Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Antoni Leszczyc

Użytkownicy
  • Postów

    1 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Antoni Leszczyc

  1. Oscar: Oczywiście, że forma na "Ty" jest odpowiednia, ja jestem od Ciebie o trzy lata młodszy :) Jedynie mój pseudonim jest z innej epoki. Na pytania odnośnie "Entliczka..." chętnie odpowiem - szkoda, że ten się nie spodobał. Możliwym jest, że merytoryka kuleje: z pewnością jestem subiektywny, z pewnością duże jest prawdopodobieństwo, że się mylę w osądach. Może następnym razem :) vacker: "prawo" poprawiłem. Autor zaznacza, że potrafi rymować inaczej - może rzeczywiście trochę poszedł na łatwiznę :P Następną treść postaram się lepiej opchnąć :) Pozdrawiam, Antek
  2. Muszę powiedzieć, że one mi też, te rymy, nie dawały trochę spokoju: wiadomo, jak je ułożyć w pary, to robią kiepskie wrażenie. Ale myślę, że na rymach dokładnych zyskuje bardzo śpiewność tekstu - jakby to zagrać na gitarze, to da się zaśpiewać :) Czasem trochę musiałem zaginać - jak zwykle zresztą, wiadomo ze wiersz jest wypdkową zamierzeń i możliwości :) Cieszę się, że słownictwo się podoba - dla mnie to w sumie chyba najważniejsze w wierszu, poza treścią. Ważna ta estetyka po prostu, za dużo czytam Staffa :) Pozdrawiam, Antek
  3. Wiesz, Julio, mnie takie rymy ostatnio pociągają: pewnie dlatego, że piszę pod muzykę. Inna sprawa, że ciągle tą samą, choć niezwykle liryczną - piosenka zespołu Gościniec do "Między nami nic nie było" Asnyka. Wpadło w ucho, świetnie się nadale do takich lirycznych wierszyków. Polecam :) Może się po prostu przerzucę na trochę na inne melodie ;) Dzięki Wam obu. Pozdrawiam, Antek :)
  4. Fajnie, bo to drugi po dłuższej przerwie :) Się cieszę :)
  5. [Tinie Tylickiej] Są na tym świecie takie dusze, dla których ziemia jest za mała, więc szukać mogą własnych wzruszeń tylko po drugiej stronie ciała. Wzrok mają spity wciąż błękitem, a mgła pod nogi im się ściele. Przez betonowe prą ulice, jakby stąpali po kościele. I nawet żądze tego świata, co w wargi im wsiąkają czasem, to deszcz, co chciałby w dół zbić ptaka, lub wiatr, co trąca tylko lasem. Częściej niż tutaj są już w raju, więc trudno w ziemię jest im wierzyć. Ci święci asfaltowych gajów i ci asceci - bez ascezy. Lecz - jeśli Boga nie ma wcale? Żałobne będą po nich cisze. I takie niewybrzmiałe żale, których świat nie ma prawa słyszeć. [VI 2005]
  6. Nie, ja jestem przeciwny. Rytm i rymy ładne - ale słownictwo do mnie zupełnie nie trafia. Płomień namiętności? Splatac szczęśliwości wieniec? Sercu memu błogie? To wszystko, niestety, mnie od wiersza bardzo odstrasza. Innym językiem - kupiłbym. Tym nie mogę. Pozdrawiam, Antek
  7. Całość mi się zdecydowanie widzi: sprzeciw budzi tylko "drobny mak" (zmieniłbym na "na drobne") i "od tyłu" - to bym usunął. "przystanki dziwnie poruszone", "i ogień krzyżowy na plecach" - to mi się podobało najbardziej. Najlepsze fragmenty w dobry, moim zdaniem, wierszu. Pozdrawiam, Antek :)
