidrak ;) Ale tak naprawdę zespół gra po prostu muzykę głośną i ambitną. Ekstrem nie widzę, po prostu rzetelne, gitarowe dźwięki. A ekstremalne zespoły to raczej Behemoth, Sex Pistols czy the Blood Brothers. W różnych wymiarach rzecz jasna wymiarach. A ja wolałem być na Punkyreggae w Poznaniu. I byłem. Happysad, Akurat, Farben Lehre. Ci pierwsi zgłosili się na Przystanek, drudzy tam nie zagrają w tym roku, trzeci mają szanse na Złotego Bączka. Ktoś się wybiera do Kostrzyna? Tak pytam na zapas :)
  14. A dziękuję ślicznie. Obawy mam nadal, ale powoli się koją. Pozdrawiam, Antek PS. A od "Knajpy..." bardziej mi się widzi tylko "Śmierć poety".
  15. Pewien Moskal spod Tuły wpadł w objęcia burżuy. Zamiast wtopa mówi faux pas. Można stoczyć się do góry!
  16. Powiem Ci, że się już od czasu dłuższego nad ustawieniem tego wesru waham - i to własni emiędzy opcją z wiersza, a tą, którą proponujesz. Ta, co póki co jest, miała w założeniu spowalniać lekturę i zmusić do skupienia się na poincie - prawda jednak jednocześnie, że przez to jest mniej harmonijnie. Poczekam jeszcze na insze komentarze - i wtedy zdecyduję :) I pytanie od razu do komentujących tłumnie (mam nadzieję ;): nie razi "samotnić"? Tutaj mam prawdziwe obawy, strach w oczach zielonych i tu się pocę jak mysz. Pozdrawiam, Antek
  17. W sferze teknicznej mam jedną, słownie jedną uwagę. Czy wers drugi strofy czwartej nie będzie brzmiał lepiej jako "I czasu co nagle jest go aż w nadmiarze."? Tak w sferze rytmicznje? Nie? To już jestem cicho :) Jeżeli miałbym wiersz streścić jednym słowem to jest rzetelny. Rzetelny, bo dobrze się przez niego przelatuje, bo jest czytelny, zrozumiały. Najbardziej podoba mi się ksiązka, któa się wlecze - reszta słownictwa nie razi, ale i nie zachwyca. Generalnie chyba zachwycić nie mogłeś - temat narzucał dość spokojny monolog, no to jest i sennie. Czyli fajerwerków nie ma - ale się nie wstydź za bardzo :) W sumie się nie wstydź w ogóle. Pozdrawiam, Antek
  18. On pugajet, a mnie nie straszno : )
  19. Podoba mi się metaforyka i sam pomysł - ale jak na mnie, to trochę go można technicznie do pracować. Bo on w sumie w pewnej części jest przewidywalny i zbyt - moim zdaniem - symetryczny. Mamy więc najpierw zmysły u happy yuppie (wzrok, słuch, węch), potem u peela (taka sama kolejność). ja wiem, ze to specjalnie - ale mi się to nei podoba. Ja bym te fragmenty najchętniej po prostu skrócił, każdy do rozmiarów jednej strofy. I to "Boże!" jest troszkę pretensjonalne - może w jednej linijce z podziękowaniami, na spokojnie? Mimo uwag - całośc na plus. Pozdrawiam, Antek
  20. [Kamili Trawińskiej] Nasz świat nie jest bezludny. Nasz świat jest parzysty i nawet my, samotni, samotnimy w parach. Ludzka rzecz jest się dwoić. Jesteśmy więc bliscy jak wskazówki na tarczę rzucone zegara. Taki układ jest dobry, bo tylko w duecie dość ci tlenu, by mówić dźwięków całą pełnią. Po co jest nam metryka? Widocznym jest przecież, żeśmy takie rodzeństwo, co mieszka oddzielnie. Wkrótce będzie inaczej. Rozminą się ścieżki i różnie szyć nam przyjdzie własny skrawek dziejów. Będzie trzeba nam słowa przez impulsy wpieścić i tęsknić pozostanie do swych zdjęć w portfelu. Źle nam będzie - lecz przecież, gdy dni się dopełnią, świat znów będziemy mogli na dwie części krajać! Kiedy ludzie zejść chcą się, to zawsze się zejdą jak wskazówki na tarczę rzucone zegara. [IV 2005]
  21. Mi w opisie brakuje tylko jednego: opisu co właściewie gra Dead Can Dance. :) Czy to - jak skąś kojarzę - progressive rock? Czy to muzyka klasyczna? Poezja śpiewana? A może coś z soulu? Pytam nie żeby się czepiać - ale z ciekawości. Naprawdę nie wiem.
  22. Byli i tacy, co łakli w wierze. Łby ich Kadafi dostał w ofierze :) Na szczęście pan Mahamed łba Franka nie dostanie! :)
  23. Jak to mawiał Muhamed Kadafi: you wrote, I read and now I am laughing!
  24. Hm - zapomniałem odkomentować :) Wielkiego Wozu już nie ma. W sumie i tak go nie było widać przez te latarnie, więc strata niewielka. W tych 2 ostatnich strofy 3 nie znalazłem błędu - a "pości" coś w peelu. Trochę takie niedomówione - ale niech już będzie :) Pozdrawiam, Antek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...