  8. Szczęka w dól, nie spodziewałem się :) Dzięki Franek, gratulacje za wyróznienie - dzięki i jury :) A - ja mysle, że jakby wrócić do wklejania na forum, to by mógł być większy trochę popyt. Przynajmniej mam taką nadzieję :) Pozdrawiam, Antek
  9. Oj, się kobiety o wiek nie pyta!:) Choć mój pseudonim wskazywałby na przedział 100-250, to ja, wstyd przyznać, mam lat 19. 8.8.86 Pozdrawiam, Antek
  10. Słusznie: to miał być najpierw wiersz biały, stąd nei miał mieć interpunkcji - ale rymów dostał i mu się na interpunkcje zebrało :) Rymy, tak szczere, to miewałem juz lepsze, bo baranów-ekranó to nie jest pierwsza liga :) Ale mam nadzieję, że i tak nie brmi najgorzej. Pozdrawiam, cieszę się, że się podobało, zapraszam do innych utworów Antek
  11. Ja się przy Was czuję strasznie brudno ;) AFI, Akurat, April, Bad Religion, Blade Loki, Blind Guardian (acz mi mija), Brudne Dzieci Sida, Ciemna Strona Pomidora, Dezeter, Disturbed, Dżem, Eric Clapton, Farben Lehre, Franz Ferdinand, Gościniec, Green Day, Guns N' Roses, happysad, Hey, Hot Hot Heat, Illegality, Jacek Kaczmarski, Kazik/Kult/KNŻ, Lars Frederiksen and the Bastards, Manic Street Preachers, Metallica, Muse, Na Górze, Nirvana, Pearl Jam, Pidżama Porno, Pogodno, Post Regiment, Rammstein, Rancid, Red Hot Chili Peppers, SDM, Sex Pistols, Sting, Strachy na Lachy, Svine!, The Doors, The Strokes, White Stripes, Złodzieje Rowerów - i trochę innych pierdółek :)
  12. Zdania są podzielone, lecz ja się jednak skłaniam, że została z Antonem na drodze losowania. I to nas uczy wszystkich, na jutro oraz na zad, aby o przyszłych bliskich się nigdy nie zakładać :)
  13. [z wieści gminnej] Rzecz była taka: w niebie Bóg sam składał swe pacierze, aż stwierdził: przydał by się lud; coś może się wybierze. Ruszył na ziemię. Tam gdzie step z pustynią się spotyka, sztylet swój ostrzył młody człek. Bóg poznał: Amoryta. Rzecze mu Stwórca: Dość tej krwi, przedstawiam ci mą wolę: nie będziesz gwałcił, palił, bił, ja za to cię wybiorę! Zawiódł się Pan Bóg, bo ów pakt, ludu tego nie wzruszył: - Żyjemy z mordu. Jak nie gwałt, będziemy jeść kaktusy. Poszedł Bóg dalej. Osły dwa poił Arab nad rzeką. Rzecze mu Pan: Nie będziesz kradł, otoczę cię opieką! Ten kręci głową. - Nie ma szans, te osły też kradzione. Nie ma bakshishu, muszę kraść. kieckę mam kupić żonie. Zmartwił się bardzo dobry Bóg, złą była mu pustynia. Rozstajem zaś w tym czasie dróg Mojżesz z ludem naginał. Bóg się domyślił, że ów Sem, lud wiedzie na wygnanie. Może ty - rzecze - zgodzisz się, że dam ci przykazanie? Mojżesz z namysłem zmarszczył brew, pogładził brodę czarną. - No w sumie - mówi - czemu nie... Ale czy ono darmo? A że za darmo, to był śmiech i wielkie poruszenie, aż sam z radości lunął deszcz i spłukał tam kamienie, Nagle ktoś pośród tłumu głów dłoń podniósł, po czym drze się: Jak daje darmo dobry Bóg, to byśmy wzięli dziesięć! A morał z tego prosty jest; mówię wam w dobrej wierze: Jak darmo, to zastanów się i najpierw sprawdź co bierzesz. [VI 2005] Z podziękowaniami za pomoc dla Jacka Piotrowskiego :)
  14. Na zjeździe lekarzy z Pabianic rum Dunki mi lały do szklanic. Otwarte są Dunki na dobre (!) stosunki. Już wierzę w Europę bez granic!
  15. W Warszawie, tak bliżej przedmieści, pan Zenek Nałkowską przepieścił. Gdy zastał ich ranek pochwalił się mamie. Tak rodzą się wielkie powieści!
  16. Kto jest bystry, ten prawdę ogarnie i nie straci jej więcej już z oczu: może kwitnie i magnolia ładnie - - ale żadnych nie daje owoców!
  17. Taki pamflet się podoba: to jest właśnie Wolność Słowa!
  18. Przede wszystkim: za schematyczne. Bez anafor i ciągłego zagajania o lalce wyszło by dużo bardziej naturalnie. Od tego można zacząć, jeśli wiersz będziesz poprawiać. Uważaj też na niepotrzebne rymy. Pozdrawiam, Antek
  19. Przedwczoraj byłem w kościele. Ksiądz do mnie krzyczał z ambony, że w nawie chóry aniele rozdają bliźnim kupony. Nie odnalazłem tam Boga. Widocznie już go sprzedano: była promocja na paschę na trzecim piętrze pod ścianą. Z kaplicy palladyn z pałką pielgrzymów wzrokiem rozgarniał. Przy kasach beczała trochę przygnana spędem owczarnia. Wśród ikon szklanych ekranów tłum pusty jak spróchniałe drzewa: stado potulnych baranów, które nie pójdzie do nieba. [wtorek, VI 2005]
  20. Jakbym czytał Lema :) Bardzo składnie napisane, muszę przyznać. Jedyna rysa "binarnie-zacznie" - to się słabo rymuje. A tak, to opis jest pełny, barwny, czyli taki, jak być powinien. Bardzo, bardzo. Pozdrawiam, Antek
  21. Ja się dołączę do pochwał: najbardziej to "zacieranie odcisków palców". Pozdrawiam, Antek
  22. Dla mnie za prozowate. Z tego mógłby być sympatyczny słowotok - ale jakby usunąć duże słowa (egzystencja) i zrobić tobardziej gwarowym, potocznym. DO tego bez inwersji i jakas mocniejsza pointa. Pozdrawiam, Antek
  23. Ja mam troszkę słabą wyobraźnię (zwłaszcza teraz, gdy mam anginę), ale nie potrafię sobie wymarzyć, "myśli", która ma spojrzenie". No się nei da. Powinna też raczej "żądać" przez "rz" to błąd ortograficzny. Rymy bardzo psują wiersz i nadają mu takiego charakteru nieporadnego: nie rymuj aż tak dokładnie, a na pewno nie czasownikami (nadał-powiadał). Mi też najbardziej to kursywą. Pozdrawiam, Antek
  24. [Kamili Trawińskiej] To był dość świeży temat. Na wiosnę weszło w modę, by wiedzieć gdzie jest ziemia, a zwłaszcza gdzie jej środek. Wlekąc wór instrumentów zjechali się uczeni i wnet stworzono Zespół Szukania Środka Ziemi. Prym wiódł w nim matematyk: ten w równań szale dzikim zapomniał co co znaczy i po co rzecz się liczy. Chciał pomóc mu mnich z Indii, lecz się zagubił w czasie: umysł mu się rozmydlił, i skrzepnął znów w triasie. Przebił ich zaś astronom, co dostrzegł w swych sekstansach, że centrum leży ponoć gdzieś w okolicy Marsa. Mimo tych niepowodzeń, gdzieś po tygodniach czterech, odnaleziono środek na drodze audiotele. Rzekł zespół w tej godzinie, że zbadał rzecz dokładnie i na globusie linie winny się zagiąć na m n i e! I że w mojej osobie jest środek rzeczy wszystkich: na prawo przy wątrobie, tuż obok ślepej kiszki. Fakt ten, skreślony wierszem polecam tego lata tym, którzy wątpią jeszcze, że jestem pępkiem świata. [VI 2005]
  25. Appendix romantyczny: Chłop potęga jest i basta! - rzekła rano pani z miasta. ;))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...